Czas Herkulesów
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Komisarz Maciejewski (tom 9)
- Seria:
- Mroczna Seria
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2017-04-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-04-11
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328043435
- Tagi:
- Chełm zapasy sport morderstwo międzywojnie Kresy
Ostatnia powieść w cyklu z komisarzem Maciejewskim!
Marcin Wroński, zdobywca Nagrody Wielkiego Kalibru, tworzy wspaniały i porywający obraz wielokulturowego Chełma u progu rozwoju. Miłośnicy II Rzeczpospolitej i kryminałów retro będą wniebowzięci.
Nie każdy awans cieszy. Jako oficer inspekcyjny komisarz Maciejewski czuje się niczym carski rewizor i grzęźnie w papierkowej robocie. Gdy w czasie jego kontroli w Chełmie dochodzi do zabójstwa młodego zapaśnika, komisarz angażuje się w sprawę. Okazuje się bowiem, że w wielokulturowym, gwałtownie rozwijającym się mieście osiadło kilku dawnych zawodników, którzy kiedyś w oczach małego Zygi równi byli Herkulesowi. Maciejewski musi oddzielić dawne sympatie od faktów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 480
- 300
- 101
- 10
- 10
- 9
- 7
- 7
- 7
- 4
Opinia
Nigdy dotąd nie miałam przyjemności ani okazji zetknąć się z twórczością Marcina Wrońskiego, choć niejednokrotnie oglądałam i czytałam opinie o jego książkach. Na pewno pojawiły się one w moich czytelniczych planach, zarówno tych bliższych, jak i dalszych i choć plany mam dość napięte, ucieszyła mnie niezwykle okazja, jaka się nadarzyła w postaci właśnie najnowszej powieści Marcina Wrońskiego.
“Czas Herkulesów” to dziewiąte i zarazem ostatnie już spotkanie czytelnika z komisarzem Zygmuntem Maciejewskim. Jak wspomniałam, nie znam jeszcze twórczości autora i jego książek o Maciejewskim, jednak nie przeszkadzało mi to zupełnie w lekturze tej konkretnej opowieści, więc śmiało można po nie sięgać nie po kolei.
Jeśli podzielimy gatunek kryminału na swego rodzaju podgatunki, to ten retro należałby pewnie do jednego z moich ulubionych. Dlaczego? Cóż… Klimat, klimat i jeszcze raz klimat.
Akcja najnowszej książki Wrońskiego rozgrywa się w większości w roku 1938, ale co jakiś czas dotyczy też młodości Maciejewskiego i przypada wówczas na rok 1912.
W prowincjonalnym mieście, jakim jest Chełm, dochodzi do brutalnej zbrodni. Ginie młody, obiecujący sportowiec. Maciejewski, działający tym razem bardziej jak biurokrata niż policjant, odkrywa dowody obciążające innego sportowca – Wiktora Leszynę. Znał go za dzieciaka, kiedy to wraz z kolegami wymykał się z domu, by podpatrywać walki zapaśników, w tym swego największego idola. Teraz, jako dorosły człowiek, policjant – chcąc nie chcąc – angażuje się w śledztwo. Wprawdzie stara się zachować zimną krew i bezstronność, ale nie jest mu łatwo, ponieważ gdy był młodym chłopakiem, widział w oskarżonym herosa, najsilniejszego i najodważniejszego mężczyznę na świecie. Był on dla niego niczym półbóg Herkules. Teraz, po latach, Maciejewski staje twarzą w twarz ze swoim dawnym bohaterem i zadaje sobie na jego temat i na temat popełnionej właśnie zbrodni mnóstwo pytań.
Czy to on zabił?
Czy jest winien?
Jaki miał motyw?
Tego właśnie będzie usiłował się dowiedzieć Zyga Maciejewski. Niestety, kiedy zaczyna on do czegoś w śledztwie docierać, ktoś morduje świadków, co całą sytuację mocno komplikuje. Zygę, który wcale nie zamierzał zostawać w Chełmie i tak naprawdę przyjechał tu tylko i wyłącznie na kontrolę, wspiera w jego działaniach posterunkowy Horejuk – zwykły, szary policjant, a jednocześnie postać tak barwna, że dzięki niemu także książka nabiera swoistego kolorytu.
“Czas Herkulesów” to kryminał retro, ze świetnie nakreślonymi postaciami, wspaniale i bardzo plastycznie oddaną atmosferą Chełma lat trzydziestych (i wcześniejszych) oraz specyficznymi dialogami. Język, choć często dosadny, rubaszny, czasem nawet wulgarny, tworzy tu klimat noir, nieco mroczny, ale również podszyty humorem, choć w tle nadal – jak pamiętamy – mamy zabójstwo.
str. 121 – “Wrzuciwszy widokówkę do skrzynki, myślał powałęsać się po chełmskim śródmieściu, odpędzić senność i poobracać w głowie wydarzenia ostatnich dni. O ile śpik go odszedł, to zastanowić się nad sprawą nie dał rady, na rynku panował zbytni harmider. Żydowscy luftmensze, przez urzędy notowani jako ludzie bez zajęcia, gardłowali w pocie czoła i wymieniali się banknotami oraz asygnatami”.
To właśnie atmosfera przyciąga tu najmocniej i ona tworzy otoczkę powieści, w którą czytelnik wsiąka jak w chłonną gąbkę. Z początku trochę ciężko było mi się zagłębić w akcję, ale szybko mnie wciągnęła i pochłonęła. Zaangażowanie Maciejewskiego przynosi efekty, a my angażujemy się w śledztwo razem z nim.
str. 159 – “Dzień był chłodny. Wiatr przynosił wilgotny zapach ziemi i mokrej trawy. Nad głowami żałobników dokazywały jaskółki, lecz zebranych tu ludzi oblepiał męczący, fałszywy smutek. Wyłaził jak błoto spod podeszew”.
Nie jest to powieść pełna dynamiki, w której wpadamy z akcji w akcję, historia toczy się tutaj własnym, niewymuszonym rytmem. To pozycja dla miłośników klasycznego kryminału, lubujących się w atmosferze Polski międzywojennej, specyficznego języka, tak charakterystycznego dla tamtejszych czasów, ulicznego slangu i ciekawych, nietuzinkowych postaci. I tym właśnie czytelnikom gorąco książkę polecam.
*cytaty pochodzą z książki
**opinia również na moim blogu Papuzie pióro: http://papuziepioro.pl
Nigdy dotąd nie miałam przyjemności ani okazji zetknąć się z twórczością Marcina Wrońskiego, choć niejednokrotnie oglądałam i czytałam opinie o jego książkach. Na pewno pojawiły się one w moich czytelniczych planach, zarówno tych bliższych, jak i dalszych i choć plany mam dość napięte, ucieszyła mnie niezwykle okazja, jaka się nadarzyła w postaci właśnie najnowszej powieści...
więcej Pokaż mimo to