Labirynt nad morzem
216 str.
3 godz. 36 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Zeszytów Literackich
- Data wydania:
- 2000-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-01-01
- Liczba stron:
- 216
- Czas czytania
- 3 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788391106839
Książka, która nie doczekała się publikacji za życia autora, wraz z Barbarzyńcą w ogrodzie i Martwą naturą z wędzidłem tworzy trylogię niezwykłą opowieść o sztuce i cywilizacji Południa i Północy, od antyku do czasów współczesnych.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 475
- 414
- 117
- 37
- 16
- 11
- 10
- 8
- 7
- 5
Opinia
"Gdy królestwo zstąpiło z niebios, (siedzibą) królestwa było miasto Eridu. W mieście Eridu Alulim został królem i panował 28800 lat."
Te słowa znajdujemy na początku sumeryjskiej Listy Królów. Źródło sięga przeszłości tak dalekiej, że nawet dla jego autorów, piszących na przełomie III i II tysiąclecia przed Chrystusem, była ona rzeczywistością z pogranicza pradziejów i legendy. Głowy pokornie schylone przed tajemnicą minionego, złotego wieku. Po czterech tysiącach lat wciąż za nim tęsknimy.
Historia zaczyna się w Sumerze, mówi tytuł fantastycznej pracy Samuela Noaha Kramera. A Gdzie zaczyna się Sumer? O jego pochodzeniu gdyba się do dzisiaj, hipotez jest kilka i żadna z nich nie wydaje się być bardziej prawdopodobną od pozostałych. Człowiek, do tej pory rozsiany w małych, rolniczych osadach, żyjący – zdaje się – jedynie dla siebie samego, nagle oswaja żywioł zbiorowości, rodzi się cywilizacja. To już tutaj, już lada moment cegła palona wyprze suszoną, pola zostaną nawodnione, mury zbudowane, pod niebo wyrosną dumne ziguraty, w pewnym momencie ktoś odciśnie pierwsze pismo na glinianych tabliczkach. Widzimy wszystkie te świadectwa, wielkie kamienie milowe, ale początku tego wszystkiego dostrzec nie możemy, początek jest skąpany w świetle. Jakby rzeczywiście zstępował z niebios.
Cała starożytność, cały antyk lśnią tym blaskiem. I nie ważne, czy mówimy o dialogach Platona, czy o Akropolu, Koloseum, o drogach wybudowanych przez Rzymian, o tajemniczym Labiryncie czy o glinianych tabliczkach Sumeru. Wszystko to są pozostałości dawno zapomnianego czasu, świadectwa tego, że ktoś tu był przed nami, że świat skąpany był w złocie.
Złoty wiek – trzeba o tym pamiętać, jest to bowiem myśl pocieszająca – nie był bynajmniej czasem wolnym od burz. Mars przetaczał się nad miastami, ostre strzały kapryśnych bóstw szyły w zdobywców Troi, pycha bywała drogo odkupowanym dobrem, czarne chmury gromadziły się nad tamtymi horyzontami, tak jak zbierają się nad naszymi. To przecież czasy potopów, ognia z nieba, to czas wyspy światła w morzu barbarzyństwa. Pocieszenie tkwi też w tym, że zagłada nigdy nie jest zupełna. Zawsze zostaje jakaś biała kolumna, zawsze zostaje jakiś Sofokles ze swoimi pieśniami w jej cieniu. Po potopie jest życie, tak powiedzą nam Kroniki Królów:
"Po tym jak potop zalał (kraj i) królestwo (ponownie) zstąpiło z niebios, (siedziba) królestwa była w (mieście) Kisz. W Kisz Giszur został królem i panował przez 1200 lat."
I nagle, między wszystkimi tymi ruinami, między ludźmi, którzy odeszli w kolejnych potopach, gdzieś pośród białych kamieni i szlachetnego blasku antyku – on! Z notesem wśród ruin i zgubiony gdzieś w muzeum, przewracający z niezadowoleniem oczami, gdy zaskakuje go godzina zamknięcia. Kreta, Ateny, Samos, Etruria. I ten głód, ciekawość i zachwyt, to wpatrywanie się, których należy się od niego uczyć.
Czytając to, niemalże wierzę, że nadal gdzieś tam siedzi, bada linie lotu ptaków, ociera pot z czoła. Czytając, myślę, że trzeba tam jechać. Po pierwsze: współdzielić zachwyt. Po drugie: spotkać starego przyjaciela. Tutaj gdybania się urywają, na koniec, jako pewne świadectwo, zostawiam dłuższy cytat, o tym, jak Herbert płynął na Kretę:
"Wysoko, nad horyzontem zamglonym i słabo widocznym, coś niewyraźnego, zmącenie błękitu, skaza szarego koloru, która nabiera kształtu, i widzę teraz wyraźnie, jak wierzchołek góry zawieszony jest na wysokościach, niby w krajobrazach japońskich. Jest niewypowiedzianie piękny – ów kawałek odległej skały unoszącej się w powietrzu za sprawą mgły. Patrzę dalej, jak góra rozrasta się, schodzi wolno, majestatycznie po stopniach aż przed oczami osiada na morzu łańcuch górski, wypełniając horyzont.
I jest wyspa.
Tak się zaczęła dla mnie Kreta, od nieba, jak bóstwo."
________________________________
https://www.facebook.com/statekglupcow/
"Gdy królestwo zstąpiło z niebios, (siedzibą) królestwa było miasto Eridu. W mieście Eridu Alulim został królem i panował 28800 lat."
więcej Pokaż mimo toTe słowa znajdujemy na początku sumeryjskiej Listy Królów. Źródło sięga przeszłości tak dalekiej, że nawet dla jego autorów, piszących na przełomie III i II tysiąclecia przed Chrystusem, była ona rzeczywistością z pogranicza pradziejów i...