Pewnie jak większość czytelników tej książki, najpierw obejrzałem film, a dopiero później przeczytałem książkę. Mimo, iż spodziewałem się, że książka ta nie przebije filmu (który moim zdaniem był genialny), to tym bardziej nie spodziewałem się, że będzie ona stała na tak samo wysokim poziomie. Robert Harris stopniuje napięcie w swojej książce niczym Roman Polański w swoich najlepszych filmach, jak choćby – właśnie – Autorze Widmo, czy Chinatown.
Mimo, iż nie mam pojęcia jaką książkę chciał napisać Robert Harris to, to co napisał nie jest tylko zwykłym thrillerem politycznym. Jego książka broni się także jako kryminał, powieść polityczna, a nawet (tak troszkę, troszkę) jako powieść szpiegowska.

Mimo, iż człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy, tak naprawdę akcja tej książki kręci się wokół kobiety. Można dodać, że prowadzi ona swoją własną grę z trzema duchami. Nie tylko tym tytułowym, ale także następnymi dwoma. McArą, który jest duchem Ghostwritera, oraz Adama Langa, który jest duchem polityka oraz człowieka. Jeden z nich umarł i straszy naszego tytułowego bohatera (jak się później okazuje, nie całkiem bez podstaw). Drugi zaś jest, jak już wspomniałem, jest duchem polityka i człowieka. Na przykładzie tego drugiego pokazane jest jak po utracie władzy, kontaktu z wielką polityką, wiecznego decydowania o sobie, o państwie, po czasach wiecznej adrenaliny, przejście jak to się teraz mówi „na zasłużoną emeryturę” może zniszczyć człowieka.

Jednak najważniejszą postacią książki, jest tytułowy Ghostwriter. Bardzo symptomatyczne jest to, że w całej książce ani razu nie jest wymienione jego prawdziwe imię. To, razem z przypisami z książki podanej na pierwszej stronie w podziękowaniach pokazuje, że tytułowy bohater, tak samo jak każdy „murzyn” tak naprawdę nie istnieje. Mimo, iż to on ma największy wpływ na powstanie książki, cały splendor spływa na tego, kto bardzo często wcale nie jest tego wart. „Duch” zaś musi zadowolić się co najwyżej wynagrodzeniem, które przecież i tak jest wiele niższe i nie tak satysfakcjonujące jak zarobek „gwiazdora”.

Pod pozorem thrilleru politycznego Robert Harris pokazał nam także, że tak naprawdę w dzisiejszych czasach nie liczy się najbardziej to, co potrafisz zrobić, ale gwiazdorstwo. To ono jest kluczem do sławy, uwielbienia tłumów. Myślę więc, że odpowiednią puentą do tego wszystkiego są słowa amerykańskiego poety:
"Wszystko płynie wciąż - wedle
Greckiego mędrca przesłania,
Lecz przetrwa naszą epokę
Tandeta krzykliwa i tania" Ezra Pound, 1920

Pewnie jak większość czytelników tej książki, najpierw obejrzałem film, a dopiero później przeczytałem książkę. Mimo, iż spodziewałem się, że książka ta nie przebije filmu (który moim zdaniem był genialny), to tym bardziej nie spodziewałem się, że będzie ona stała na tak samo wysokim poziomie. Robert Harris stopniuje napięcie w swojej książce niczym Roman Polański w swoich...