Andrzej Pilipiuk to marka sama w sobie. Poza "Sowim Zwierciadłem" posiadam każdą jego książkę. Przy wszystkich się świetnie bawiłem i zdrowo odpocząłem. Tak jest i przy "Reputacji", jednak odnoszę wrażenie, że autor poszedł niekoniecznie w tym kierunku co powinien. Opowiadania ze Skórzewskim czy Stormem zawsze bardzo dobrze się czyta, jednak powrót do Bergen czy wkładanie własnym poglądów politycznych w usta poszukiwacza artefaktów jest lekką przesadą. Tak długo jak mam do czynienia z czystą opowieścią - jestem zadowolony. To właśnie od tego co się dzieje na zewnątrz chcę odpocząć, więc nie rozumiem po co wkładać to do środka. Jeżeli autor ma ambicje coś zmienić, to na pewno nie w ten sposób (notabene kiedyś chyba startował do Parlamentu Europejskiego, ciągota więc jest). Z kolei nie mam nic przeciwko komentowaniu przeszłości, to Pilipiukowi wychodzi ekstra. Ale rzeczywistość niech póki co zostawi... Jest wystarczająco surrealistyczna, aby jeszcze wkładać ją na karty powieści i opowiadań.

Andrzej Pilipiuk to marka sama w sobie. Poza "Sowim Zwierciadłem" posiadam każdą jego książkę. Przy wszystkich się świetnie bawiłem i zdrowo odpocząłem. Tak jest i przy "Reputacji", jednak odnoszę wrażenie, że autor poszedł niekoniecznie w tym kierunku co powinien. Opowiadania ze Skórzewskim czy Stormem zawsze bardzo dobrze się czyta, jednak powrót do Bergen czy wkładanie...