Upadek Nadziei

Okładka książki Upadek Nadziei Kacper Rybiński
Okładka książki Upadek Nadziei
Kacper Rybiński Wydawnictwo: Sorus fantasy, science fiction
150 str. 2 godz. 30 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Sorus
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
150
Czas czytania
2 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365419446
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
834
149

Na półkach:

Miała (chyba) być romantyczna opowieść o przyjaźni, poświęceniu i o tym co w życiu ważne. A wyszło? Banał, żenada i grafomaństwo. Tak jak nie da się ugotować jadalnej potrawy wkładając do garnka po trochu wszystkiego co znajdziemy w kuchni, tak nie da się "napisać" nadającej się do czytania opowieści "sklejając" fragmenty zasłyszanych legend i przeczytanych książek. I o ile beznadziejność publikacji można usprawiedliwić młodym wiekiem autora i tym, że to jego debiut, to trudno mi zrozumieć wydawcę. Czytanie tego to strata czasu. Można co najwyżej polecić tą "lekturę" początkującym autorom, jako przykład jak pisać nie należy.

Miała (chyba) być romantyczna opowieść o przyjaźni, poświęceniu i o tym co w życiu ważne. A wyszło? Banał, żenada i grafomaństwo. Tak jak nie da się ugotować jadalnej potrawy wkładając do garnka po trochu wszystkiego co znajdziemy w kuchni, tak nie da się "napisać" nadającej się do czytania opowieści "sklejając" fragmenty zasłyszanych legend i przeczytanych książek. I o ile...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
166

Na półkach:

Jak na debiut, to muszę jednoznacznie stwierdzić, że styl pisania Kacpra Rybińskiego jest bardzo przyjemny, nie przynudza długimi opisami i interesująco prowadzi historię, którą stworzył. Gdy czytałam "Upadek Nadziei" niejednokrotnie na myśl mi przychodziła twórczość Zafona(np. "Miasto mgły") - nie wiem czy młody autor inspirował się starszym kolegą, ale podświadomie wyczuwałam podobny klimat w obu książkach.

Jest to pozycja z gatunku przygody z elementami fantastyki. Czytając uśmiechamy się widząc oczami wyobraźni znane postaci. Znajdziemy tutaj bowiem i Szeherezadę, i latający dywan, i lampę Alladyna z wyskakującym dżinem czy nawet Sindbada Żeglarza. Dodatkowo elementy fantastyki w postaci tajemniczej wiedźmy na pewno spodobają się niejednemu czytelnikowi.

W "Upadku nadziei" mamy interesujące tło biegu wydarzeń. Trzy krainy: Wodne Ogrody, Słoneczna dzielnica i Beznadzieja. W książce akcja dzieje się przede wszystkim w dwóch ostatnich. Widać w tej pozycji jak bardzo zostało podzielone społeczeństwo według klasy posiadania i zamożności i jak w prosty sposób można zostać wrzuconym do niższej klasy. W najniższej klasie - Beznadziei - odbywa się tam swego rodzaju walka o przetrwanie.

Książka ta ukazuje przede wszystkim, że ludzie, którzy są w beznadziejnej sytuacji zawsze będą się wspierać i wzajemnie sobie pomagać. Mimo przeciwności losu, zawsze znajdzie się dobra dusza, nasz najlepszy przyjaciel, który wspomoże nas w gorszych momentach. Jak również wskazuje na fakt, iż popełnianie błędów jest rzeczą ludzką, ale bardzo ważne jest, abyśmy potrafili również wybaczać błędy popełnione przez naszych najbliższych lub tych na których nam naprawdę zależy.

Dodatkowym atutem tej pozycji są ilustracje, które zaskoczą niejednego czytelnika. Bardzo fajnie oddają charakter miejsc i tła. A także zakończenie książki jest niewątpliwie jej dużym atutem - nie jest banalne i wprowadza element zaskoczenia.

więcej: czytamiogladam.pl

Jak na debiut, to muszę jednoznacznie stwierdzić, że styl pisania Kacpra Rybińskiego jest bardzo przyjemny, nie przynudza długimi opisami i interesująco prowadzi historię, którą stworzył. Gdy czytałam "Upadek Nadziei" niejednokrotnie na myśl mi przychodziła twórczość Zafona(np. "Miasto mgły") - nie wiem czy młody autor inspirował się starszym kolegą, ale podświadomie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
97

Na półkach: ,

Jak to się mówi "nadzieja umiera ostatnia" i tak też było w przypadku niniejszej książki. Cieniutka publikacja z dość spokojną okładką, przywołującą jednak na myśl bajkę o Aladynie. Miałam wobec niej niewygórowane nadzieje, aczkolwiek nie czuję się usatysfakcjonowana.

Nadzieja to miasto złożone z trzech dzielnic, mieszczące się na pustyni. W tej opowieści poznacie Ritę, nastolatkę, która zamieszkuje w Nadziei dzielnicę pomiędzy bogaczami a biedotą. Ma swój kram z owocami i w taki sposób się utrzymuje. Przygarnięta jako sierota przez bogatego Kupca, otrzymała od niego dobre wykształcenie, ale nie było dla niej miejsca w Wodnych Ogrodach. Tero natomiast nie miał tyle szczęścia, co dziewczyna i będąc również sierotą pozostał w dzielnicy biedoty, gdzie stał się złodziejem. W jakiś dziwny sposób losy tych dwóch postaci splatają się i pozostają już nierozerwalne do końca książki.


Jest to opowieść o przyjaźni, wytrwałości, cierpliwości, odwadze. Autor zawarł w niej całe mnóstwo ważnych idei i wartości. Jednak wszystko to zostało skrojone na miarę dziecka, bo bardziej doświadczony czytelnik zostanie przyparty do ściany. I nie chodzi tutaj o intrygujące zwroty akcji, czy fascynującą naukę płynącą z tej powieści, a niestety o przesycenie truizmami, sloganowymi prawdami o życiu. Sposób podania uczynił te ważne sprawy nie tylko nieapetycznymi, ale dla mnie kompletnie niejadalnymi.

"Upadek Nadziei" to miała być książka pełna symboli, ważkich spraw, uporządkowania wartości w życiu człowieka. Rzeczywiście znajdujemy w niej wiele ważnych przesłań, ale niestety przedstawionych w sposób banalny, mało ciekawy. Dodatkowo symboliczność została zamknięta w utartych i zużytych schematach, w prostych zdaniach podana jak na tacy. I chociaż uważam, że ta minipowieść zawiera dużo cennych wskazówek, dość ogólnych i ponadczasowych, to z drugiej strony zabrakło mi w tym wszystkim pewnej głębi. Owszem prostota potrafi również budzić zachwyt, ale musi posiadać pewną intensywność treści, bowiem treść ukryta w symbolach, nawet prostych, nie musi być naiwna, nijaka, lub wręcz byle jaka.

"Jeśli już musisz kraść, to kradnij tyle, żebyśmy mieli za co żyć, resztę rozdaj. Nadmiar pieniędzy zabija w ludziach to, co ludzkie."

To, co mogło uratować książkę, czyli elementy zapożyczone z "Baśni tysiąca i jednej nocy", w moim odczuciu pogrążyły ją. Nie jest to bowiem odświeżona i nowocześniej podana wersja, jak w przypadku "Zakazanego życzenia", a raczej sztuczne doklejenie pewnych drobiazgów, które w rzeczywistości niewiele wnoszą do fabuły. Można je potraktować, jako mało rozwinięte ozdobniki stanowiące niezbyt zręcznie wykonaną kalkę. Muszę przyznać, że bardzo zawiodły mnie te fragmenty, ponieważ uwielbiam przeróżne wersje tych baśni.

Kreacja bohaterów również pozostawia wiele do życzenia. Wydawali mi się mało wiarygodni, mało żywi, niby cwani, a jednak w jakiś sposób otępieni. Poza tym postaci drugoplanowych nie ma prawie wcale, bo chociaż występują jacyś ludzie, przewijają się nawet dłuższy czas, to wraz pozostają dla nas kompletnie nijacy. O ile Rita może uchodzić za bohaterkę symbolizującą kogoś dobrego, a Tero za chłopca, który uczy się rozróżniać dobro i zło, to brakowało mi mocnego czarnego charakteru. Być może miał nim być nowy przywódca szajki złodziei, albo najeźdźcy, ale nie sposób powiedzieć tego wprost, bo i nie do końca jesteśmy przekonani o co nasi bohaterowie walczą.

Warsztatowo książka nie jest zła. Prosto zbudowane zdania sprawiają, że czyta się bardzo szybko, ale z drugiej strony mało przyjemnie. Myślę, że tak skonstruowany tekst mógłby być przeznaczony dla dzieci w wieku 8-11 lat. Język sam w sobie jest dość ładny, opisy nie za długie i przyjemne, ale dialogi dość sztuczne.

Nie mogę polecić Wam tej książki, jeżeli szukacie w literaturze czegoś więcej niż przeciętność, trywialność i nijakość. Niestety taka właśnie wydała mi się ta historia i być może komuś innemu bardziej przypadłaby do gustu. Czy będzie to dobry wybór dla dziecka? Nie jestem przekonana, bo sądzę, że dzieciom można zaserwować bogatsze lektury. Jednak zachęcam Autora do pielęgnowania swojego warsztatu, swojej wyobraźni i stworzenia czegoś bardziej własnego, może wystarczy napisać coś, co samemu chciałoby się czytać?

Jak to się mówi "nadzieja umiera ostatnia" i tak też było w przypadku niniejszej książki. Cieniutka publikacja z dość spokojną okładką, przywołującą jednak na myśl bajkę o Aladynie. Miałam wobec niej niewygórowane nadzieje, aczkolwiek nie czuję się usatysfakcjonowana.

Nadzieja to miasto złożone z trzech dzielnic, mieszczące się na pustyni. W tej opowieści poznacie Ritę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
914
457

Na półkach:

,,Jeśli już musisz kraść, to kradnij tyle, żebyśmy mieli za co żyć, resztę rozdaj. Nadmiar pieniędzy zabija w ludziach to, co ludzkie.’’

Nadzieja to miasteczko, w którym od dawna nie było ani chmur, ani deszczu. Żar leje się z nieba, a woda jest produktem, który się sprzedaje, chociaż powinna być dla wszystkich.
W Nadziei mieszka Rita, marzycielska kramarka, która marzy o zobaczeniu tęczy oraz mały złodziejaszek Tero. Ich ścieżki się ze sobą krzyżują i już nic nie jest takie same. Co ich łączy? Obydwoje są sierotami i mają tylko siebie. Więź jaka zaczyna ich łączyć jest o wiele silniejsza. Są dla siebie jak brat i siostra. Z czasem w ich życiu zaczyna się wszystko układać, ale wtedy dowiadują się, że naciąga kataklizm. Wielki cień wydłuża się od strony morza, a nieprzyjaciele lada chwila przybędą do miasta. Nadzieję i ich mieszkańców czeka zguba.

''Upadek nadziei'' to krótka książka, która ma ledwo dwieście stron. Autor w umiejętny sposób operuje słowem ''nadzieja'' i wplata go w wiele sytuacji. Nie wprost, ale tak, żeby czytelnik sam odnalazł znaczenie tego słowa, w każdej sytuacji. Kacper Rybiński przedstawia losy dzieci pozostawionych samych sobie, które nigdy nie zaznały matczynej miłości i stabilności. Które same musiały walczyć o swoje przetrwanie i to na różne sposoby. Jest to powieść o miłości, przyjaźni i poświęceniu.
Akcja powieści rozgrywa się bardzo szybko i praktycznie nie ma momentu przestoju. Czytelnik nie ma okazji odetchnąć i przetrawić dane sytuacje. Trochę mi to przeszkadzało, ale spodziewałam się tego zabiegu.
''Upadek nadziei'' to powieść, która przekazuje ważne wartości, która uczy nas, że każdy człowiek żyje nadzieją, nawet jeśli już dawno stracił wiarę w to, że jego życie się poprawi. Pokazuje również, że pieniądze to nie wszystko, najbardziej liczą się ludzie, którzy potrzebują pomocy. Całość tej niewielkiej objętościowo książki dopełniają przepiękne ilustracje wewnątrz książki. Z przyjemnością bym przeczytała kolejną część o mieszkańcach Nadziei.

,,Jeśli już musisz kraść, to kradnij tyle, żebyśmy mieli za co żyć, resztę rozdaj. Nadmiar pieniędzy zabija w ludziach to, co ludzkie.’’

Nadzieja to miasteczko, w którym od dawna nie było ani chmur, ani deszczu. Żar leje się z nieba, a woda jest produktem, który się sprzedaje, chociaż powinna być dla wszystkich.
W Nadziei mieszka Rita, marzycielska kramarka, która marzy o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Płakałam, jak Rita umierała, czyli opowieść napisana przekonująco. Czyta się szybko i ciekawie, chociaż czasem akcja toczy się w takim tempie, że czytelnik za nią nie nadąża i gubi wątek. Ale, jak na debiut, i tak jest bardzo dobrze!
Nadzieja. Fajny pomysł na nazwę i grę słów,która doskonale urozmaica język literacki ksiązki. Mam więc NADZIEJĘ, że będzie ciąg dalszy przygód Tero!

Płakałam, jak Rita umierała, czyli opowieść napisana przekonująco. Czyta się szybko i ciekawie, chociaż czasem akcja toczy się w takim tempie, że czytelnik za nią nie nadąża i gubi wątek. Ale, jak na debiut, i tak jest bardzo dobrze!
Nadzieja. Fajny pomysł na nazwę i grę słów,która doskonale urozmaica język literacki ksiązki. Mam więc NADZIEJĘ, że będzie ciąg dalszy przygód...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

,,Upadek Nadziei’’ – to opowieść pełna niecodziennego humoru z elementami fantastyki. 177 stron o przygodach małego chłopca złodzieja o imieniu Tero, który poznaje niewiele starszą od siebie dziewczynę. Dzieci (bo sądzę, że są dziećmi) mają pewne podobieństwo - są sierotami. Gdyby nie pewien przypadek na pewno nigdy by się nie poznali, ale jeden poranek, spojrzenie, a po chwili ani Tero, ani Rita nie są sami na tym świecie.
Akcja w tej opowieści rozgrywa się szybko, nawet momentalnie, co ułatwia czytelnikowi obserwację dziei bohaterów. W niektórych miejscach brakuje przejścia z jednego tematu, miejsca, wydarzenia do następnego, a krótkie zdania, które przeważają moim zdaniem czasem za często, dodają pędu dla biegu wydarzeń.
Przyjaźń, wiara, rodzina, poświęcenie się – tematyka szczególnie aktualna dzisiaj. XXI w., a jednak czasem zapominamy o tych najbliższych, co są obok nas. A gdybyśmy ich nie mieli? Gdybyśmy nie mieli brata? Siostry? Czy nasze życie byłoby inne?
Ta książka przybliża dla nas to, co jest tak ważne, a zapomniane: dom, wspólny obiad, obrona przed złodziejem, walka z nałogami. K. Rybiński nie jest jednym z tych autorów, którzy pouczają, radzą, uczą, jak trzeba żyć. On to przedstawia w zupełnie inny sposób, nie wprost, lecz tak, aby czytelnik sam zastanowił się i odnalazł to przesłanie, którego szuka. Jego bohaterowie - to dzieci pełne obaw, pozostawione na walkę z losem, lecz to, co mają jest godne podziwu. Smutna przeszłość, a także brak ciepła rodzinnego sprawia, że potrzebują jeden drugiego i zmierzają do odzyskania tej więzi nawet po konfliktach czy obronie sprawiedliwości.
,,Tęcza? A to co? ‘’ – zapytał Tero. Rita opowiedziała, jak ojciec zabierał ją kiedyś na pokaz fontann...tak zwykły, a jednocześnie wrażliwy moment. Myślę, że gdyby tą opowieść czytali dorośli, np. Rodzice, odnaleźliby mnóstwo porad, co opowiedzieć synku na dobranoc albo dokąd zabrać córkę w popołudnie. Może wspólnie zobaczyć tęczę czy posadzić Różę Pustyni w ogródku?
Jednym z moich ulubionych fragmentów jest ten:
,,Jeśli już musisz kraść, to kradnij tyle, żebyśmy mieli za co żyć, resztę rozdaj. Nadmiar pieniędzy zabija w ludziach to, co ludzkie.’’ To są słowa Rity, skierowane do Tero.
Czytając ,,Upadek Nadziei’’ możemy zauważyć grę słów, którą autor metaforycznie manipuluje czytelnikami np. Nadzieja jako miasto i nadzieja, jako coś, co daje nam siły do dalszej walki. Bardzo interesujące są też imiona bohaterów: Tero, Boraj, Król Słońca, Stary Mądrala, Lissandra. Pięknym symbolem jest też wykorzystanie nasion adenium na zakończeniu opowieści.
Gdy na niebie jest tęcza, nie trzeba płakać. Bo tęcza symbolizuje nadzieję. Nasze miasto. Mnie. Ciebie.

,,Upadek Nadziei’’ – to opowieść pełna niecodziennego humoru z elementami fantastyki. 177 stron o przygodach małego chłopca złodzieja o imieniu Tero, który poznaje niewiele starszą od siebie dziewczynę. Dzieci (bo sądzę, że są dziećmi) mają pewne podobieństwo - są sierotami. Gdyby nie pewien przypadek na pewno nigdy by się nie poznali, ale jeden poranek, spojrzenie, a po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
38

Na półkach:

Jak na debiut książka udana.

Jak na debiut książka udana.

Pokaż mimo to

avatar
4588
1476

Na półkach: ,

Bardzo udany debiut. Ostatnio czytałam kilka książek debiutujących polskich autorów i niestety nie były to dobre debiuty, więc zaczęłam czytać tą książkę z pewnymi wątpliwościami. Na szczęście bardzo się myliłam i książka była bardzo fajna. Jedynym minusem jak dla mnie było to, że książka liczy sobie tylko 179 stron. Fabuła książki została bardzo dobrze skonstruowana, nie było żadnych nieścisłości. Widać, że autor poświęcił na napisanie jej bardzo dużo czasu (zresztą na odwrocie książki możemy przeczytać, że książka była pisana przez rok). Książka ma dwójkę głównych bohaterów których można polubić. Dodatkowo co jakiś czas można w książce natkną się na ładne ilustracje, które wprowadzają w klimat książki.

Bardzo udany debiut. Ostatnio czytałam kilka książek debiutujących polskich autorów i niestety nie były to dobre debiuty, więc zaczęłam czytać tą książkę z pewnymi wątpliwościami. Na szczęście bardzo się myliłam i książka była bardzo fajna. Jedynym minusem jak dla mnie było to, że książka liczy sobie tylko 179 stron. Fabuła książki została bardzo dobrze skonstruowana, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
427
139

Na półkach: , ,

Lektura, nie dość, że fabularnie świetnie skonstruowana i wciągająca, to przekazuje młodym ludziom niezwykle istotne wartości. Książka opowiada o tym, że nawet wielki majątek nie równa się z potęgą prawdziwej miłości siostrzano-braterskiej, nie tylko pomiędzy prawdziwym rodzeństwem. O wybaczeniu, uczciwości i wierze w swoje siły.

Autor wplata w wątek przygód Rity i Tero mnóstwo odwołań do Baśni 1000 i jednej nocy. Odnajdywanie tychże smaczków dostarcza dodatkowej rozrywki w trakcie podążania za losami bohaterów. Ciekawostką będzie też to, że piękne ilustracje do książki wykonała przyjaciółka autora, Nikola Prymka, a redakcję językową przeprowadził Piotr Tomza, pisarz, dziennikarz i podróżnik, autor m.in. Pokolenia Kolosów czy Afryki Nowaka.

Cała opinia na http://fabrykadygresji.pl/2017/04/03/kacper-rybinski-upadek-nadziei-konkurs-patronacki/

Lektura, nie dość, że fabularnie świetnie skonstruowana i wciągająca, to przekazuje młodym ludziom niezwykle istotne wartości. Książka opowiada o tym, że nawet wielki majątek nie równa się z potęgą prawdziwej miłości siostrzano-braterskiej, nie tylko pomiędzy prawdziwym rodzeństwem. O wybaczeniu, uczciwości i wierze w swoje siły.

Autor wplata w wątek przygód Rity i Tero...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
4

Na półkach:

Fantastyczna książka!!!

Fantastyczna książka!!!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    14
  • Chcę przeczytać
    10
  • Posiadam
    3
  • 2017
    1
  • Na półce
    1
  • Przeczytane w 2017 roku - cel 52 książki
    1
  • Przeczytane 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Upadek Nadziei


Podobne książki

Przeczytaj także