Szum wspomnień Natalia Nowak-Lewandowska 8,5
ocenił(a) na 96 tyg. temu Już sama okładka zachwyca i zwraca uwagę potencjalnego czytelnika. Gdy zapoznałam się z opisem, wiedziałam, że to może być pozycja, która chwyci mnie za serce.
Opowiada ona bowiem o Weronice, młodej dziewczynie, która traci ukochaną osobę. Pogrążona w rozpaczy ucieka w pracę i wspomnienia. Nie potrafi żyć tu i teraz i wywiązać się z obietnicy jaką złożyła ukochanemu Witkowi.
Żeby oderwać się od trudów codzienności wyjeżdża do Kołobrzegu, gdzie od dziecięcych lat spędzała wakacje. Przez niedopatrzenie, albo błąd systemu rezerwacyjnego zostaje zameldowana w pokoju z obcym mężczyzna... Niestety nie ma możliwości zamiany pokoju, ani tym bardziej hotelu, ponieważ jest to "gorący okres" i wszystkie miejsca są zapełnione.
Weronika i Sebastian postanawiają nie wchodzić sobie w drogę...
Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele, dlatego tu zakończę. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się jak będzie rozwijała się ta relacja, czy przetrwają razem pod jednym dachem, to sięgnijcie po tę książkę.
Ja na samym początku miałam do niej mieszane uczucia, ciężko mi było się w nią "wczytać".. Wydawała mi się taka zbyt "filozoficzna". To co mi przeszkadzało, szybko przeszło w atut tej powieści. Zrozumiałam, że to zupełnie inna książka od tych, które zazwyczaj czytam. Porusza ona bardzo trudne, mianowicie śmierci i żałoby. Styl autorki sprawił, że otulała ona słowem dając nadzieję na to, że jeśli przepracuje się swoją stratę, pozwoli się sobie żyć teraźniejszością, a nie wspomnieniami, to może okazać się, że za rogiem czeka jeszcze jakiś powód do uśmiechu.
Mimo ogromnej tragedii jaka spotkała Weronikę, nie znajdziecie tu jedynie depresyjnej historii. Osobiście uśmiechnęłam się w kilku momentach. Autorka w swojej historii przenosi nas do Kołobrzegu, gdzie wraz z bohaterami możemy spacerować brzegiem morza, słysząc szum fal... A zaraz potem pokazuje nam urokliwe zakątki Łodzi. Ciesze się, że wraz z bohaterami tej książki mogłam zwiedzić tak ciekawe miejsca.
Akcja rozgrywa się bardzo powoli, daje czas na zastanowienie się. Z reguły wolę większą dynamikę, ale tę książkę czytało mi się bardzo dobrze! Czułam, że może między nami nie zaiskrzyć, tymczasem z każdą kolejną stroną byłam tam, obok, jako cichy obserwator. Mało tego- przeczytałam ją dwa dni temu i ciągle o niej myślę. To chyba najlepsza rekomendacja.
Autorka swoją powieścią pokazuje jakie mogą być etapy żałoby, a także zwraca uwagę by nie klasyfikować ludzi do poszczególnych grup przez pryzmat wyglądu. Daje nadzieję, że "lepsze jutro" nadejdzie jeśli zamkniemy szufladę wspomnień i będziemy żyć tu i teraz.
Cudowna historia pełna emocji, którą warto przeczytać.