Tusz Alice Broadway 6,8
![Tusz](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4857000/4857885/680295-352x500.jpg)
Macie tatuaże? Jeżeli tak to czy mają dla Was jakieś szczególne znaczenie, czy raczej zrobiliście je dlatego, że Wam się podobały?
Wszystko zostaje zapisane na skórze. Każdy uczynek, ważne wydarzenie z życia czy zdobyte wykształcenie zostawia po sobie ślad. Leora jest pewna, że jej zmarły ojciec był dobrym człowiekiem. Nie może doczekać się momentu, w którym tatuaże opisujace jego życie zmienią się w piękną księgę, dzięki której na zawsze zostanie zapamiętany.
Dlatego niepokoi ją zwłoka urzędników i zarekwirowanie księgi skór taty.
W miarę rozwoju sytuacji dziewczyna zdaje się godzić z przedłużającą się procedurą. Kiedy jednak podejmuje praktyki w studiu tatuażu u Obela ma miejsce nieco tajemnicze wydarzenie, które wytrąca ją z kruchej równowagi. Już po zamknięciu studia pojawia się kobieta, koniecznie pragnie wytatuować opadły liść pod drzewem genealogicznym. Tuż przed samym powstaniem wzoru pokazuje jej nauczycielowi kartkę z jakimś symbolem. I choć Leora czuje, że to co robi nie jest do końca zgodne z prawem, za namową Obela tworzy swój pierwszy tatuaż.
Zdaje się, że od tego dnia wszystko się zmienia.
"Tusz" Alice Broadway to książka z wielkim potencjałem, który Autorka wykorzystała.
Historia, choć ma pewne typowe wątki dla tego gatunku literatury, jest jednocześnie bardzo świerza. Jestem zachwycona pomysłem, w którym tatuaże oddziałują na wszystkie dziedziny życia. A to, żeby po śmierci robić księgi z ludzkiej skóry, na których zostanie upamiętniony każdy ze wzorów, tylko na początku wydaje się makabrycznym pomysłem. Dla ludzi żyjących w świecie stworzonym przez Autorkę to tak samo normalne, jak dla nas albumy pełne zdjęć przywołujących wspomnienia.
"Tusz" zaintrygował mnie na tyle, że na pewno sięgnę po kolejne części. Jestem bardzo ciekawa co jeszcze ma do zaoferowania Autorka w swojej debiutanckiej trylogii!