Jedz, módl się, kochaj

Okładka książki Jedz, módl się, kochaj
Elizabeth Gilbert Wydawnictwo: Rebis Ekranizacje: Jedz, módl się, kochaj (2010) Seria: Salamandra biografia, autobiografia, pamiętnik
484 str. 8 godz. 4 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Seria:
Salamandra
Tytuł oryginału:
Eat, Pray, Love: One Woman's Search for Everything Across Italy, India and Indonesia
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Data 1. wydania:
2007-07-05
Liczba stron:
484
Czas czytania
8 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375100747
Tłumacz:
Marta Jabłońska-Majchrzak
Ekranizacje:
Jedz, módl się, kochaj (2010)
Tagi:
życie podróże przemiana relaks modlitwa wiara

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Opinia

avatar
470
238

Na półkach: ,

Bohaterką książki jest Amerykanka, kobieta sukcesu, która pozornie ma wszystko – żyje w jednym z ciekawszych miast, Nowym Jorku, ma męża, przyjaciół i związaną z podróżami pracę, którą lubi. Jednak pewnej nocy, szlochając na łazienkowej podłodze nad faktem, że przestała kochać męża, przy boskiej pomocy dochodzi do wniosku, że musi zmienić swoje życie. A konkretniej - zrobić coś dla siebie (nie będę się tu pastwić i nie zapytam, co więc robiła do tej pory). Nie wiem, jakie założenie przyświecało Gilbert przy opisywaniu swojej depresji i destrukcyjnego romansu, w który wplątała się niedługo po rozstaniu z mężem, być może wszystkie te harlequinowate fragmenty miały mieć charakter jedynie informacyjny i wprowadzający czytelnika w fabułę, bo niestety nie opisała swoich egzystencjalnych problemów w sposób, który mógłby wzbudzić moje współczucie i zrozumienie. Powiem więcej, zirytowana jej rozczulaniem się na sobą miałam raczej ochotę krzyknąć, by wzięła się w garść. Przecież to nie ona została znienacka porzucona, i to ona, będąc już kobietą dojrzałą, powinna mieć świadomość tego, że związki „na pocieszenie” rzadko kiedy są dobrym pomysłem. Strach pomyśleć, jak swoje problemy rozwiązałaby Elisabeth Gilbert, gdyby skazana była na żywot przeciętnej rozwódki z Harlemu, którą stać na szukanie pocieszenia najwyżej w pobliskim zakładzie fryzjerskim. Tutaj powoli zaczął mi się wyłaniać obraz egocentrycznej kobiety, która po osiągnięciu wszystkich celów nie wie, co dalej z życiem zrobić. Nie chciałam jednak na wstępie oceniać jej zbyt powierzchownie, przecież to w założeniu miała być książka o duchowym rozwoju i poznawaniu siebie.

Idea podróżowania w poszukiwaniu sensu życia jest niezwykle atrakcyjna zarówno dla podróżnika, jak i czytelników. A jeśli dodać do tego podróżowanie po tak fascynujących krajach, jak Italia, Indie i Indonezja, to opis takich wojaży powinien być literacką ucztą. Gilbert w wyżej wymienionych miejscach przez rok próbowała zmienić swoje życie. We Włoszech oprócz języka uczyła się też czerpania przyjemności ze zwykłych rzeczy – jedzenia, spotkań z przyjaciółmi czy relaksowania się przy fontannie. W Indiach przebywała w aśramie z nadzieją, że za pomocą medytacji, powtarzania mantr i praktykowania jogi zbliży się do Boga. W Indonezji próbowała połączyć to, czego nauczyła się we Włoszech i Indiach, a jako dodatek znalazła dawno przepowiedzianą miłość.

Brzmi pięknie, ale to wszystko. Jedynie czytając początek części poświęconej Włochom, miałam ochotę podążyć śladami Elisabeth, opisy potraw były naprawdę sugestywne, czuć też było atmosferę przyjemnego, niespiesznego życia. Druga część, o Indiach, jest już dużo słabsza. Partie dotyczące medytacji i ogólnie religii Wschodu są niezbyt głębokie i raczej banalne. Nie zaskoczyła mnie niczym, a nie jestem specjalistką w tej tematyce. Autorka nie umie przekonująco przedstawić swojego duchowego rozwoju. Może dlatego, że takie rzeczy trzeba przeżyć, a może dlatego, że, pozwolę sobie tutaj na małą złośliwość, Gilbert w jej egzaltacji wydało się, że przeżyła coś mistycznego. Indonezja nieco ratuje tę książkę, choć bardziej z powodu ciekawych postaci drugoplanowych.

Nie jest to książka wybitna także pod względem podróżniczym. Ciągle miałam wrażenie, że autorka pisze o tym, co tak naprawdę chciała w trakcie tych podróży zobaczyć i poczuć – Rzym to dla niej miasto pełne przyjaznych i energicznych Włochów, Indie są w zasadzie krajem świętych krów i pstrokato ubranych, filozoficznie podchodzących do życia ludzi, a Indonezję, z racji tego, że tubylcy nosili kwiaty we włosach, początkowo entuzjastycznie odebrała jako kraj ludzi szczęśliwych. Nie dowiadujemy się o tych krajach jednak nic nowego – o tym, że Berlusconi jest głupi, a Włosi kochają piłkę i pizzę – wiemy; o tym, że Indie są biedne i mają dużo świątyń – wiemy; o tym, że w muzułmańskiej Indonezji kobiety znaczą niewiele – wiemy. I nie jest to wiedza tajemna, zarezerwowana dla specjalistów. Jedyne ciekawe fragmenty, np. o historii języka włoskiego czy historii Bali, są wyjęte prosto z encyklopedii.

Czytanie tej książki nie należało do przyjemności. Na początku obawiałam się, że będzie o podróży życia kobiety z problemami, która wiedziona poradami rodem z „Cosmo” jedzie szukać oświecenia w modnych zakątkach globu. Później autorka już tylko utwierdzała mnie w tym przekonaniu. Wszystko w niej jest jak amerykański sen – Gilbert po kosztownym rozwodzie nie ma pieniędzy, Gilbert niespodziewanie dostaje zastrzyk gotówki od swojego wydawcy; Gilbert podczas podróży poznaje nowych ludzi, ludzie z miejsca ją uwielbiają i zostają jej szczerymi przyjaciółmi; Szaman przepowiada jej uroczą przyszłość, przepowiednia oczywiście się sprawdza. Gilbert osiąga wszystkie swoje zamierzenia, i byłoby to naprawdę piękne, pocieszające i zachęcające do refleksji nad życiem, gdyby nie było napisane w sposób tak naiwny i egzaltowany.

Bohaterką książki jest Amerykanka, kobieta sukcesu, która pozornie ma wszystko – żyje w jednym z ciekawszych miast, Nowym Jorku, ma męża, przyjaciół i związaną z podróżami pracę, którą lubi. Jednak pewnej nocy, szlochając na łazienkowej podłodze nad faktem, że przestała kochać męża, przy boskiej pomocy dochodzi do wniosku, że musi zmienić swoje życie. A konkretniej - zrobić...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    9 578
  • Chcę przeczytać
    3 575
  • Posiadam
    2 574
  • Ulubione
    346
  • Teraz czytam
    317
  • Chcę w prezencie
    48
  • 2012
    43
  • 2011
    41
  • 2014
    37
  • 2013
    33

Cytaty

Więcej
Elizabeth Gilbert Jedz, módl się, kochaj Zobacz więcej
Elizabeth Gilbert Jedz, módl się, kochaj Zobacz więcej
Elizabeth Gilbert Jedz, módl się, kochaj Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także