Ewa

Profil użytkownika: Ewa

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
296
Przeczytanych
książek
296
Książek
w biblioteczce
11
Opinii
95
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 34 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Owady to nie są miłe, włochate kuleczki o słodkim spojrzeniu. Nie wystarczy, że dotkną nas mokrym noskiem i mięknie nam serce. To kłujący i bzyczący nad uchem natręci. A ich wygląd czasem budzi strach lub obrzydzenie. Czy da się ich przedstawić jako sympatyczne czy wręcz zachwycające istoty? Da się. Anne Sverdrup-Thygeson udowadnia to w książce „Terra insecta. Planeta owadów”.

Owady – przez wielu niedocenione – były wykorzystywane w kryminologii już w XIII wieku. Dzięki nim zachowało się również wiele zapisków ze starych czasów. Obecnie są inspiracją do innowacji technologicznych czy biomedycznych. Ich strategie przeżycia, rozmnażania, czy dostosowania do środowiska w drodze ewolucji, mogłyby nam służyć za wzór.

Wśród wielu ciekawostek, które znajdziemy w książce, między innymi odpowiedzi na pytania:
- które owady przeprowadzają operacje mózgu?
- jaki jest związek między glonem, motylem a leniwcem?
- który insekt przyczynił się do przyznania 6 Nagród Nobla?
i wiele, wiele innych.

Autorka opisując anatomię, komunikacje między owadami czy ich inteligencję używa bardzo przystępnego języka oraz wielu ciekawych i obrazowych porównań. Mimo, że Anne Sverdrup-Thygeson jest profesorem na uniwersytecie, a książka to zbiór faktów naukowych, to czyta się ją prawie jednym tchem – czym zaskoczy nas owadzi świat na kolejnych stronach?

Jeśli miałabym usilnie szukać jakichś minusów, to może byłby jeden. A mianowicie – książka nie sprawiła, że pokochałam owady. Choć dzięki niej, uważam, że są niesamowite.

Wydawało Ci się, że „Sekretne życie drzew” Petera Wohllebena było zaskakujące? To, co się dzieje w owadzim świecie jest nie do pomyślenia. I nie mam na myśli tylko oczu na penisie motyla, czy prawie 80-dniowej kopulacja straszyka.

Owady to nie są miłe, włochate kuleczki o słodkim spojrzeniu. Nie wystarczy, że dotkną nas mokrym noskiem i mięknie nam serce. To kłujący i bzyczący nad uchem natręci. A ich wygląd czasem budzi strach lub obrzydzenie. Czy da się ich przedstawić jako sympatyczne czy wręcz zachwycające istoty? Da się. Anne Sverdrup-Thygeson udowadnia to w książce „Terra insecta. Planeta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam po tę pozycję, licząc na głębokie spojrzenie, szerokie ujęcie i obiektywizm w opisywanych zagadnieniach. Autor książki „Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami” jest bowiem weterynarzem, ornitologiem, dyrektorem warszawskiego zoo, założycielem Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków, członkiem WWF Polska, ale także członkiem Polskiego Związku Łowieckiego. Nie zawiodłam się. Jest to bardzo dobra publikacja, którą powinien przeczytać każdy – ekolog i przeciwnik zielonych, roślino- i mięsożerca, polityk i zwyczajny człowiek.
Książka porusza wiele zagadnień: przemysł spożywczy i rozrywkowy, wykorzystanie zwierząt w badaniach, łowiectwo, rybołówstwo, ogrody zoologiczne, a także postawy takie jak wegetarianizm czy gatunkowy szowinizm. Kruszewicz, pisząc o przemyśle mięsnym i mleczarskim, dotyka nie tylko kwestii smutnego losu zwierząt hodowlanych, ale także wiążących się z tym stratach w świecie ptaków. Przytacza również wiele informacji, o których część osób wie tylko ogólnie, a dopiero szczegóły i dane liczbowe są przytłaczające. Czy ktoś z nas zdawał sobie wcześniej sprawę, że „hodowla bydła na świecie generuje prawie 20% gazów cieplarnianych, czyli o połowę więcej niż wszystkie samochody, samoloty, statki oraz pociągi.”, albo że „jeżeli ludzkość nie zrobi czegoś dla zahamowania rabunkowych połowów, to ok. 2050 r. w oceanach nie będzie ryb nadających się do spożycia.”?
Tekst uzupełniony jest o relacje między człowiekiem i naturą określone w niektórych religiach, a także informacje, jak traktowano zwierzęta na przestrzeni wieków w różnych kulturach. Autor pisze również o arogancji człowieka, który zachowuje się jak pan wszelkich stworzeń. Podaje także wiele przykładów niehumanitarnego traktowania zwierząt. Kruszewicz przedstawia również ekologiczne dylematy, które miały miejsce w ostatnich latach na świecie. W książce znajdziemy także wiele ciekawostek, np. w którym kraju za skrzywdzenie zwierzęcia jest kara śmierci. Ujęcie tylu tematów, daje czytelnikowi niezwykle cenne, szerokie spojrzenie.
Aby móc z rozmysłem podejmować decyzje, trzeba być w pełni świadomym wszelkich aspektów danej kwestii. „Przeciętny mieszczuch w kurze widzi ptaka, a nie mięso. W jego świadomości to coś innego. Mięso to mięso, a zwierzę to zwierzę. Mięso jest do jedzenia, a zwierzę do głaskania.” Być może taki był cel tej książki – przedstawić od podszewki zagadnienia dotyczące zwierząt, żebyśmy mogli dokonywać wyborów, bazując na pełnym (a przynajmniej pełniejszym) obrazie, pamiętając, że „Prawda jest jak zebra – ani czarna, ani biała. Czasem bywa rozmyta jak odbicie zebry w wodopoju.”

Sięgnęłam po tę pozycję, licząc na głębokie spojrzenie, szerokie ujęcie i obiektywizm w opisywanych zagadnieniach. Autor książki „Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami” jest bowiem weterynarzem, ornitologiem, dyrektorem warszawskiego zoo, założycielem Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków, członkiem WWF Polska, ale także członkiem Polskiego Związku Łowieckiego. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor bestsellerowej Trylogii mrówek tym razem obniżył loty i nie napisał rewelacyjnej książki. Ba, pozycja jest wręcz słaba.
Bohaterką książki jest kotka Bastet, która – wraz z syjamem z sąsiedztwa, Pitagorasem – walczy o przetrwanie, po zamieszkach wywołanych atakami terrorystycznymi w Paryżu. Opowieść ta służy do przedstawienia historii kotów na przestrzeni wieków, kilku życiowych uwag oraz garści dywagacji filozoficznych.
Losy Deweya (kota bibliotecznego), Homera (niewidomego), Alfiego (wielorodzinnego), Salomona (leczył duszę) i jego córki Tallulah (leczy serca), choć są naiwne, to chwytają za serce. Historia Bastet i Pitagorasa męczy. Może gdyby nie była to książka osadzona w realiach fantastycznych, może gdyby koty nie zachowywały się jak ludzie…
Przypuszczalnie autor chciał pokazać, jak ludzkość doprowadza do samozagłady i zaproponować rozwiązanie. Jednak sposób, który wybrał nie okazał się sukcesem. Bernard Werber to nie drugi George Orwell, a „Jutro należy do kotów” to nie współczesny „Rok 1984”.

Autor bestsellerowej Trylogii mrówek tym razem obniżył loty i nie napisał rewelacyjnej książki. Ba, pozycja jest wręcz słaba.
Bohaterką książki jest kotka Bastet, która – wraz z syjamem z sąsiedztwa, Pitagorasem – walczy o przetrwanie, po zamieszkach wywołanych atakami terrorystycznymi w Paryżu. Opowieść ta służy do przedstawienia historii kotów na przestrzeni wieków,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Ewa Oderkiewicz

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Peter Wohlleben
Ocena książek:
7,7 / 10
9 książek
0 cykli
158 fanów
Katarzyna Puzyńska
Ocena książek:
7,0 / 10
25 książek
6 cykli
1727 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
296
książek
Średnio w roku
przeczytane
37
książek
Opinie były
pomocne
95
razy
W sumie
wystawione
60
ocen ze średnią 5,6

Spędzone
na czytaniu
1 442
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
35
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
34
książek [+ Dodaj]