Nadprzyrodzone

Okładka książki Nadprzyrodzone Ambrose Bierce
Okładka książki Nadprzyrodzone
Ambrose Bierce Wydawnictwo: C&T Crime & Thriller Seria: Biblioteka Grozy horror
Kategoria:
horror
Seria:
Biblioteka Grozy
Wydawnictwo:
C&T Crime & Thriller
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788374703352
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści niesamowite z języka angielskiego Edward Frederick Benson, Ambrose Bierce, Algernon Blackwood, Robert W. Chambers, Charles Dickens, Nathaniel Hawthorne, W.W. Jacobs, Henry James, Montague Rhodes James, Joseph Sheridan Le Fanu, H.P. Lovecraft, Arthur Machen, Charlotte Perkins Gilman, Edgar Allan Poe, John William Polidori, Walter de la Mare
Ocena 7,8
Opowieści nies... Edward Frederick Be...
Okładka książki 17 podniebnych koszmarów Ambrose Bierce, Tom Bissell, Ray Bradbury, Roald Dahl, James Dickey, Arthur Conan Doyle, Cody Goodfellow, Joe Hill, Stephen King, E. Michael Lewis, Richard Matheson, David J. Schow, Dan Simmons, Peter Tremayne, E. C. Tubb, John Varley, Bev Vincent, Bev Vincent
Ocena 5,7
17 podniebnych... Ambrose Bierce, Tom...
Okładka książki Coś na Progu, nr 7 (Jedyny w Polsce magazyn Weird Fiction) Ambrose Bierce, Sylwia Błach, Jakub Ćwiek, Paweł Iwanina, Marcin Przybyłek, Łukasz Śmigiel, Rafał Szłapa, Herbert George Wells
Ocena 7,2
Coś na Progu, ... Ambrose Bierce, Syl...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
984
432

Na półkach: , ,

Nie jest to co prawda "Jeździec na niebie" ale "Nadprzyrodzonym" tez nic nie brakuje.

Pierwsza i najważniejsza sprawa powyższej książki- Ambrose zasypuje czytelnika opowieściami. Podczas gdy większość jego kolegów i koleżanek po fachu stawiała na objętościowe opowiadania to Bierce wyrzuca z siebie straszne opowieści z szybkością karabinu maszynowego.
Ledwo się człowiek oswoi z jedną historią a już wpada w objęcia drugiej zupełnie innej. Można czytać oczywiście partiami i delektować się zbiorkiem jak powinno ale że należę raczej do raptusów to nie jest to za bardzo możliwe.

Nie wiem czy to kwestia wyboru opowiadań i ile takich historii Bierce był w stanie stworzyć, ale "nadprzyrodzone" jest literaturą co najmniej wyborną. Znalazłem tu wiele opowiadań które trafiły w moje gusta, i powiem wam że sporo zaskoczyło mnie na plus.

Przewaliło się tu naprawdę dużo nawiedzonych domów, duchów, zjaw, demonów i tak dalej i tak dalej a Ambrose pokazywał mi kolejne z uśmiechem na ustach ale oczywiście mam swoje ulubione:

"Czuwanie przy zmarłym" -spędzilibyście noc z zmarłym w imię zakładu? Bo ja za cholerę nie.

"Daremne zlecenie" -Wejść do domu i zobaczyć jak zjawy kopią ludzką głowę jak piłkę musi być pięknym przeżyciem.

"Schwytany" bo karta idziesz do więzienia działa dalej po śmierci; Krótkie a piękne.

Było kilka opowiadań które mnie rozczarowały ale po co pisać o negatywach. Najważniejsze że powyższy zbiorek to rzecz warta poznania i sporo stron dobrej klasycznej grozy, a to czy krótka forma opowiadania bardziej wam przeszkadza czy odpowiada to już się przekonacie po lekturze. Pokaż mniej

Nie jest to co prawda "Jeździec na niebie" ale "Nadprzyrodzonym" tez nic nie brakuje.

Pierwsza i najważniejsza sprawa powyższej książki- Ambrose zasypuje czytelnika opowieściami. Podczas gdy większość jego kolegów i koleżanek po fachu stawiała na objętościowe opowiadania to Bierce wyrzuca z siebie straszne opowieści z szybkością karabinu maszynowego.
Ledwo się człowiek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2982
491

Na półkach: , ,

Oj, dostaje się nieszczęsnemu Bierce'owi od użytkowników LC! Że nudne, że niestraszne, że rozczarowanie...

Problem w tym, że autor ten, jak chyba mało który z tworzących w tym gatunku, w najmniejszym stopniu nie stara się epatować grozą, budować klimatu narastającego strachu i zagrożenia. W jednym z opowiadań sam stwierdza wręcz, iż nie jest jego zamierzeniem "dążyć tu do dramatycznych scen i literackiego efekciarstwa". Niewytłumaczalne i niesamowite wydarzenia, o jakich opowiada, opisuje niemal po dziennikarsku: przedstawia poszczególnych bohaterów i opisuje ich dzieje, ale same zjawiska nadprzyrodzone odnotowuje na chłodno, stylem kronikarskim i bez robienia z nich sensacji. Chwilami ten beznamiętny ton wydaje się nie mniej zaskakujący niż puenty jego opowiadań.

Może istotnie nie jest to lektura z rodzaju tych, które zapierają dech w piersi, te drobne utwory zwracają jednak uwagę pomysłowością i dopracowaniem fabularnym, a także bardzo subtelnym humorem. I być może przed krytyką obroniłyby się lepiej, gdyby - niczym dziełom szczególnym - zapewniono im odpowiednią oprawę.
"Twoje pragnienie czytania mego opowiadania jest tak dojmujące, że gotów jesteś wyrzec się wszelkich własnych potrzeb i przyjemności, jakie mógłbyś z tego czerpać... (...) Ten tekst może poczekać, dopóki nie zdołasz spokojnie wprawić się w odpowiedni stan umysłu, pasujący do tonu utworu (...). Autor ma prawa, które czytelnik powinien uszanować. (...) Prawo do przykucia całej uwagi czytelnika. Odmówić tego autorowi to niemoralne. (...) Mój tekst (...) ma wyraźny podtytuł "Opowieść o duchach". To aż nadto dobitny komunikat. Każdy honorowy czytelnik zrozumie, że w ten sposób daje się do zrozumienia, w jakich warunkach należy czytać ten utwór. (...) Samotnie... nocą, przy świecy. Pewne emocje pisarz może pobudzić bez trudu, na przykład współczucie czy wesołość. Jednak żeby moja historia o duchach wywarła pełny efekt, musisz poczuć strach... a przynajmniej silne poczucie obecności nadprzyrodzonego, a to już trudna rzecz. Mam prawo oczekiwać, że jeśli w ogóle zechcesz czytać moje teksty, dasz mi szansę: że otworzysz się na emocje, które próbuję wzbudzić." - takie słowa w jednym z opowiadań wygłasza bohater, pisarz. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w tej wypowiedzi autor zawarł własne życzenie i niejaki żal o nazbyt pośpieszną, nazbyt nieuważną, nazbyt "byle jaką" lekturę jego tekstów, co potem przekłada się na krytyczny ich odbiór. Może więc warto iść za radą samego Bierce'a i nieco staranniej przygotować się do odbioru takich tekstów, zamiast uznawać je za zwietrzałe i nieciekawe.

A swoją drogą, jest ironią losu, że pisarz, w którego wielu tekstach mowa o nagłym i niewytłumaczalnym zniknięciu kogoś, niemal rozpłynięciu się w powietrzu, sam właściwie w podobny sposób przepadł bez śladu i nie udało się nigdy dokładnie ustalić dokładnej daty ani nawet miejsca jego zgonu. Prawdopodobnie w Meksyku, być może przy okazji któregoś z puczów wojskowych, jakie gnębiły ten kraj na początku ubiegłego stulecia. Ale może... Może Bierce trafił dokładnie tam, gdzie znaleźli się wszyscy jego bohaterowie po tym, gdy prawie na oczach świadków znikali, by nigdy już nie pojawić się wśród żywych?

Oj, dostaje się nieszczęsnemu Bierce'owi od użytkowników LC! Że nudne, że niestraszne, że rozczarowanie...

Problem w tym, że autor ten, jak chyba mało który z tworzących w tym gatunku, w najmniejszym stopniu nie stara się epatować grozą, budować klimatu narastającego strachu i zagrożenia. W jednym z opowiadań sam stwierdza wręcz, iż nie jest jego zamierzeniem "dążyć tu do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
734
119

Na półkach: , , ,

Zbiór krótkich opowiadań, bardzo krótkich, bo kilkustronicowych, o podobnej tematyce praktycznie wszędzie, bo o duchach, i bardzo osobliwych, bo napisanych zupełnie w innym stylu, może nawet przestarzałym już, więc jest nieco trudniejszy w odbiorze. Dla niektórych może to być odpychające, inni to docenią. Ja doceniam. Pomimo monotonności tematycznej oraz tego, że na pewno są lepsze zbiory.

Te opowiadania są takie staranne, przemyślane, stonowane i dokładne, może przez to brakuje jakiegoś zrywu czy zaskoczenia.
Takie teksty raczej nie wpisują się w dzisiejsze kanony horroru, obecnie po prostu robi się to inaczej więc oczekiwania czytelnika są inne, stąd pewnie te niższe oceny, jednak to wcale nie znaczy, że są gorsze. Są inaczej zbudowane, jest tu inny mechanizm straszenia czytelnika, bardziej subtelny i głębszy, nieprzynoszący natychmiastowego efektu.
To jest mniej więcej tak: obecnie horror to przykładowo duch robiący buu! I wtedy się boisz, taka akcja-reakcja. Natomiast w tym zbiorze sam fakt obecności ducha, oczywiście z całą historią w tle, jest esencją grozy. Teraz żeby się przestraszyć potrzeba takiego bezpośredniego bodźca, namacalnego wręcz.

Ktoś może napisać, że te teksty nie przeszły próby czasu, no ale to też tak do końca nie jest, zależy od oczekiwań. Dla mnie mają swój urok i doceniam tę inność.
Są to dwa rodzaje horroru, ja jednak lubię oba.
Mi „Nadprzyrodzone” się podobało.

Zbiór krótkich opowiadań, bardzo krótkich, bo kilkustronicowych, o podobnej tematyce praktycznie wszędzie, bo o duchach, i bardzo osobliwych, bo napisanych zupełnie w innym stylu, może nawet przestarzałym już, więc jest nieco trudniejszy w odbiorze. Dla niektórych może to być odpychające, inni to docenią. Ja doceniam. Pomimo monotonności tematycznej oraz tego, że na pewno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: , ,

Spory zawód, musze przyznać.
Ambrose Bierce to klasyk weird fiction. Niektóre z jego opowiadań to prawdziwe arcydzieła grozy.
Ale nie tym razem.
Prawdą jest, że C&T lojalnie uprzedza, że tomik "Nadprzyrodzone" UZUPEŁNIA uprzednio w Polsce wydane opowiadania Bierce'a. Jako, że było już tego sporo (jeszcze za PRL były dwie pozycje, m.in. "Jeździec na Niebie", relatywnie niedawno też były nowsze publikacje),zatem pomysł wydania dotychczas nieznanych historii zasługuje na pochwałę. Można się tez było spodziewać, że do tych wcześniej wydanych tomów "poszły" te lepsze, ciekawsze opowieści. No, ale to, co zostało do "Nadprzyrodzonego" jest faktycznie okrutnie przeciętnej próby.
Większość opowieści jest bardzo krótka i całkowicie mechaniczna w opisie zjawiska nadprzyrodzonego - ot, jest Sytuacja, pojawia się Duch, przechodzi milcząc mimo i ...historia się kończy.
Ledwie 140 stroniczek, a męczyłem blisko miesiąc, robiąc sobie przerwy co opowiadanie (a że są one bardzo krótkie, to i przerw bez liku robiłem).
Dwie historie zostają w pamięci - bo są odpowiednio niesamowite - obie reklamował na stronach swego świetnego eseju "supernatural horror in literature" H.P. Lovecraft. Pierwsze z nich, "Dom Zjaw" opowiada o wizycie w tajemniczym domostwie, w którym znaleziony zostaje ukryty pokój (a w nim mnóstwo zwłok),drugie zaś, to reklamowane już na blurbie "Sprzyjające okoliczności" ( o ile dobrze zapamiętałem tytuł),o tym, że odpowiednie otoczenie i klimat może drastycznie wzmocnić odczuwanie, np. strachu.
Ni to, że tomik jest kiepski - on jest po prostu bo bólu przeciętny, a od takiego tuza jak Bierce człowiek spodziewałby się więcej.
To prawdopodobnie skutek faktu, że większość opowieści zebranych w "Nadprzyrodzonym" wywodzi się z łam prasy - może gdyby Bierce od początku planował tom nowel, zadbałby o większą różnorodność środków wyrazu.
Dla wielbicieli Starej Grozy i tak pozycja obowiązkowa, ale jakby tak ktoś chciał właśnie rozpocząć przygodę z Ambrose Biercem - niech lepiej sięgnie po inne pozycje - tak naprawdę którąkolwiek.

Spory zawód, musze przyznać.
Ambrose Bierce to klasyk weird fiction. Niektóre z jego opowiadań to prawdziwe arcydzieła grozy.
Ale nie tym razem.
Prawdą jest, że C&T lojalnie uprzedza, że tomik "Nadprzyrodzone" UZUPEŁNIA uprzednio w Polsce wydane opowiadania Bierce'a. Jako, że było już tego sporo (jeszcze za PRL były dwie pozycje, m.in. "Jeździec na Niebie", relatywnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
540
22

Na półkach: , , ,

Najsłabsza pozycja z BG. Mordowałem te 140 stron przez tydzień, w sumie to żadna groza, a co gorsza przy opowiadaniu składającym się z 3 stron na końcu nie pamiętałem początku.
Albo nie moja bajka albo to po prostu marny ramot...

Najsłabsza pozycja z BG. Mordowałem te 140 stron przez tydzień, w sumie to żadna groza, a co gorsza przy opowiadaniu składającym się z 3 stron na końcu nie pamiętałem początku.
Albo nie moja bajka albo to po prostu marny ramot...

Pokaż mimo to

avatar
678
626

Na półkach:

Niestety, podobnie jak zbiór "Czy to się mogło zdarzyć?" i te opowiadania Bierce'a mnie akurat nie podeszły. Już ostatni całkiem solidny tomik Biblioteki Grozy Bensona ("Widzialne i niewidzialne") dużo lepsze wrażenie na mnie zrobił, nie wspominając o takich tuzach klasyki horroru jak H.P. Lovecraft ("Zew cthulu") czy Algernon Blackwood ("Wendigo i inne upiory")...

Nie pisze, że złe są te opowieści "Nadprzyrodzone", ale jakoś tak nietypowo skonstruowane, krótkie, mogło by być więcej grozy, elementu zaskoczenia.

Niestety, podobnie jak zbiór "Czy to się mogło zdarzyć?" i te opowiadania Bierce'a mnie akurat nie podeszły. Już ostatni całkiem solidny tomik Biblioteki Grozy Bensona ("Widzialne i niewidzialne") dużo lepsze wrażenie na mnie zrobił, nie wspominając o takich tuzach klasyki horroru jak H.P. Lovecraft ("Zew cthulu") czy Algernon Blackwood ("Wendigo i inne upiory")...

Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
39

Na półkach:

Zbiór opowiadań grozy. Czytając każde z nich czułem swego rodzaju niedosyt. Wydawało mi się, że są proste, bardzo proste, przewidywalne. Ale! Nie odważyłem się czytać ich wieczorem. Tylko rano i do południa, w pełnym słońcu.

Gdy szedłem spać czułem niepokój. Czy dźwięk drozda który słyszę nie oznacza czegoś więcej? Czy może blask światła, który widzę w oddali nie kryje w sobie upiornej tajemnicy? Czy na pewno bezpiecznym jest iść, gdziekolwiek, nawet na drugą stronę ulicy - nie narażając siebie na to, że jedynym wspomnieniem będzie cichnący głos w miejscu gdzie zniknąłem?

Rewelacyjny zbiór, który mimo tego, że wydaje się niepozornym tworzy idealną atmosferę grozy i lęku. Świetnie oddaje atmosferę XIX wieku, napisany barwnym językiem. Nie bez powodu opowiadanie "Odpowiednie warunku" było jednym z ulubionych H.P. Lovecrafta, cytując fragment z niego:

"- [...]Więc jak i gdzie powinienem czytać twoją historię o duchach?
- Samotnie... nocą, przy świecy."

Tak samo ja powinienem był uczynić by dać się w pełni zawładnąć emocjami płynącymi z lektury - jednak zwyczajnie się bałem.

Zbiór opowiadań grozy. Czytając każde z nich czułem swego rodzaju niedosyt. Wydawało mi się, że są proste, bardzo proste, przewidywalne. Ale! Nie odważyłem się czytać ich wieczorem. Tylko rano i do południa, w pełnym słońcu.

Gdy szedłem spać czułem niepokój. Czy dźwięk drozda który słyszę nie oznacza czegoś więcej? Czy może blask światła, który widzę w oddali nie kryje w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    138
  • Przeczytane
    66
  • Posiadam
    35
  • Horror
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Do kupienia
    3
  • Zbiory opowiadań
    2
  • Groza
    2
  • Biblioteka Grozy
    2
  • Wyzwanie 52/2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nadprzyrodzone


Podobne książki

Przeczytaj także