Zapach śmierci
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Dr David Hunter (tom 6)
- Tytuł oryginału:
- The Scent of Death
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2022-02-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-02-09
- Data 1. wydania:
- 2019-04-18
- Liczba stron:
- 440
- Czas czytania
- 7 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382522495
- Tłumacz:
- Agata Ostrowska
- Tagi:
- literatura angielska niebezpieczeństwo seryjny zabójca szpital śledztwo thriller zagadka kryminalna
Pewnego letniego wieczoru David Hunter – antropolog sądowy – odbiera telefon od dawnej znajomej z pracy. Kobieta potrzebuje opinii w pilnej sprawie.
W opustoszałym, czekającym na rozbiórkę szpitalu Świętego Judy gdzie bywają bezdomni, dilerzy i narkomani znaleziono częściowo zmumifikowane ciało. Nawet Hunter nie potrafi określić, od jak dawna mogło tam leżeć. Wiadomo tylko jedno: to ciało młodej ciężarnej kobiety.
Po zapadnięciu się podłogi strychu wychodzi na jaw kolejny z mrocznych sekretów szpitala. Oczom policjantów ukazuje się ukryta sala zastawiona łóżkami. W niektórych nadal ktoś leży…
Pozornie prosta z początku sprawa przeradza się w obłąkańczy koszmar. Nikt z otoczenia Huntera nie może czuć się bezpiecznie…
Szpital upomni się o kolejne ofiary.
Ludziom zwykle wydaje się, że natychmiast rozpoznaliby zapach śmierci. Że rozkładowi towarzyszy szczególna, charakterystyczna woń, paskudny trumienny odór. Mylą się.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mroczne tajemnice dawnego szpitala
Doktor David Hunter to antropolog sądowy z bolesną przeszłością, wybitny umysł dręczony przez przygnębiające wspomnienia. Po raz pierwszy pojawił się w thrillerze „Chemia śmierci”. Natychmiast przykuł uwagę milionów czytelników, którzy zaczęli z utęsknieniem wyczekiwać następnych tomów jego historii, modląc się, by Simon Beckett nie popadł w żaden twórczy kryzys. Cierpliwość fanów Huntera bywała wystawiana na próbę, jednak ich liczba rosła w miarę pojawiania się kolejnych książek. W tym roku ukazała się szósta część cyklu – „Zapach śmierci”.
Tym razem główny bohater zostaje wezwany do nieczynnego szpitala, gdzie znaleziono zmumifikowane zwłoki młodej kobiety. Podczas wstępnych oględzin dochodzi do wypadku, dzięki któremu śledczy trafiają na kolejne ciała. W miarę upływu czasu sprawa coraz bardziej się komplikuje. Hunter robi wszystko, by odkryć prawdę, wciąż stawia też czoła własnym demonom.
„Zapach śmierci” to nie najlepszy wybór dla tych, którzy szukają łatwej w odbiorze książki na jeden wieczór – zdecydowanie lepiej zarezerwować sobie na ten tytuł więcej czasu. Akcja rozwija się powoli, a Hunter skrupulatnie opisuje każdą czynność wykonywaną w laboratorium, hojnie dzieląc się z czytelnikami swoją specjalistyczną wiedzą. Jeśli komuś zależy nie tylko na ciekawej fabule, ale i na poznaniu szczegółów pracy antropologa sądowego, nie mógłby wybrać lepszej książki.
Główny bohater jest sprawnie skonstruowaną, wiarygodną, a zarazem budzącą sympatię postacią. Beckett nie próbuje robić z niego nadczłowieka, który nigdy nie popełnia błędów, nie odczuwa strachu i błyskawicznie rozwiązuje każdy problem – to dlatego losy Huntera śledzi się z przejęciem i trudno przewidzieć, w którym kierunku się potoczą. Co ważne, autor zachowuje odpowiednie proporcje między zawodowymi poczynaniami naukowca a jego życiem osobistym, nie pozwalając, by to ostatnie zdominowało fabułę.
Historia przedstawiona w „Zapachu śmierci” mocno działa na wyobraźnię. Okrutne zbrodnie, przeznaczony do rozbiórki szpital, pełen ciemnych zaułków i smutnych tajemnic, zimny, pochmurny Londyn – te trzy elementy tworzą fascynującą opowieść z mrocznym klimatem, którą powinni zainteresować się wszyscy miłośnicy thrillerów.
Małgorzata Pawlak
Oceny
Książka na półkach
- 3 869
- 1 737
- 509
- 108
- 106
- 84
- 65
- 65
- 57
- 39
Opinia
[Moje pierwsze spotkanie z twórczością Becketta]
Powieść postaci. Tak, to wyraźnie rzuca się w oczy. Widać, że Beckett bardzo chciał, byśmy je czuli, byśmy z nimi obcowali, by do nas w pełni przemawiały. Widać, że bardzo wiele "zainwestował pisarsko" (istnieje takie sformułowanie? :)) właśnie w kreacje powieściowych bohaterów, w ich charaktery, ich podejście do świata, w to, by czytelnik nie tyle może je rozumiał, ile właśnie był w nimi, odczuwał je. I to w pełni mu się udało, spory wysiłek, który, nie mam co do tego wątpliwości, autor włożył w stworzenie książkowej galerii ludzkich typów nie poszedł na marne. Przede wszystkim tyczy to rzecz jasna głównego bohatera - narratora. Widzenie świata jego oczami przychodzi nam nader łatwo, wtedy, kiedy trzeba jest cudownie sarkastyczny, wtedy kiedy trzeba odczuwa empatię, angażuje się śledztwo w takim stopniu, w jakim, z naszego, czytelników punktu widzenia, powinien. Podobnie we właściwym stopniu dystansuje się od niego, we właściwym jest krytyczny względem powieściowego świata itd. Początkowo w trakcie lektury miałem wręcz wrażenie, że Hunter przytłacza sobą ten tekst, ale... ale nie, po chwili okazało się, że jego współistnienie z innymi bohaterami jest również rozpisane bardzo dobrze. O dziwo pisarz znalazł sposób, by i oni zajęli w tekście w pełni odpowiednie miejsce, i ich czujemy tak, jak trzeba. Główny protagonista niby jest wszędzie, ale wcale nie przytłacza sobą innych postaci. Znać techniczną sprawność autora.
I to jest najlepsza rzecz, którą mogę powiedzieć o tym tekście. Poza tym... no cóż, czy tylko ja mam wrażenie, że w tej książce naprawdę jest ponadprzeciętnie dużo mielizn? Ponadprzeciętnie dużo miejsc, w których akcja totalnie nas nie angażuje? Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi mi teraz o wolne miejscami tempo akcji, ja naprawdę nie uważam, że fabuła kryminału ma zawsze obowiązek pędzić na łeb na szyję, ale to to chodzenie Huntera po naradach, ogrodach przyszpitalnych, knajpach, slamsach (miłośnicy kina Kena Loacha będą zachwyceni) i gdzie to on jeszcze nie chodził serio zajmuje w pewnych partiach tekstu monstrualnie dużo miejsca. I, choć niby do czegoś prowadzi, to... cóż, mogłoby bardziej prowadzić :)
Pewien problem mam z odpowiedzią na pytanie, w jakim stopniu angażuje nas sama zagadka kryminalna, w jakim stopniu jesteśmy zwyczajnie ciekawi kto zabił. Mnie nie angażowała. Nie śledziłem tego, może nie tyle byłem obok śledztwa, jak to się nieraz zdarza w gorzej przeze mnie ocenianych kryminałach, ile zwyczajnie niespecjalnie mnie to interesowało. Ale w wypadku tej książki mogę, łatwiej chyba niż w innych, uwierzyć, że kogoś to wciągnęło. Mnie nie, ale jeśli Ty mówisz, że Ciebie tak, to nie mam cienia problemu, by Ci uwierzyć. Na pewno zaś rzuca się oczy fakt, że Beckett bardzo chciał byśmy uważali tę powieść za świetnie zaplanowaną, byśmy po wszystkim mieli wrażenie, że świetnie wszystko rozłożył, dawał nam wskazówki itd. Okej, niech mu będzie.
W ogóle to ciekawe, że pod koniec autor chyba bardzo chciał nam wynagrodzić te wcześniejsze mielizny, serwując nam w ostatnich około 20% powieści jakąś kaskadę spiętrzeń akcji. Wiem, tempo zazwyczaj przyśpiesza w końcówce kryminałów, ale tu liczba zawieszeń w tej części tekstu robi się wręcz lekko groteskowa :) Interesujące jest również to, że wtedy pisarz kilkukrotnie w niedługim czasie serwuje nam zabieg polegający na tym, że mamy jakiś punkt, jakąś scenę z życia Huntera, po czym następuje flashback, nasz bohater wspomina wydarzenia z niedalekiej przeszłości. Gdyby zdarzyło się to raz czy dwa, nie miałbym z tym problemu, ale tu jest tego naprawdę dość sporo.
Podobnie jest po trosze z Londynem jako jednym z bohaterów powieści. Miasto nim jest, ale dość punktowo, jest nim wtedy, gdy autorowi przypomni się, że ma nim być :) Ale jak już o tym pamięta, to wychodzi mu to sprawnie.
[Moje pierwsze spotkanie z twórczością Becketta]
więcej Pokaż mimo toPowieść postaci. Tak, to wyraźnie rzuca się w oczy. Widać, że Beckett bardzo chciał, byśmy je czuli, byśmy z nimi obcowali, by do nas w pełni przemawiały. Widać, że bardzo wiele "zainwestował pisarsko" (istnieje takie sformułowanie? :)) właśnie w kreacje powieściowych bohaterów, w ich charaktery, ich podejście do świata, w...