Niech mi ktoś przypomni, czemu porzuciłam czytanie książek z tego gatunku :)
Czy człowiek naszpikowany ulepszaczami i elektroniką, to wciąż jeszcze człowiek ?
Czy maszyna, która ma ciało, duszę i prawdziwe uczucia, to wciąż tylko maszyna ?
Gdzie przebiega właściwie granica między jednym a drugim ?
"Łzy Mai" To doskonała historia spod znaku SF. Pomieszanie książki akcji i przygodówki, z akcentami kryminalnymi, oraz z genialną, zawiłą intrygą i niesamowitą, trzymającą cały czas w napięciu atmosferą, osadzoną w nie tak znowu dalekiej przyszłości.
Gdyby nie to, że miejscami książka jest nazbyt przeładowana techniczno - cybernetyczno -futurystyczną terminologią i detalami, które dla przeciętnego czytelnika brzmią jak tureckie kazanie, to śmiało dałabym tej pozycji 9 gwiazdek.
Pomysł na przebieg i przedstawienie akcji, oraz poruszane w tej książce zagadnienie, są niesamowicie oryginalne, a za razem mocno niepokojące. Sama akcja zaś, jest doskonale i w idealnym tempie poprowadzona. Całość książki sprawia wrażenie jednej wielkiej zagmatwanej i wciąż rozwijającej się w czasie zagadki, podzielonej na mniejsze jakby "podzagadki" ( chyba nie istnieje takie sformułowanie ).
Doskonałe i niezwykle realistyczne kreacje bohaterów, którzy mienią się milionem odcieni, półcieni i pod każdym względem są dopracowani do najmniejszego szczegółu, sprawiają, że czytając tą historię, natychmiastowo zapada się w nią bez reszty.
Zakończenie, jak się można spodziewać, oczywiście zwala z nóg i wymusza natychmiastowe sięgnięcie po część drugą, co też właśnie czynię z ogromną przyjemnością.
Polecam gorąco, Doskonała pozycja w gatunku.

Niech mi ktoś przypomni, czemu porzuciłam czytanie książek z tego gatunku :)
Czy człowiek naszpikowany ulepszaczami i elektroniką, to wciąż jeszcze człowiek ?
Czy maszyna, która ma ciało, duszę i prawdziwe uczucia, to wciąż tylko maszyna ?
Gdzie przebiega właściwie granica między jednym a drugim ?
"Łzy Mai" To doskonała historia spod znaku SF. Pomieszanie książki akcji i...