rozwińzwiń

Tekst

Okładka książki Tekst Dmitry Glukhovsky Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Tekst
Dmitry Glukhovsky Wydawnictwo: Insignis kryminał, sensacja, thriller
366 str. 6 godz. 6 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Текст
Wydawnictwo:
Insignis
Data wydania:
2017-11-22
Data 1. wyd. pol.:
2017-11-22
Data 1. wydania:
2017-06-09
Liczba stron:
366
Czas czytania
6 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365743558
Tłumacz:
Paweł Podmiotko
Tagi:
literatura rosyjska manipulacja miłość Moskwa niebezpieczeństwo samotność szantaż ucieczka od życia

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kopia zapasowa



719 1 155

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
2033 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
205
201

Na półkach:

Glukhowsky napisal swietne "Metro 2033". I zapoczatkowal tym cale Uniwersum Metro. Niestety pozniej dopisal kontynuacje, ktore sa daleko, daleko za pierwsza czescia.
Bylem ciekaw jak wypada autor w literaturze non-fiction. Niestety tak jak w "Metro 2034" oraz "Metro 2035", czyli bardzo slabo.
O ile rozumiem motyw poczatkowy dzialan Ilji, o tyle jego pozniejsze wejscie w czyjes buty jest kompletnie bez sensu. Do tego masa wydumanych przemyslen, nudne i bezcelowe.
Czy jest tu jakis przekaz? Moim zdaniem nie.
Wymeczylem sie przy czytaniu.

Glukhowsky napisal swietne "Metro 2033". I zapoczatkowal tym cale Uniwersum Metro. Niestety pozniej dopisal kontynuacje, ktore sa daleko, daleko za pierwsza czescia.
Bylem ciekaw jak wypada autor w literaturze non-fiction. Niestety tak jak w "Metro 2034" oraz "Metro 2035", czyli bardzo slabo.
O ile rozumiem motyw poczatkowy dzialan Ilji, o tyle jego pozniejsze wejscie w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
316

Na półkach: ,

Książka pozostawiająca po sobie uczucie niepokoju. Pozwala uświadomić sobie, jak dużo siebie potrafimy przelać w jedno urządzenie, tak łatwe do zgubienia.

Sama fabuła ciekawa, ale final mnie zawiódł. Czekałam na reakcję rodziców i Niny, kiedy okaże się, że to nie Piotr. Po prostu nagle wszystko się urwało. Przez dłuższą chwilę liczyłam, że zostanie mu zaproponowane przejęcie tożsamości, skoro tak dobrze mu szło. W końcu to Rosja.

Książka pozostawiająca po sobie uczucie niepokoju. Pozwala uświadomić sobie, jak dużo siebie potrafimy przelać w jedno urządzenie, tak łatwe do zgubienia.

Sama fabuła ciekawa, ale final mnie zawiódł. Czekałam na reakcję rodziców i Niny, kiedy okaże się, że to nie Piotr. Po prostu nagle wszystko się urwało. Przez dłuższą chwilę liczyłam, że zostanie mu zaproponowane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
121
96

Na półkach:

Jak dla mnie książka fenomenalna! Cykl Metro wypada słabiej w porównaniu z niniejsza pozycją.

Jak dla mnie książka fenomenalna! Cykl Metro wypada słabiej w porównaniu z niniejsza pozycją.

Pokaż mimo to

avatar
688
687

Na półkach:

„Odebrałeś mi przyszłość. Ja zabiorę ci twoją”.

„Tekst” autorstwa Dmitra Glukhovskiego to thriller, który nie przerazi Was swoimi brutalnymi opisami. To historia, która wystraszy Was swoim realistycznym wydźwiękiem. Zaczynając czytać ten tytuł, nie sądziłam, że jego zakończenie spowoduje we mnie taką pustkę oraz sprawi, że przez kilka najbliższych dni będę chodziła zdołowana...

Smartfon stał się kopią zapasową twojej duszy. Backupem życia. Pamięcią masową dla najżywszych wspomnień. To w nim zapisujesz swoje uśmiechnięte selfie i nim nagrywasz chwile szczęścia. W skrzynce odbiorczej trzymasz e-maile od matki i całą biznesową korespondencję, kulisy twojej pracy. Historia przeglądarek to wyczerpująca lista twoich aktualnych zainteresowań. A SMS-y i wiadomości w komunikatorach to twoje miłosne wyznania, pożegnania, kłótnie przy rozstaniach, zdjęcia pokus i świadectwa grzechów, łzy, pretensje i żale.
Takie czasy. Obrazy. I tekst. Smartfon to ty. Ktoś, kto zdobędzie twój telefon, może łatwo stać się tobą. Twoi najbliżsi i znajomi nawet nie zauważą niczego podejrzanego. A kiedy w końcu się spostrzegą, będzie już za późno. Dla nich i dla ciebie.

Przyznam, że początek tej historii była dla mnie sporym wyzwaniem. Czemu? Od lektury odpychała mnie powolność fabuły oraz miałam pewnego rodzaju problem z przyswojeniem początkowych wątków - potrzebowałam dłuższej chwili, by ułożyć je wszystkie w jedną spójną całość. Powieści Dmitra mają to do siebie, że są niczym puzzle, które czytelnik musi ułożyć zupełnie sam.

Z racji tego, że była to już moja czwarta styczność z twórczością autora, wiedziałam, że ten początkowy „chaos” jest tylko ciszą przed burzą. Historie tworzone przez tego pana tylko na pierwszy rzut oka wydają się nudne, czy zwyczajne, jednak im więcej stron przeczytacie, tym zaczniecie pojmować, że każda jego książka to istna perełka, która w swoim wnętrzu ukrywa mocny przekaz.

„Tekst” to powieść pełna przemyśleń głównego bohatera oraz opisów miejsc, czy udowodnienia jak zepsuta jest Rosja. Nie dostaniecie tutaj gnającej akcji, zamiast tego czeka na Was postać Ilja - niewinnie skazanego człowieka, który bezpodstawnie został zaszufladkowany przez system.

Glukhovsky po raz kolejny stworzył bohatera, które postępowanie z jednej strony było dla mnie zrozumiałe, a z drugiej trochę mniej. Nie uważam tego za wadę, ponieważ dzięki tej „modyfikacji” postać Ilja nie była dla mnie obojętna oraz na pewno przez pewien czas o niej nie zapomnę.

Jeśli chodzi o zakończenie, to przyznam, że pozostawiło ono pewną gorycz w moim sercu oraz umyśle, jednak innego finału dla tej historii nie mogłam sobie wyobrazić...

Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak, „Tekst” to historia z przekazem, o której będzie Wam trudno zapomnieć. Uważam, że warto, jest przymknąć oczy na powolność fabuły oraz na wybryki głównego bohatera, które kują w oczy, jednak jestem pewna, ze zakończenie w pełni wynagrodzi Wam każdą minutę spędzoną przy tej pozycji.

„Odebrałeś mi przyszłość. Ja zabiorę ci twoją”.

„Tekst” autorstwa Dmitra Glukhovskiego to thriller, który nie przerazi Was swoimi brutalnymi opisami. To historia, która wystraszy Was swoim realistycznym wydźwiękiem. Zaczynając czytać ten tytuł, nie sądziłam, że jego zakończenie spowoduje we mnie taką pustkę oraz sprawi, że przez kilka najbliższych dni będę chodziła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1403
452

Na półkach: ,

Próbowałam kiedyś podczytywać postapokaplityczne "Metro" Glukhovskiego ale poległam po kilku początkowych rozdziałach. Nie przypadła mi wtedy ta lektura do gustu więc do innych książek autora nawet nie podchodziłam. Na "Tekst" pewnie też nie zwróciłabym najmniejszej uwagi ale konieczność przeczytania tej lektury została podyktowana zwerbowaniem mnie do pomocy w pisaniu pracy licencjackiej w języku rosyjskim i "Tekst" był jedną z kilku innych tytułów na których ta praca ma się opierać. Moim zamiarem było przeczytanie tej książki w oryginale (czytanie i pisanie w języku rosyjskim nie stanowi dla mnie problemu) ale z dostępnością egzemplarza ciężko, więc musiałam zadowolić się wersją polską.

Nie było mi łatwo z początku wkręcić się w tę powieść, za co w znacznym stopniu obwiniałam język autora, który nie boi się używać tutaj prostych a nawet i prostackich zwrotów oraz dużej ilości przekleństw w dialogach i narracji. Sama opowieść też nie jest typową kryminalną historią, jakiej w gruncie rzeczy trochę oczekiwałam, to bardziej powieść psychologiczna w której zbrodnia gra tu pierwsze skrzypce. Jednak oprócz sztampowych elementów kryminału mamy tu coś jeszcze, coś, co skłania do myślenia i każe zastanowić się nad motywem kradzieży własnej tożsamości cyfrowej. Po przeczytaniu tej książki zaczęłam się zastanawiać, ile ważnych spraw załatwiam w telefonie, zostawiając przy tym zatrważającą ilość śladów w postaci wirtualnych danych o mojej codzienności. Glukhovsky udowadnia, że w dzisiejszych czasach zbyt wiele informacji powierzamy własnym telefonom, gromadzimy w nich szczegóły swojego życia - zdjęcia, filmy, numery telefonów bliskich nam osób, osobiste notatki...Bez nich już trudno nam funkcjonować, a to właśnie w nich rozgrywa się większa lub mniejsza część naszego życia. I jakby to życie wyglądało w momencie gdyby ktoś przejął nasz telefon i zaczął się pod nas podszywać....?

Będąc już przy końcu, zrozumiałam przesłanie tej książki, które jest przerażające w swojej autentyczności. To współczesna i realna wizja naszego świata, w którym smartfony zawładnęły naszym życiem. Warto przeczytać i warto zdać sobie z tego sprawę.

Próbowałam kiedyś podczytywać postapokaplityczne "Metro" Glukhovskiego ale poległam po kilku początkowych rozdziałach. Nie przypadła mi wtedy ta lektura do gustu więc do innych książek autora nawet nie podchodziłam. Na "Tekst" pewnie też nie zwróciłabym najmniejszej uwagi ale konieczność przeczytania tej lektury została podyktowana zwerbowaniem mnie do pomocy w pisaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
2

Na półkach:

Dobry motyw

Dobry motyw

Pokaż mimo to

avatar
355
28

Na półkach: , ,

Trudno się czytało. Nie wiem czy przez polskie tłumaczenie, czy przez sam styl pisania autora. Dużo wulgaryzmów (SUKA!) naprawdę niepotrzebnych, które psują ogólny wydźwięk całej historii.
Sam bohater nijaki. Czasem wkurza, czasem załamuje, na pewno nie budzi pozywtynych emocji.
Pierwsze 50-70 stron książki zapowiadało świetną historię. Ale później miałam wrażenie, że ktoś po dłuższej przerwie zabrał się za pisanie dalszej części powieści.

W skrócie: sam motyw okej, wykonanie - bardzo słabe.

Trudno się czytało. Nie wiem czy przez polskie tłumaczenie, czy przez sam styl pisania autora. Dużo wulgaryzmów (SUKA!) naprawdę niepotrzebnych, które psują ogólny wydźwięk całej historii.
Sam bohater nijaki. Czasem wkurza, czasem załamuje, na pewno nie budzi pozywtynych emocji.
Pierwsze 50-70 stron książki zapowiadało świetną historię. Ale później miałam wrażenie, że ktoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

To moja trzecia pozycja Głuchowskiego i muszę przyznać, że najgorsza z tych, które do tej pory wpadły mi w łapki. Sam pomysł jest nie dość, że oryginalny, to ciekawie zrealizowany, jednak było dużo "przeszkadzajek", które odbierały przyjemność z lektury. Jedną z nich jest mocne skupianie się na beznadziei panującej w Rosji, braku sprawiedliwości i wszechobecnej korupcji. O ile pasuje to do fabuły i dobrze buduje klimat, to mam wrażenie, że autor jest mocno zafiksowany na tym punkcie i wszędzie gdzie tylko można przemyca tę tematykę. Do głównego bohatera ciężko poczyć sympatię, z jednej strony odczuwałem dużą dawkę empatii przez jego położenie, z drugiej niesamowicie drażniły mnie dokonywane przez niego decyzje, często wręcz skrajnie głupie, łącznie z tą finalną. Nie byłoby to coś nie do zniesienia, gdyby bohater nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji swoich działań, a jako że mamy możliwość śledzenia jego wewnętrznego dialogu, widzimy jak bardzo miota się i jak bardzo jest niespójny w działaniach. Nie uważam też, żeby bohater był nierealny, ale to jak bardzo podkłada się on ludziom i systemowi, przez których wiele się nacierpiał jest frustrujące w odbiorze. Całość kojarzy się z grecką tragedią, w którą wpisana jest nieunikniona katastrofa, z tą różnicą, że u Greków decydował los, a u Głuchowskiego bohater sam narzuca sobie tytuł więźnia losu i sam jako kat pilnuje by wyrok został wykonany. Mimo bardzo dobrego warsztatu, mimo ciekawego pomysłu i ciekawych bohaterów, powieść rosyjskiego autora zostawia u mnie pewien niesmak. Nie oczekuje happy endu, zwłaszcza nie u tego Pana, jednak koniec jest po prostu słaby.

To moja trzecia pozycja Głuchowskiego i muszę przyznać, że najgorsza z tych, które do tej pory wpadły mi w łapki. Sam pomysł jest nie dość, że oryginalny, to ciekawie zrealizowany, jednak było dużo "przeszkadzajek", które odbierały przyjemność z lektury. Jedną z nich jest mocne skupianie się na beznadziei panującej w Rosji, braku sprawiedliwości i wszechobecnej korupcji. O...

więcej Pokaż mimo to

avatar
155
3

Na półkach:

Nieszablonowa, potrafi zaskoczyć pomimo pewnych dłużyzn i wolniejszego tempa w środku. Polecam

Nieszablonowa, potrafi zaskoczyć pomimo pewnych dłużyzn i wolniejszego tempa w środku. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
62
20

Na półkach:

Bardzo nietypowa książka i naprawdę warta przeczytania. Trochę depresyjna mimo wszystko

Bardzo nietypowa książka i naprawdę warta przeczytania. Trochę depresyjna mimo wszystko

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 440
  • Chcę przeczytać
    1 869
  • Posiadam
    889
  • 2018
    111
  • Teraz czytam
    104
  • Ulubione
    62
  • 2019
    31
  • 2020
    30
  • Chcę w prezencie
    29
  • 2021
    25

Cytaty

Więcej
Dmitry Glukhovsky Tekst Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Tekst Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Tekst Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także