Kto z wielbicieli kryminałów czy thrillerów nie zna trylogii Stiega Larsonna? Albo sagi Camilli Lackberg? Cyklu o Kurcie Wallanderze Henninga Mankella? Cudze czytamy często i jeszcze częściej je chwalimy, a nasze rodzime, jak się okazuje po niniejszej lekturze, jest - przynajmniej jak dla mnie - równie dobre!

Akcja "Motylka" rozgrywa się w Lipowie, małej i dosyć zaściankowej miejscowości otoczonej lasami zagadkową śmiercią zakonnicy. Zagadkę stara się rozwikłać zespół, dosyć niedoświadczonych, ale całkiem sympatycznych policjantów z młodszym aspirantem Danielem Podgórskim na czele. Gdy kilka dni później ginie kolejna kobieta, do akcji wkracza bardzo charakterystyczna komisarz kryminalna, Klementyna Kopp. Okazuje się, że mała społeczność Lipowa kryje wiele tajemnic a większość jej mieszkańców ma sporo do ukrycia.

Debiutancki kryminał Katarzyny Puzyńskiej stylem narracji momentami trochę może trąci Joanną Chmielewską. Klementyna miejscami przypomina wykreowaną przez Stiega Larsonna Lisabeth Salander a kolejna z czołowych bohaterek -Weronika Nowakowska szukająca zbrodniarza na własną rękę oraz zakochująca się w młodszym aspirancie Danielu Podgórskim - to taka wypisz wymaluj Erika z sagi Camilli Lackberg. Akcja rozgrywa się - niczym w książkach Henninga Mankella - mroźną zimą, w otoczeniu lasów. Na szczęście, powyższe porównania, tak ewidentne i rzucające się podczas lektury w oczy, w niczym nie przeszkadzają a tym bardziej niczemu nie ujmują niniejszemu tytułowi.

"Motylek" to bardzo wciągający i misternie rozplanowany kryminał. Połyka się go w mig, a wszelkie próby rozwikłania zagadki przed finalną kropką, niewiele dają. Autorka kilka razy wpuściła mnie w maliny. Zwodzić to ona umie, podrzucać mylne tropy również. Za to wielkie brawa. Razem z lekkością pióra stanowi to ogromny atut niniejszej pozycji.

Jedyne do czego muszę się przyczepić, co mnie jednocześnie rozśmieszało oraz denerwowało, to notoryczne powtarzanie pełnionych funkcji policjantów oraz wymienianie ich z pełnego imienia i nazwiska. "Młodszy aspirant Daniel Podgórski" czy "komisarz kryminalna Klementyna Kopp" będą mi się śnić po nocach.

Przyznam szczerze, że po niniejszej lekturze, mimo drobnych wpadek, nabrałam ochoty na więcej. Na pewno zagoszczę na dłużej w Lipowie. Oby autorka nie zawiodła i nie popadła w rutynę. Na to liczę i jednocześnie zacieram ręce pochylając się nad kolejnymi tomami serii.

Kto z wielbicieli kryminałów czy thrillerów nie zna trylogii Stiega Larsonna? Albo sagi Camilli Lackberg? Cyklu o Kurcie Wallanderze Henninga Mankella? Cudze czytamy często i jeszcze częściej je chwalimy, a nasze rodzime, jak się okazuje po niniejszej lekturze, jest - przynajmniej jak dla mnie - równie dobre!

Akcja "Motylka" rozgrywa się w Lipowie, małej i dosyć...