Wyjatkowo zaniedbalam w tym roku lektury swiateczne- oprocz swietnego „Telefonu od Mikolaja“ Witkiewicz przeczytalam tylko te niewielka ksiazeczke. Poniewaz spedow rodzinnych nie urzadzam od bardzo dawna, a i ilosc tradycyjnych dan ograniczylam do minimum, wiec niewiele z opisanych tu perypetii mnie dotyczy. Za karygodny i niebezpieczny blad uwazam opisana tu scene gaszenia ciagle podlaczonej do pradu i plonacej choinki woda. Przeciez w momencie chlupniecia woda prad moze smiertelnie porazic! Nalezalo wylaczyc doplyw pradu albo zarzucic jakis koc albo specjalna mate do gaszenia pozaru. Otwarcie okna w takiej sytuacjii dodatkowo rozszerza pozar poprzez doplyw tlenu. I nie ma zadnej wzmianki, ze tak robic nie wolno! Za rozpowszechnianie tych niebezpiecznych glupot obnizam ocene o dwie gwiazdki.

Wyjatkowo zaniedbalam w tym roku lektury swiateczne- oprocz swietnego „Telefonu od Mikolaja“ Witkiewicz przeczytalam tylko te niewielka ksiazeczke. Poniewaz spedow rodzinnych nie urzadzam od bardzo dawna, a i ilosc tradycyjnych dan ograniczylam do minimum, wiec niewiele z opisanych tu perypetii mnie dotyczy. Za karygodny i niebezpieczny blad uwazam opisana tu scene...

77 stron oczywiście łódzkiej historii. Starsze, zamożne małżeństwo oczekuje świątecznej wizyty najbliższej rodziny. Pani domu, dama w pretensjach, próbująca zatrzymać czas, by wyglądać młodziej. Troszkę snobka. Pragnie perfekcyinych świąt, na przeszkodzie staje kucharka, która hołduje tradycyjnemu wigilijnemu menu i nie przyjmuje propozycji pani. Oraz gosposia nie nadążająca z wypełnianiem coraz to nowych poleceń i spokojnie oznajmiająca, że Dzieciątku nie zależy na czystych oknach. Pan domu wydaje się sympatyczniejszy, w relacjach domowych godzący się ze wszystkimi decyzjami żony, co zapewnia spokój i harmonię. No i goście, gospodarze, a zwłaszcza gospodyni, nie darzą ich sympatią. Nawet z własnych dzieci (które nie zeszły na manowce, ale poszły swoimi drogami) nie są zadowoleni, tylko najstarsza wnuczka wydaje im się idealna. O dalszych krewnych nie ma co wspominać. Ale tradycja zmusza do zorganizowania wspólnych świąt i spędzenia razem czasu. Ma być jak w reklamie: rodzinnie, kolorowo, radośnie a także dystyngowanie. Wytworne towarzystwo przy pięknie nakrytym stole. Jednak w pewnym momencie wszystko się posypie. Bardzo to pouczajaca historia, bez lukru, cukru i happy endu. Nie skupiajmy się na drobiazgach, kalendarz jest nieubłagany i bez względu na stan naszych przygotowań pokaże świąteczne dni. Więcej luzu przed i w trakcie świąt. I szukajmy pozytywów, nie dajmy się presji, bo wtedy z całkiem sympatycznych ludzi zamieniamy się w potwory, jakby ktoś rzucił czar.

77 stron oczywiście łódzkiej historii. Starsze, zamożne małżeństwo oczekuje świątecznej wizyty najbliższej rodziny. Pani domu, dama w pretensjach, próbująca zatrzymać czas, by wyglądać młodziej. Troszkę snobka. Pragnie perfekcyinych świąt, na przeszkodzie staje kucharka, która hołduje tradycyjnemu wigilijnemu menu i nie przyjmuje propozycji pani. Oraz gosposia nie...

Co prawda to książka o Bożym Narodzeniu, ale równie dobrze może być o każdych świętach, bowiem same przygotowania są przedstawione z przymróżeniem oka i, na dodatek, w krzywym zwierciadle. I to potłuczonym ;)
Dostajemy tu doskonałą parodię tego co "wypada", bo tak nakazuje tradycja. Niestety nie zawsze dostosowanie się do tradycji zapobiega katastrofie.
Jak będzie w tym przypadku? Sprawdźcie sami...
To doskonała historia na wolną godzinę

Co prawda to książka o Bożym Narodzeniu, ale równie dobrze może być o każdych świętach, bowiem same przygotowania są przedstawione z przymróżeniem oka i, na dodatek, w krzywym zwierciadle. I to potłuczonym ;)
Dostajemy tu doskonałą parodię tego co "wypada", bo tak nakazuje tradycja. Niestety nie zawsze dostosowanie się do tradycji zapobiega katastrofie.
Jak będzie w tym...

Idealna pozycja świąteczna, zawierająca wszystko to czego oczekuję od książek o tej tematyce. Jest przede wszystkim lekka, czyta się z prawdziwą przyjemnością. Autorka opowiada historię rodziny Rozwadowskich, w której najstarsi z rodu starają się przygotować perfekcyjne Święta Bożego Narodzenia. Szczególnie Pani Rodu Wiesława ma nadzieję, że w wigilię stawi się cała rodzina w komplecie, zasiądą wszyscy przy stole i spędzą ten czas w miłej, radosnej, pełnej miłości i przyjaźni atmosferze. Miało być jak z obrazka, filmów, bądź książek – wręcz bajkowo!
Jednakże każdy człowiek posiada własną historię, odmienny charakter oraz światopogląd, przez co niejednokrotnie dochodzi między członkami rodziny do sprzeczek. W rzeczywistości spotkanie rodzinne przebiega zupełnie inaczej, niż miało to miejsce w wyobraźni Wiesławy.
Opowiadanie jest napisane w sposób bardzo zabawny, wielokrotnie można poprawić sobie humor. Autorka nawiązała do realistycznych zachowań ludzi, przedstawiając pewne sytuacje w sposób satyryczny. Na zakończenie nie zabrakło puenty! To kolejny ważny element opowiadań świątecznych!
Aczkolwiek nie powiem Wam jakiej – musicie sami koniecznie przeczytać!

Idealna pozycja świąteczna, zawierająca wszystko to czego oczekuję od książek o tej tematyce. Jest przede wszystkim lekka, czyta się z prawdziwą przyjemnością. Autorka opowiada historię rodziny Rozwadowskich, w której najstarsi z rodu starają się przygotować perfekcyjne Święta Bożego Narodzenia. Szczególnie Pani Rodu Wiesława ma nadzieję, że w wigilię stawi się cała rodzina...

W trakcie weekendu miałam możliwość i przyjemność przeczytać dwie książki o tematyce świątecznej, które w całej swojej lekkości miały bardzo ważne przesłanie. W pierwszej kolejności chciałabym się podzielić z Wami opinią na temat książki „Groch z Kapustą”.

Historia przedstawia dwa dni z życia Państwa Rozwadowskich, opowiedziane głównie oczami Wiesławy, seniorki rodu. Wiesława jest tradycjonalistką, zwłaszcza jeżeli chodzi o święta Bożego Narodzenia. Wszystko ma odbywać się zgodnie z ustalonymi przez nią zasadami. Chyba że chodzi o jedzenie, wtedy chętnie skosztowałaby nowoczesnych dań. Aby jednak wszystkie plany udało się zrealizować, należy spędzić czas z rodziną „z piekła rodem”. I to właśnie kontakty z rodziną, budzą najwięcej emocji. Mimo wszelkich starań nie zawsze udaje się utrzymywania wysoki poziom m.in. w kwestii dobrego wychowania. Pani Wiesława będzie zmuszona przełknąć gorzką tabletkę prawdy. Czy jej się to uda? O tym musicie przekonać się sami.

Książka została wydana w formie e-booka i nie posiada zbyt wielu stron, bo jedynie siedemdziesiąt osiem. Czasami jednak mniej znaczy więcej, co w przypadku tej pozycji zgadza się w stu procentach. Autorka przedstawiła dość intensywne, lecz pełne humoru i prawdziwości przygotowania do świąt. Często stosowana jest próba nawiązania kontaktu z czytelnikami, poprzez zadawanie im pytań lub skierowanie do nich zwrotów. Dzięki temu zabiegowi miałam wrażenie, że jestem obecna w domu Państwa Rozwadowskich i pełnie rolę obserwatora.

Jednak najistotniejszą kwestią, jaką autorka chciała przekazać mi, jako czytelnikowi jest prawdziwe znaczenie Świąt Bożego Narodzenia. Mimo naszych starań, sprzątania, robienia zakupów i poddania się tej wszechobecnej komercji należy pamiętać, że Święta i tak się odbędą. Najważniejsze jest, aby spędzić je w miłej, rodzinnej atmosferze. Istotne jest, aby był to niezapomniany czas, na którego myśl pojawiać się będzie uśmiech na naszych twarzach.

Reasumując: Lubię książki świąteczne. Kiedy jednak mają dodatkowo do przekazania istotne i ważne rady, są one cenne. Tym bardziej że w naszych czasach ciężko już poczuć tę magię i wyjątkowość, która zawsze towarzyszyła przygotowaniu do świąt. Sympatyczne opowiadanie okazało się cenniejsze niż nie jedna gruba księga. Szczerze polecam, każdemu, bo każdy z nas znajdzie kilkadziesiąt minut na świąteczną lekturę.

https://papierowybluszcz.wordpress.com/2022/11/11/groch-z-kapusta-natalia-nowak-lewandowska/

W trakcie weekendu miałam możliwość i przyjemność przeczytać dwie książki o tematyce świątecznej, które w całej swojej lekkości miały bardzo ważne przesłanie. W pierwszej kolejności chciałabym się podzielić z Wami opinią na temat książki „Groch z Kapustą”.

Historia przedstawia dwa dni z życia Państwa Rozwadowskich, opowiedziane głównie oczami Wiesławy, seniorki rodu....

"Choć o tym często zapominamy, święta się odbędą, bez względu na czystość okien, spotkania rodzinne, niespodzianki czy przypaloną kapustę z grochem. W święta nie o to chodzi. Skupiając się na drobiazgach, dokładając sobie zajęć, doprowadzamy do frustracji i niepotrzebnej presji. Magia tych dni opiera się na spokoju i chwili dla osób, z którymi naprawdę chcemy spędzić czas. Reszta nie ma żadnego znaczenia ".

" Groch z kapustą "Natalii Nowak - Lewandowskiej to opowiadanie, które miałam okazję ostatnio przeczytać. Niewielka objętość, ale przesłanie z niej płynące ma wielkie znaczenie.
Wiesława i Leon Rozwadowscy, nestorzy rodu, jak co roku planują świąteczne, rodzinne, spotkanie. Uważają, że to tradycja, a tradycja jest rzeczą świętą. Każde od niej odstępstwo przyprawia Wiesławę o palpitację serca. I tak rok po roku wigilijne spotkania dostarczają rodzinie Rozwadowskich wiele....frustracji, nerwow i spięć.
Tak, te wigilijne spotkania rzadko przebiegają w sposób, jakby tego chciała pani domu.
A czy ta ostatnia Wigilia też tak będzie się odbywać według schematu? Sprawdźcie sami.
Autorka w tej historii porusza bardzo ważny problem. Oczekiwania kontra rzeczywistość.
Święta, szczególnie dla kobiet, to wiele dni ciężkiej pracy, szykowania, gotowania a potem obsługiwania gości. Często gubimy w tym maratonie to co najważniejsze, te chwile, które powinniśmy spędzić z bliskimi. Rozmowy, miłe gesty, wspominki, wspólne śpiewanie kolęd. Ulatuje gdzieś cała radość i zostaje tylko przykry obowiązek. A przecież to nie tytułowa kapusta z grochem jest tu ważna... Ważni są ludzie. I w tym roku nie zapomnijcie o tym, proszę.
A prześmiewczy i ironiczny sposób przedstawienia tej historii oraz celowe przejaskrawienie bohaterów naprawdę daje do myślenia.

"Choć o tym często zapominamy, święta się odbędą, bez względu na czystość okien, spotkania rodzinne, niespodzianki czy przypaloną kapustę z grochem. W święta nie o to chodzi. Skupiając się na drobiazgach, dokładając sobie zajęć, doprowadzamy do frustracji i niepotrzebnej presji. Magia tych dni opiera się na spokoju i chwili dla osób, z którymi naprawdę chcemy spędzić czas....

Najnowsza historia Natalii, tak różna od jej dotychczasowych powieści, zaskakujaca, intrygująca
i ... świąteczna!

W rezydencji Rozwadowskich trwają gorączkowe przygotowania do Wigilii i Świąt, na które jak co roku ma zjechać się cała rodzina. To nic, że tak naprawdę niektórzy z nich wcale nie są tu mile widziani, wręcz ledwo tolerowani. Tradycja jednak musi być zachowana, a nestorka rodu - Wiesława, nie przyjmuje sprzeciwu. W końcu tradycja rzecz święta (choć niekoniecznie jeśli chodzi o potrawy wigilijne).

Autorka stworzyła wyraziste i zapadające w pamięć postaci. Jak dla mnie na pierwszy plan wysuwają się kucharka Krystyna i gosposia Ludmiła, które nie pozwalają sobą sterować i bez żadnych oporów toczą słowne spory z Wiesławą.

To opowiadanie, a właściwie mini eBook, doskonale odzwierciedla nasze polskie podejście do Świąt. Ma być rodzinnie i na bogato, nawet gdy ta rodzina nie ma wcale na to chęci. Mieszkanie na glanc wysprzątane, okna błyszczące, największa choinka w najmodniejszych kolorach i stół uginający się od efektownych potraw.

Ale czy naprawdę to jest najważniejsze? A gdzie radość ze spotkania z najbliższymi, wspólny czas spędzony na rozmowie i celebrowaniu bożonarodzeniowych obyczajów? Przecież tak naprawdę tylko to ma znaczenie..

"Groch z kapustą" to nie jest typowa świąteczna pozycja. Nie znajdziecie tu bożonarodzeniowego zauroczenia, romansu czy cudu. Ta historia nie ocieka lukrem i szczęściem wyskakującym z każdego kąta. To realistyczny obraz zapewne niejednej rodziny, która tylko zachowuje pozory wspólnego przywiazania i bezinteresownej miłości. Jak kruche są to pozory przekonajcie się sami..

Najnowsza historia Natalii, tak różna od jej dotychczasowych powieści, zaskakujaca, intrygująca
i ... świąteczna!

W rezydencji Rozwadowskich trwają gorączkowe przygotowania do Wigilii i Świąt, na które jak co roku ma zjechać się cała rodzina. To nic, że tak naprawdę niektórzy z nich wcale nie są tu mile widziani, wręcz ledwo tolerowani. Tradycja jednak musi być zachowana,...

Do świąt zostało 48 dni.
Może już powoli tworzycie menu i listy zakupowe. Może spisujecie pomysły na prezenty albo już jakieś macie kupione i pochowane przed domownikami, a może zastanawiacie się gdzie i z kim spędzicie ten świąteczny czas. Może usiądziecie przy stole z ludźmi, których lubicie, czy może tylko ledwo tolerujecie.

Koniecznie sięgnijcie po "Groch z kapustą" jeżeli chcecie dowiedzieć się jak NIE spędzać świąt.

Wiesława i Leopold Rozwadowscy jak co roku na święta będą gościć u siebie całą swoją rodzinę. Pomimo że Wiesława zdaje sobie sprawę z tego, że każde spotkanie rodzinne przynosi kłótnię a przynajmniej konsternację ponownie podejmuje się zorganizowania świąt. Według perfekcyjnej pani domu i zagorzałej tradycjonalistki jaką jest Wiesia, przepraszam, Wiesława, wszystko ma być tak, jak ona to sobie wyobraziła. Tradycja to rzecz święta, tradycję się szanuje i nie ma mowy na żadne od niej ustępstwa. Tyle że wszystko chyba sprzysięgło się przeciwko pani Rozwadowskiej. Mając duży i piękny dom, a do pomocy kucharkę Krystynę i pokojówkę Ludmiłę cóż może pójść nie tak? A więc moi kochani, wszystko może pójść nie tak. Panie do pomocy robią wszystko, tylko nie to, o co poprosiła je pracodawczyni, czym doprowadzają ją do białej gorączki. Jak się może Jezusek narodzić jak okna nie umyte? Jak można wprowadzić elementy nowoczesności jak w powietrzu unosi się zapach kapusty z grochem?
Kiedy pierwszy gość przekracza próg domu Rozwadowskich, zresztą dużo za wcześnie, Wiesława już wie, że nic nie będzie tak, jak sobie to ułożyła w głowie. Czy w świętowaniu przeszkodzą złośliwości, niedopowiedzenia, wzajemne oskarżenia i tajemnice? Czy może jednak zadziała magia świąt?

"Spotkania przy okazji świąt, kiedy atmosfera sprzyja radosnemu nastrojowi, mogą zacieśnić więzy. Jednak wiemy, że to pobożne życzenia. Stare niesnaski, żale i urazy nie znikają w magiczny sposób, kiedy tylko pierwsza gwiazdka zaświeci na niebie, a w drzwiach pojawi się strudzony wędrowiec."

Zadaniem historii świątecznych jest wprowadzenie nas w nastrój. Przy dźwiękach "Last Christmas" oczyma wyobraźni widzimy już piękny, biały śnieg, cudowne i migoczące choinkowe światełka. Czujemy zapach makowca i igliwia. Sami przyznacie, magia. Jednak wiemy, że bywa różnie, kiedy przy jednym stole spotkają się ludzie o różnych charakterach. Każdy temat może być wtedy powodem do kłótni. Czasami nasze wyobrażenia nijak się mają do rzeczywistości ale czy właśnie święta nie powinny być czasem wzajemnego zrozumienia i pojednania?

Opowiadanie kończy niezwykle prosta, a zarazem prawdziwa myśl. Święta odbędą się niezależnie od wszystkiego. Czy umyjemy okna i odkurzymy każdy kąt. Czy kilka dni spędzimy w kuchni z pasją w oczach gotując dwanaście potraw, czy zamówimy catering. Czy zaprosimy całą rodzinę, bo tak wypada czy spędzimy je w gronie tych osób, z którymi chcemy je spędzić.

Święta Bożego Narodzenia to najpiękniejsze święta w roku. Pełne ciepła, magii i niepowtarzalnej atmosfery. Większość czeka na nie z utęsknieniem. Zamiast popadać w zakupowy szał zatrzymajmy się i zastanówmy w jaki sposób chcemy je spędzić. Może warto wtedy zwolnić, nie skupiać się na błahostkach a raczej odnaleźć szczęście i życzliwość.

Muszę się do czegoś przyznać. Nie przepadam za opowiadaniami. Ledwo człowiek zżyje się z bohaterami a już musi ich pożegnać. I tak też miałam w przypadku "Grochu z kapustą". Toż to aż prosi się o rozwinięcie. Taki mój apel do Autorki, ja chcę więcej Rozwadowskich.

Do świąt zostało 48 dni.
Może już powoli tworzycie menu i listy zakupowe. Może spisujecie pomysły na prezenty albo już jakieś macie kupione i pochowane przed domownikami, a może zastanawiacie się gdzie i z kim spędzicie ten świąteczny czas. Może usiądziecie przy stole z ludźmi, których lubicie, czy może tylko ledwo tolerujecie.

Koniecznie sięgnijcie po "Groch z kapustą"...

" Groch z kapustą" to opowiadanie, które pokazuje, że święta Boże Narodzenie są czasem magicznym i powinniśmy o tym pamiętać, w czasie przygotowań!

Rodzina Rozwadowskich każdego roku przygotowuje Święta Bożego Narodzenia w gronie najbliższych, lecz jak to czasem bywa, z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Przygotowania idą pełną parą, lecz w pewnym momencie zaczyna się coś psuć i maszyna niepowodzeń ruszyła. Czy święta Bożego Narodzenia dojdą do skutku? Czy może będą najlepszymi, jakie wyprawiła rodzina Rozwadowskich? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie przeczytajcie opowiadanie, by znaleźć odpowiedzi na te pytania!

Opowiadania świąteczne mają w sobie pewną magię, która w pewnym stopniu przygotowuje nas na to, co ma się zdarzyć w najbliższym czasie! "Groch z kapustą" to według mnie magiczne opowiadanie, które pokazuje prawdę, a zarazem sprawia, by czytelnik się zatrzymał i zdał sobie sprawę z tego, co w danym momencie jest najważniejsze! Autorka w dość małym formacie, bo to jest opowiadanie, zdołała przekazać bardzo wiele i jestem pewna, że zaskoczy niejednego czytelnika. Wszystko zostało w taki sposób przedstawione, że nie ma mowy na nudę! "Groch z kapustą" to historia o problemach, lecz czy tak naprawdę mają one znaczenie w przedświątecznych przygotowaniach? Właśnie to chce nam przekazać autorka za sprawą opowiadania , że nie liczy się ilość potraw, czy może kurz za łóżkiem, a jedynie liczy się atmosfera i ludzie, z którymi spędzamy ten magiczny czas!

Czytając ,,Groch z kapustą" miałam wrażenie, że przeniosłam się do domu Pani Wiesławy i miałam możliwość, bacznie się przyglądać całemu zamieszaniu, który towarzyszył od samego początku Pani Wiesławie. To jest właśnie magia autorki, która w realny sposób przekazuje emocje!

Uwielbiam styl autorki i mogę Wam śmiało polecić opowiadanie " Groch z kapustą" bo to jest gwarancja dobrze spędzonych kilku godzin! Gratuluję autorce kolejnego dzieła, jak również wydawnictwu debiutu na rynku wydawniczym! Polecam!

" Groch z kapustą" to opowiadanie, które pokazuje, że święta Boże Narodzenie są czasem magicznym i powinniśmy o tym pamiętać, w czasie przygotowań!

Rodzina Rozwadowskich każdego roku przygotowuje Święta Bożego Narodzenia w gronie najbliższych, lecz jak to czasem bywa, z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Przygotowania idą pełną parą, lecz w pewnym momencie...

KONIECZNIE PRZECZYTAJ PRZED ŚWIĘTAMI 🤭❣️❣️❣️

,,Groch z kapustą" to krótka historia opowiadająca o tym jak rodzinne spotkanie,może przemienić się w katastrofę roku.

Jak co roku rodzina Rozwadowskich ma spotkać się przy jednym stole w Święta Bożego Narodzenia.,, Tradycja jest tradycja i trzeba ją szanować". Lecz już przed przyjazdem rodzinki wszystko idzie nie zgodnie z oczekiwaniami Pani domu.
Nie umyte okna, spalona kapusta a i goście przyjechali za wcześnie a tu nic nie jest gotowe na ich przybycie.
Katastrofą wisi w powietrzu a Pani domu jest o krok od wybuchu.
Gdy próg przekraczają pierwsi goście Wiesława już wie że ten rodzinny zjazd nie będzie już taki sam.

Chodź krótka to zabawna ale, pouczająca i dająca do myślenia historia, opowiada nam o tym jak z pokolenia na pokolenie zmieniają się ludzie i tradycje. O tym jak przysłowie ,,z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach" w niektórych przypadkach może być trafne.
I o tym że często zapominamy że święta się odbędą, bez względu na czystość okien, spotkania rodzinne, niespodzianki czy przypaloną kapustę z grochem. W świętach nie o to chodzi. Skupiając się na drobiazgach, dokładając sobie zajęć, doprowadzamy do frustracji i niepotrzebnej presji.
Dlatego kochani spędzamy święta w spokojnej atmosferze. I pamiętajmy że to tylko przez trzy dni rodzina będzie wyprowadzać nas z równowagi 🤭 no chyba że zaprosiliście ich na dłużej 😂

KONIECZNIE PRZECZYTAJ PRZED ŚWIĘTAMI 🤭❣️❣️❣️

,,Groch z kapustą" to krótka historia opowiadająca o tym jak rodzinne spotkanie,może przemienić się w katastrofę roku.

Jak co roku rodzina Rozwadowskich ma spotkać się przy jednym stole w Święta Bożego Narodzenia.,, Tradycja jest tradycja i trzeba ją szanować". Lecz już przed przyjazdem rodzinki wszystko idzie nie zgodnie z...