Po fascynującej części pierwszej nie mogłam się wprost oprzeć i od razu sięgnęłam po kolejny tom Malowanego Człowieka. Po prostu musiałam się dowiedzieć, co będzie dalej.

Absolutnie nie jestem zawiedziona, całość była fenomenalna, ale jak dla mnie odrobinę słabsza od części pierwszej, chyba tylko i wyłącznie przez to, że bardzo lubię dziecięce i młodzieżowe postacie w literaturze, a tutaj mamy już do czynienia z dojrzałymi ludźmi (no może poza Rojerem, aczkolwiek w świecie, gdzie małżeństwa i rodziny są zakładane już nawet w wieku 13 lat, to Rojer jak na tamtejsze standardy to już prawie staruch :)).

Jest to naprawdę dobra kontynuacja, główny bohater przeżywa wewnętrzną przemianę (chyba nie tylko raz), masę różnych emocji, które zaczynają go kształtować i w końcu dowiadujemy się, skąd tytuł książki oraz dlaczego Arlen podejmuje takie a nie inne decyzje odnośnie swojego życia.

Wreszcie losy głównych postaci splatają się ze sobą, na co czekałam niecierpliwie, cały czas wyobrażając sobie w jakich okolicznościach to nastąpi. Każdy z nich sporo przeżył, dużo wycierpiał, dźwiga swój bagaż doświadczeń i każdy z nich ma coś oryginalnego, niezastąpionego, oraz przede wszystkim odwagę i chęć zmiany świata na lepsze, co może sprawić, że w kolejnych częściach książki Otchłańce zaczną srać pod siebie!! Przeczytam na pewno, ponieważ świat wykreowany przez autora zawładnął mną bez reszty.

Po fascynującej części pierwszej nie mogłam się wprost oprzeć i od razu sięgnęłam po kolejny tom Malowanego Człowieka. Po prostu musiałam się dowiedzieć, co będzie dalej.

Absolutnie nie jestem zawiedziona, całość była fenomenalna, ale jak dla mnie odrobinę słabsza od części pierwszej, chyba tylko i wyłącznie przez to, że bardzo lubię dziecięce i młodzieżowe postacie w...