Wielka ucieczka
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Act of Oblivion
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2023-09-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-09-06
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367513432
- Tłumacz:
- Janusz Ochab
- Tagi:
- literatura brytyjska powieść historyczna
Opowieść o religii, zemście i władzy. Oraz o cenie, jaką muszą zapłacić ci, którzy ją sprawują.
Historia największej nagonki w dziejach siedemnastowiecznej Anglii − polowania na zabójców Karola I Stewarta.
Autor bestsellerów „Vaterland”, „Monachium”, „Autor widmo” i „Konklawe” powraca z fascynującą powieścią historyczną osnutą wokół jednego z najsłynniejszych pościgów w historii − poszukiwania dwóch Anglików zamieszanych w zabójstwo króla Karola I − i nieprzejednanego wroga, który uparcie podąża tropem zbiegów.
Epicka podróż przez dzikie tereny siedemnastowiecznej Nowej Anglii i polowanie bez precedensu w historii świata.
Jedna z 10 najlepszych powieści historycznych 2022 roku wg „The New York Times Book Review”.
Książka znalazła się na krótkiej liście nominowanych do Nagrody Waltera Scotta, jednego z najważniejszych wyróżnień przyznawanych powieściom z gatunku fikcja historyczna.
Anglia rok 1660. Generał Edward Whalley i jego zięć, pułkownik William Goffe, wchodzą na statek wyruszający do Nowego Świata. Są ścigani za zabójstwo króla Karola I – zuchwałą egzekucję, która była punktem kulminacyjnym angielskiej wojny domowej i zwycięskim zwieńczeniem walki parlamentarzystów z rojalistami.
Minęło dziesięć lat od ścięcia króla Karola, a rojaliści powrócili do władzy. Zgodnie z postanowieniami Aktu Zapomnienia 59 mężczyzn, którzy podpisali wyrok śmierci dla króla i uczestniczyli w jego egzekucji, zostało zaocznie uznanych za winnych zdrady stanu. Niektórzy Okrągłogłowi – purytańscy zwolennicy parlamentu, z Oliverem Cromwellem na czele – zdążyli już umrzeć śmiercią naturalną. Innych schwytano i powieszono, a ich ciała poćwiartowano. Kilku skazano na dożywotnie więzienie. Ale dwóm udało się uciec i dostać na pokład okrętu płynącego do Ameryki.
W Londynie Richard Nayler, sekretarz ścigającego królobójców komitetu Tajnej Rady, zostaje zobowiązany do postawienia zdrajców przed wymiarem sprawiedliwości. Nayler nie cofnie się przed niczym, by należycie wykonać swoją powinność. Za schwytanie zbiegów − żywych lub martwych − właśnie wyznaczono nieprzyzwoicie hojną nagrodę…
Pierwsza powieść historyczna Roberta Harrisa, której akcja rozgrywa się głównie w Ameryce.
„Wielka ucieczka” to powieść z wartką akcją, niezwykłymi bohaterami i historią w tle.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Wielka ucieczka
Powieść historyczna? Thriller? Może połączenie jednego i drugiego? U Roberta Harrisa jak najbardziej jest to możliwe co udowadnia w swojej „Wielkiej ucieczce”. Powieść opiera się o prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku, a dokładnie do roku 1964 kiedy to Król Karol I zostaje skazany na śmierć, a jego syn poprzysięga zemstę na królobójcach. Jednak czy Król zasługiwał na śmierć? Czy zemsta była potrzebna? Czy każdego królobójcę udało się schwytać? To tylko nieliczne pytania, które pojawiają się podczas lektury „Wielkiej ucieczki”. Podoba mi się jak Autor miesza fikcję z historycznymi detalami. To z jakim szacunkiem podchodzi do historii i nie stara się jej zbędnie kolorować zasługuje na dużą pochwałę. Pomimo, że na kanwie prawdziwych wydarzeń tworzy coś zupełnie nowego to nie zaburza on odbioru tego co naprawdę się wydarzyło. Widać, że w napisanie książki włożył ogrom pracy, a przeprowadzony research był bardzo dokładny. Mało mówi się o królobójcach, dlatego cieszę się, że Harris postanowił nam ukazać ich historię. Akcja książki jest naprawdę fascynująca i dynamiczna. Pełno tutaj emocji, a sami zastanawiamy się czy to co się wydarzyło faktycznie było potrzebne. Autor stawia przed naszymi bohaterami wiele dylematów i trudnych decyzji. Muszą oni mierzyć się ze śmiercią, żałobą, ucieczką… Muszą wybierać czy chcą żyć z dala od rodziny, czy umierać… Bardzo spodobała mi się kreacja bohaterów zarówno tych fikcyjnych, jak i rzeczywistych. Zapytacie skąd wiedzieć który to który? Autor już na samym początku zadbał o to, abyśmy mieli co do tego pewność. Richard Nayler to idealny przykład człowieka, który zbyt mocno zafiksował się na tym co robi. Jest to ucieleśnienie chciwości, zachłanności, osobowości z totalną obsesją, która nie cofnie się przed niczym póki nie osiągnie tego co zaplanowała. „Wielka ucieczka” to powieść przenosząca nas w klimat XVII-wiecznej Anglii, ale i historia o fanatyzmie oraz wielkich emocjach. Jest to jedna z lepszych książek Harrisa i cieszę się, że wpadła ona w moje ręce. Autor udowodnił, że na kanwie prawdziwych wydarzeń można stworzyć świetny thriller, który trzyma czytelnika w napięciu od samego początku do końca. Polecam ♡
Oceny
Książka na półkach
- 315
- 262
- 49
- 25
- 13
- 7
- 6
- 6
- 6
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Powieść przenosząca nas w klimat XVII-wiecznej Anglii, ale i historia o fanatyzmie oraz wielkich emocjach. Jest to jedna z lepszych książek Harrisa i cieszę się, że wpadła ona w moje ręce.
Powieść przenosząca nas w klimat XVII-wiecznej Anglii, ale i historia o fanatyzmie oraz wielkich emocjach. Jest to jedna z lepszych książek Harrisa i cieszę się, że wpadła ona w moje ręce.
Pokaż mimo toPrzeczytałem tę książkę w całości przez szacunek dla autora. Nie lubię też przerywać powieści w połowie i odkładać na półkę. Jednak po przeczytaniu mam jeden wniosek - nic by się nie stało gdybym nie skończyła tej lektury. Starałam się w trakcie zrozumieć dlaczego Harris wybrał taką historię do opowiedzenia. Co mam wynieść? Gdzie tkwi klucz? Czy opisywanie dzień za dniem ucieczki zbiegów ma jakiś cel? Czy mam zastanowić się nad sensem ich życia, ich decyzji lub może raczej nad tym jak mały wpływ mieli na swoje losy? Nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań. I jestem zdziwiona, bo Robert Harris to świetny pisarz, potrafi pisać rewelacyjnie. Ale nie tym razem.
Przeczytałem tę książkę w całości przez szacunek dla autora. Nie lubię też przerywać powieści w połowie i odkładać na półkę. Jednak po przeczytaniu mam jeden wniosek - nic by się nie stało gdybym nie skończyła tej lektury. Starałam się w trakcie zrozumieć dlaczego Harris wybrał taką historię do opowiedzenia. Co mam wynieść? Gdzie tkwi klucz? Czy opisywanie dzień za dniem...
więcej Pokaż mimo toRobert Harris to znany brytyjski autor i dziennikarz. Autor takich powieści jak “Vaterland”, “Pompeje”, “Autor-widmo” czy “Enigma”. Dotychczas książki tegoż autora przechodziły jakoś obok mnie, nigdy nie zdecydowałem się po żadną sięgnąć. Jednak kiedy dostrzegłem zapowiedź “Wielkiej ucieczki”, wiedziałem, że muszę to zmienić i w końcu zapoznać się z prozą Harrisa.
Anglia rok 1660. Generał Edward Whalley i jego zięć, pułkownik William Goffe, wchodzą na statek wyruszający do Nowego Świata. Są ścigani za zabójstwo króla Karola I – zuchwałą egzekucję, która była punktem kulminacyjnym angielskiej wojny domowej i zwycięskim zwieńczeniem walki parlamentarzystów z rojalistami.
Minęło dziesięć lat od ścięcia króla Karola, a rojaliści powrócili do władzy. Zgodnie z postanowieniami Aktu Zapomnienia 59 mężczyzn, którzy podpisali wyrok śmierci dla króla i uczestniczyli w jego egzekucji, zostało zaocznie uznanych za winnych zdrady stanu. Niektórzy Okrągłogłowi – purytańscy zwolennicy parlamentu, z Oliverem Cromwellem na czele – zdążyli już umrzeć śmiercią naturalną. Innych schwytano i powieszono, a ich ciała poćwiartowano. Kilku skazano na dożywotnie więzienie. Ale dwóm udało się uciec i dostać na pokład okrętu płynącego do Ameryki.
W Londynie Richard Nayler, sekretarz ścigającego królobójców komitetu Tajnej Rady, zostaje zobowiązany do postawienia zdrajców przed wymiarem sprawiedliwości. Nayler nie cofnie się przed niczym, by należycie wykonać swoją powinność. Za schwytanie zbiegów − żywych lub martwych − właśnie wyznaczono nieprzyzwoicie hojną nagrodę.
“Wielka ucieczka” to powieść historyczna, oparta na prawdziwej historii królobójców oraz rozłożonym na przestrzeni lat, pościgu za nimi. Akcji rozgrywa się głównie w brytyjskich koloniach w Ameryce Północnej, a część w Londynie. Harris wykonał kawał dobrej roboty studiując źródła z epoki i stawiając na głęboki research. Zadbał o staranne przedstawienie XVII-wiecznych realiów. Widać to na każdej stronie.
Silną stroną powieści są przedstawione na jej kartach postaci. Na pierwszy plan wysuwają się oczywiście królobójcy. Zarówno William jak i Edward zostali przedstawieni bardzo wiarygodnie. Poznajemy ich przeszłość, motywacje oraz targające nimi wątpliwości. Podobnie jest z Naylerem. Początkowo jawi się jako osoba z obsesją odnalezienia i zabicia wszystkich królobójców. Na przestrzeni książki dowiadujemy się dlaczego tak jest i również zaczynamy rozumieć jego nie zawsze racjonalne zachowania. Sporo tu emocji, ukazanych w zróżnicowany sposób. Tęsknota, wiara, miłość, wątpliwości, znużenie, lęk. Znajdziemy tu wszystko to, a także jeszcze wiele więcej.
W “Wielkiej ucieczce” sporo również akcji. Można powiedzieć, że to taki historyczny thriller szpiegowski. Pozycja, która może nie zachwyca mnogością opisów czy zwrotami akcji czającymi się na każdej stronie, ale wyróżnia się solidnością oraz dbałością o historyczne realia.
Ja czytając bawiłem się bardzo dobrze i dowiedziałem się wielu rzeczy o mało mi znanym epizodzie w historii świata. A Robert Harris trafił na listę autorów z twórczością których muszę się bardziej zapoznać.
Robert Harris to znany brytyjski autor i dziennikarz. Autor takich powieści jak “Vaterland”, “Pompeje”, “Autor-widmo” czy “Enigma”. Dotychczas książki tegoż autora przechodziły jakoś obok mnie, nigdy nie zdecydowałem się po żadną sięgnąć. Jednak kiedy dostrzegłem zapowiedź “Wielkiej ucieczki”, wiedziałem, że muszę to zmienić i w końcu zapoznać się z prozą Harrisa.
więcej Pokaż mimo toAnglia...
Dziesięć lat po skazaniu króla Karola Stuarta do władzy znów dochodzą rojaliści. Wtedy zaczyna się ściganie ludzi, którzy lata wcześniej podpisali wyrok skazujący na śmierć króla. Królobójcy szukają schronienia wszędzie gdzie się da, także poza granicami Anglii. Nie inaczej robią Edward Whalley i jego zięć William Goffe, którzy płyną aż do Nowego Świata, by tam ukrywać się przed wysłannikami Tajnej Rady. Jednym z nich jest Richard Nayler, który oprócz chęci wymierzenia sprawiedliwości za zabicie króla ma też własny powód, dla którego ściga królobójców.
Uwielbiam historię i od czasu do czasu lubię czytać powieści historyczne, poza tym historią Anglii interesuję się już od dawna, więc z chęcią zabrałam się za audiobooka „Wielkiej ucieczki”. I, niestety, nie będzie to moja ulubiona powieść historyczna, choć muszę jej oddać, że nie będzie też tą najmniej ulubioną.
Przede wszystkim, tytuł może być trochę zgubny, bo sugeruje, że czeka nas czytanie o emocjonującym pościgu, ucieczce, tropieniu i ukrywaniu się. A tak nie jest. Oczywiście, mamy tu ucieczkę i ukrywanie się, mamy też pogoń i poszukiwanie, ale wszystko jest bardzo, bardzo powolne i często też nudne. Historia Whalleya i Goffa opiera się głównie na przechodzeniu z miejsca na miejsce i ukrywanie się przed żołnierzami, strażą i pościgiem wysłanym za nimi z Anglii. Nie ma w tym ani zbyt wielkiej filozofii, ani suspensu, bo od początku wiadomo, że każdą kryjówkę, do której trafią bohaterowie, będą musieli w pewnym momencie opuścić i skryć się gdzieś indziej. Ich życie w ukryciu też nie jest zbyt ciekawe i sprowadza się głównie do czytania Biblii, modlitwy i nadziei, że kiedyś ich przymusowe wygnanie i odseparowanie od społeczeństwa się skończy. Inne punkty widzenia nie są ani tak częste, ani też specjalnie ciekawe, choć są z pewnością odskocznią od losów Whalleya i Goffa.
Osobiście miałam nadzieję na jakieś wspominki czy też retrospekcje z czasów, w których dwóch głównych bohaterów towarzyszyło Cromwellowi w procesie Karola I. Co prawda takie wspomnienia pojawiają się, ale dopiero w drugiej połowie książki i jest ich bardzo mało. Oczywiście wiem, że to nie jest książka o wojnie domowej w Anglii ani o Olivierze Cromwellu, jednak zawiera tak długie opisy zwyczajnego życia bohaterów, że trochę więcej retrospekcji mogłoby tylko urozmaicić książkę.
Dużą częścią „Wielkiej ucieczki” są kwestie religijne. Whalley i Goff to purytanie i to właśnie z purytanami mają praktycznie wyłącznie do czynienia. To sprawia, że wiara i religia są niemalże równorzędnymi bohaterami tej powieści, a gorliwość wielu postaci podpada niemal pod fanatyzm. Oczywiście nie jest to wada i mnie osobiście takie podejście się nawet podobało, bo choć irytowało, to dodawało realizmu i wiarygodności całej historii, ale wiem, że jest wiele takich czytelników, którym nadmierne podnoszenie takich wątków przeszkadza i nie lubią o tym czytać, dlatego zaznaczam, że zabierając się za „Wielką ucieczkę” warto mieć to na uwadze.
Sama książka jest natomiast napisana bardzo porządnie. Doceniam research autora i jego podejście do faktów. Naprawdę widać ten wkład.
Nie wiem, czy polecam, ale na pewno nie odradzam. Z pewnością nie jest jednak to coś dla osób, które nie lubią czytać o historii.
Dziesięć lat po skazaniu króla Karola Stuarta do władzy znów dochodzą rojaliści. Wtedy zaczyna się ściganie ludzi, którzy lata wcześniej podpisali wyrok skazujący na śmierć króla. Królobójcy szukają schronienia wszędzie gdzie się da, także poza granicami Anglii. Nie inaczej robią Edward Whalley i jego zięć William Goffe, którzy płyną aż do Nowego Świata, by tam ukrywać się...
więcej Pokaż mimo toWszyscy znają takie powiedzenie jak "nie oceniaj książki po okładce". No to powiem wam, że "Wielka ucieczka" stanowi tego najlepszy przykład. Zarówno tytuł, jak i okładka sugerują intensywną historię ucieczki dwóch angielskich królobójców do Ameryki oraz nieustający pościg za nimi. I z takim nastawienie przystępowałem do tej książki by mniej więcej w połowie zdać sobie sprawę, że ta akcja już się nie rozwinie. Że już do samego końca będziemy raczeni opisami codziennego monotonnego i wręcz obrzydliwie nudnego życia głównych bohaterów.
Nie oceniam jednak tej książki fatalnie, mimo iż czuję się oszukany z dwóch powodów. Po pierwsze jest dobrze napisana, a po drugie to jest to powieść oparta na prawdziwej historii. Wydarzenia historyczne, które niejako dzieją się w tle i też są niekiedy iskrą (#pdk) do pchnięcia fabuły do przodu, są bardzo dobrze opisane i dla mnie, osoby, której wiedza o historii Anglii ogranicza się do kilku podstawowych wydarzeń to sam opis okresu republikańskiego jest niezwykle cenną lekcją.
Osobiście nie polecam, ale też nie zniechęcam. Każdy musi sam ocenić czy jest skłonny zaryzykować podróż śladami królobójców.
Wszyscy znają takie powiedzenie jak "nie oceniaj książki po okładce". No to powiem wam, że "Wielka ucieczka" stanowi tego najlepszy przykład. Zarówno tytuł, jak i okładka sugerują intensywną historię ucieczki dwóch angielskich królobójców do Ameryki oraz nieustający pościg za nimi. I z takim nastawienie przystępowałem do tej książki by mniej więcej w połowie zdać sobie...
więcej Pokaż mimo toDla miłosników historii Anglii ( W.Brytanii),USA. XVII wiek, burzliwy dla wyspy i jej mieszkańców.
Wiele spodziewałam sie po tej książce, jednak czytanie jej okazało sie bardzo nużące. Akcja ciagnie się niemiłosiernie i wolno.
Nie zapiszę jej do swoich ulubionych pozycji tego autora, jak np wybitną książkę "Autor widmo", błyskotliwą i wieloznaczną.
Dla miłosników historii Anglii ( W.Brytanii),USA. XVII wiek, burzliwy dla wyspy i jej mieszkańców.
Pokaż mimo toWiele spodziewałam sie po tej książce, jednak czytanie jej okazało sie bardzo nużące. Akcja ciagnie się niemiłosiernie i wolno.
Nie zapiszę jej do swoich ulubionych pozycji tego autora, jak np wybitną książkę "Autor widmo", błyskotliwą i wieloznaczną.
Lubię książki z historią w tle. Harrisa czytałam Konklawe i mimo, że nie lubię książek z religią w tle, była dobra. Tutaj jednak mimo, że historia Anglii tego okresu jest ciekawa i krwawa, coś nie zagrało. Tej religii było za dużo, a krwawej akcji za mało. Historii też mogło być więcej. Książka jest zdecydowanie zbyt długa i ciągnie się fatalnie, a ciekawej treści nie ma. Przyznam, że podręcznik do Historii Anglii Zinsa wciągnął mnie bardziej. To mógł by być dobry scenariusz na film. Doczytałam do końca mimo, że się trochę zmęczyłam i znudziłam. Trochę przypominała mi ta powieść amerykański western. I nie wiem czy tylko ja tak miałam, że mimo znajomości historii czasami wydawało mi się, że wątki dryfują jak kra i znikają by się ponownie pojawić, tworząc chaos.
Lubię książki z historią w tle. Harrisa czytałam Konklawe i mimo, że nie lubię książek z religią w tle, była dobra. Tutaj jednak mimo, że historia Anglii tego okresu jest ciekawa i krwawa, coś nie zagrało. Tej religii było za dużo, a krwawej akcji za mało. Historii też mogło być więcej. Książka jest zdecydowanie zbyt długa i ciągnie się fatalnie, a ciekawej treści nie ma....
więcej Pokaż mimo toAudiobook czytany przez Filipa Kosiora. Lektor OK.
Moim zdaniem książka jest nudna. Uciekają, wracają, uciekają, wracają, ciągle to samo. Niewiele się różni tydzień od tygodnia. Jak przyśniesz to możesz się nie połapać, że poszło kolejne 100 stron do przodu. Wątek historyczny chyba nawet ciekawszy niż sama akcja. Jesli nie jesteś fanem Harrisa, spokojnie można odpuścić.
Audiobook czytany przez Filipa Kosiora. Lektor OK.
Pokaż mimo toMoim zdaniem książka jest nudna. Uciekają, wracają, uciekają, wracają, ciągle to samo. Niewiele się różni tydzień od tygodnia. Jak przyśniesz to możesz się nie połapać, że poszło kolejne 100 stron do przodu. Wątek historyczny chyba nawet ciekawszy niż sama akcja. Jesli nie jesteś fanem Harrisa, spokojnie można odpuścić.
Widać, że Harrisa nie opuszcza zainteresowanie tematyką religijną. Ciekawy głos w dyskusji.
Nie wiem, dlaczego tłumacz zmienił tytuł.
Widać, że Harrisa nie opuszcza zainteresowanie tematyką religijną. Ciekawy głos w dyskusji.
Pokaż mimo toNie wiem, dlaczego tłumacz zmienił tytuł.
„Wielka ucieczka” to powieść dość monotonna – prawie w żadnym momencie Harris nie decyduje się na przyspieszenie akcji, wszystko dzieje się w jednolitym tempie, co momentami czyni lekturę nieco usypiającą. Rzecz jest zauważalna, choć nie będzie to niczym szczególnie uciążliwym dla czytelników, którzy nie nastawiali się przed lekturą na historyczny thriller. Bo tym ta książka z pewnością nie jest.
Harris kreśli obraz życia dwóch ludzi na wygnaniu, pokazuje ich rutynę, stara się też wniknąć w głąb ich głów. Pokazanie tego, jak sytuacja wpływa na ich morale jest bardzo interesującą kwestią. Duży wpływ na kroki bohaterów ma też religia, która z racji na konkretne uwarunkowania okazuje się być dla nich w wielu momentach podporą.
Autor pyta też między wierszami o to, czy rzeczywiście warto jest poświęcić całe swoje życie dla „sprawy” i nieustannie napędzać się ideologią, kładąc jednocześnie na szali relacje ze swoją rodziną, a być może tracąc na zawsze kontakt z bliskimi. Czy taka gra jest warta świeczki? Dla bohaterów odpowiedź na to pytanie jest (przynajmniej do pewnego momentu) twierdząca, ale Harris wiarygodnie kreśli wątpliwości, jakie ma w tej materii zwłaszcza Edward Whalley.
Ostatecznie „Wielka ucieczka” okazała się być książką dość ciekawą i w wielu miejscach interesującą, choć nie była to dla mnie pozycja, od której nie można się oderwać. Jestem czytelnikiem, który nie jest zaznajomiony z tą konkretną kartą historii, i jako takiemu, lektura przypadła mi do gustu. Może nie od razu, ale Harris zapewne wróci na mój czytelniczy rozkład.
„Wielka ucieczka” to powieść dość monotonna – prawie w żadnym momencie Harris nie decyduje się na przyspieszenie akcji, wszystko dzieje się w jednolitym tempie, co momentami czyni lekturę nieco usypiającą. Rzecz jest zauważalna, choć nie będzie to niczym szczególnie uciążliwym dla czytelników, którzy nie nastawiali się przed lekturą na historyczny thriller. Bo tym ta...
więcej Pokaż mimo to