Szwecja czyta. Polska czyta

Okładka książki Szwecja czyta. Polska czyta Agata Diduszko-Zyglewska, Katarzyna Tubylewicz
Okładka książki Szwecja czyta. Polska czyta
Agata Diduszko-ZyglewskaKatarzyna Tubylewicz Wydawnictwo: Krytyka Polityczna popularnonaukowa
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna
Data wydania:
2015-09-10
Data 1. wyd. pol.:
2015-09-10
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364682629
Tagi:
Szwecja Polska książki czytanie czytelnictwo
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
269 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1368
133

Na półkach: , , , ,

Myślę, że dla osób interesujących się kulturą czytania i stanem czytelnictwa, będzie to pozycja ciekawa. Na pewno godna polecenia dla osób zajmujących się tematem na co dzień. Dla innych może być nużąca. Smutne i deprymujące jest natomiast to, jak, mimo upływu lat od jej wydania, nadal pozostaje, przynajmniej w kontekście polskim, aktualna.

Myślę, że dla osób interesujących się kulturą czytania i stanem czytelnictwa, będzie to pozycja ciekawa. Na pewno godna polecenia dla osób zajmujących się tematem na co dzień. Dla innych może być nużąca. Smutne i deprymujące jest natomiast to, jak, mimo upływu lat od jej wydania, nadal pozostaje, przynajmniej w kontekście polskim, aktualna.

Pokaż mimo to

avatar
132
114

Na półkach:

Zdecydowanie smaczek dla bibliofilów i osób zainteresowanych czytelnictwem. Część szwedzka pełna ciekawych spostrzeżeń. Polska dużo słabsza, ale to paradoksalnie plus. Jeśli tak górnolotnie mówimy o czytaniu to fakt, nigdy nie będzie lepiej. Czyli wszystko się zgadza ;)

Zdecydowanie smaczek dla bibliofilów i osób zainteresowanych czytelnictwem. Część szwedzka pełna ciekawych spostrzeżeń. Polska dużo słabsza, ale to paradoksalnie plus. Jeśli tak górnolotnie mówimy o czytaniu to fakt, nigdy nie będzie lepiej. Czyli wszystko się zgadza ;)

Pokaż mimo to

avatar
1015
695

Na półkach:

Przychylam się do zdania kolegi niżej, że część polska jest całkowicie niewykorzystana, bo szwedzka jest świetna i dająca nadzieję. Gadające głowy zamiast pokazywania ciekawych inicjatyw naszych polskich wydawnictw lub bibliotek. A na pewno takie są, bo w moim małym mieście biblioteka jest nowoczesna, działa bardzo prężnie i przed pandemią działo się tam bardzo dużo z pogranicza czytania i nowych technologii, gier planszowych, wykładów, spotkań i warsztatów. Teraz też starają się działać online, poza tym książki można rezerwować nawet z półki przez internet, odbierać w książkomacie czynnym 24 godz./dobę, a zwracać w automatycznej wrzutni. XXI w. i aż się chce czytać. Są też programy typu moja pierwsza książeczka realizowane przez biblioteki, konkursy rysunkowe wydawnictw, maskotki do książek. Warto byłoby też pokazać szkoły, które do nagród książkowych podchodzą z głową i nie kupują chłamu z przetargu albo z przecen w "taniej książce". Wierzę, że gdzieś tam są ludzie, którzy robią dobrą oddolną robotę. Może autorzy wrócą z czasem z aktualniejszą wersją, zwłaszcza że pandemia to boom na audiobooki i ebooki również dziecięce, które są przecież kluczowe, żeby te dzieci czytały również jako dorośli. Trochę zmarnowany potencjał.

Przychylam się do zdania kolegi niżej, że część polska jest całkowicie niewykorzystana, bo szwedzka jest świetna i dająca nadzieję. Gadające głowy zamiast pokazywania ciekawych inicjatyw naszych polskich wydawnictw lub bibliotek. A na pewno takie są, bo w moim małym mieście biblioteka jest nowoczesna, działa bardzo prężnie i przed pandemią działo się tam bardzo dużo z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
934
168

Na półkach:

Bardzo ciekawa część poświęcona czytaniu książek w Szwecji, ale opisanie czytania w Polsce bez pomysłu. Naprawdę rozmowy z ówczesnym ministrem edukacji, dyrektorem Instytutu Książki itd. są nudne. Nie ma analizy rynku, tendencji, takie blebleble, cały czas o tym samym, a w zasadzie nie widaomo, o czym. Zabrakło pomysłu. W zasadzie więcej dowiadujemy o polskich czytelnikach z części poświęconej Szwecji. Za część szwedzką byłaby 7, za polską najwyżej 4.

Bardzo ciekawa część poświęcona czytaniu książek w Szwecji, ale opisanie czytania w Polsce bez pomysłu. Naprawdę rozmowy z ówczesnym ministrem edukacji, dyrektorem Instytutu Książki itd. są nudne. Nie ma analizy rynku, tendencji, takie blebleble, cały czas o tym samym, a w zasadzie nie widaomo, o czym. Zabrakło pomysłu. W zasadzie więcej dowiadujemy o polskich czytelnikach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
360
38

Na półkach:

Czy polski sposób patrzenia na literaturę i promocję czytelnictwa różni się od szwedzkiego? Dlaczego badania Biblioteki Narodowej wskazują, że tylko niewielki odsetek polaków czyta książki i w jaki sposób walczymy dziś o poprawę czytelnictwa w Polsce? Czym różnią się realia Szwecji od Polski?

Na te pytania bardzo ciekawie odpowiadają polscy i szwedzcy pisarze, bibliotekarze, wydawcy, urzędnicy państwowi, porównując polskie i szwedzkie, rozwiązania prawne, praktyki czytelnicze i doświadczenia. Opowiadają o swoich inicjatywach, pomysłach, realizacjach, które ich zdaniem mogą pokazać społeczeństwu, że czytanie książek jest ważne w dążeniu do stworzenia świadomego państwa

Czy polski sposób patrzenia na literaturę i promocję czytelnictwa różni się od szwedzkiego? Dlaczego badania Biblioteki Narodowej wskazują, że tylko niewielki odsetek polaków czyta książki i w jaki sposób walczymy dziś o poprawę czytelnictwa w Polsce? Czym różnią się realia Szwecji od Polski?

Na te pytania bardzo ciekawie odpowiadają polscy i szwedzcy pisarze,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
286

Na półkach: ,

Szwed czyta, Polak czyta, ja czytam, pan czyta, i pani, i państwo też czytacie, no fajnie mamy. No to jak już tak czytacie, to może tym razem poczytacie, że jak to się dzieje, że sąsiad nie czyta, i to wcale nie dlatego, że jest głupi i pewnie woli wydać na piwo.

„Szwecja czyta, Polska czyta” to podzielony na dwie części zbiór wywiadów z ponad 25 osobami z literackiego półświatka, głównie mniejszymi lub większymi aktywistami: bibliotekarzami, organizatorami przestrzeni bibliotecznej, współtwórcami festiwali oraz akcji czytelniczych, członkami organizacji non-profit czy wydawnictw z misją. Czytając kolejne rozmowy w części szwedzkiej trudno się nie rozmarzyć: finansowe wsparcie dla pisarzy, biblioteki z kuchnią (bo od czego zacząć pisanie książki kucharskiej?),szpitalne biblioteki z działem medycznym dla pacjentów… Wywiady po polskiej stronie mogłyby być jednym wielkim żalem i lamentem, ale na szczęście poza samokrytyką sporo w nich energii, dobrych pomysłów i po prostu nadziei na lepszą przyszłość. Rozmówcy są interesujący, a ich doświadczenie oferuje zróżnicowane spojrzenie na czytanie i to, co do niego prowadzi w wymiarze społecznym.

Bo „Szwecja czyta, Polska czyta” przypomina, że czytelnictwo (wiem, panie Chymkowski, okropne, od razu nasuwa „hutnictwo”) nie sprowadza się do klepnięcia w kącie z lekturą i herbatą i udawaniem, że świat nie istnieje – z książką nierozerwalnie wiąże się życie kulturowe, lokalna społeczność łącząca się przez bibliotekę, losy mały księgarń, edukacja, przepływ myśli i idei, umożliwianie rozwoju tym, dla których los nie był łaskawy. Słusznie przewija się w polskiej części krytyczna uwaga, że świat nie- i czytających rozbił się na dwa nieprzenikające się światy, zaś dostępu do tego drugiego nierzadko broni bufoniasta elitarność. Ustawy o szkolnych bibliotekach są ważne, ale z tym "jestę w tym niewielkim procencie, co cztery książki w tym roku przeczytał, ale ze mnie intelektualista gardzący TV!" weźmy zacznijmy od siebie.

Nie ma jednej dobrej odpowiedzi na pytanie „ej, co zrobić, żeby ludzie czytali dwadzieścia książek rocznie?”. Warto sobie od czasu do czasu przypomnieć, jak wiele czynników się na to składa – ta pozycja nadaje się do tego w sam raz, oferując różnorodne perspektywy i pomysły z dwóch odmiennych krajów. Aż chce się wstać z fotela i wbić do tej naszej bieda biblioteki schowanej w bloku z wielkiej płyty z tymi dwoma zakurzonymi półkami i powiedzieć: „pani Halinko, rozkręćmy ten przybytek!”.

Szwed czyta, Polak czyta, ja czytam, pan czyta, i pani, i państwo też czytacie, no fajnie mamy. No to jak już tak czytacie, to może tym razem poczytacie, że jak to się dzieje, że sąsiad nie czyta, i to wcale nie dlatego, że jest głupi i pewnie woli wydać na piwo.

„Szwecja czyta, Polska czyta” to podzielony na dwie części zbiór wywiadów z ponad 25 osobami z literackiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
136
135

Na półkach:

"Nie mam złudzeń-jeżeli ktoś nie czytał przez ostatnie piętnaście lat, to już nie będzie czytał. Ten kto nie docenił książek w młodości, raczej w wieku pięćdziesięciu lat nie rzuci się do czytania Dostojewskiego i Prousta. To się nie wydarzy. Dlatego kluczowe jest, żeby czytały dzieci." Joanna-Kluzik Rostowska, Ministra Edukacji Narodowej

Najbardziej żenująca część całej książki, padła z ust osoby mającej ówcześnie największą moc sprawczą. Właściwie we wszystkich wywiadach, zarówno szwedzkich jak i polskich podkreślano, że dla rozwoju czytelnictwa kluczowe jest obserwowanie przez dzieci czytających domowników, czyli właśnie osób starszych. Kilka wywiadów dalej Roman Chymkowski, kierownik Pracowni Badań Czytelnictwa Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej wskazuje, iż to osoby starsze są najbardziej "niezagospodarowane" i warto się na nich skupić. Sam fakt czytania przez osoby starsze może wpłynąć pozytywnie na wytworzenie pozytywnych wzorców wśród młodszych.

Oceniając samą pozycję, to uważam że jest dość ciekawa, jednak jedynie sygnalizuje pewne zjawisko, przybliża pewną problematykę i instytucje (szwedzkie) nie oferując w zamian propozycji rozwiązań systemowych.

"Nie mam złudzeń-jeżeli ktoś nie czytał przez ostatnie piętnaście lat, to już nie będzie czytał. Ten kto nie docenił książek w młodości, raczej w wieku pięćdziesięciu lat nie rzuci się do czytania Dostojewskiego i Prousta. To się nie wydarzy. Dlatego kluczowe jest, żeby czytały dzieci." Joanna-Kluzik Rostowska, Ministra Edukacji Narodowej

Najbardziej żenująca część całej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
344

Na półkach: ,

Trzeba przyznać, że zestawienie dwóch kompletnie różnych rynków czytelniczych - polskiego i szwedzkiego - daje bardzo interesujący efekt. Co więcej - tragiczna zdawałoby się - kondycja czytelnictwa w naszym kraju wcale nie przedstawia się tak najgorzej, m. in. za sprawą opisania perspektyw i aktualnego (na 2015 rok) stanu rozwoju. Nie brak oczywiście utyskiwań na obecny kształt rynku wydawniczego oraz statusu bibliotek, zarówno publicznych, jak i szkolnych, niemniej jednak całość przedstawia się dość optymistycznie, a przede wszystkim - rozwojowo.

Trzeba przyznać, że zestawienie dwóch kompletnie różnych rynków czytelniczych - polskiego i szwedzkiego - daje bardzo interesujący efekt. Co więcej - tragiczna zdawałoby się - kondycja czytelnictwa w naszym kraju wcale nie przedstawia się tak najgorzej, m. in. za sprawą opisania perspektyw i aktualnego (na 2015 rok) stanu rozwoju. Nie brak oczywiście utyskiwań na obecny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
64

Na półkach: , ,

Dotychczas nie czytałem książek poświęconych tematyce czytelnictwa. Z racji pracy w bibliotece sięgnąłem po nią, by sprawdzić czy rzeczywiście czytelnictwo w Polsce i Szwecji tak diametralnie różnią się od siebie.

Książka podzielona została na dwie części główne części. Pierwsza z nich porusza zagadnienia rynku czytelniczego i poziomu czytelnictwa w Szwecji, druga w Polsce. Każdą z części dodatkowo podzielono na rozdziały. Osobiście uważam część poświęconą skandynawskiemu państwu za ciekawszą. Więcej w niej przykładów działań, akcji, inicjatyw, które wywierają realny wpływ na czytelnictwo. Ponadto wskazanie działań szwedzkiego rządu, organizacji, stowarzyszeń literackich podejmowane na rzecz twórców, autorów dopełniają pozytywnego obrazu szwedzkiej literatury. Ma to przełożenie na czytelnictwo wśród mieszkańców.

W części poświęconej Polsce widać, typowe dla Polaków, narzekanie. Wskazywane są błędy, niedociągnięcia, braki polskiego systemu. Co prawda wskazywane są rozwiązania umożliwiające zmianę. Nie widać jednak przekonania, co do możliwości dokonania zmian.

Książkę poleciłbym każdemu, kto interesuje się czytelnictwem. Osoby studiujące bibliotekoznawstwo, pracujące w bibliotece, piszące prace o szeroko rozumianej pracy bibliotekarza znajdą w niej informacje o tym, jak to się robi w Szwecji. Wydaje mi się, że każdy bibliotekarz, wydawca, menadżer pisarza powinien przeczytać tę książkę. Jeżeli nie w całości, to we fragmentach na pewno.

Dotychczas nie czytałem książek poświęconych tematyce czytelnictwa. Z racji pracy w bibliotece sięgnąłem po nią, by sprawdzić czy rzeczywiście czytelnictwo w Polsce i Szwecji tak diametralnie różnią się od siebie.

Książka podzielona została na dwie części główne części. Pierwsza z nich porusza zagadnienia rynku czytelniczego i poziomu czytelnictwa w Szwecji, druga w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
47

Na półkach: ,

Książka dobra, bez wątpienia, choć prawie nabawiłam się przez nią depresji... Różnice w podejściu do książek i problemów z czytelnictwem Szwecji a Polski są aż nadto widoczne. Owszem, fundusze na rozwój (czy, jak w naszym niechlubnym wypadku - ratowanie) czytelnictwa są ważne, ale chyba jednak nie najważniejsze. Nastawienie też się liczy. Na nasze, polskie nieszczęście.
I tak z rozmów ze szwedzkimi "ludźmi książki" wyłania się obraz grupy, która nie tylko jest zdolna do wewnętrznej współpracy, ale też niesamowicie otwarta na świat i kreatywne rozwiązywanie problemów, jak choćby asymilacja licznej grupy imigrantów poprzez kulturę, książki, przyjazne im biblioteki. Nawet nie ilość i jakość bibliotek w Szwecji, czy uczciwość wobec pisarzy (choć to też!) zrobiła na mnie największe wrażenie, ale coś, co raz po raz przewija się przez te wszystkie wywiady - egalitaryzm i demokracja w realnym wydaniu, a nie jako ładnie brzmiące hasełka.
A my? W głowie mi się zakręciło, bo co rozmowa, to inna koncepcja i od razu dyskredytacja poprzednich pomysłów. Choć, owszem, jest niewiele punktów wspólnych w tych wszystkich programach i postulatach, ale jeden uzna coś za priorytet, a drugi zepchnie to na dalszy plan. Więc ani nie wiadomo, kto miał rację (no dobrze, może to nie jest aż tak istotne),ani czy wreszcie ludzie, którym nie jest obojętna tragiczna sytuacja czytelnicza w Polsce, zaczną, bo ja wiem, współpracować? Wspólnie rozmawiać? A może przestaną się olewać? Nie wiem, może przesadzam, ale takie wrażenie pozostało mi po lekturze drugiej części tej książki, traktującej o Polsce. Raz optymizm, bo pomysł z bibliotekami załapał, raz przytłaczające statystyki i mówienie, że "nie tędy droga". Aż by się chciało powiedzieć: Ludzie, zdecydujcie się żesz. Bo może nie musimy wcale "zgapiać" wszystkiego od Szwedów i przenosić na polskie warunki (często zwyczajnie nas na to nie stać). Może powinniśmy przyjrzeć się temu, w jaki sposób możliwa jest skuteczna współpraca pomiędzy ludźmi, którzy, było nie było, mają wspólny cel. Bo to (teoretycznie) nic nie kosztuje. A efekty? Spójrzcie na Szwecję.

Książka dobra, bez wątpienia, choć prawie nabawiłam się przez nią depresji... Różnice w podejściu do książek i problemów z czytelnictwem Szwecji a Polski są aż nadto widoczne. Owszem, fundusze na rozwój (czy, jak w naszym niechlubnym wypadku - ratowanie) czytelnictwa są ważne, ale chyba jednak nie najważniejsze. Nastawienie też się liczy. Na nasze, polskie nieszczęście.
I...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    357
  • Chcę przeczytać
    299
  • Posiadam
    52
  • Teraz czytam
    11
  • 2019
    7
  • 2018
    6
  • Skandynawia
    6
  • Książki o książkach
    6
  • Ulubione
    6
  • 2021
    5

Cytaty

Więcej
Katarzyna Tubylewicz Szwecja czyta. Polska czyta Zobacz więcej
Katarzyna Tubylewicz Szwecja czyta. Polska czyta Zobacz więcej
Katarzyna Tubylewicz Szwecja czyta. Polska czyta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne