Na skraju strefy. Tom 1

Okładka książki Na skraju strefy. Tom 1
Krzysztof Haladyn Wydawnictwo: Fabryka Słów Seria: Fabryczna Zona fantasy, science fiction
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Fabryczna Zona
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2016-04-15
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-15
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379641567
Średnia ocen

                7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
418 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1363
762

Na półkach: , ,

Książka Na skraju strefy polskiego autora wydana została w pomarańczowej serii, gdzie są najczęściej zamieszczane powieści ze świata Zony. Rzuciła mi się w oczy podczas pobytu w bibliotece i po skompletowaniu dwóch tomów postanowiłem jej dać szansę. Uwielbiam takie historie osadzone w świecie postapokaliptycznym i byłem bardzo ciekawy jak wypadnie debiut Krzysztofa Haladyna. Czy dostanę coś wartego przeczytania i wciągającego jak ruchome piaski, a może kolejną niczym nie wyróżniającą się powieść mającą tylko rozrywkowy charakter.

Dmitrij Petrenko zostaje zesłany do wojskowej kompanii karnej na peryferiach Zony, gdzie jako nie jedyny za swoje przewinienia musi pełnić wartę i dać sobie radę z niebezpieczeństwem czyhającym w Zonie, ale to nie jedyny jego problem. Znajdując ciało lejtnanta będącego dowódcą kampanii zostaje uwikłany w rozgrywki nowego dowódcy. Szerząca się plotka o rozbudowie obozu, awans bohatera i nie udana misja dotycząca zbadania barszczu Sosnowskiego. Wszystko kładzie się cieniem na samym bohaterze oskarżonym i wtrąconym do więzienia, któremu udaje się uciec. Nie mając wyboru postanawia wyruszyć w Zonę i tam poszukać szczęścia w przedarciu się przez nią, aby zacząć wszystko od początku. Jednak wkraczając w świat po drugiej strony przekonuje się, że rządzi się ona swoimi prawami i nie wszystko co wiedział o niej jest bliskie prawdy.

Świat stworzony na potrzeby historii jest ogromny i pełen niebezpieczeństw czyhających na każdym kroku na wędrowca mogącym być tym ostatnim. W opuszczonych budynkach, dawnych schronach, ciemnych korytarzach i pośród traw mogą czaić się mutanty gotowe zabić w każdej chwili, bezlitośni bandyci i różne przedziwne anomalie mogące spowodować bolesną śmierć. Nawet rośliny z pozoru wyglądające niewinnie mogą się okazać niezwykle groźne. Zjawiskowe emisje mogą zamienić ludzi w zombie i tworzące liczne anomalie. W Zonie nie wszystko co wydaje się normalne na pierwszy rzut oka jest bezpieczne. Zmieniające się warunki w zastraszającym tempie powodują, że nie sposób przewidzieć co może się wydarzyć. Właśnie taka kreacja świata przez autora przemówiła do mnie i bardzo mi się spodobała. Towarzyszył mi dreszczyk emocji podczas eksploatacji ruin budynków, ciemnych korytarzy oraz schronów przez bohaterów książki. Podczas czytania nie wiadomo co może zdarzyć się za chwilę, jakie przygody będą mieli bohaterowie i czy wyjdą cało z kłopotów. Znajdujący się na obrzeżach strefy obóz mający być bastionem strzegącym przed mieszkańcami Strefy i innymi zagrożeniami staje się areną walki o przeżycie głównego bohatera i ucieczkę przed rozgrywkami nowego dowódcy. Zarazem jest to początek historii, wprowadzenie do głównej części, gdzie akcja została umieszczona w Zonie. Okazuje się nie taką opuszczoną na jaką liczył Dmitrij i pełną niebezpieczeństw, które może kosztować życie. Mamy możliwość obserwacji ewolucji bohatera nie znającego się na przeżyciu w Strefie aż do ukształtowania w rasowego Stalkera dzięki szkoleniu. Wyprawa bohaterów książki wraz z Dmitrijem potrafiła mnie zainteresować i śledziłem ich przygody z ciekawością. Dużym plusem jest też plastycznie oddanie obrazu Zony przez autora i opisów dotyczących drogi naszych bohaterów przez różne opuszczone wioski skrywające wiele groźnych tajemnic, poprzez zaginiony pociąg aż do Cerkwi pełnej fanatycznych wyznawców.. Nieraz miałem wrażenie jakbym był obok wydarzeń w bezpiecznym miejscu śledząc ich niebezpieczne przygody. Po prostu wyraziście i dokładnie wszystko opisane potrafiące wzbudzić ciekawość, a niekiedy emocje podczas trafienia bohaterów na niebezpieczeństwo.
Największym atutem oprócz stworzenia obrazu Zony są postacie głównych bohaterów książki. Sylwetka Dmitrija Petrenko została nakreślona znakomicie pod względem psychologicznym i cech zachowania, które nie irytowały. Mający wojskowe przeszkolenie i uczący się życia w Zonie wypada ciekawie. Twardy i nie podający się, próbujący przeżyć w niegościnnym świecie Strefy, odważny, pomysłowy, potrafiący dowodzić jeśli zajdzie taka potrzeba, ale szukający swojego miejsca. Rzucony w świat bez zasad, gdzie każdy krok może być ostatnim. Możemy poznać jego przemyślenia na różne tematy co prowadzi do pogłębienia jego postaci. Nie jest jednowymiarowa, ale wyrazista i dająca się polubić. Bardzo ludzka w świecie, gdzie człowieczeństwo jest na wagę złota. Dlatego przejść obok niej obojętnie nie można.
Kolejną postacią jest Wiera pochodząca z Powinności. Jej postać autor wykreował na silna i niezależną kobietę próbującą sobie dać radę w świecie pełnym mężczyzn. Sylwetkę Wiery nakreślono pod względem psychologicznym znakomicie i jej zachowanie mi nie przeszkadzało. Jest osobą twardą, silną i potrafiącą dać sobie radę nawet z największym zakapiorem. Kto wejdzie jej w drogę na długo popamięta spotkanie z nią. Jednak pod skrywającym pancerzem poznajemy osobę robiącą wszystko, aby przeżyć, inteligentną, pyskatą, potrafiącą być złośliwą, ale nie pozbawioną humoru.
Oprócz nich znajdziemy całą plejadę drugoplanowych i trzecioplanowych postaci. Najważniejszymi są Skręt mający problemy zdrowotne i znajomości. Wypada ciekawie i jego sylwetkę nakreślono dobrze pod względem psychologicznym i nie irytującego zachowania. Jako mentor uczący Dmitrija przeżycia oraz uwagi na czyhające niebezpieczeństwa w Zonie wypada ciekawie i przyznaje nie sposób go nie polubić. Naukowiec Piegajew wysłany wraz z bohaterami w podróż jest postacią przywodzącą na myśl klasycznego naukowca, ciekawskiego i próbującego zgłębić sekrety Zony. Stalker Łysy prowadzący przez niegościnne tereny Zony mający spore doświadczenie. Borsuk rządzący w obozie Asipowycz. To tylko nieliczne postacie jakie występują, a jest ich o wiele więcej. Nie ma tutaj większego podziału na dobrych i złych, bo to zależy od wyborów jakie dokonują lub sytuacji w jakiej się znajdują. Trzeba przyznać autorowi, że stworzył ciekawe, barwne i wyraziste postacie zasiedlające Zonę posiadające głębie. Nie chodzi tylko o tych głównych, ale również pojawiających się do odegrania swojej roli w historii bohaterów książki. Jakby byli z krwi i kości, a nie wymyślonymi osobami na potrzeby powieści. Relacje pomiędzy bohaterami są nakreślone w sposób interesujący i ciekawy. Dialogi czasami są podszyte złośliwością, ironią i nie brakuje nieraz przekleństw, ale właściwie autorowi udało stworzyć w taki sposób, że nie przeszkadza lub irytuje podczas czytania.

Książka Na skraju strefy w części pierwszej zabrała mnie w podróż po świecie postapokaliptycznym, gdzie groźba utraty życia jest obecna przez cały czas. Trzeba przyznać autorowi, że udało mu się w debiucie stworzyć arcyciekawą historie i wyrazistych bohaterów. Sama opowieść trzymała mnie przez cały czas w napięciu. Dobrym pomysłem było położenie nacisku nie tylko na kreacje Zony i nakreślenie bohaterów, ale również na prowadzenie akcji w dynamicznym stylu. Wydarzenia toczą się lawinowo i nie ma choćby jednej nużącej przerwy podczas czytania. Niepotrzebnych opisów lub stopujących fragmentów. Dlatego nudzić się nie można. Podczas czytania miałem wrażenie jakbym grał w grę osadzona w Zonie. Spotkania w lokalnej wersji baru pełne rozmów, nieraz bijatyk i awantur. Wypraw w celu znalezienia artefaktów i walki o przeżycie. Tętniąca życia stacja Asipowa, gdzie można kupić potrzebne rzeczy na wyprawy. Wszystko to przedstawiono w obrazowy i plastyczny sposób. Dzięki temu miałem wrażenie jakbym był w centrum pełnych emocji wydarzeń i poznawał Zonę razem z bohaterami. Autor nie szczędzi opisów różnych anomalii, mutantów lub artefaktów opisując każde z nich w przystępny, ale rzeczowy i dokładny sposób. Świat Zony jest pełen tajemnic i nie odkrytych skarbów. W tym miejscu czas płynie jakby inaczej, niespiesznie lub przyspieszając. Na pozór cisza może zwiastować niebezpieczeństwo lub nie. Nic nie jest w tym miejscu takie oczywiste jak powinno być. Emocji podczas czytania nie brakuje. Przerażenie, zdziwienie, smutek, zachwyt i współczucie. Akurat w tych kwestiach autor trafił w moje gusta, bo dostałem to czego oczekiwałem po takiej książce. Tą książką p. Krzysztof Haladyn debiutuje w świetny sposób. Stworzył powieść trzymającą w napięciu, od której trudno jest oderwać się. Taka jaka powinna być. Bohaterów wyrazistych i ciekawych. Historie wzbudzającą emocje podczas czytania i świat przemawiający do mnie dzięki zastosowaniu możliwości uczestniczenia w wydarzeniach. Po Na skraju jutra część pierwsza miałem spore oczekiwania i nie zawiodłem się, choć miałem pewne obawy dotyczące czy autor da radę udźwignąć i stworzyć coś intrygującego. Udało mu się znakomicie. Zakończenie zostaje otwarte do kontynuacji i dopiero w drugim tomie dowiemy się jak potoczyły się losy naszych bohaterów.
Książka Na skraju jutra została podzielona na dwie części, które razem tworzą całość. Oceniając pierwszy tom mogę tylko dodać, że warto było dać szansę autorowi oraz książce i wybrać się w Zonę. Może ma jakieś małe niuanse, ale nie przeszkadzały mi w ogólnym rozrachunku podczas czytania. Otrzymałem bardzo dobrą powieść ze świata Zony, której chyba nie powstydził się żaden inny autor. Za mną już kolejna druga część historii, ale jeśli autor coś napisze jeszcze na pewno przeczytam.

Polecam gorąco nie tylko fanom takich postapokaliptycznych klimatów i fantastyki.

Książka Na skraju strefy polskiego autora wydana została w pomarańczowej serii, gdzie są najczęściej zamieszczane powieści ze świata Zony. Rzuciła mi się w oczy podczas pobytu w bibliotece i po skompletowaniu dwóch tomów postanowiłem jej dać szansę. Uwielbiam takie historie osadzone w świecie postapokaliptycznym i byłem bardzo ciekawy jak wypadnie debiut Krzysztofa...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    534
  • Chcę przeczytać
    361
  • Posiadam
    209
  • Ulubione
    23
  • Fabryczna Zona
    19
  • Teraz czytam
    11
  • Fantastyka
    11
  • Chcę w prezencie
    7
  • Postapokalipsa
    7
  • Stalker
    6

Cytaty

Więcej
Krzysztof Haladyn Na skraju strefy. Tom 1 Zobacz więcej
Krzysztof Haladyn Na skraju strefy. Tom 1 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także