A co po kontrkulturze?

Wielce zajmującą książką obdarował nas Jerzy Jarniewicz. Książką, której treść wprost sformułowana jest w tytule „All you need is love. Sceny z życia kontrkultury”. Spoglądanie krytyczne na zjawiska kulturalne jest rzeczą ciekawą, a czasami wręcz inspirującą. Dobrze jest, gdy idealiści po wytarzaniu się w rzeczywistości spoglądają na miniony świat, niejako opisując go na nowo. Takie miałem odczucie czytając tekst Jarniewicza.

Tytuł wprost odnoszący się do zespołu The Beatles stanowi punkt wyjścia w tych rozważaniach. Opis kontrkultury zamknięty tu został w jednym haśle wyśpiewanym w formie hymnu przez zespół. Na stałe scalił się on z wizerunkiem hipisów i pragnienia nieograniczonej radości. Autor dowodzi, że ten obraz przekalkowany wielokrotnie jest fałszywy, gdyż sami autorzy ten utwór traktowali sarkastycznie. W ogóle fragment o przewrotności w twórczości The Beatles należy do najlepszych w książce, bo co oczywiste mamy tu do czynienia z fanem. Portrety artystów jak Cohen czy Dylan są dużym atutem tej książki. Próba opisania, tego co właściwie wielokrotnie już było opisywane, całej epoki „dzieci kwiatów” uważam za rzecz godną próby. Szczególnie, że tym opisom towarzyszy właśnie krytyczny namysł oraz pokazanie tego co się z tymi idealistami działo później.

Interesującą kwestią są na przykład momenty kiedy kontestatorzy wkraczali na pole terroryzmu. Ta kultura w zamyśle niosąca miłość i pokój na świecie, mogła też prowadzić do rzeczy niebezpiecznych. Trochę jak religia. Są też opisy zmian jakie dokonały się w tamtym okresie m.in. emancypacja kobiet, kwestia rasowa. Dobrze, że Jarniewicz przypomina, że ten nurt narodził się w Londynie, a nie San Francisco. Takie delikatne przypomnienie faktów. Pytanie postawione w tytule będzie wymagało jednak innej książki, bo ta nie odpowiada wprost. Wszyscy, którzy lubią od czasu do czasu spojrzeć wstecz bez otoczki taniego sentymentalizmu powinny przeczytać książkę. Z niej też dowiecie się dlaczego Dylan nie odebrał nagrody Nobla osobiście.

A co po kontrkulturze?

Wielce zajmującą książką obdarował nas Jerzy Jarniewicz. Książką, której treść wprost sformułowana jest w tytule „All you need is love. Sceny z życia kontrkultury”. Spoglądanie krytyczne na zjawiska kulturalne jest rzeczą ciekawą, a czasami wręcz inspirującą. Dobrze jest, gdy idealiści po wytarzaniu się w rzeczywistości spoglądają na miniony świat,...