"When Ike smiles it feels real, like his happiness is his aura. It feels like a warm, sunny beach when you've seen nothing but snow and ice for months. When George smiles, it's a gift. It's like the way the sun peeks through storm clouds. It feels like hope."

Z ogromnym dystansem podchodziłam do niej. Tematyka - duchy, te sprawy... od razu zaczęło mi się wszystko kojarzyć z filmem "Uwierz w ducha" i bałam się, że wyjdzie tandetnie, albo autorka pójdzie w przesadę. Zaufałam jednak opinią znajomych z LC i poszło... OMG... Wher one goes to jedna z najpiekniejszych książek jake miałam okazje przeczytać.
Charlotte od śmierci swojego brata, który zginął w wypadku motocyklowym, a ona odniosła poważne obrażenia - widzi zmarłych. Rodzina uznała ją za wariatkę, zamknęła ją w zakładzie psychiatrycznym, ale na nic się to zdało, dlatego od pięciu lat dziewczyna samotnie przemierza kraj i pomaga zmarłym zamknąć ich sprawy, które nie pozwalają im odejść. Charlotte odczuwa z tego powodu ogromną samotność - w końcu kto mało kto jest skory uwierzyć w jej dar, kiedy zrozpaczona dziewczyna postanawia zakończyć swoje żałosne życie, uniemożliwia jej to Ike. Odwodzi ja od próby samobójczej i ofiarowuje pomoc w znalezieniu pracy i dachu nad głową w zamian za pomoc w uratowaniu jego uzaleznionego brata bliźniaka, który nie mogąc spobie poradzić ze śmiercią brata próbował zagłuszyć ból na wszelaki sposób. Charlotte się zgadza, ale jej pomoc dla George'a okazuje się dużo trudniejsza niż przypuszczała, a dodatkowo uczucia, którymi zaczyna darzyć braci niczego nie ułatwiają... dalej robi sie już tylko bardziej emocjonująco.

WOW... nie wiem czy jestem w stanie znaleźć słowa by opisac to jak się czuje po lekturze. Książka z kategorii NIEZAPOMNIANE, łamiące serce, wyciskacze łez. Przepiekna. GORĄCO POLECAM.

"When Ike smiles it feels real, like his happiness is his aura. It feels like a warm, sunny beach when you've seen nothing but snow and ice for months. When George smiles, it's a gift. It's like the way the sun peeks through storm clouds. It feels like hope."

Z ogromnym dystansem podchodziłam do niej. Tematyka - duchy, te sprawy... od razu zaczęło mi się wszystko kojarzyć...