The Restraint of Beasts

Okładka książki The Restraint of Beasts Magnus Mills
Okładka książki The Restraint of Beasts
Magnus Mills Wydawnictwo: Bloomsbury Paperbacks literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Bloomsbury Paperbacks
Data wydania:
2010-08-02
Data 1. wydania:
2010-08-02
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781408809433
Inne
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
330
235

Na półkach: , , , , , ,

Ja nie mogę! no jazda bez trzymanki, co to się właśnie wydarzyło?! sama nie wiem. jestem fanką brytyjskiego humoru, ta opowiastka to jego kwintesencja.. nie ogarniam tych wydarzeń... przecudne!

Ja nie mogę! no jazda bez trzymanki, co to się właśnie wydarzyło?! sama nie wiem. jestem fanką brytyjskiego humoru, ta opowiastka to jego kwintesencja.. nie ogarniam tych wydarzeń... przecudne!

Pokaż mimo to

avatar
1140
64

Na półkach:

Czytając te króciutką powieść nieustannie zastanawiałem się jakim cudem uzyskała ona nominację do nagrody Bookera. To prosta historia trzech facetów pracujących w firmie stawiającej płoty, mocno doprawiona czarnym humorem. Miesiąc z ich życia. Od rana do wieczora stawiają płoty, a potem w milczeniu wypijają kilka piw. Dzień w dzień to samo, ni mniej, ni więcej. Co kilkadziesiąt stron ma miejsce zdarzenie, po którym można sobie pomyśleć – oho, teraz się zacznie. A potem przychodzi nowy dzień, nowy rozdział i goście niczym niewzruszeni stawiają kolejny płot.

Skończyłem książkę i olśniło mnie – cholera, właśnie przeczytałem powieść o stawianiu płotów i w ogóle się nie znudziłem. No, trzeba mieć talent, żeby oprzeć na takim pomyśle całą książkę, całkiem niezłą, dodajmy - może stąd ta nominacja. Albo może wystarczył genialny tytuł, „Poskramianie bydła”, piękne, naprawdę.

Czytając te króciutką powieść nieustannie zastanawiałem się jakim cudem uzyskała ona nominację do nagrody Bookera. To prosta historia trzech facetów pracujących w firmie stawiającej płoty, mocno doprawiona czarnym humorem. Miesiąc z ich życia. Od rana do wieczora stawiają płoty, a potem w milczeniu wypijają kilka piw. Dzień w dzień to samo, ni mniej, ni więcej. Co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1328
129

Na półkach: ,

Początkowo męczyłam się okrutnie, średnio przemawia do mnie czarny humor, a jednak nie zdołałam się oderwać :) Książka rewelacyjna na swój wkurzający sposób.

Początkowo męczyłam się okrutnie, średnio przemawia do mnie czarny humor, a jednak nie zdołałam się oderwać :) Książka rewelacyjna na swój wkurzający sposób.

Pokaż mimo to

avatar
54
10

Na półkach: , ,

Jedna z najbardziej oryginalnych książek, jakie czytałem. Jest tu czarny humor, konsekwencja ciekawych i upartych charakterów, intrygujące dialogi. Fabuła płynie swobodnie, bez nacisków, bez szalonej akcji, a jednak mamy tutaj pewne napięcie, smaczek jakiejś grozy. Lektura na 2 dłuższe wieczory przy fajnej muzyce. Bardzo ciekawe doświadczenie, zachęcam, chętnie wrócę do niej za jakiś czas.

Jedna z najbardziej oryginalnych książek, jakie czytałem. Jest tu czarny humor, konsekwencja ciekawych i upartych charakterów, intrygujące dialogi. Fabuła płynie swobodnie, bez nacisków, bez szalonej akcji, a jednak mamy tutaj pewne napięcie, smaczek jakiejś grozy. Lektura na 2 dłuższe wieczory przy fajnej muzyce. Bardzo ciekawe doświadczenie, zachęcam, chętnie wrócę do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1296
954

Na półkach:

Kilka razy musiałem spojrzeć na datę angielskiego i polskiego wydania książki, bo aż nie mogłem uwierzyć, że pierwowzorem Raba i Ritcha nie są polscy operatorzy maszyn prostych typu łopata z młotkiem, czy zlewozmywak. Ale nie, powiastka powstała jeszcze przed wstąpieniem Polski do struktur Unii Europejskiej, a więc przed masową emigracją na zmywaki do brytyjskich Mcdonaldów (nie obrażając oczywiście wartościowych osób, które sytuacja zmusiła do takiej pracy). O dyletanctwie robotników budowlanych w naszym kraju krążą miejskie legendy, tym większą słodko-gorzką frajdę miałem czytając powieść Millsa, bo to tak jakbym czytał o polskim Mietku i Włodku, którym się z góry należy za sam fakt bycia na budowie. Gorzkie jest to, że np. mój ojciec prowadzący małe przedsiębiorstwo budowlane musi się ciągle użerać z takimi roszczeniowymi patafianami. Rab i Ritch z "Poskramiania bydła" to dwa dyletanckie obiboki, cielaki wymagające nieustannego poskramiania ze strony przełożonych, nie nadające się do niczego innego niż tylko bezmyslnego i monotonnego wbijania słupków pod płoty i nawijania drutu. Kiedy pojawia się koncepcja płotów pod prądem to patrzą na to z przerażeniem jakby nagle nastapiła rewolucyjna zmiana w stawianiu płotów. Tak ograniczone umysły mają bohaterowie Millsa, że nie potrafia ogarnąć koncepcji płota podłączonego do transformatora, ale po pieniądze pierwszi wyciągaja ręce i tylko zaliczki by brali. Na takie bydło to nic lepszego, jak płoty ogrodzenia pod napięciem.
Przyjemna i rozluźniająca lektura do poduchy, ze słodko-gorzką refleksją nad kondycją klasy robotniczej.

Kilka razy musiałem spojrzeć na datę angielskiego i polskiego wydania książki, bo aż nie mogłem uwierzyć, że pierwowzorem Raba i Ritcha nie są polscy operatorzy maszyn prostych typu łopata z młotkiem, czy zlewozmywak. Ale nie, powiastka powstała jeszcze przed wstąpieniem Polski do struktur Unii Europejskiej, a więc przed masową emigracją na zmywaki do brytyjskich Mcdonaldów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
40

Na półkach: ,

Naprawdę, BAAAARDZO specyficzny humor.

Naprawdę, BAAAARDZO specyficzny humor.

Pokaż mimo to

avatar
92
11

Na półkach:

Bardzo prawdziwa, szczególnie w naszym kraju. Dobry humor, ale przez większość czasu czułem się udręczony zachowaniem bohaterów, co oczywiście jest na plus dla książki jak i dla mnie, bo może nie byłbym takim złym płociarzem? :)

Bardzo prawdziwa, szczególnie w naszym kraju. Dobry humor, ale przez większość czasu czułem się udręczony zachowaniem bohaterów, co oczywiście jest na plus dla książki jak i dla mnie, bo może nie byłbym takim złym płociarzem? :)

Pokaż mimo to

avatar
2982
491

Na półkach: , ,

Nie wiem, jak Mills to robi, ale potwierdza się to we wszystkich jego książkach: opisuje najbardziej prozaiczne zajęcia, w dodatku monotonnie się powtarzające, a jednak czyta się to z zainteresowaniem i człowiek nawet sam nie wie, że czyta o czymś tak jałowym. Bo autor bynajmniej nie pisze jałowo i nudnie, jest mistrzem obserwacji ludzkich zachowań, szczególnie tych co bardziej niedorzecznych. Niedorzeczność i absurd umie też wyłowić ze zwykłych, zdawałoby się, sytuacji. Doprawia to angielskim humorem (w tej akurat książce zdecydowanie czarnym) i dokłada jeszcze troszkę tego, co przecież niewykluczone, choć czytelnik nie wpadłby na to w najśmielszych podejrzeniach. Bo czy zakładalibyście, że historię pełną dramatycznego napięcia i tragicznych zgonów można stworzyć z najzwyklejszego stawiania płotów? A jednak.

Magnus Mills podbił moje serce już pierwszą książką swego autorstwa, która wpadła mi w ręce. Teraz tylko żałuję, że wszystkie już przeczytałam.

Nie wiem, jak Mills to robi, ale potwierdza się to we wszystkich jego książkach: opisuje najbardziej prozaiczne zajęcia, w dodatku monotonnie się powtarzające, a jednak czyta się to z zainteresowaniem i człowiek nawet sam nie wie, że czyta o czymś tak jałowym. Bo autor bynajmniej nie pisze jałowo i nudnie, jest mistrzem obserwacji ludzkich zachowań, szczególnie tych co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
77

Na półkach:

Niezwykłym jest fakt, że książka o stawianiu płotów (dosłownie) może być tak interesująca. Wychodzi na to, że potrzebujemy więcej książek z wątkiem prozaicznej, żmudnej, fizycznej pracy.
Czytając Mills'a miałem trochę wspomnień do "Boso, ale w ostrogach" Grzesiuka. Prości, rubaszni robotnicy kombinujący, jak tu przetrwać znój pracy ponad normę. Odwieczny konflikt między zbyt wymagającym szefem, a szukającymi choć odrobiny uciechy w życiu, pracownikami.

Niezwykłym jest fakt, że książka o stawianiu płotów (dosłownie) może być tak interesująca. Wychodzi na to, że potrzebujemy więcej książek z wątkiem prozaicznej, żmudnej, fizycznej pracy.
Czytając Mills'a miałem trochę wspomnień do "Boso, ale w ostrogach" Grzesiuka. Prości, rubaszni robotnicy kombinujący, jak tu przetrwać znój pracy ponad normę. Odwieczny konflikt między...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    58
  • Chcę przeczytać
    53
  • Posiadam
    11
  • Ulubione
    2
  • Kindle
    1
  • W pół zdania...może kiedyś doczytam
    1
  • Humor/Groteska/Satyra/Humoreski
    1
  • Tragikomedia
    1
  • Dark comedy ;D
    1
  • Bibloteks
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Restraint of Beasts


Podobne książki

Przeczytaj także