Chcę tylko spać, jedynie wtedy czuję się dobrze, jedynie w tym stanie nic nie czuję. Ale jak na złość nie mogę spać. jestem umęczona i to ju...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać1
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Turzyniecka
4
6,1/10
Agnieszka Turzyniecka - ur. 25.04.1981 w Piotrkowie Trybunalskim. Debiutowała w 1998 roku na łamach lokalnej gazety piotrkowskiej "7 dni". Po maturze wyjechała do Luksemburga, skąd w 2003 roku przeniosła się do Niemiec. Studiowała germanistykę i romanistykę na Universität Trier, jednak przerwała studia na dziesiątym semestrze. Pasjonuje się językami obcymi. Od 2009 roku mieszka znowu w Polsce. Prowadzi bloga Gryzipiórek.
6,1/10średnia ocena książek autora
603 przeczytało książki autora
1 042 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Jeśli coś się wznosi, to musi też opaść. Jeśli coś opada, to musi powstać. Najlepsze wciąż przed nami.
6 osób to lubiŚwiat wydaje mi się nierealny, jakbym oglądała go przez kalejdoskop z samymi czarnymi szkiełkami. Budynki sprawiają wrażenie zniekształcony...
Świat wydaje mi się nierealny, jakbym oglądała go przez kalejdoskop z samymi czarnymi szkiełkami. Budynki sprawiają wrażenie zniekształconych, ludzkie głosy docierają do mnie ze zdwojoną siłą i powodują ból w uszach. Ulice, które tak dobrze znam, są… karykaturalne. Czuję się obco, mam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią.
5 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziewczynka z balonikami Agnieszka Turzyniecka
7,0
Książka porusza bardzo ważne tematy. Mówi o depresji, schizofrenii i innych różnych chorobach.
Pokazuje też jak bardzo wpływa na nasze dorosłe życie nasze wychowanie i dzieciństwo. I to jak brak pokazywania uczuć przez rodziców i choćby przytulania dzieci wpływa na nie destrukcyjnie.
A jednak książka nie przekonała mnie. Sama nie wiem dlaczego? Może to przez zbyt lekki ton, którym jest napisana, czasem wręcz żartobliwy. A może przez rodzinę Marleny i to jak ją traktowali.
Niestety to pozycja nie dla mnie.
Dziewczynka z balonikami Agnieszka Turzyniecka
7,0
Choroba psychiczna nadal uznawana jest w naszym społeczeństwie za temat tabu. Osoby cierpiące na kliniczną depresję uznawane są często za „po prostu" przewrażliwione na swoim punkcie, słabe, szukające wydumanych problemów. Dlatego tym bardziej potrzebne są nam takie książki, jak „Dziewczynka z balonikami" autorstwa Agnieszki Turzynieckiej.
Główną bohaterką, a jednocześnie narratorką powieści jest dwudziestosiedmioletnia Marlena, Polka od kilku lat mieszkająca w Niemczech.Przez ponad połowę swojego życia kobieta zmaga się z depresją, przeplatającą się ze stanami wzmożonej aktywności, chorobliwego wręcz pobudzenia. Jest coraz bardziej wyczerpana psychicznie, dlatego zgłasza się do jednego z niemieckich szpitali psychiatrycznych, głęboko wierząc w to, że jej problemy wkrótce się skończą. Okazuje się, że to dopiero początek jej walki nie tylko o normalne życie,ale o życie w ogóle.
U Marleny zostaje zdiagnozowana choroba afektywna dwubiegunowa, potocznie określana mianem zaburzeń maniakalno-depresyjnych. Dzięki pierwszoosobowej narracji mamy wgląd w jej umysł, uczucia i myśli. Śledzimy jej napady złości, wręcz szału, po których następuje obezwładniająca apatia wzmacniana narastającym poczucie niezrozumienia i całkowitej beznadziei. Doświadczamy wzmagającej się nienawiści do otoczenia i poczucia krzywdy, że choroba dopadła właśnie ją, potrzeby odnalezienia winnego za ten stan rzeczy. Jest to niezwykłe, a jednocześnie naprawdę przejmujące doświadczenie. W trakcie terapii głównej bohaterki wychodzą na jaw jej tłumione uczucia i demony przeszłości, skupiające się głównie wokół trudnych relacji z toksyczną matką, która w znacznej mierze przyczyniła się do choroby swojego dziecka. Wstrząsnęła mną także reakcja rodziców i rodzeństwa Marleny na wieść ojej pobycie w szpitalu oraz próbach samobójczych. Zamiast troski, kobieta spotkała się z całkowitym brakiem zrozumienia, wulgarnym atakiem i oskarżeniem o egoizm. I najbardziej przerażający jest fakt, że w prawdziwym życiu takich Marlen i takich rodzin jest naprawdę wiele.
Powieść jest krótka, liczy niecałe dwieście stron, co w połączeniu z lekkim piórem autorki sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie.Jej tematyka nie jest łatwa, ale od lektury trudno się oderwać. Dawno już nie trafiłam na książkę, którą przeczytałam od razu przy jednym podejściu, a tak właśnie było w tym przypadku. Polecam wszystkim zainteresowanym tematyką oraz mającym choćby niewielki kontakt z osobami dotkniętymi depresją lub inną przypadłością umysłową. Jestem pewna, że po lekturze „Dziewczynki..." na wiele spraw spojrzycie zupełnie inaczej.