Miłość i lasy

Okładka książki Miłość i lasy Eric Reinhardt
Okładka książki Miłość i lasy
Eric Reinhardt Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
L’Amour et les Forêts
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2016-04-13
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-13
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379995721
Tłumacz:
Bożena Sęk
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
226
73

Na półkach: , , ,

Historia o załamaniu, upodleniu, lęku i niskim poczuciu własnej wartości.

"Zauważyłam, że ci, których w dzieciństwie nie darzono wystarczającym zainteresowaniem, jako dorośli stale pragną zwracać na siebie uwagę, są nienasyceni zarówno w pracy, jak i prywatnie, stąd biorą się ciężkie choroby i zboczenia".

Opowieść o kobiecie - Bénédicte, skrzywdzonej przez mężczyzn. Najpierw porzuconej przez pierwszego męża w bardzo młodym wieku, a w późniejszym czasie gnębiona i kontrolowana przez kolejnego. Jean-Francois, drugi mąż Bénédicte był jej kolegą z dzieciństwa, zakompleksionym, nijakim, nieśmiałym, milkliwym, niekochanym przez rodziców.
Od lat uświadamiam sobie, że większość chorób psychicznych i odchyłów bierze się z braku miłości. Cierpieć na brak miłości to jedno z najgorszych rzeczy jakich można doświadczyć.

Bénédicte całe życie zdawała się błagać o tę miłość, szukała pocieszenia u mężczyzn, którzy jej nie kochali i nie szanowali. Była od nich uzależniona i przez nich zdominowana.
Smutna i przejmująca historia, lecz mocno naciągana. W wielu miejscach widać niedorzeczności, które nie mają przełożenia w rzeczywistości. Co mnie najbardziej poruszyło podczas czytania tej książki? Jak cała rodzina w tym najbliższa siostra bliźniaczka mogła pozwolić na takie traktowanie tej kobiety? Rozumiem, że rodzina nie chciała się wtrącać, zwłaszcza, że Bénédicte praktycznie nigdy nie mówiła o swoich problemach w związku. Ale nawet jak powiedziała siostrze i gdy była ona świadkiem pomiatania
Bénédicte przez męża, nie zrobiła praktycznie nic żeby jej pomóc.
W końcu Bénédicte zachorowała na raka i w czasie walki z chorobą nie dostała żadnego ciepłego słowa od męża, jedynie wyrzuty, że udaje, że tak źle się czuje.
Gdy w końcu trafiła do szpitala, Jean - Francois codziennie spał w jej pokoju, mimo że ona bardzo chciała być sama i potrzebowała spokoju, a mąż mówił jej tylko o śmierci. Nikt jej nie pomógł i nie pozbył się tego człowieka z jej szpitalnego pokoju.
Jej mąż codziennie chodził po pokoju i nie mógł się doczekać jej odejścia, wyrzygując jej wręcz dlaczego jej umieranie tak długo trwa. A na pogrzeb ubrano ją w najbrzydsze ubrania, bez peruki, bo Jean-Francois nie dostarczył innych ubrań i prawdopodobnie wszystkie po jej śmierci sprzedał. Dlaczego nikt z rodziny nie mógł jej czegoś kupić ładnego na pogrzeb, albo chociaż peruki? To mi się nie mieści w głowie...
Poruszająca książka, przede wszystkim dla kobiet, napisana pięknym językiem. Pomysł dobry, jednak realizacja mogłaby być trochę lepsza... niemniej polecam.

Historia o załamaniu, upodleniu, lęku i niskim poczuciu własnej wartości.

"Zauważyłam, że ci, których w dzieciństwie nie darzono wystarczającym zainteresowaniem, jako dorośli stale pragną zwracać na siebie uwagę, są nienasyceni zarówno w pracy, jak i prywatnie, stąd biorą się ciężkie choroby i zboczenia".

Opowieść o kobiecie - Bénédicte, skrzywdzonej przez mężczyzn....

więcej Pokaż mimo to

avatar
225
144

Na półkach: ,

Historia obiecująca, która mnie początkowo wciągnęła, jednak później coś poszło nie tak. . Na pewno wielkim plusem jest to,że jest napisana przepięknym językiem, który cudowanie obrazował mi to co się działo w książce. Postać Benedicte to niewątpliwie postać tragiczna, mająca męża, którego niewątpliwie można zakwalifikować do kategorii wampirów energetycznych. Ale mimo wszystko postanowiła coś zmienić i myślałam, że uda jej się poczuć się znowu szczęśliwą. Ale tu.... czekało na mnie rozczarowanie dość smutne, ale nie chcę spoilerować. Chociaż wydaje mi się, że nawet można sięgnąć po tą książkę ze względu chociażby na ten piękny język.

Historia obiecująca, która mnie początkowo wciągnęła, jednak później coś poszło nie tak. . Na pewno wielkim plusem jest to,że jest napisana przepięknym językiem, który cudowanie obrazował mi to co się działo w książce. Postać Benedicte to niewątpliwie postać tragiczna, mająca męża, którego niewątpliwie można zakwalifikować do kategorii wampirów energetycznych. Ale mimo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
296
11

Na półkach:

„Miłość i lasy” Erica Reinhardta opowiada o życiu jakie wiodą miliony kobiet na świecie, psychicznie zniewolonych przez mężów. Książka mogłaby być głębokim studium przypadku, gdyby czytelnik był świadkiem wszystkich wydarzeń, które doprowadziły do takiej sytuacji.
Bohaterką powieści jest Bénédicte Ombredanne, wykształcona trzydziestoparolatka, nauczycielka, żona, matka 2 dzieci. Kontaktuje się z pisarzem po przeczytaniu jego książki. Wymieniają listy, dwukrotnie się spotykają. Na podstawie rozmów i korespondencji zarówno literat jak i czytelnicy budują obraz kobiety niekochanej i poniżanej, niepotrafiącej odejść od męża, dla której zdrada jest jedynym momentem szczęścia, na który sobie pozwoliła.
W końcowej części powieści poznajemy historię Bénédicte z ust jej siostry, historię, która uzupełnia postać głównej bohaterki. Widzimy, że strach przed samotnością to zły doradca, że jedna decyzja w młodości silnie rzutuje na całe dorosłe życie. Autor pokazuje także – nie tylko na przykładzie Bénédicte, ale także jej męża Jean-François – że doświadczenie może bardzo zmienić charakter człowieka. I o tym jest książka. Jeśli jest w niej drugie dno, to głęboko ukryte.
Trzeba wspomnieć, ze powieść nie wciąga od samego początku. Pierwszy rozdział poświęcony jest uwagom o literaturze i pisaniu. W tej części słownictwo jest bardzo staranne, czasem wręcz wyszukane, widać dużą dbałość językową (to plus). Ale jeśli początek jest nudny, to co ma zachęcić do dalszej lektury?
Mankamentem jest także brak spójności czy wręcz nielogiczność postępowania Bénédicte w momencie, gdy jej mąż okazuje skruchę za swoje zachowanie. Ona w reakcji na posypanie głowy popiołem przez Jean-François, zakłada konto w serwisie randkowym i szuka mężczyzny, z którym mogłaby się oddać namiętności. Po kolejnej awanturze jak najbardziej, ale dlaczego akurat w tym momencie?
Pomimo, że powieść jest dosyć ciekawa, to nie wzbudza wielkiego zachwytu. Książka zdobyła kilka nagród we Francji, więc może jednak warto spróbować odnaleźć to, co odkryli w niej jurorzy i krytycy?

„Miłość i lasy” Erica Reinhardta opowiada o życiu jakie wiodą miliony kobiet na świecie, psychicznie zniewolonych przez mężów. Książka mogłaby być głębokim studium przypadku, gdyby czytelnik był świadkiem wszystkich wydarzeń, które doprowadziły do takiej sytuacji.
Bohaterką powieści jest Bénédicte Ombredanne, wykształcona trzydziestoparolatka, nauczycielka, żona, matka 2...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1351
480

Na półkach: , ,

Książka magiczna. Niezwykle klimatyczna. Napisana przepięknym językiem. Nostalgiczna, a jednocześnie okrutna. Zmysłowa, a jednocześnie przerażająca. Jak bardzo człowiek może zniszczyć innego człowieka. Jak może go unieszczęśliwić i wykorzystać.
To książka o sile wyobraźni. O tym, jak dzięki niej można uciec od okrutnej codzienności, od nieudanego małżeństwa, od choroby....
Okładka sugeruje, że to jakiś ckliwy romans. A to opowieść o miłości...o tym, jak bardzo każdy jej potrzebuje.
polecam

Książka magiczna. Niezwykle klimatyczna. Napisana przepięknym językiem. Nostalgiczna, a jednocześnie okrutna. Zmysłowa, a jednocześnie przerażająca. Jak bardzo człowiek może zniszczyć innego człowieka. Jak może go unieszczęśliwić i wykorzystać.
To książka o sile wyobraźni. O tym, jak dzięki niej można uciec od okrutnej codzienności, od nieudanego małżeństwa, od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2113
1375

Na półkach: , ,

"W końcu zapomniała, że ta miłość to kłamstwo, z bardzo prostego powodu: kłamstwo stało się rzeczywistością, na której budowała swoje życie.(...) Kłamstwo, które pozwoliło wymyślić miłość, może się stać istotą, rzeczywistością tego, co wolno odtąd uważać za prawdziwą miłość, jeśli się tak postanowi."

Benedicte Ombredanne zafascynowana książką francuskiego pisarza postanawia do niego napisać, chcąc mu wyznać, jak bardzo zmieniła ona jej świat. Podczas jednego z dwóch spotkań w Paryżu, kobieta opowiada Ericowi historię swojego dotychczasowego życia, z najbardziej intymnymi sekretami, z czułością mówi mu o najpiękniejszym przeżytym dniu, który pozostał w jej sercu, ale który stał się też powodem jej nieustającego udręczenia.

Prawdę o przejściach Benedicte poznajemy z dwóch niejako źródeł - z jej bezpośredniej relacji oraz z opowieści jej siostry, do której Eric dotarł po śmierci Benedicte. Jawi się z nich przerażający koszmar, jaki zgotował kobiecie jej psychopatyczny mąż. To wieloletnie poniżanie, wykorzystywanie, ciągły terror psychiczny, sprowadzający się do wielogodzinnego znęcania się poprzez paranoiczne oskarżanie, zmuszanie do rozmowy, użalanie się nad sobą, obojętność. Nawet w chwili śmierci kobieta nie doznała chwili czułości, pocieszenia czy zrozumienia, ani ze strony męża, ani dwójki swych dzieci. Wyczuwała, że mąż ma do niej pretensje, że za długo trwa jej umieranie.

Wstrząsające i przygnębiające studium psychologiczne małżeństwa, związku chorego od samego początku, pogłębiającego się patologicznego uzależnienia, pogardy, egoizmu, nienawiści, związku uzależniającego, w którym kobieta traktowana jest przedmiotowo, gdzie nie liczą się jej potrzeby czy oczekiwania, związku, z którego nie potrafi lub nie ma odwagi wyjść. Polecam.

"W końcu zapomniała, że ta miłość to kłamstwo, z bardzo prostego powodu: kłamstwo stało się rzeczywistością, na której budowała swoje życie.(...) Kłamstwo, które pozwoliło wymyślić miłość, może się stać istotą, rzeczywistością tego, co wolno odtąd uważać za prawdziwą miłość, jeśli się tak postanowi."

Benedicte Ombredanne zafascynowana książką francuskiego pisarza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
91

Na półkach:

"Miłość i Lasy" poleciła mi znajoma, która kiedyś czytała ją po francusku. Z początku podchodziłam do tej pozycji sceptycznie, szczególnie, że styl określano jako "hiperrealizm". I rzeczywiście, takie opisy się w niej znajdują, ale nic nie zdradzę, by nie spojlerować. Pozycja jest mocna, szarpie człowiekiem od wewnątrz, budzi silne, czasem niepokojące autorefleksje. Miejscami troszkę przegadana i to jest chyba jej jedyna wada, z drugiej strony "gadulstwo" autora, nieustanne powtarzanie pewnych kwestii, nie pozwala czytelnikowi o nich zapomnieć i przeoczyć sensu całej lektury. Historia przeraźliwie smutna, ale z drugiej strony wzbogacona w magiczne wręcz detale. Główna bohaterka, Benedicte Ombredanne, na długo, chyba na zawsze zapadnie mi w pamięć. Może (i pewnie) dlatego, że każda z nas ma w sobie coś z niej.

"Miłość i Lasy" poleciła mi znajoma, która kiedyś czytała ją po francusku. Z początku podchodziłam do tej pozycji sceptycznie, szczególnie, że styl określano jako "hiperrealizm". I rzeczywiście, takie opisy się w niej znajdują, ale nic nie zdradzę, by nie spojlerować. Pozycja jest mocna, szarpie człowiekiem od wewnątrz, budzi silne, czasem niepokojące autorefleksje....

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
429

Na półkach: , ,

WYZWOLIĆ SIĘ...

Benedicte Ombredanne była kobietą pogodną, kochającą się bawić i dogłębnie zafascynowaną literaturą. Jednakże tak było przed laty, za nim jej życie zmieniło się w koszmar...

Nie przyjmujące do siebie prawdy o tym, że jej życiem włada mąż. Pod jego wpływem zmienia się w wątpiącą w siebie i szarą, chociaż przed laty była kobietą wielu barw.

Gdy w jej ręce trafia powieść paryskiego pisarza Benedicte na jej stronicach odnajduje siłę do tego by zmienić coś w swoim życiu, staje się ona dla niej pierwszym impulsem do zastanowienia się nad swym losem i dalszą przyszłością.

Powieść "Miłość i lasy" to historia o kobiecie poszukującej nie tylko namiętności, miłości i wolności, ale przede wszystkim szacunku. Nie bez powodu okładka napomyka o tym, że główna bohaterka stanowi współczesne odzwierciedlenie znanej literackiej bohaterki Pani Bovery. To historia o próbie pokonania świata, o próbie podniesienia się i stawienia czoła rzeczywistości. Ale także o potędze przyzwyczajeń oraz o tym, że nie należy godzić się na wszystko, co los nam gotuje. Benedicte to bohaterka tragiczna, jednakże bohaterka w pełnym tego słowa znaczeniu.

Książka ta okazała się dla mnie na prawdę dużym zaskoczeniem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jej autor bardzo dobrze władający piórem nakreślił zaskakującą historię kobiety udręczonej starającej się uwolnić. Intrygująca w każdy możliwy sposób.

Polecam.

WYZWOLIĆ SIĘ...

Benedicte Ombredanne była kobietą pogodną, kochającą się bawić i dogłębnie zafascynowaną literaturą. Jednakże tak było przed laty, za nim jej życie zmieniło się w koszmar...

Nie przyjmujące do siebie prawdy o tym, że jej życiem włada mąż. Pod jego wpływem zmienia się w wątpiącą w siebie i szarą, chociaż przed laty była kobietą wielu barw.

Gdy w jej ręce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
998
200

Na półkach: , ,

Początek ciężki. Zaczynałam chyba 3 razy, ale może dlatego, że w nocy.
Aż wreszcie udało mi się pokonać pierwszy rozdział i rozczytałam się.
Tytuł piękny, romantyczny, ale historia głównej bohaterki; smutna, poruszająca, budząca wiele emocji. Przeraża i wywołuje bunt.
Benedicte Ombredanne jest kobietą dojrzałą, mężatką, ma dwoje dzieci. Jest wykształcona i aktywna zawodowo. Pracuje w liceum jako nauczycielka języka francuskiego. Wydaje się więc, że jej życie jest poukładane.
Dlaczego więc chce się spotkać z pisarzem i opowiedzieć o sobie?
Bo jej życie jest zupełnie inne, aniżeli postrzegane i oceniane z zewnątrz. Bo żyje w toksycznym związku już ponad 10 lat. Jej mąż nie jest łatwy w pożyciu. Śledzi jej poczynania, zawsze wie gdzie jest. "Bywa, że mnie popchnie. Wtedy się przewracam, bo jestem słaba, i zwykle się poobijam. Powinnam mocniej się trzymać na nogach, jak w autobusie. Nie bije mnie. Zdarza się tylko, że wykona jakiś gwałtowniejszy gest i trafi we mnie, bo to silniejsze od niego, ale nie można powiedzieć, że były to uderzenia, to nie są uderzenia, nie dosłownie." Jest ciągle poniżana i otrzymuje w zamian obojętność, również od dorastającej córki.
Jej życie od lat to właściwie katastrofa.
Dlaczego więc nigdy nikomu nawet słówka na ten temat nie powiedziała?
Mało tego, to jeszcze starała się wszystkim pokazywać, że w jej małżeństwie świetnie się układa. Udając, że wszystko idzie dobrze, wprawiała w zazdrość i zawiść każdego, kto na to patrzył.
Co takiego musiało się więc wydarzyć, że przyszedł wreszcie moment buntu, przełomu, który miał niesłychaną siłę spowodowaną powściągliwością w ostatnich latach, a Benedicte potrzebuje sobie udowodnić, że może się wyzwolić spod wpływu męża?
Organizuje więc randkę i przeżywa wspaniałe chwile, pełne nie tylko uniesień miłosnych, ale i rozmowy, partnerstwa.
" Nadal żyję. Wbrew pozorom sama kieruję swoim życiem. Wiem dobrze, gdzie szukać piękna, już nic i nikt nie przeszkodzi mi w korzystaniu z tego prawa, ani mąż, ani dzieci, ani szkoła, ani konwenanse."
Jak ta jedna randka wpłynie na dalsze życie Benedicte? Czy będzie pierwszą i zarazem ostatnią randką ?
Jesteśmy świadkami wielu jeszcze zdarzeń . I coraz bardziej przeżywamy miłość, słabość, delikatność i pojawiające się u bohaterki powieści uczucie strachu.
A zakończenie? Smutne, wzruszające i zaskakujące.
polecam serdecznie, zwłaszcza kobietom.

Początek ciężki. Zaczynałam chyba 3 razy, ale może dlatego, że w nocy.
Aż wreszcie udało mi się pokonać pierwszy rozdział i rozczytałam się.
Tytuł piękny, romantyczny, ale historia głównej bohaterki; smutna, poruszająca, budząca wiele emocji. Przeraża i wywołuje bunt.
Benedicte Ombredanne jest kobietą dojrzałą, mężatką, ma dwoje dzieci. Jest wykształcona i aktywna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
195
178

Na półkach:

początek ciężki do przebrnięcia, ale po nim historia piękna choć bardzo smutna o psychicznym znęcaniu się w małżeństwie; książka dla ambitnego czytelnika; piękny język... jaka prawdziwa... jaka smutna...

początek ciężki do przebrnięcia, ale po nim historia piękna choć bardzo smutna o psychicznym znęcaniu się w małżeństwie; książka dla ambitnego czytelnika; piękny język... jaka prawdziwa... jaka smutna...

Pokaż mimo to

avatar
77
6

Na półkach:

Przepiękna powieść

Przepiękna powieść

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    190
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    10
  • W bibliotece
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Obyczajowe
    2
  • Ebooki
    2
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Eboomoje:)
    1
  • Mam, ale jeszcze nie przeczytałam
    1

Cytaty

Więcej
Eric Reinhardt Miłość i lasy Zobacz więcej
Eric Reinhardt Miłość i lasy Zobacz więcej
Eric Reinhardt Miłość i lasy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także