Żyjesz,kochasz, pracujesz,po pracy masz swoje życie, swoje przyzwyczajenia, przyszłość, plany, ambicje, oddychasz, malujesz się, kochasz, masz wspomnienia. I przez jeden gest, jeden uśmiech, jedno spojrzenie tracisz to wszystko. Jesteś zagubiona, jesteś wrakiem, jesteś zniszczona, czekasz na śmierć. Jesteś zwierzyną w klatce.
Myślisz, że Ciebie to nie spotka? A skąd taka pewność? Potrafisz to sobie zagwarantować?

"Kobietę.." pochłonęłam jak tylko wzięłam ją do ręki. Mniej więcej po 60str. można się domyślić, kto stoi za całą sprawą. Czy to przeszkadza w czytaniu? Mnie nie. Śledziłam cały tok śledztwa, śledziłam wszystko, co dotyczy uwięzionej bohaterki. I się przekonałam, że miałam rację. Co prawda od tego momentu, akcja nadal się toczy, ale już wiesz, zostaje pytanie "zdążą czy nie zdążą?"

Sprawca jest też opisany po łebkach, owszem, dowiemy się dlaczego. Ale to jest wiedza tylko powierzchowna. A szkoda.

Książkę czyta się niezwykle szybko, dobre wydanie, dobra czcionka, dobry język co dla mnie jest ważne. Wciąga, mimo swoich minusów. Końcówka też jest trochę spartolona moim zdaniem. Ale kurczę, warto ją przeczytać. Chociażby po to, aby uzmysłowić sobie, że nie jest się bezpiecznym. Nigdy. Że jeden gest, może sprowokować psychopatę. Że jeden gest może sprawić, że nasze życie nie będzie już nigdy takie samo. Jeden, jedyny niepozorny gest.

Żyjesz,kochasz, pracujesz,po pracy masz swoje życie, swoje przyzwyczajenia, przyszłość, plany, ambicje, oddychasz, malujesz się, kochasz, masz wspomnienia. I przez jeden gest, jeden uśmiech, jedno spojrzenie tracisz to wszystko. Jesteś zagubiona, jesteś wrakiem, jesteś zniszczona, czekasz na śmierć. Jesteś zwierzyną w klatce.
Myślisz, że Ciebie to nie spotka? A skąd taka...