Tajny raport Millingtona

Okładka książki Tajny raport Millingtona Martin ZeLenay
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Tajny raport Millingtona
Martin ZeLenay Wydawnictwo: Znak Cykl: Frank Shepard (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Frank Shepard (tom 1)
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2014-03-17
Data 1. wyd. pol.:
2014-03-17
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324028801
Tagi:
walka terroryzm
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Sylvia. Agentka Mossadu Moti Kfir, Ram Oren
Ocena 6,4
Sylvia. Agentk... Moti Kfir, Ram Oren...
Okładka książki Kod Estery Bernard Benyamin, Yohan Perez
Ocena 6,2
Kod Estery Bernard Benyamin, Y...
Okładka książki Zwierzchnik Tom Clancy, Mark Greaney
Ocena 7,2
Zwierzchnik Tom Clancy, Mark Gr...

Oficjalne recenzje i

Tajna tajność



65 9 63

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
116 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
803
799

Na półkach:

Akcja powieści toczy się niedługo po zamachach WTC z 11 września. Frank Shepard jest tajnym agentem, który podczas wykonywania rutynowego i na pozór mało znaczącego zadania natrafia na intrygę, której finał może doprowadzić do kolejnego zamachu w Stanach Zjednoczonych na wielką skalę.
Przyzwoite czytadło, jednak bez fajerwerków. Czyta się szybko, aczkolwiek sama fabuła nie wciągnęła mnie za bardzo.
Średniak.

Akcja powieści toczy się niedługo po zamachach WTC z 11 września. Frank Shepard jest tajnym agentem, który podczas wykonywania rutynowego i na pozór mało znaczącego zadania natrafia na intrygę, której finał może doprowadzić do kolejnego zamachu w Stanach Zjednoczonych na wielką skalę.
Przyzwoite czytadło, jednak bez fajerwerków. Czyta się szybko, aczkolwiek sama fabuła nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1761
1760

Na półkach:

Wystraszyła mnie ta pierwsza część trylogii!
Nazwana thrillerem politycznym tak naprawdę, dla mnie, okazała się realnym horrorem. Jednak nie tym wywołującym bezpieczny lęk przed fikcyjnymi straszydłami w celach rekreacyjno-rozrywkowych, ale zasiewającym strach w jak najbardziej moim realnym życiu. Gatunek literacki był tylko sprytnym albo dobrze przemyślanym sposobem opisania kulis walki z terroryzmem we współczesnym świecie. Dokładnie ukazanym procesem eskalacji jego metod i zasięgu działania. Wrażenie tej realności potęgowała osoba autora, ukryta pod fikcyjnym nazwiskiem, która była uczestnikiem operacji amerykańskiego wywiadu i od tamtej pory pełni rolę konsultanta CIA. Jej charakter stylu przekazu dobrze oddaje zdanie umieszczone w blurbie na tylnej okładce – "I choć nie może napisać o wielu rzeczach wprost – wie, o czym pisze".
To tego zdania uczepiłam się jak rzep, przesiewając przez nie fikcję literacką. Historię powstania i dalszych losów tytułowego tajnego raportu przygotowanego przez wyjątkowego człowieka we władzach Agencji – Jasona Millingtona. Drugiego z kolei, którego tym razem przełożeni nie zbagatelizowali. Zasadność i realność jego pierwszego raportu, ukazującego skutki błędów w obronie USA, potwierdził atak z 11 września 2001 roku. Przełożeni tym razem powołali specjalną jednostkę antyterrorystyczną oraz zespół operacyjny "z prawem do samodzielnego podejmowania działań w zakresie praktycznie nieograniczonym".
Od tego momentu rozpoczęła się akcja powieści.
Wyścig między terrorystami a agentami. Nie tylko śledzenie tych pierwszych, deptanie im po piętach, ale przede wszystkim rozpoznanie ich procesu decyzyjnego, które pozwoliłoby odpowiedzieć na trzy pytania – "kto, dlaczego i co chce zrobić?" Wyścig ku zagładzie o jeszcze większej skali rażenia niż ten na WTC lub ku jego zapobieżeniu. Przez meandry całej operacji prowadził mnie agent Frank Shepard. Jeden z najlepszych, którego "praca polegała na poszukiwaniu elementów puzzli, z których, być może, powstanie czytelny obraz". Pokazywał mi pozornie nieistotne i niepowiązane ze sobą fakty, wydarzenia, zachowania, sytuacje, miejsca i ludzi, tłumacząc, że każdy szczegół ma znaczenie. Ten niepozorny i ten nieistotny także. Dopiero z takim bagażem wiedzy pozwolił mi przyjrzeć się skomplikowanej grze pomiędzy ściganymi i ścigającymi, by na koniec ukazać pełny efekt – krwawą konfrontację obu stron. Takie ułożenie sekwencji rozdziałów, odpowiadające procesowi rozpoznania i zaangażowania operacyjnego pod właśnie takimi tytułami – "Puzzle", "Gra", "Operacja" – pozwoliło mi na poznanie logistyki przeprowadzania operacji wywiadowczych i pełnionych w niej ról przez każdego agenta. Począwszy od góry, na dole hierarchii służbowej drabiny skończywszy. Pod warstwą fikcyjnej fabuły ujrzałam nie tylko pracę zespołu antyterrorystycznego, zależności interpersonalne, procedury decyzyjne, metody i narzędzia pracy, ale przede wszystkim zasady działania jego podstawowej jednostki, którą w powieści uosabiał Frank Sheperd. Człowiek o wyjątkowej pozycji wśród agentów operacyjnych, pracujący "w najbardziej utajnionej jednostce wywiadu – Wydziale Operacji Specjalnych CIA". To jego osobowość, styl pracy, doświadczenie i zbudowana na nich intuicja, obrazowały cechy pożądane i niezbędne w tym zawodzie. Precyzja jego toku rozumowania, za którym podążałam, jak za laserowym nożem, wykrawającym z rzeczywistości elementy, szczegóły i szczególiki, ostatecznie tworzyła z nich jednolity obraz sytuacji obecnej lub przyszłej. Mniej lub bardziej prawdopodobnej. To artystyczne spojrzenie od szczegółu do ogółu charakterystyczne przy odbiorze sztuki, a zwłaszcza dzieł malarskich, nie było przypadkowe. Autor, z zawodu historyk sztuki, świadomie wykorzystał tę metodę, by ułatwić mi odbiór niezwykle skomplikowanego i nieprzewidywalnego charakteru pracy agentów, w której podstawowym narzędziem jest umysł i procesy w nim zachodzące – obserwowanie, zapamiętywanie, analizowanie, kojarzenie i im podobne. Przy okazji przemycił do powieści trochę, bardzo ciekawej, wiedzy o malarstwie. Zwrócił też uwagę, tworząc wątek osobisty w życiu Shaperda, na bardzo ważny aspekt zawodu agenta – koszty bycia w nim najlepszym. Psychiczne, ale przede wszystkim rodzinne i osobiste.
Autor mówił wprost – zawód agenta jest dla samotników!
Można wygrać kilka wojen, ale przegrać własne życie – jak mawiał Shaperd. Jednak najważniejszy wniosek sformułował na końcu. Powieść była tylko ich bolesnym zilustrowaniem. Wskazał w nim na dwa czynniki, którymi karmi się terroryzm.
Pierwszym z nich jest świadome wykorzystywanie religii do osiągania konkretnych celów. Jego uosobieniem był terrorysta Serov, kierujący się jedną zasadą – "W jego świecie flagi to tylko nic nieznaczące symbole, religie to zabobony, a idee to pustosłowie. Liczy się skuteczność, powodzenie operacji, pieniądze i władza". Dokładnie to, o czym pisał dziennikarz Antonio Salas w "Ja, terrorysta". Obaj jednym głosem mówią, że obecnie zło nie ma konkretnej twarzy. Współcześni agenci tropią wykonawców, którymi może być każdy. Światopogląd religijny zleceniodawcy nie ma znaczenia. "Wszystkie religie głoszą: nie zabijaj. To nie Bóg nakazuje mordować, lecz człowiek".
Drugim czynnikiem są politycy. Nie wszyscy, ale w przypadku terroryzmu wystarczy, wśród rządzących elit, kilku cechujących się krótkowzrocznością, cynizmem, głupotą i chciwością. To dlatego Millington w rozmowie z prezydentem był szczery do bólu, mówiąc, "że nie lubi polityków, że im nie ufa", obarczając odpowiedzialnością za ataki terrorystyczne nawet nie procedury działania czy luki w systemie obronnym, ale łańcuch ludzi rządzących państwem – "zboczeńców, idiotów, zachłannych, cynicznych, naiwnych i głupich Amerykanów z senatorem Croxem na czele". I dopóki te dwa czynniki będą istnieć jednocześnie, dopóty każdy raport wywiadu, każdego państwa, jest prawdopodobny. Nawet jeśli będzie podany w formie thrillera politycznego, bo, jak powiedział niemiecki myśliciel Hans Magnus Enzensberger, a którego słowa przytacza jeden z bohaterów, "złudzeniem jest, że żyjemy w pokoju, bo od lat, nieustannie, na różnych poziomach, w różnych formach toczy się trzecia wojna światowa, pełzająca i przybierająca różnorodną, zmienną postać. Dzisiejszy terroryzm jest najbardziej drastycznym potwierdzeniem tej tezy".
I złudzeniem jest również to, że przeczytałam tylko thriller polityczny.
naostrzuksiazki.pl

Wystraszyła mnie ta pierwsza część trylogii!
Nazwana thrillerem politycznym tak naprawdę, dla mnie, okazała się realnym horrorem. Jednak nie tym wywołującym bezpieczny lęk przed fikcyjnymi straszydłami w celach rekreacyjno-rozrywkowych, ale zasiewającym strach w jak najbardziej moim realnym życiu. Gatunek literacki był tylko sprytnym albo dobrze przemyślanym sposobem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
971
929

Na półkach:

Nie jest to gatunek, za którym jakoś szczególnie przepadam, ale książkę kupiłem kiedyś w promocji za bardzo korzystną cenę. Trochę poczekała, ale w końcu przeczytałem. W sumie to całkiem przyzwoita pozycja. Oczywiście tematyka zamachów terrorystycznych jest nieco oklepana i chyba trudno o powiew świeżości w tym względzie, ale ogólnie jestem zadowolony.
Gdybym miał powiedzieć, że historia wciągnęła mnie od samego początku, skłamałbym. Trochę się gubiłem w natłoku nazwisk i wydarzeń, ale w końcu zaczęło się to składać w logiczną całość. Mało tego, z czasem napięcie rosło i historia robiła się po prostu ciekawa i emocjonująca. Gdybym miał się do czegoś przyczepić, wskazałbym na nieporadność niektórych kwestii w dialogach. Może nie raziły, ale czasami były bez polotu. Jeszcze jeden minus – bohaterowie są zbyt amerykańscy. W moim systemie wartości to zarzut, nie lubię ich przesadnego patosu, zadufania i monopolu na nieomylność. Tacy heroiczni, wspaniali – patriotyczni i rodzinni zarazem – ja tego nie kupuję.
Na duży plus jedna ze scen, w której żołnierz „przypadkiem” musiał ustawić pewnego obrzydliwego typa, chciałbym, żeby zawsze był ktoś taki, kto – nie dbając o etykę zawodową i protokół – będzie umiał takiego skur… po prostu rąbnąć. Nie będę pisał, o co dokładnie chodzi, ale poczułem wtedy satysfakcję.
W sumie to wszystko. Solidne sześć gwiazdek. „U progu zagłady” też już posiadam, więc kiedyś przyjdzie czas na drugą powieść autora. Myślę, że warto.

Nie jest to gatunek, za którym jakoś szczególnie przepadam, ale książkę kupiłem kiedyś w promocji za bardzo korzystną cenę. Trochę poczekała, ale w końcu przeczytałem. W sumie to całkiem przyzwoita pozycja. Oczywiście tematyka zamachów terrorystycznych jest nieco oklepana i chyba trudno o powiew świeżości w tym względzie, ale ogólnie jestem zadowolony.
Gdybym miał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
468

Na półkach: , , ,

Przez pierwszą połowę, książka bardzo mnie męczyła - za dużo wątków, które nie były ze sobą związane. Czasami nawet nie było wiadomo, kto aktualnie prowadzi rozmowę. Potem akcja zaczęła nabierać tempa i książka podobała mi się zdecydowanie bardziej. Niektóre fragmenty były przegadane, ale w gruncie rzeczy, tę książkę czytało się dobrze.

Przez pierwszą połowę, książka bardzo mnie męczyła - za dużo wątków, które nie były ze sobą związane. Czasami nawet nie było wiadomo, kto aktualnie prowadzi rozmowę. Potem akcja zaczęła nabierać tempa i książka podobała mi się zdecydowanie bardziej. Niektóre fragmenty były przegadane, ale w gruncie rzeczy, tę książkę czytało się dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
123
48

Na półkach:

Swoją ocenę muszę rozdzielić na dwa punkty. Pierwszy będzie dotyczył języka, a drugi fabuły i treści. Podział ten służy temu, by sprawiedliwie rozdzielić plusy i minusy dla powieści.
Język/styl: Już od początku książki nie mogłem odeprzeć wrażenia, że nie mam do czynienia z profesjonalnym pisarzem. Nieco banalne fragmenty dotyczące relacji małżeńskiej jednego z głównych bohaterów, pisane jako myśli, brzmią sztampowo. Mają za zadanie nakreślić sytuację w związku, tak też robią, jednak w sposób zbyt wyuczony.
Na niekorzyść działa według mojej opinii również kolokwializm opisowy,międzydialogowy. Rozumiem, gdy jest on stosowany w dialogach - wtedy podkreśla postacie i charakter książki, jednak w opisach działania powinna być zachowana pewna elegancja językowa oraz neutralność - moim zadaniem oczywiście.
Treść powieści:
Na początku książki ciężko się odnaleźć w mnogości postaci, nazwisk, dopiero z czasem wszystko się wyjaśnia. W akcji zachowana jest dynamika, choć budowanie napięcia i kulminacja mogły by być bardziej wyostrzone.
Największym plusem książki jest środowisko wywiadowcze, techniki działania, zgrany zespół, najlepsi agenci. Autor, jako osoba związana z tajnym wywiadem, zdradza nieco tajników działania służb, agentów. Pokazana jest względnie realnie moc wywiadowcza, powiązania i możliwości, ale także, co jest tą mniej optymistyczną stroną, moc i pomysłowość terrorystów. Pomysł na akcję w powieści jest dobrze zgrany, wszystkie elementy są bardzo logiczne i pasują do siebie, trzeba się skupiać na nazwiskach.

Pozycja odpowiednia dla fanów kryminałów terrorystycznych, to nie ulega wątpliwości. Jednak nie każdemu czytelnikowi może sprawić przyjemność językową, aczkolwiek, to tylko subiektywna opinia.
Warto przeczytać ze względu na tajną, wywiadowczą stronę powieści, która jest profesjonalna.

Swoją ocenę muszę rozdzielić na dwa punkty. Pierwszy będzie dotyczył języka, a drugi fabuły i treści. Podział ten służy temu, by sprawiedliwie rozdzielić plusy i minusy dla powieści.
Język/styl: Już od początku książki nie mogłem odeprzeć wrażenia, że nie mam do czynienia z profesjonalnym pisarzem. Nieco banalne fragmenty dotyczące relacji małżeńskiej jednego z głównych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
211
160

Na półkach: ,

Pamiętam dzień 11 września 2001 roku byłam w drugiej klasie gimnazjum, właśnie odbywała się lekcja historii gdy wbiegła inna z nauczycielek do klasy z przerażeniem mówiąc że stało się coś strasznego, w dwie wieże WTC wbił się samolot. Tak myśl nieszczęśliwego wypadku przerwała wizja ataku terrorystycznego na świecie rozpoczynającą nową wojnę.


Kim jest Martin Zelenay? Tu wkracza nuta tajemniczości dowiadujemy się bardzo niewiele co może wskazywać że Zelenay może być powiązany z wywiadem amerykańskim. Tak autor ukrywa się pod pseudonimem i może wiedzieć dużo więcej, niż myślicie. Gdyż brał udział w tajnych operacjach a obecnie jest konsultantem CIA, pokazując jak walka z terroryzmem wygląda od środka.

Tajny raport Millingtona to całkiem przyzwoicie napisana powieść sensacyjna, początkowo nie mogłam się w niej odnaleźć ale im bardziej się w nią zagłębiałam tym bardziej zaczęła mnie wciągać a akcja nabierać tempa wciągając w mroczny świat terrorystów i rozgrywek politycznych, mafijnych porachunków i układów między byłymi agentami. Jednym zdaniem mówiąc, obowiązkowa lektura dla fanów powieści szpiegowskiej pełna zagadek i intryg.

Pamiętam dzień 11 września 2001 roku byłam w drugiej klasie gimnazjum, właśnie odbywała się lekcja historii gdy wbiegła inna z nauczycielek do klasy z przerażeniem mówiąc że stało się coś strasznego, w dwie wieże WTC wbił się samolot. Tak myśl nieszczęśliwego wypadku przerwała wizja ataku terrorystycznego na świecie rozpoczynającą nową wojnę.


Kim jest Martin Zelenay? Tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
414
275

Na półkach: , ,

Bardzo dobra sensacja. Akcji sporo. Dzieje się już od pierwszej strony. Czytało się przyjemnie.

Bardzo dobra sensacja. Akcji sporo. Dzieje się już od pierwszej strony. Czytało się przyjemnie.

Pokaż mimo to

avatar
366
206

Na półkach:

Wartki i wciągający thriller polityczny, szybki i realistyczny. Może nie jest to majstersztyk gatunku, ale kawał dobrej sensacji, który umili wieczór czy dwa.

Wartki i wciągający thriller polityczny, szybki i realistyczny. Może nie jest to majstersztyk gatunku, ale kawał dobrej sensacji, który umili wieczór czy dwa.

Pokaż mimo to

avatar
264
252

Na półkach:

Mamy statuę wolności na okładce, w tytule tajny raport, w książce CIA, FBI, terroryści i rozgrywki polityczne. Mogłoby się zdawać, że WOW! Ale niestety, zamiast wow było buuuuu.

Mamy statuę wolności na okładce, w tytule tajny raport, w książce CIA, FBI, terroryści i rozgrywki polityczne. Mogłoby się zdawać, że WOW! Ale niestety, zamiast wow było buuuuu.

Pokaż mimo to

avatar
2262
2198

Na półkach: ,

Nie wiem, kim naprawdę jest autor, ale wiem, że potrafi pisać. Świetna książka. Bardzo realistycznie pokazane przygotowania do zamachu. I choć koniec taki trochę naiwny, to na pewno warto po tę książkę sięgnąć.

Nie wiem, kim naprawdę jest autor, ale wiem, że potrafi pisać. Świetna książka. Bardzo realistycznie pokazane przygotowania do zamachu. I choć koniec taki trochę naiwny, to na pewno warto po tę książkę sięgnąć.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    205
  • Przeczytane
    148
  • Posiadam
    83
  • Teraz czytam
    7
  • Ulubione
    4
  • E-booki
    3
  • 2014
    3
  • Kindle
    2
  • 2014
    2
  • Posiadam - nieprzeczytane
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajny raport Millingtona


Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także