Zakuty w stal

Okładka książki Zakuty w stal
Miroslav Žamboch Wydawnictwo: Fabryka Słów fantasy, science fiction
704 str. 11 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Zakuty v oceli
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2017-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-20
Liczba stron:
704
Czas czytania
11 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379642649
Tłumacz:
Andrzej Kossakowski
Tagi:
Žamboch
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
305 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1026
498

Na półkach: , , ,

Žamboch sprawdza się w każdych warunkach - w praczasach, równoległych światach, klimatach fantazy, niczym z Wiedźmina Sapkowskiego, czy, tak jak tutaj, w futurystycznej wizji przyszłości, gdy sztuczne inteligencje zaczną przejmować świat z rąk ludzi. Ciekawe, że właściwie zawsze w gruncie rzeczy wychodzi mu ten sam bohater: męski, umiejący się bić samotnik, analitycznie myślący macho broniący słabszych i kobiet, który wobec tych ostatnich bywa delikatny, chwilami rozkosznie wręcz nieśmiały, ale kobiety, które szczerze pokocha, najczęściej się nim tylko bawią. No cóż - kociaki (co ma chyba odrobinę inny zakres znaczeniowy, niż kočky)...

Mimo to przyzwyczajałem się chyba przez 150 stron do nowego otoczenia, zanim historia mnie "złapała". Dużym plusem jest niezła orientacja autora nie tylko w sposobach walki (praktykowane hobby autora), ale też wiedza o właściwościach pierwiastków, energii jądrowej, właściwościach metali kompozytowych itp. (jest fizykiem z wykształcenia). Solidny sposób opowiadania, niepozbawiony elementów ironii i humoru (choć tego tutaj jakby mniej niż zwykle) otrzymuje więc wsparcie w warstwie rzeczowej opowieści - nie drażni dzięki temu brakiem spoistości i znajomości rzeczy, co zdarza się nieraz, niestety, nawet uznanym autorom. Nie po raz pierwszy u Žambocha połowa nazwisk jest pochodzenia słowiańskiego - szkoda tylko, że w wersji anglosaskiej, ale rozumiem - wymogi praktyczne międzynarodowego rynku książki. Nazwisko milkliwego weterana Katzinskiego przyjąłem jako hołd autora, lub przynajmniej wspomnienie o wciąż odsiadującym wyrok Theodore Kaczynskim - pierwszym ekoterroryście USA (przydomek - Unabomber).

Całość jest dla mnie męskim mitem o dojrzewaniu, mówiącym o tym, że jest to proces polegający na hartowaniu gorącego, prostodusznego serca przez zdradę w taki sposób, by go potem nic nie było zdolne zranić ani poruszyć. Że mężczyzna (a może dotyczy to czasem również kobiet - więc człowiek?), choćby nie chciał, staje się przez to z biegiem lat nieczułym, zimnym androidem.
Po raz pierwszy widzę, że autor ma jasny program proekologiczny a zarazem dość kiepskie mniemanie o "cywilizacyjnej" wartości ("Kultura? Jaka kultura?!") działań człowieka. Kilkakroć daje do zrozumienia, że bardziej wierzy w teorię entropii, niż zdolności uczenia się gatunku ludzkiego (a może to tylko kwestia lęku - "pewnego rodzaju tabu, popieranego przez społeczeństwo" - po wymknięciu się technologii z ludzkich rąk?)

Jak się to czyta? 700 stron w dwa dni. Wystarczy? Niemniej - przez typowo męskie skupienie na właściwościach technicznych pojazdów i botów - mam nieodparte wrażenie, że powieść tym razem dedykowana jest mężczyznom. I może kobietom, które same potrafią naprawić swój motocykl.

PS. "Stary dioxin" to po polsku po prostu dioksyna, a dokładniej: 2,3,7,8-Tetrachlorodibenzodioksyna czyli TCDD (s.79).

Žamboch sprawdza się w każdych warunkach - w praczasach, równoległych światach, klimatach fantazy, niczym z Wiedźmina Sapkowskiego, czy, tak jak tutaj, w futurystycznej wizji przyszłości, gdy sztuczne inteligencje zaczną przejmować świat z rąk ludzi. Ciekawe, że właściwie zawsze w gruncie rzeczy wychodzi mu ten sam bohater: męski, umiejący się bić samotnik, analitycznie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    387
  • Chcę przeczytać
    158
  • Posiadam
    89
  • 2018
    10
  • Fantastyka
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Audiobook
    6
  • Legimi
    6
  • 2022
    5
  • 2021
    5

Cytaty

Więcej
Miroslav Žamboch Zakuty w stal Zobacz więcej
Miroslav Žamboch Zakuty w stal Zobacz więcej
Miroslav Žamboch Zakuty w stal Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także