rozwińzwiń

Bakly. W objęciach śmierci

Okładka książki Bakly. W objęciach śmierci Miroslav Žamboch
Okładka książki Bakly. W objęciach śmierci
Miroslav Žamboch Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Bakly (tom 4) fantasy, science fiction
520 str. 8 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Bakly (tom 4)
Tytuł oryginału:
V objetí smrti
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2020-01-24
Data 1. wyd. pol.:
2020-01-24
Liczba stron:
520
Czas czytania
8 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379645244
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
109 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
324
224

Na półkach:

Najlepsza z książek o Baklym, chociaż samego bohatera jest tam mało.

Najlepsza z książek o Baklym, chociaż samego bohatera jest tam mało.

Pokaż mimo to

avatar
364
21

Na półkach: ,

Czytałem praktycznie wszystkie książki Żambocha i jako fan jego prostego, ale mocno rozrywkowego fantasy, muszę przyznać, że w tak dobrej formie nie był chyba nigdy. Już ,,Zakuty w stal'' pozostawił po sobie świetne wrażenie, a kiedy dostaliśmy kolejne dwie książki osadzone we flagowym uniwersum autora, spodziewałem się że i tym razem stanął na wysokości zadania. Mamy tutaj całkiem ciekawą plejadę postaci, dobrą i naprawdę wciągającą historię (choć jak to u Żambocha zazwyczaj bywa - potrzebuje dobrej chwili żeby się rozkręcić) oraz świetne zakończenie, które wreszcie daje nadzieję na przeniesienie kolejnych wydarzeń w uniwersum z osi lokalnej na globalną. Będę mocno czekać na kolejne tomy, o kim by nie były. Ocena książki pewnie sporo na wyrost, ale skoro to dla mnie najlepsza pozycja w dorobku autora, to ciężko było dać inną.

Czytałem praktycznie wszystkie książki Żambocha i jako fan jego prostego, ale mocno rozrywkowego fantasy, muszę przyznać, że w tak dobrej formie nie był chyba nigdy. Już ,,Zakuty w stal'' pozostawił po sobie świetne wrażenie, a kiedy dostaliśmy kolejne dwie książki osadzone we flagowym uniwersum autora, spodziewałem się że i tym razem stanął na wysokości zadania. Mamy tutaj...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
155

Na półkach:

RECENZJA W 5 ZDANIACH:

Poprzednia cześć była słaba, ta jest ciut lepsza, ale głównie dlatego, że zamyka wszystkie wątki, a i Bakly'ego jest ciut więcej. Nie zmienia to faktu, że niektóre zakończenia historii są z kapelusza, innych nie ma wcale, a cała historia kończy się rozdziałem o kimś, kto był tylko w pierwszym rozdziale pierwszego tomu i o kim już zupełnie zapomniałem. Mam wrażenie, że Zamboch "chciał czegoś spróbować" i zmienić swój sposób pisania. Moim zdaniem - nie wyszło, jego opowieści o Koniaszu i wcześniejsze książki o Baklym są o niebo lepsze.

RECENZJA W 5 ZDANIACH:

Poprzednia cześć była słaba, ta jest ciut lepsza, ale głównie dlatego, że zamyka wszystkie wątki, a i Bakly'ego jest ciut więcej. Nie zmienia to faktu, że niektóre zakończenia historii są z kapelusza, innych nie ma wcale, a cała historia kończy się rozdziałem o kimś, kto był tylko w pierwszym rozdziale pierwszego tomu i o kim już zupełnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
497
258

Na półkach:

"To, co najgorsze jest dla mnie dobre" - ale ja bym chciał, żeby "Bakly" był złą książką. Tyle sprytnych zdań mógłbym napisać z odwołaniami do tego cytatu, powiedzonka/mantry głównego bohatera. Niestety, moje zapędy w śmieszkowaniu jedno, a Žamboch drugie. Powiem Wam jednak, że nie żałuję, bo drugi tom opowieści o ludziach w Grafzatzie był dla mnie naprawdę wciągający.

Odwołując się do tego, co napisałem przy okazji recenzji tomu pierwszego (link w komentarzu (o ile nie zapomnę (na stówę zapomnę))) - najbardziej szkoda mi tego, że "Szukając śmierci" zostało podzielone na dwa tomy. Jako jedna książka byłaby naprawdę świetna, godna stawania w szranki z całą śmietanką rynku książek fantastycznych. A tak to… tak to część pierwsza jest niezła, ale brakuje w niej konkretnych wydarzeń, jakiejś puenty. Druga z kolei jest niesamowita pod wieloma względami (do czego zaraz przejdę),ale bez poprzedniczki nie ma sensu. Zwracam na to uwagę z tej racji, że wiem, jak to jest nie mieć czasu - gdybym przeczytał pierwszy tom i musiał czekać na premierę drugiego to pewnie by mi gdzieś tom drugi umknął. W formie jednego, grubego tomiszcza dokończył bym z samego rozpędu, bo łatwiej wrócić do raz zaczętej książki niż ogarniać kolejną.

Koniec dygresji. "Bakly" pomimo drobnych zgrzytów zapadnie mi w pamięć na długo z jednego ważnego powodu - sceny walki. Nie wszystkie, bo nie wszystkie, ale mogę wskazać przynajmniej trzy, gdzie czytałem, jak opętany, przewracając strony z prędkością grożącą podcięciem sobie niechcący żył papierem. Nie zdarza mi się to już często, czytając "do recenzji" czytam nieco wolniej, uważniej, zwracając uwagę na wszystkie detale i subtelności (a przynajmniej się staram). Autor ma wybitny talent do opisywania dynamicznych, barwnych starć, gdzie czytelnik czuje, jakby szedł z walczącymi krok w krok. Jednocześnie nie zaniedbuje warstwy fabularnej, nie próbuje przepchnąć na siłę kiepskich pomysłów i liczyć, że krew ze skaleczeń od przewracania stron zaleje nam twarz i nie dostrzeżemy błędów. Historia zostaje przeprowadzona konsekwentnie i z ewidentnym zamysłem - ostatni rozdział przynosi nam zamknięcie większości wątków w sposób niemalże uroczy, jest w tym coś z klasycznego happy endu.

Zuzanna, której umizgi w tomie pierwszym przyprawiały mnie o zmarszczki od grymasów, stała się postacią dużo ciekawszą i dająca się lubić. Mam jej trochę za złe, że jej wątek miłosny przysłonił nieco ten Grumana, ale szanuję kontrast pomiędzy tymi historiami. Bakly, jak to Bakly - ciężkie myśli w stylu hard-boiled, fontanny krwi na każdym kroku i dobra kreacja prawdziwej maszyny do zabijania. No i ukłon w stronę jego żołądka bez dna. Rzecz… Rzecz, jako postać zrobiła się nieco wtórna - wydaje mi się, że autor za często ucieka się do pewnych konceptów, zwrotów i zdań ("patentów"),które sobie dla niej/niego/tego obmyślił. Niemniej jednak odgrywa swoją rolę w historii z wdziękiem i należnym poświęceniem. Cała reszta bohaterów… jest po prostu sensownie napisana, wykonują przeznaczone im zadanie i mają swoje miejsce, czas i motywację. Poza Vuko, którego koncept rozumiem, ale mi się zwyczajnie nie podoba, bo wypada względnie blado na tle innych.

"Bakly" nie cierpi na wiele bolączek - mój zarzut w stronę Rzeczy da się rozciągnąć nieco na inne postacie, ale nie kole to w oczy bardzo i musiałbym się na siłę czepiać, by robić o to raban. Trochę szkoda mi braku jakiegoś większego plot-twisu na koniec, pomimo oczywistej furtki dla kolejnych części.

Tom 2 jest książką, w której łatwo się zanurzyć, zacząć kibicować bohaterom - po prostu dać się wciągnąć w stworzony przez autora świat. Ile bym nie gadał o drobnych niedociągnięciach, ile bym nie dywagował nad zasadnością dzielenia powieści na dwa tomy, nie da się uniknąć prostej prawdy, że "Bakly. Szukając śmierci. Tom 2" jest po zwyczajnie świetną książką.

/#Akeien

https://www.facebook.com/gniazdoszeptunow/

"To, co najgorsze jest dla mnie dobre" - ale ja bym chciał, żeby "Bakly" był złą książką. Tyle sprytnych zdań mógłbym napisać z odwołaniami do tego cytatu, powiedzonka/mantry głównego bohatera. Niestety, moje zapędy w śmieszkowaniu jedno, a Žamboch drugie. Powiem Wam jednak, że nie żałuję, bo drugi tom opowieści o ludziach w Grafzatzie był dla mnie naprawdę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1428
897

Na półkach:

Bakly zmienił Grafzatze w epicentrum wojen gangów ale mimo to nie jest w stanie odnaleźć "szefa wszystkich szefów".
Tymczasem w podziemiach miasta tajemnicza "Rzecz" rośnie w siłę i zaczyna zdobywać coraz większą samoświadomość.
Akcja toczy się dość wartkim rytmem jednak w przypadku walki ze stworem z kanałów jest do bólu przewidywalny, wchodzi grupa walka, walka, walka, grupa rozbita za jakiś czas schodzi następna i od początku.
Koniec też nie jest jakimś zakończeniem i jak dla mnie dość słabym i tak trochę w tej książce mało Baklyego.

Bakly zmienił Grafzatze w epicentrum wojen gangów ale mimo to nie jest w stanie odnaleźć "szefa wszystkich szefów".
Tymczasem w podziemiach miasta tajemnicza "Rzecz" rośnie w siłę i zaczyna zdobywać coraz większą samoświadomość.
Akcja toczy się dość wartkim rytmem jednak w przypadku walki ze stworem z kanałów jest do bólu przewidywalny, wchodzi grupa walka, walka, walka,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
67
5

Na półkach:

Trochę za mało samego Bakly'ego...

Trochę za mało samego Bakly'ego...

Pokaż mimo to

avatar
383
83

Na półkach: ,

Oby tak dalej,z niecierpliwoscia czakam na nastepny tom.

Oby tak dalej,z niecierpliwoscia czakam na nastepny tom.

Pokaż mimo to

avatar
150
116

Na półkach:

Fantasy z truciznami, walkami gladiatorów, niebezpieczeństwo rozwijające się z każdą sekundą, magia, czarodzieje, misje samobójcze. Czekam na kolejne tytuły Zambocha.

Fantasy z truciznami, walkami gladiatorów, niebezpieczeństwo rozwijające się z każdą sekundą, magia, czarodzieje, misje samobójcze. Czekam na kolejne tytuły Zambocha.

Pokaż mimo to

avatar
488
318

Na półkach:

Szkoda ze to juz koniec. Przyjemnie się to czytało

Szkoda ze to juz koniec. Przyjemnie się to czytało

Pokaż mimo to

avatar
149
40

Na półkach:

Ciągła wartka akcja, bardzo dobrze się czyta. Ciekawy wątek główny jak i wszystkie poboczne, większość postaci wyrazista i wywołująca emocje, szkoda że trochę mało samego Baklyego ale calosc na plus, czekam na kolejne tomy...

Ciągła wartka akcja, bardzo dobrze się czyta. Ciekawy wątek główny jak i wszystkie poboczne, większość postaci wyrazista i wywołująca emocje, szkoda że trochę mało samego Baklyego ale calosc na plus, czekam na kolejne tomy...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    148
  • Chcę przeczytać
    73
  • Posiadam
    40
  • Fantasy
    7
  • 2020
    5
  • Fantastyka
    4
  • Do kupienia
    4
  • E-book
    3
  • 2020
    3
  • Fabryka Słów
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bakly. W objęciach śmierci


Podobne książki

Przeczytaj także