Król gry

Okładka książki Król gry Marco Malvaldi
Okładka książki Król gry
Marco Malvaldi Wydawnictwo: Noir sur Blanc Cykl: Bar Lume (tom 3) kryminał, sensacja, thriller
210 str. 3 godz. 30 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Bar Lume (tom 3)
Tytuł oryginału:
Il re dei giochi
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2015-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2015-11-05
Data 1. wydania:
2010-01-01
Liczba stron:
210
Czas czytania
3 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373925601
Tłumacz:
Maciej Brzozowski
Tagi:
Maciej Brzozowski
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1164
145

Na półkach: , , ,

Pod względem intrygi najsłabsza część z czterech, ale jeśli weźmiemy pod uwagę rozmowy zgryźliwego barmana Massimo z jego czterema "dziadkami" i inteligentnie zabawne sytuacje, nie ma tu nic do zarzucenia. Świetnie się bawiłam.

Pod względem intrygi najsłabsza część z czterech, ale jeśli weźmiemy pod uwagę rozmowy zgryźliwego barmana Massimo z jego czterema "dziadkami" i inteligentnie zabawne sytuacje, nie ma tu nic do zarzucenia. Świetnie się bawiłam.

Pokaż mimo to

avatar
1505
505

Na półkach: ,

Sporo zmian w barze Lume jeśli chodzi o wyposażenie, ale geriatryczny kwartet pozostaje niezmienny, i wie wszystko najlepiej. Zabawne dialogi i przemyślenia głównych bohaterów, szczypta wiedzy o włoskiej rzeczywistości sprzed kilku lat, oraz akcja podążająca własnym torem, z zacięciem barmana do rozwiązywania zagadek kryminalnych, zachęcają do przeczytania tej sympatycznej książeczki w wakacyjny czas.

Sporo zmian w barze Lume jeśli chodzi o wyposażenie, ale geriatryczny kwartet pozostaje niezmienny, i wie wszystko najlepiej. Zabawne dialogi i przemyślenia głównych bohaterów, szczypta wiedzy o włoskiej rzeczywistości sprzed kilku lat, oraz akcja podążająca własnym torem, z zacięciem barmana do rozwiązywania zagadek kryminalnych, zachęcają do przeczytania tej sympatycznej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
8

Na półkach:

Trzeci tom kryminalnej serii M. Malvaldiego jest, w moim przekonaniu, najbardziej udany ze wszystkich. Czytało mi się go z łatwością i naprawdę przyjemnie, co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę poprzednie części, jednak tutaj narracja jest mniej chaotyczna, akcja toczy się płynnie, a dodatkowo nie brakuje charakterystycznego humoru.

Co nowego u Massima? Zaczyna dostrzegać, że jego życie znacznie różni się od tego, czego mógł oczekiwać. Po rozwodzie całą uwagę poświęca prowadzeniu swojego baru, co jednak nie sprawia mu już takiej satysfakcji, jak kiedyś. Ponadto, wciągnięty w sprawę morderstwa przez sędziwe gremium naczelnych plotkarzy w Pinecie, po raz kolejny nie będzie mógł zaznać spokoju, dopóki nie odkryje, kto zabił i dlaczego tego dokonał.

Oprócz podążania za głównym wątkiem książki, możemy natrafić na ciekawe opisy gry w bilard, dyskusje natury politycznej, obyczajowej, czy religijnej, a nawet przepis kulinarny. Czyli Marco Malvaldi w najlepszym wydaniu :)

Trzeci tom kryminalnej serii M. Malvaldiego jest, w moim przekonaniu, najbardziej udany ze wszystkich. Czytało mi się go z łatwością i naprawdę przyjemnie, co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę poprzednie części, jednak tutaj narracja jest mniej chaotyczna, akcja toczy się płynnie, a dodatkowo nie brakuje charakterystycznego humoru.

Co nowego u Massima? Zaczyna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3996
2029

Na półkach: ,

Marco Malvaldi,to uznany we Włoszech twórca nie tylko kryminałów.Zdarzyło mu się również występować na scenie jako śpiewak operowy.
"Król gry", to trzeci tom cyklu kryminalnego, rozgrywającego się bezpośrednio w pewnym barze lub w okolicach.Jak bywa, w przypadku takich cyklów, nie trzeba znać poprzednich części, aby cieszyć się z lektury.Cykl łączą tylko bohaterowie i niektóre miejsca, w których toczy się cała akcja.

Tym razem, wszystko rozpoczyna się, od tragicznego w skutkach wypadku samochodowego, który zapoczątkuje całą serię przedziwnych wydarzeń.Massimo Viviani, przy pomocy grupki zwariowanych staruszków, postanawia rozwiązać sprawę, z którą nie radzi sobie pewien komisarz.Jak skończy się cała sprawa, pozostawiam czytelnikom.
Nasz bohater będzie musiał odpowiedzieć na pytania, kto zabił i dla czego, a dojście do tego, będzie niezwykle trudne.

Zabawna i ciekawa książka.Niewielkich rozmiarów, czyta się bardzo dobrze i nie wiadomo kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że wsiąkł w tą atmosferę i autentycznie lubi bohaterów.Polecam.

Marco Malvaldi,to uznany we Włoszech twórca nie tylko kryminałów.Zdarzyło mu się również występować na scenie jako śpiewak operowy.
"Król gry", to trzeci tom cyklu kryminalnego, rozgrywającego się bezpośrednio w pewnym barze lub w okolicach.Jak bywa, w przypadku takich cyklów, nie trzeba znać poprzednich części, aby cieszyć się z lektury.Cykl łączą tylko bohaterowie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
107

Na półkach: , , , ,

Bar Lume, który miał być dla Massima Vivaniego oazą spokoju i odskocznią od dotychczasowego życia, wciąż okazuje się być czymś zupełnie przeciwnym. Choć bycie właścicielem knajpy daje sporo przyjemności, pełnię szczęścia zakłócają czterej tetrycy (w tym dziadek Massima),którzy stale okupują najlepszy stoik. A raczej okupowali - teraz permanentnie przejęli drugą salę z umieszczonym tam niedawno stołem bilardowym. Staruszkowie przysparzają Vivaniemu licznych siwych włosów na głowie, a wszystko wskazuje na to, że efekt tylko się wzmocni: zbliżające się wybory uzupełniające oraz pobliski wypadek samochodowy to sprawy, które od razu trafiają do rozważań geriatrycznego gremium, a niestety taki stan szybko kończy się wciągnięciem w całą sytuację biednego Massima…

Powyższy opis może wydawać się nieco lakoniczny, wierzcie mi jednak, że ciężko o konkretniejszy. Problem jest po prostu w tym, że “Król gry” to kryminał niewielkich rozmiarów, mający ledwie dwieście stron, a w dodatku jego fabuła rozpoczyna się tak naprawdę około czterdziestej strony. W tej sytuacji każde słowo za dużo mogłoby niepotrzebnie zdradzić coś istotnego dla całego ciągu wydarzeń. Szczerze powiedziawszy nawet blurb nie ustrzegł się przed czymś takim - choć jego twórca usilnie starał się zamieścić w nim jak najmniej faktów, to pewne sformułowania mogą naprowadzić czytelnika zbyt wcześnie na właściwy tryb rozumowania. Całe szczęście, że w trakcie lektury nie miałem go w pamięci, bo pewnie byłbym lekko zły…

Trzeci tom cyklu “Bar Lume” pod wieloma względami przypomina poprzednią część, jest jednak od niej dużo lepszy. Ponownie otrzymujemy przyjemny i lekki w lekturze tekst, w dodatku przesycony klimatem prowincjonalnego włoskiego miasteczka, ale to wszystko jest jeszcze bardziej namacalne niż dotychczas. Malvaldi otwarcie śmieje się z przywar Włochów, wykpiwa ich uprzedzenia czy zachowania, do czego rzecz jasna ma prawo - sam pochodzi z Toskanii, w której to umiejscowił fikcyjną Pinetę. Sporo jest też żartów sytuacyjnych wynikających z zachowań bohaterów i tego, co mówią. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to tani dowcip - żarty prezentują specyficzne, ale jednak w jakiś sposób inteligentne, błyskotliwe poczucie humoru. Aczkolwiek nie wszystkich może ono bawić: ostre, ironiczne wypowiedzi, ociekające sarkazmem zachowania, czy też czarny humor - nie jest to coś dla każdego.

Konstrukcyjnie “Król gry” różni się nieco od swojego poprzednika. Narracja stała się niesamowicie płynna, z gracją przechodząca między mniej lub bardziej (z reguły chyba mniej) obiektywnymi komentarzami zewnętrznego obserwatora sytuacji, a rozciągniętymi na całe akapity rozmyślaniami bohaterów, które nafaszerowane są ogromnymi ładunkami różnorakich emocji. Język tekstu stał się nieco wulgarniejszy (a przynajmniej tym raz przekleństwa rzuciły mi się w oczy),jednak śmiało stwierdzam, że w żadnym momencie nie uznałem tego za nadużycie, za coś zbędnego. Zmieniło się też to, na czym książka się skupia: cała zagadka kryminalna w wielu momentach schodziła wręcz na drugi plan, oddając palemkę pierwszeństwa wielu innym aspektom. Większy nacisk został położony na ukazanie włoskich realiów - zarówno politycznych, jak i społecznych. Malvaldi nie bał się też po poruszać po tematach natury teologicznej i filozoficznej, co osobiście bardzo doceniam.

“Toskania, jak całe Włochy, to region pełen animozji. Z powodu historycznych zaszłości nie lubią się tu nieraz nawet mieszkańcy sąsiadujących miast. I tak florentczycy twierdzą, że “lepszy nieboszczyk w domu niż pizańczyk w drzwiach”, pizańczycy z kolei utrzymują, że “obietnice zabiera sobie wiatr, a rowery ci z Livorno”.”[s. 31]

Na kilka słów uznania zasługuje praca, jaką wykonał tłumacz książki. Maciej A. Brzozowski nie tylko przełożył całą treść, ale też zamieścił stosunkowo sporo przypisów. Objaśniają one niejednokrotnie używane przez Malvaldiego gry słowne, omawiają nazwy własne i skróty, a czasem nawet tłumaczą pewne zjawiska czy powiedzenia. Cytat powyżej to właśnie takie dzieło autora przekładu, który to w ten barwny i interesujący sposób wyjaśnia nie tylko użycie niektórych zwrotów przez bohaterów, ale i obrazuje aspekty kulturowe, które dla polskiego odbiorcy byłyby bez tego nie do zrozumienia. Mówiąc więc krótko: brawa dla tego pana.

Zaskakujące, jak o tak niewielkiej książce można powiedzieć tak wiele. Szczerze mówiąc nastawiałem się na zwykłą, “pociągową” lekturę, może co najwyżej doświadczenia poprzedniego tomu kazały mi oczekiwać od “Króla gry” wyższego poziomu, niż zazwyczaj prezentują tego typu książki. Tymczasem nie tylko otrzymałem coś utrzymanego w dotychczasowej jakości, ale wręcz powieść o wiele lepszą, przyjemniejszą, a do tego wspaniale wpasowującą się w mój gust. Myślę, że w swojej kategorii książka Malvaldiego wyraźnie wyróżnia się na tle innych tytułów, rzecz jasna w pozytywny sposób.

------------------------------------------
http://czworgiem-oczu.blogspot.com/2016/01/marco-malvaldi-krol-gry.html

Bar Lume, który miał być dla Massima Vivaniego oazą spokoju i odskocznią od dotychczasowego życia, wciąż okazuje się być czymś zupełnie przeciwnym. Choć bycie właścicielem knajpy daje sporo przyjemności, pełnię szczęścia zakłócają czterej tetrycy (w tym dziadek Massima),którzy stale okupują najlepszy stoik. A raczej okupowali - teraz permanentnie przejęli drugą salę z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    47
  • Chcę przeczytać
    18
  • Posiadam
    12
  • Kryminał
    2
  • Kryminały
    2
  • Projekt "52 książki" [2016]
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Humor/Groteska/Satyra/Humoreski
    1
  • Przeczytane w 2014
    1
  • Mój
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Król gry


Podobne książki

Przeczytaj także