Wszystkie drogi prowadzą do...Podniebnego! Zapraszamy na „spokojny” urlop.

Siedemnastoletnia, ognistowłosa Funny Funke w akcie desperacji rzuca szkołę, wynosi się z Niemiec i rozpoczyna roczną praktykę w hotelu położonym wysoko w Alpach szwajcarskich. Na co komu matura! Jeżeli liczyła na spokój i ciszę to się przeliczyła. Właśnie zbliża się Boże Narodzone, a co za tym idzie, do hotelu zjeżdża się największa śmietana z całego świata a m.in. tajemniczy aktor, rosyjski oligarcha, złota medalistka w łyżwiarstwie figurowym czy rodzina magnata tekstylnego z Karoliny Południowej. Pomimo, że Funny powinna wykonywać różne czynności w hotelu, przede wszystkim spadają jej na głowę problemy z dziećmi. Do tego stopnia, że przez nie bidulka zostaje przypadkowo prawie potrącona przez samochód syna jednego z właścicieli. Jednak armageddon wybucha w dniu, w którym ginie drogocenny pierścionek, a Funny widzi młodzieńca o orientalnej urodzie wspinającego się jak kot po fasadzie hotelu. A co do tego ma jeszcze Zakazany Kot, zwariowana służba, duchy i niewyjaśnione zjawiska? Odpowiedź jest prosta: oj, dużo! A to dopiero początek.

„Miłość szuka róż, zazdrość znajduje kolce”

A co ja na to? Ja kocham Kerstin Gier! Nie znam bohaterek, które bardziej wpadałaby w paranormalne tarapaty niż bohaterki z jej powieści! Po fenomenalnej Trylogii Czasu i dobrej Trylogii Silver, nadszedł czas na świetnego Podniebnego. Gier jak zawsze stworzyła nietuzinkową fabułę i bohaterów, przepełnionych złośliwością, humorem, inteligencją i przebiegłością, którzy wbrew sobie zostają wplątani w intrygę roku, a czytelnik razem z nimi. Funny i jej przyjaciół nie w sposób jest nie polubić. Nie ma to jak stara, dobra i kombinująca za plecami właścicieli służba, która wszystko wie i nikomu nic nie powie...więc oczywiście wiedzą wszyscy. A na dodatek ta służba rozwiązuje zagadki rodem ze Scooby Doo. Spędziłam z tymi postaciami naprawdę przemiły czas biegając po hotelu wzdłuż i wszerz, szukając poszlak. Nikt by się nie spodziewał, że w takim budynku na końcu świata może się dziać tyle tajemniczych spraw. I właśnie! Podniebny zauroczył mnie jednak przede wszystkim nagłymi zwrotami akcjami. Kiedy już byłam pewna, że rozwiązałam całą zagadkę, autorka zagrała mi na nosie i cała moja teoria legła w gruzach. Tupnęłabym nogą i powiedziała, że tak nie wolno, ale w książkach to wręcz wskazane! Napisałabym więcej o moim pobycie w Podniebnym, ale niestety wówczas musiałabym zdradzić sekrety hotelu o których nikt nie może wiedzieć. Dodatkowo podpisałam z umowę o milczenie, więc milczę.

„Porządny policzek jest czasami lepszy od kiepskiego pocałunku.”

Szanowni czytelnicy, w Podniebnym każdy znajdzie pokój dla siebie!
Wyruszajcie na przygodę.

Wszystkie drogi prowadzą do...Podniebnego! Zapraszamy na „spokojny” urlop.

Siedemnastoletnia, ognistowłosa Funny Funke w akcie desperacji rzuca szkołę, wynosi się z Niemiec i rozpoczyna roczną praktykę w hotelu położonym wysoko w Alpach szwajcarskich. Na co komu matura! Jeżeli liczyła na spokój i ciszę to się przeliczyła. Właśnie zbliża się Boże Narodzone, a co za tym...