The Girl Before

Okładka książki The Girl Before
JP Delaney Wydawnictwo: Quercus Publishing Plc kryminał, sensacja, thriller
407 str. 6 godz. 47 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Girl Before
Wydawnictwo:
Quercus Publishing Plc
Data wydania:
2017-01-26
Data 1. wydania:
2017-01-26
Liczba stron:
407
Czas czytania
6 godz. 47 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781786480293
Inne
Średnia ocen

                0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
512
324

Na półkach: , , ,

Szał marketingowy zrobił niestety swoje z tym tytułem, chociaż nie do końca w moim przypadku, z moją osobą, ponieważ ja wybierając swoją potencjalną książkową "ofiarę"- książkę do pochłonięcia, pożarcia ;) czytam tylko i wyłącznie jej okładkę i opis o czym ona jest. Nie patrzę często na chwyty reklamowe i że to nowość świeżutka i jeszcze pachnąca prosto z drukarni. Jeśli dana pozycja mnie zaciekawi to i tak po nią wcześniej czy później sięgnę i nie patrzę czy ma dobre opinie czy też fatalne recenzje. Muszę sama wyrobić sobie o niej zdanie. I tak było i w tym przypadku.

Kiedy widzę na okładce zdanie, że dana książka jest bądź była numerem jeden i bestsellerem w Stanach i UK to często aż boję się wybrać taką pozycję, mając w głowie myśl, iż Polacy i Amerykanie czy Brytyjczycy mają często zupełnie inny gust względem niektórych tytułów. Potrafią ekscytować się byle jaką historią – (jak np. Pięćdziesiąt twarzy Greya). Zdążyłam już się przekonać, że to co jest entuzjastycznie odbierane właśnie w tych dwóch krajach niekoniecznie u nas może się podobać.

Akcja rozgrywa się dwutorowo: raz czytamy to co przeżywała Emma poprzednia lokatorka futurystycznego mieszkania, by za chwilę widzieć już perspektywę widzianą oczami Jane - aktualnej mieszkanki.
Dwie pozornie różniące się od siebie kobiety, ale łączy je tragiczna przeszłość, przykre doświadczenia i to, że zamieszkały ostatecznie w tym samym domu. Jane poznała uczucie samotności i straty, Emma lęk i obawę o własne życie. Ale jak się okaże to nie koniec podobieństw między nimi.

Chociaż książka wciąga od pierwszych nieco tajemniczych stron to akcja w którymś momencie stanęła i tak długo stała, iż myślałam, że już nie ruszy do przodu. Mimo to szybko się ją czytało ze względu na krótkawe rozdziały. Motyw nowoczesnego, zaawansowanego pod względem technologicznym mieszkania jest ciekawy. Widziałam już takie filmy sci-fi i takie miejsca są często niebezpieczne i bez czynnika ludzkiego. ;)

Nasz Edward (eh Edward czyż nie tak miał na imię bohater pewnej wampirzej sagi?) to facet zafiksowany na punkcie technologii, architektury, perfekcji, kontroli i zasad - w skrócie taki Grey dla ubogich. I tu absolutnie nie żartuję, kiedy to piszę. Natknęłam się na opinie, że ta książka wygląda jak połączenie "Zaginionej dziewczyny" i "Pięćdziesięciu twarzy Greya" i mam nieodparte wrażenie, że chyba tak jest.

Bohaterów według mnie nie sposób polubić, bo każdy ma coś za uszami - Edward zachowuje się tj napisałam powyżej, a nasze dwie kobietki nie dość, że są naiwne, beztroskie, nieodpowiedzialne to jeszcze beznadziejnie w nim zakochane. A jedna bardziej szalona od drugiej. Od obu kobiet wieje na kilometr desperacją szczególnie po tym co przeżyły i doświadczyły, dlatego są podatne na wpływ Edwarda i tym samym łatwym kąskiem do schrupania.

Powtarzalność scen i zdań mówionych przez naszego męskiego bohatera i to w jaki sposób urabiał nasze dwie lokatorki dosłownie w ten sam sposób, tymi samymi słowami powodowała, że miejscami gubiłam się z którą z kobiet mam aktualnie do czynienia.
Architektoniczny bełkot, kiedy występował męczył i zniesmaczał mnie niemiłosiernie.

Budowanie napięcia przez autora to jakaś kpina, szło to jak krew z nosa, w naprawdę zatrważającym, porażającym, powolnym żółwiowym wręcz tempie. Co jakiś czas otrzymamy jako czytelnicy jakiś mały strzępek informacji byśmy mogli się nim nacieszyć, poekscytować, by nas zaszokował i dał nam do myślenia i chwilowo nas zaciekawił podobnie jak daje się dziecku zabawkę, cukierka czy psu kość. ;/

Denerwowało mnie w książce ciągłe używanie skróconych form imion: zamiast Simona było Si, Jane - J, Emmy - Em. No przegięcie kapelusza, tak jakby na Halinę mówić Ha, na Justynę Ju, na Krzysztofa Kr, itp. itd. sen wariata, dobrze że w naszym kraju namiętnie nie używa się takich skrótów.

Czytając "Lokatorkę" miałam wrażenie, że podobną fabułę już skądś znam czy to z innej książki czy filmu. Niestety nie zostałam w żaden sposób zaskoczona.

Zgadzam się ze stwierdzeniami w opiniach innych czytelników, iż zamiast mocnego thrillera psychologicznego dostaniemy słabe romansidło z erotycznymi wstawkami. Zakończenie szybkie, bez zbędnych przestojów raz i po sprawie, wszystko zostaje załatwione i wyjaśnione, wedle pewnego powiedzenia skojarzyłam kto był winny śmierci Emmy. Było to w pewnym sensie łatwe do przewidzenia. Zaskoczyła mnie natomiast Jane i jej perfidne i egoistyczne zachowanie na końcu książki. No cóż, widać nasze bohaterki były siebie warte od samego początku.

Tak, powtórzę to co już napisałam wcześniej niestety marketing zabił tę książkę, w sumie zrobił to sam autor poprzez nieumiejętne przedstawienie jej, słabe zaintrygowanie czytelnika, i takież samo zaszokowanie. Byłaby to w miarę fajna historia, gdyby nie jej wykonanie. Czy polecam? Tylko z ciekawości o co cały ten szum i w celu wyrobienia sobie swojego zdania na jej temat.

Szał marketingowy zrobił niestety swoje z tym tytułem, chociaż nie do końca w moim przypadku, z moją osobą, ponieważ ja wybierając swoją potencjalną książkową "ofiarę"- książkę do pochłonięcia, pożarcia ;) czytam tylko i wyłącznie jej okładkę i opis o czym ona jest. Nie patrzę często na chwyty reklamowe i że to nowość świeżutka i jeszcze pachnąca prosto z drukarni. Jeśli...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8 286
  • Chcę przeczytać
    3 511
  • Posiadam
    1 472
  • 2018
    233
  • Ulubione
    154
  • Teraz czytam
    107
  • 2019
    107
  • 2017
    106
  • E-book
    51
  • 2021
    41

Cytaty

Więcej
JP Delaney Lokatorka Zobacz więcej
JP Delaney Lokatorka Zobacz więcej
JP Delaney Lokatorka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także