Blues o krwi i trawie

Okładka książki Blues o krwi i trawie Paweł Ciećwierz
Okładka książki Blues o krwi i trawie
Paweł Ciećwierz Wydawnictwo: Literate kryminał, sensacja, thriller
375 str. 6 godz. 15 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Literate
Data wydania:
2019-09-30
Data 1. wyd. pol.:
2019-09-30
Liczba stron:
375
Czas czytania
6 godz. 15 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379952953
Tagi:
paweł ciećwierz blues o krwi i trawie wydawnictwo literate
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Grobowiec Tom I. Zaraza Jakub Bielawski, Paweł Ciećwierz, Bartłomiej Grubich, Grzegorz Kopiec, Sebastian Królikowski, Maciej Krzywiński, Dawid Lipski, Konrad Możdżeń, Łukasz Radecki, Tomasz Sablik, Kamil Staniszek, Wojciech Uszok, Krzysztof Wroński, Anna Maria Wybraniec, Robert Ziębiński
Ocena 6,7
Grobowiec Tom ... Jakub Bielawski, Pa...
Okładka książki Nowa Fantastyka 463 (04/2021) Nana Kwame Adjei-Brenyah, Jędrzej Burszta, Paweł Ciećwierz, Ted Kosmatka, Ken Liu, Redakcja miesięcznika Fantastyka
Ocena 6,7
Nowa Fantastyk... Nana Kwame Adjei-Br...
Okładka książki Fenix Antologia: Zajdel 2019 Ewa Białołęcka, Paweł Ciećwierz, Wojciech Gunia, Agnieszka Hałas, Marcin Jamiołkowski, Aleksandra Janusz, Marta Kładź-Kocot, Magdalena Kucenty, Marta Magdalena Lasik, Katarzyna Rogińska, Anna Sikorska, Marta Sobiecka, Dominika Węcławek
Ocena 6,7
Fenix Antologi... Ewa Białołęcka, Paw...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
232
230

Na półkach: ,

„Blues o krwi i trawie” to powieść o dwójce ludzi których losy splatają się w tragicznych okolicznościach. Od tej pory muszą we dwoje stawić czoła życiu w świecie pełnym seksu, przemocy i narkotyków.
„- Jeśli twierdzisz, że na was donoszę, to mnie, kurwa, zabij. Tylko przestań na mnie sapać”
Powieść wydana została 2019r a autorem jest Paweł Ciećwierz. Pisarz urodził się w 1978r. w Świętochłowicach. Do jednych z jego dzieł należy gangsterskonoirowy cykl „Nekrofikcje”, jest również twórcą postaci notorycznego Brighelli. Zainspirowany ludźmi spotkanymi po zmroku, na ulicach Śląska, napisał powieść „Blues o Krwi i Trawie”.
Ryszard Zwierz to siwiejący były bokser w podeszłym wieku. Jego sposobem na zarobek jest dilowanie marihuaną. Z przekonania nie sprzedaje cięższych narkotyków, ale dobrze się odnajduje na licealnych imprezach gdzie dba o dobrą atmosferę. Na jednej z takiej imprez poznaje Małą, wtedy jeszcze nie wie, że ta znajomość odmieni jego dalsze życie.
Nadia Wid to młoda wyglądająca egzotycznie dziennikarka. Jej ciężka praca w zawodzie doprowadziła ją na szczyt telewizyjnej kariery. Jako dziennikarka wie jak postępować z ludźmi, ale życie sprawia że ma tylko jedną dobrą przyjaciółkę. Kiedy ta znika, Nadia jest gotowa poświęcić wszystko aby ją znaleźć. Uruchamia swój wrodzony talent i zaczyna wywiad który doprowadza ją do ostatniej osoby która widziała Małą. Do Zwierza.
Powieść ta opisuje historię dwójki ludzi z dwóch różnych światów. Oboje nie ufni wobec siebie z determinacją próbują połączyć siły, aby odnaleźć młodą dziewczynę. Czy uda im się ją odnaleźć? Przez co będą musieli przejść żeby tego dokonać? Co zmienią w nich te poszukiwania i jak wpłynie na nich życie cała ta sytuacja?
Powieść ta nieco mnie zawiodła. Czytając opis książki spodziewałam się czegoś więcej. Mimo że książka napisana jest lekkim językiem to ciągle gwałtownie zmieniająca się akcja niszczy napięcie. Nie była to jedyna rzecz która mi przeszkadzała. Bardziej denerwujący okazał się brak wiedzy dokąd ta historia zmierza? Jak w każdej dobrej książce mamy początek który zapoznaje nas z problemem bohaterów, rozwinięcie czyli walkę z niezapowiedzianymi przeciwnościami i zakończenia które rozwiązuje problem. Koniec może czytelnika zaskoczyć lub nie, ale zawsze jest czymś wyczekiwanym. W książce „blues o krwi i trawie” nie wiem czego spodziewać się na zakończeniu książki bo zwyczajnie nie wiem do czego ona zmierza. Coś się dzieje, ale do końca nie wiem do czego dążą bohaterowie. W sumie to był jedyny powód dla którego dobrnęłam do końca książki, chciałam się dowiedzieć do czego to prowadzi, bo problemy które się pojawiały momentalnie się rozwiązywały.

„Blues o krwi i trawie” to powieść o dwójce ludzi których losy splatają się w tragicznych okolicznościach. Od tej pory muszą we dwoje stawić czoła życiu w świecie pełnym seksu, przemocy i narkotyków.
„- Jeśli twierdzisz, że na was donoszę, to mnie, kurwa, zabij. Tylko przestań na mnie sapać”
Powieść wydana została 2019r a autorem jest Paweł Ciećwierz. Pisarz urodził się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
958
958

Na półkach:

Pseudoliteratura marginesu społecznego przeznaczona dla marginesu społecznego, pisana językiem marginesu społecznego, a w wersji audiobooka czytana… o tym za chwilę.
Publikowanie tego typu chamskich utworów powinno być karane.
W moim odczuciu poprzez nadużywanie ordynarnego języka naruszany jest notorycznie Kodeks Wykroczeń (art141KW),momentami odnosi się wrażenie, że po części jest to także literatura pornograficzna (art202KK),nie mówiąc o takim detalu, że książka radośnie promuje elementy przemocy (na to nie ma paragrafu niestety) oraz zachęca do używania narkotyków, co mogłoby naruszać par 58ust.4 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Audiobooka czyta pan Chimiak i udało mu się osiągnąć coś, co nawet czytającym amatorom udaje się niezwykle rzadko: manieryczny sposób czytania zdań, zawieszanie głosu i przeciąganie sylab w nieodpowiednich miejscach powoduje, że ledwo można zrozumieć poszczególne zdania. Najładniej udaje się panu lektorowi artykułować te wyrazy, których w literaturze być nie powinno, a jeśli już, to oszczędnie i z sensem.
Przez chwilę zastanawiałem się, czy przypadkiem zamiarem lektora nie było przeczytanie tej książki w rytmie bluesa. To byłby jakiś pomysł, niestety nic z tego nie wyszło. W wyobraźni udało mi się zaprojektować „bluesowy” sposób czytania tej książki i nie ma to nic wspólnego z czytaniem drastycznie arytmicznym pana lektora, które nawet nie mieści się w pojęciu „rapowanie”.
Podjąłem wielki wysiłek i próbowałem wysłuchać audiobooka z nadzieją, że może tylko w początkowej fazie jest tak źle: wytrzymałem 41 minut.
Zalecam omijać tę książkę szerokim łukiem. Bezwartościowy, ordynarny, marksistowski gniot.

Pseudoliteratura marginesu społecznego przeznaczona dla marginesu społecznego, pisana językiem marginesu społecznego, a w wersji audiobooka czytana… o tym za chwilę.
Publikowanie tego typu chamskich utworów powinno być karane.
W moim odczuciu poprzez nadużywanie ordynarnego języka naruszany jest notorycznie Kodeks Wykroczeń (art141KW),momentami odnosi się wrażenie, że po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
30

Na półkach:

Blues o krwi i trawie" bardzo trafny tytuł, doskonale dopasowany do treści. W tej książce krew przelewa się niejednokrotnie, także autor wiedział co robi. Zaprosił nas w mroczne i brutalne zakamarki Śląska. Tak się składa, że to była moja pierwsza wycieczka po tym mieście !
Ale do rzeczy !

Nadia Wid kobieta z przyszłością, kiedyś jedna z najlepszych dziennikarek śledczych, obecnie celebrytka. Ryszard Zwierz mężczyzna z przeszłością, były bokser, aktualnie niewiele znaczący handlarz "tytułową trawą".

Co połączyła tą dwójkę, obcych i jakże różnych od siebie ludzi ?
Sprawa zaginionej dziewczyny, która pojawiła się w życiu każdego z nich.

Czy Nadia i Zwierz odnajdą się na śląskiej "ulicy"?
Czy są w stanie zaufać sobie na tyle by rozwiązać sprawę?
Czy poszukiwania zaginionej dziewczyny zakończą się sukcesem ?

"Blues o krwi i trawie" jest istnym rollercoasterem. Mamy akcję, akcję i jeszcze raz akcję!
Do tego bardzo charakterystyczni bohaterowie, wzbudzając w czytelniku emocje. Na początku myślałam, że Zwierz kompletnie nie przypadnie mi do gustu, były bokser, który ma powiązania ze świadkiem przestępczym - nie to nie dla mnie. Nic bardziej mylnego, świetna postać, która wręcz przeciwnie, wzbudziła moja sympatię. Za to Nadia - oj przyjaźni by między nami nie było. Bohaterka, która wyprowdzala mnie z równowagi, kobieta sukcesu, która osiąga każdy zamierzony cel, nie ważne jaki jest jego koszt. Tyle o postaciach, bo każdy sam wyrobi sobie zdanie .
Jak już wcześniej wspominałam akcja toczy się na Śląsku, gdzie gangsterskie porachunki są rozwiązywane w bardzo brutalny sposób. Pojawia sie dużo krwi oraz narkotyki. Także akcji co niemiara, ale ...
Tak tu, ukształtowało się "Ale" !
Zabrakło mi czegoś, niby dzieje się i to dużo, tylko gdzieś zgubiłam po drodze ten dreszczyk emocji. Przecież wycieczka rollercoasterem dostarcza dużo adrealniny, krew buzuje w żyłach. Tu niestety tak nie było, co wcale nie świadczy o tym, że to pozycja do skreślenia z listy! Wręcz przeciwnie łapcie i wyrabiajcie sobie o niej własne zdanie !

Blues o krwi i trawie" bardzo trafny tytuł, doskonale dopasowany do treści. W tej książce krew przelewa się niejednokrotnie, także autor wiedział co robi. Zaprosił nas w mroczne i brutalne zakamarki Śląska. Tak się składa, że to była moja pierwsza wycieczka po tym mieście !
Ale do rzeczy !

Nadia Wid kobieta z przyszłością, kiedyś jedna z najlepszych dziennikarek śledczych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
397
397

Na półkach:

Nadia Wid jest obecnie celebrytką. Ma plany na przyszłość które zamierza ziścić. W przeszłości była jedną z lepszych na rynku dziennikarek. Ryszard Zwierza jest dilerem. W przeszłości zajmował się zawodowo boksem. Dwa inne światy a jednak mają ze sobą dużo wspólnego. Oboje są zamieszani w sprawę zaginięcia młodej dziewczyny. Akcja toczy się głównie na dzielnicy na której bez dobrego obeznania się co z czym się je lepiej nie wchodzić. Nasi główni bohaterowie zostają skazani na siebie. Jak myślicie co zrobią kiedy polityka i zawzięci dziennikarze zaczną się zajmować sprawa zaginięcia? Co może się stać kiedy na światło dzienne wyjdą sekrety bohaterów? Co łączy ich z dziewczyną? Bardzo ciekawa książka, wszystko ładnie jest napisane. Szczerze mówiąc bardzo mi się podobała.

Nadia Wid jest obecnie celebrytką. Ma plany na przyszłość które zamierza ziścić. W przeszłości była jedną z lepszych na rynku dziennikarek. Ryszard Zwierza jest dilerem. W przeszłości zajmował się zawodowo boksem. Dwa inne światy a jednak mają ze sobą dużo wspólnego. Oboje są zamieszani w sprawę zaginięcia młodej dziewczyny. Akcja toczy się głównie na dzielnicy na której...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
517

Na półkach: ,

Na Dolnym Śląsku mieszkam dopiero od dwóch lat. Jednakże na tyle mocno lubię tutejsze tereny, że gdy tylko w pobliżu pojawia się hasło „Śląsk / Dolny Śląsk” to na bank coś dla mnie. Szczególnie, że to moja pierwsza książka, której pierwszych kilkadziesiąt stron czytałam dwa razy, bo nie dowierzałam w moc owej opowieści.

Zaginęła młoda dziewczyna, a były bokser i obecny diler wraz z panią dziennikarz, która świetlaną przyszłość nie koniecznie ma, próbują coś na to zaradzić. Coś co jest dla mnie zupełnie zaskakującą sprawą to sposób w jaki autor poprowadził nas przez fabułę. A raczej przeprawił, przepłynął z nami, bo język jakiego używa do najłatwiejszych nie należy, ale nie ze względu na wygórowane zagadnienia, ale raczej nostalgiczny język, bardzo dobre oddanie sytuacji, w których nasi bohaterowie się znajdują. To taka czytelnicza „poezja” na moje serce.

Śląsk jaki tu spotkamy jest brudny, brutalny, obnażony do granic możliwości. Narkotyki, przemoc i rozlew krwi nie są tutaj niczym nadzwyczajnym. I nie wiem co gorsze, ze taki właśnie Śląsk spotykamy, czy fakt, że taka obskurność przypadła mi do gustu.

Nasi bohaterowie to niezłe ziółka, niezaprzeczalnie. Podoba mi się wiedza autora na temat boksu, bo opisując niektóre sceny, nie było to blokowe klepanie tylko jednak rozlew krwi, który miał sens. Rysiek to taki w sumie trochę obojętny typ, ale brawo dla pana Pawła, że jednak dał mu możliwość odczuwania człowieczeństwa, mimo wszystko to przydaje się takim personom jak on. Zaś Nadia… Tak, zdecydowanie ją lubię i właśnie przez to jak igra z losem, chwilami na krawędzi życia i śmierci.

Całość jak najbardziej w moich klimatach. Może mój błąd, że łyknęłam książkę w jedno popołudnie, niemniej jednak nie mogłam się zmusić, by ją sobie dawkować.

Na Dolnym Śląsku mieszkam dopiero od dwóch lat. Jednakże na tyle mocno lubię tutejsze tereny, że gdy tylko w pobliżu pojawia się hasło „Śląsk / Dolny Śląsk” to na bank coś dla mnie. Szczególnie, że to moja pierwsza książka, której pierwszych kilkadziesiąt stron czytałam dwa razy, bo nie dowierzałam w moc owej opowieści.

Zaginęła młoda dziewczyna, a były bokser i obecny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
86

Na półkach:

Dzisiaj przyszedł czas na opowieść o książce "Blues o krwi i trawie" Pawła Ciećwierza. Tytuł jakże bardzo adekwatny do treści. Przelewa się tu krwi co nie miała, a trawa ma wydźwięk symboliczny. Śląsk i światek narkotyków. Do tego zaginięcie młodej dziewczyny. Słynna dziennika próbuje znaleźć Maję i mówi, że to sprawa prywatna. Wciąga do akcji dilera, który ostatni miał kontakt z dziewczyną podczas organizowanej przez nią imprezy. Rodzice specjalnie pozostawili pusty dom, aby córka mogła zorganizować przyjęcie. Czy uda im się znaleźć Małą? Czy między nimi coś się wydarzy? Książka opisuje Bytom i jego brudny światek. Dragi, rozboje, bójki to porządek dzienny. Właśnie można go poznać od podszewki. Za każdym rogiem czeka jakiś problem lub kłopot. Fabuła ciekawa, bohaterowie charakterystyczni. Faktycznie krwi przelanej dużo, jednak delikatnie zabrakło mi dreszczyku emocji. Podobało mi się i myślę, że warto przeczytać, aby się przekonać samemu, ale nie było efektu wow. Polecam szczególnie osobom zainteresowanym Śląskiem i troszkę szarą strefą. Można z niej zgłębić ciekawe informacje.

Dzisiaj przyszedł czas na opowieść o książce "Blues o krwi i trawie" Pawła Ciećwierza. Tytuł jakże bardzo adekwatny do treści. Przelewa się tu krwi co nie miała, a trawa ma wydźwięk symboliczny. Śląsk i światek narkotyków. Do tego zaginięcie młodej dziewczyny. Słynna dziennika próbuje znaleźć Maję i mówi, że to sprawa prywatna. Wciąga do akcji dilera, który ostatni miał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
266

Na półkach: , , , , , ,

Mówi się, że wścibstwo nie jest mile widziane. Choć niektórym wpychanie nosa w nieswoje sprawy sprawia mnóstwo frajdy, gdyż dzięki temu urozmaicają sobie pozbawione atrakcji dni i noce, jednak to „zainteresowanie” nie zawsze działa tak, jak dana osoba sobie zapragnie. Przecież nie każdy sobie życzy ingerencji najbliższych w życie, a co dopiero zupełnie obcych osób! Pragną działać po swojemu, bez cennych porad oraz mnóstwa krytyki otoczenia. Nie znoszą, gdy ktoś przydziela im zupełnie inne role w rzeczywistym teatrze. Tylko że każde odrzucenie może jeszcze bardziej ich pobudzać. A kiedy dotyczy wpływowych osób, może dojść do wielu przykrych niespodzianek...

GDZIEŚ NA ŚLĄSKU CZAI SIĘ NIEBEZPIECZNY CZŁOWIEK, KTÓRY MA DLA MNIE CENNE INFORMACJE, ALE MOŻE MNIE ZABIĆ? LUZIK, PODAJ NA NIEGO NAMIARY!

Minęło ładnych parę dni, odkąd przeczytałam książkę „Blues o krwi i trawie” i przyznam, iż nadal mam mętlik w głowie. Na tych niecałych trzystu stronach tyle się działo, że pochłonięcie tego na jedno posiedzenie byłoby – moim zdaniem – definitywnym samobójstwem. Pan Paweł Ciećwierz zagwarantował taką jazdę bez trzymanki, że mózg mógłby się przepracować i prędzej czy później opuścić czaszkę z donośnym hukiem! Każdy kolejny rozdział przynosił ze sobą wiele niewiadomych, bo nigdy nie wiedziałam, jakie wynikną konsekwencje z obranych przez bohaterów ruchów. Wiedziałam tylko jedno – że dość szybko nie opędzę się od tej drugiej twarzy pozornie tonącego w czerni i szarości Śląska. Od przestępczego światka, gdzie to wydobywa się ze swoich zapyziałych nor nawet w dzień, by pod przykrywką naznaczać kolejne tereny swoim skażeniem. Od intryg sięgających szponami wszystko i wszystkich oraz fałszu przenikającego wszelkie media.
I tak jak mówiłam – według mnie – przeczytanie tego od deski do deski jednego dnia nie byłoby dobre. Pomijając już te spektakularne wybuchy oraz liczne rozlewy krwi, trzeba zwrócić uwagę na to, iż po czasie czułam się już tym nieco zmęczona. Owszem, nie brakowało luźniejszych fragmentów, lecz nim człowiek przy nich wyrównał oddech, znowu trzeba było mieć się na baczności. I może na początku nie jest to jeszcze aż tak widoczne, ale wraz z rozwojem fabuły, gdzie Nadia i Ryszard wsiąkają znacznie głębiej w pewne sprawy, robi się aż duszno. Nieraz wydawało mi się, iż autor poruszył za wiele wątków i przestawał nad tym krwistym szaleństwem panować! A to jeszcze nie koniec wskazywania palcem tego, przy czym kręciłam swym wielgachnym kinolem.

HEJ, MOŻE STARCZY TEGO DOBREGO? JUŻ PRZEKROCZYLIŚCIE LIMIT OTARĆ O ŚMIE… NIE ROZŁĄCZAJCIE SIĘ! H-HALO?!

Potulny misio w ciele niedźwiedzia grizzly – właśnie tak mogłabym określić Ryszarda Zwierza. Choć sprawiał wrażenie brutalnego, skorego do okazywania swojej dominacji na danym terenie (a za pomocą siły i pięści mógł wiele zdziałać),to nie dało się ukryć tego, iż w tym mężczyźnie głęboko tkwiły zupełnie inne uczucia. Gorące uczucia, jakimi obdarzył pewną siebie, uwielbiającą zadzierać z samym Żniwiarzem Nadię. Kobietę, która doskonale znała swoje atuty i chętnie z nich korzystała do pokonywania licznych przeszkód. I w sumie wszystko było ładnie, pięknie, poznali się, poczuli się sobą oczarowani, jednak… brakowało mi tego momentu pomiędzy tymi dwoma stanami. Najpierw biła od nich niechęć, później nastąpiło fizyczne przyciąganie, by nagle doskoczyć do momentu, kiedy ktoś bez wahania nazwałby ich parą. Ewentualnie zdarzyło się coś takiego, jednak zupełnie inne elementy to przysłoniły, przez co czuję się niedoinformowana. Chyba że faktycznie niczego takiego nie było, przez co ten wątek – niestety – traci realne kształty.
Tak czy siak, jeżeli miałabym wskazać, kto z tej dwójki był mi bliższy, to byłby nasz Zwierzak. Nadię wyjątkowo tolerowałam, gdyż niejednokrotnie dawała mi w kość. Jak Ryszard wzbudzał moje zaufanie, tak ona – niekoniecznie. Pomijając już jej wieczne szukanie dziury w całym i bezwzględne pakowanie w krwiste tarapaty, nie byłam w stanie przeboleć tego, co uczyniła. Choć prawda o tym nie ujrzała światła dziennego (co akurat pochwalam, bo dzięki temu obyło się bez kolejnych dramatyzmów),to i tak niesmak po tym pozostał. A Rysiu? Może nieco zbłądził, przez co ciemność Śląska go pochłonęła, to i tak jego gesty wydawały mi się bardziej szczere, pozbawione egoistycznych pobudek. Tylko jedno im przyznać: jak mało kto byli dla siebie wsparciem. Nieważne, co by się działo, mogli na siebie liczyć. Choć niektórzy niejednokrotnie próbowali przerwać łączącą ich więź...

Pan Paweł Ciećwierz podjął się nie lada wyzwania. Już tworzenie w narracji trzecioosobowej bywa nie lada wyzwaniem, a kiedy jeszcze dorzucimy do tego czas teraźniejszy… Wtedy robi się ciekawie! Przyznam, że choć kocham obie formy, ale lepiej mi z nimi, gdy są oddzielone. Pomimo wciągającej akcji oraz dobrego przygotowania do wielu sfer (wiedza autora o boksie ogromnie się przydała, bo dzięki temu sceny takowych walk nie wyglądały typowego „mordobicia”),ciężko było się w to wgryźć. Z czasem człowiek się przyzwyczaił, ale i tak to też troszeczkę mnie wymęczyło. Również przerażał mnie wątek polityczny. Doskonale wiedziałam, że takowy tutaj istnieje. Sama, z własnej woli, nadepnęłam na coś, co mi nieszczególnie leży, lecz przyznam, że muszę podziękować autorowi, że nie stworzył tutaj aż tak skomplikowanych układów. Było dobrze. Ba, nawet rzeknę, że polityka w takiej formie jest jeszcze zjadliwa.
A, bym zapomniała! Definitywnie nauczyłam się, że wścibianie nosa w sprawy, które ani trochę mnie nie dotyczą, jest nieopłacalne. W niektórych przypadkach jeszcze mogę w czymś pomóc, ale jeżeli przyszłoby do czegoś takiego, jak tutaj… Nie, ja sobie wrócę przed telewizorek, włączę „Trudne sprawy” czy inne seriale paradokumentalne i na nich się skupię – tak będzie najbezpieczniej.

Podsumowując. „Blues o krwi i trawie” nie należy do lekkich, przyjemnych książek. Pomimo okładki w łagodnych odcieniach, wewnątrz króluje ciemność oraz brutalność, gdzie razem, ramię w ramię, przyciskają człowieka do muru, próbując pozbawić tchu. To tutaj Śląsk pokazuje swoje drapieżniejsze oblicze, dlatego też, jeżeli umiesz postawić się złu oraz samemu czujesz, że odnajdziesz się w tym brudnym, pełnym intryg oraz tajemnic świecie, bez wahania sięgaj po tę iście męską lekturę. W innych przypadkach lepiej rozważyć, czy warto.

Mówi się, że wścibstwo nie jest mile widziane. Choć niektórym wpychanie nosa w nieswoje sprawy sprawia mnóstwo frajdy, gdyż dzięki temu urozmaicają sobie pozbawione atrakcji dni i noce, jednak to „zainteresowanie” nie zawsze działa tak, jak dana osoba sobie zapragnie. Przecież nie każdy sobie życzy ingerencji najbliższych w życie, a co dopiero zupełnie obcych osób! Pragną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1262
1129

Na półkach: , ,

Muszę to napisać, choć – a może: bo - audiobooka nie skończyłam słuchać. Adrian Chimiak czyta, jakby rapował! I naprawdę nie przystaje ten styl czytania do treści: rzecz dzieje się w burdelu dla pedofili, a ten rapuje! Nie dałam rady. Autor też nie potrafił mnie wciągnąć w swoją rozmytą opowieść.

Muszę to napisać, choć – a może: bo - audiobooka nie skończyłam słuchać. Adrian Chimiak czyta, jakby rapował! I naprawdę nie przystaje ten styl czytania do treści: rzecz dzieje się w burdelu dla pedofili, a ten rapuje! Nie dałam rady. Autor też nie potrafił mnie wciągnąć w swoją rozmytą opowieść.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    31
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    4
  • Legimi
    3
  • Audiobooki
    2
  • Powieści
    1
  • Legimi audio
    1
  • Przeczytane w 2019
    1
  • Posiadam w bibioteczce :)
    1
  • Mainstream
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Blues o krwi i trawie


Podobne książki

Przeczytaj także