Szwecja czyta. Polska czyta
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2015-09-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-09-10
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364682629
- Tagi:
- Szwecja Polska książki czytanie czytelnictwo
Badania Biblioteki Narodowej pokazują, że książki czyta dziś zastraszająco niski odsetek zarówno dorosłych, jak i młodych Polaków. Tylko kilkanaście procent naszych rodaków sięga po sześć lub więcej książek rocznie. Na szczęście toczy się na ten temat burzliwa debata, która zatacza coraz szersze kręgi. Poziom czytelnictwa w Polsce wcale nie jest nam obojętny!
W Szwecji czyta większość społeczeństwa. Przeciętny Szwed na czytanie poświęca 20 minut dziennie. Szwedzka literatura podbija też świat, choć pisana jest w języku, którym mówi zaledwie dziewięć milionów ludzi. Jak to możliwe, że w tym niedalekim od nas kraju czytanie jest czymś tak powszechnym, autorzy otrzymują wysokie honoraria, biblioteki dla dorosłych i dla dzieci pełne są nowości, a literatura jest oczkiem w głowie rządzących? I dlaczego opłaca się tworzyć biblioteki dla dzieci w przedziale wiekowym 10-13, a w promocję czytelnictwa angażować trenerów sportu?
Czy szwedzki sposób patrzenia na literaturę i promocję czytelnictwa różni się od naszego? Czy Szwecja mierzy się z podobnymi do naszych problemami? I w jaki sposób walczymy dziś o poprawę czytelnictwa w Polsce?
Na te pytania bardzo ciekawie odpowiadają szwedzcy i polscy pisarze, wydawcy, bibliotekarze, agenci literaccy, związkowcy, urzędnicy państwowi i przedstawiciele samorządów, porównując polskie i szwedzkie praktyki czytelnicze, rozwiązania prawne i doświadczenia. Opowiadają o swojej pasji, zmaganiach i nadziejach. Udowadniają, że dla własnego, ale także społecznego dobra, wszyscy powinniśmy czytać, czytać i jeszcze raz czytać.
Wśród rozmówców m.in.: Joanna Kluzik-Rostkowska, Beata Stasińska, Beata Chmiel, Roman Chymkowski, Katti Hoflin i Stefan Ingvarsson.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 359
- 300
- 52
- 10
- 7
- 6
- 6
- 6
- 6
- 5
Opinia
Planowałam rozpocząć ten tekst przytoczeniem statystyk czytelnictwa w Polsce, ale są tak fatalne i dołujące, że zrezygnowałam. Powiem krótko: Polska nie czyta. Powtarzanie wyników corocznego badania Biblioteki Narodowej nic nie da. Trzeba się zastanowić, co zrobić, by zmienić tę sytuację. Przyczynkiem do dyskusji na ten temat może być książka "Szwecja czyta. Polska czyta" pod redakcją Katarzyny Tubylewicz oraz Agaty Diduszko-Zyglewskiej ‒ zbiór wywiadów ze szwedzkimi oraz polskimi bibliotekarzami, wydawcami, księgarzami, tłumaczami, organizatorami festiwali literackich, także z politykami decydującymi o budżecie przeznaczanym na kulturę, słowem: z ludźmi, którym zależy ‒ a przynajmniej powinno ‒ na tym, byśmy czytali.
Dwa największe problemy związane z niskim poziomem czytelnictwa w Polsce, jakie nasunęły mi się po lekturze "Szwecja czyta. Polska czyta" i jakie dostrzegam w swoim otoczeniu, to: 1. przekonanie wielu Polaków, że czytanie jest nudne, czytają wyłącznie kujony, ewentualnie kobiety pochłaniające romansidła, czytanie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, z realnym światem, to nie jest prawdziwe życie; 2. kręgi osób czytających i nieczytających nie przenikają się ‒ bardzo często są to dwa odrębne środowiska. Blogerzy piszą dla ludzi, którzy już czytają książki, podobnie jest zresztą z profesjonalnymi tekstami krytycznoliterackimi. Środowiska krytycznoliterackie i tzw. elity intelektualne izolują się od "szerokich mas" potencjalnych czytelników, mamy do czynienia ze swoistym elitaryzmem środowisk wykształconych, o czym świadczy chociażby sceptyczne podejście krytyków literackich do poszerzającej się grupy blogerów książkowych.
Rozmówcy Tubylewicz i Diduszko-Zyglewskiej ‒ zarówno opowiadający o czytaniu książek w Szwecji, jak i w Polsce ‒ wskazują, jaki wpływ na rozwój czytelnictwa miała sytuacja historyczna i polityczna obu krajów. Po przełomie demokratycznym 1989 roku Polacy zachłysnęli się dostępem do zachodniej kultury masowej, wolnym rynkiem i możliwością dorobienia się. Szwecja bez wątpienia może być dla nas wzorem w promowaniu czytelnictwa i w traktowaniu książki jako ważnego czynnika wpływającego na rozwój społeczeństwa obywatelskiego ‒ co szczególnie ważne, politycy w Skandynawii doceniają wagę kultury, w tym literatury, podczas gdy w Polsce, jak zauważa wydawczyni Beata Stasińska, "brak woli politycznej, by kulturę, edukację i naukę uznać za priorytety cywilizacyjne równie ważne, jak gospodarka i budowanie instytucji demokratycznych". Skoro roli książki nie doceniają polscy politycy, to dlaczego mieliby to robić obywatele?
"Szwecja czyta. Polska czyta" to pozycja obowiązkowa przede wszystkim dla osób, które w jakimkolwiek stopniu związane są z promocją czytelnictwa ‒ dla bibliotekarzy, księgarzy, wydawców, tłumaczy, redaktorów, specjalistów ds. promocji, także dla blogerów książkowych. Dzięki temu, że redaktorki przeprowadziły wywiady z osobami stojącymi po różnych stronach rynku wydawniczego i w różny sposób związanymi z promocją czytelnictwa, mamy możliwość poznania odmiennych perspektyw i problemów, z jakimi borykają się uczestnicy rynku.
Jako że mam wykształcenie edytorskie i właśnie męczę podyplomowo archiwistykę i bibliotekoznawstwo, zbiór "Szwecja czyta. Polska czyta" zainteresował mnie szczególnie. Jakoś tam jednak orientuję się w problemach współczesnego rynku wydawniczego i księgarskiego, dlatego w czasie lektury co rusz potakiwałam rozmówcom Katarzyny Tubylewicz oraz Agaty Diduszko-Zyglewskiej. Myślę jednak, że ta książka może być ciekawa także dla osób czytających wyłącznie dla przyjemności, które chciałyby zrozumieć mechanizmy rynku wydawniczo-księgarskiego i przyczyny zapaści czytelniczej w naszym kraju.
Katarzyna Tubylewicz we wstępie pisze, że książka "wzięła się z frustracji i nadziei". I mimo że czytelnictwo w Polsce naprawdę leży, gdy przeczytałam, jak to wygląda w Szwecji, pomyślałam, że skoro u nas nie może być już gorzej, może być tylko lepiej. Poza tym ile to przestrzeni do pracy, może wystarczy zacząć czerpać z obcych, dobrych wzorców. Przeszło mi też przez myśl, że może by tak niebawem zaangażować się w jakąś blogerską akcję promującą czytelnictwo, zamiast tylko narzekać...
http://manufakturatekstu.blogspot.com/
Planowałam rozpocząć ten tekst przytoczeniem statystyk czytelnictwa w Polsce, ale są tak fatalne i dołujące, że zrezygnowałam. Powiem krótko: Polska nie czyta. Powtarzanie wyników corocznego badania Biblioteki Narodowej nic nie da. Trzeba się zastanowić, co zrobić, by zmienić tę sytuację. Przyczynkiem do dyskusji na ten temat może być książka "Szwecja czyta. Polska...
więcej Pokaż mimo to