Dałam jej opinię bardzo dobrą z powodu tematu, jakiego autorka się podjęła, choć jak sama przyznaje, częściowo jest fikcją.Podoba mi się również powracanie do minionych epok,by za chwilę znów znaleźć się w naszych czasach.To jest książka dla tych, którzy lubią natłok wszystkiego-dat, nazwisk, etc...etc...I książka dla tych, którzy mają genialną pamięć do obco brzmiących nazwisk,chwilami pokrętnych tak,że można się pogubić kto jest kim i z kim, albo jakie koligacje rodzinne, czy też innej natury łączą wymieniane postaci.Zapewne o to autorce chodziło, co miało dodać pikanterii i smaczku poszukiwaniom m.in.zaginionego dzieła. Jednak trzeba wykazać dużo cierpliwości, by przez tą sieć przebrnąć i niczego nie zgubić, nie zapomnieć.Wracałam chwilami do zapisanych wcześniej nazwisk, żeby się w tym wszystkim połapać.Natomiast sam wątek poszukiwań jest dość prosty i przewidywalny.Czegoś mi zabrakło i czegoś było za dużo.Temat rozbudzający ciekawość, ale natłok wszystkiego nieco komplikuje czytanie.Polecam cierpliwym,jak i miłośnikom Szekspira.
( Specjalne podziękowania dla Basi i Roberta za tę książkę i miłą znajomość :-) )

Dałam jej opinię bardzo dobrą z powodu tematu, jakiego autorka się podjęła, choć jak sama przyznaje, częściowo jest fikcją.Podoba mi się również powracanie do minionych epok,by za chwilę znów znaleźć się w naszych czasach.To jest książka dla tych, którzy lubią natłok wszystkiego-dat, nazwisk, etc...etc...I książka dla tych, którzy mają genialną pamięć do obco brzmiących...