Krótka książka, a właściwie jak rozumiem trochę rozbudowana wersja trzyczęściowego artykułu o nalocie alianckim, którego celem było zniszczenie zapór wodnych w niemieckim Zagłębiu Ruhry. Pomimo niewielkich rozmiarów, to tekst jest naszpikowany informacjami, bo przedstawia zarówno kwestię pomysłodawcy "skaczącej bomby", który w środku wojny usiłuje przekonać zwierzchników do swojego projektu, przygotowania, postacie pilotów biorących udział w pierwszym nalocie z wykorzystaniem tych bomb, z koniecznością wykonywania ekstremalnego niemal podejścia do zrzucenia bomb, wreszcie także sytuację mieszkańców terenów zalanych w wyniku udanej akcji. Do tego autor ma bardzo dobre pióro, a opiera swój tekst zarówno na dokumentach z epoki jak i wywiadach z żyjącymi jeszcze uczestnikami wydarzeń. Pomimo tego, że oryginalne artykuły powstały w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, to książkę czyta się znakomicie. Odebrałem ją jak pisaną wersję "Sensacji XX wieku" Wołoszańskiego, bo styl pisania autora pozwala poczuć wydarzenia, o których opowiada.

Krótka książka, a właściwie jak rozumiem trochę rozbudowana wersja trzyczęściowego artykułu o nalocie alianckim, którego celem było zniszczenie zapór wodnych w niemieckim Zagłębiu Ruhry. Pomimo niewielkich rozmiarów, to tekst jest naszpikowany informacjami, bo przedstawia zarówno kwestię pomysłodawcy "skaczącej bomby", który w środku wojny usiłuje przekonać zwierzchników do...

Książka o małej objętości, ale opisuje w bardzo ciekawy sposób nieznaną mi wcześniej historię jednej z operacji lotnictwa bombowego RAF. Miła odskocznia od "cegieł".

Książka o małej objętości, ale opisuje w bardzo ciekawy sposób nieznaną mi wcześniej historię jednej z operacji lotnictwa bombowego RAF. Miła odskocznia od "cegieł".

Wczesna pozycja Irving-a. Jeszcze bez kontrowersyjnych naleciałości. Opisuje operacje "Chastise" - nalot na niemieckie zapory w 1943 roku.
Książka dosyć skromna w swojej objętości, a porusza wiele wątków.
Zaczynamy od historii "bomby skaczącej" i perypetii jej wynalazcy. Droga do stania się skuteczną bronią była naprawdę usiana kolcami i wyboista - przez to ciekawa. Potem przechodzimy do realizacji nalotu. Mamy wartką akcję i naprawę trudno od lektury się oderwać.
Na koniec dostajemy dyskusję o rzeczywistych skutkach nalotu. Jak cała książka nie jest ona zbyt obszerna.
Potem kilka załączników i spis źródeł. Mała publikacja kończy się.
W sumie dostajemy nieco okrojoną, ale ciekawą i wartką pozycję. Przypomina nieco dawne "Miniatury Morskie" lub serie z żółtym tygrysem.
Spędziłem nad nią przeszło godzinę i nie żałuję. Jeżeli potrzebujecie coś na szybko, ale nie banalnie - ta książka jest dla was.

Wczesna pozycja Irving-a. Jeszcze bez kontrowersyjnych naleciałości. Opisuje operacje "Chastise" - nalot na niemieckie zapory w 1943 roku.
Książka dosyć skromna w swojej objętości, a porusza wiele wątków.
Zaczynamy od historii "bomby skaczącej" i perypetii jej wynalazcy. Droga do stania się skuteczną bronią była naprawdę usiana kolcami i wyboista - przez to ciekawa. Potem...

Maj 1943 roku. Z Anglii wyrusza 19 bombowców Lancaster. Na czele leci Lancaster prowadzony przez Gibsona. Każdy z bombowców dźwiga na pokładzie skaczącą bombę "Upkeep", ważącą około 4 t. Bombowce należą do 617 Dywizjonu. Cel, to zapory Mohne i Eder w Zagłębiu Ruhry, spiętrzające wodę wykorzystywaną w przemyśle stalowym i jako źródło energii. Wynalazek Barnesa Wallisa sprawdza się i bombowce przerywają zapory. Straty to 8 załóg które giną w szaleńczej misji (atak prowadzony był z wysokości 18m, przy prędkości blisko 350 km/h) i ponad 1500 osób cywilnych zalanych wodami z przerwanych zapór. Mimo sukcesu operacji "Chastise", jej znaczenie strategiczne okazuje się niewielkie, bo Niemcy dosyć szybko odbudowują zniszczenia. Ciężko też mówić o złamaniu ich ducha. O tym właśnie jest ta książka. Dodatkowo Autor pokazuje jak ciężko Wallis pracował nad bombą skaczącą i jak dużo walki kosztowało go zdobycie zaufania ludzi na szczytach władzy, którzy dali szansę tej operacji. Książka jest jedną z wcześniejszych prac Davida Irvinga, Autora który zasłynął szeregiem kontrowersyjnych wypowiedzi, ale co jest ważne, Autora zawsze pracującego na szeregu źródeł i próbującego dotrzeć do żyjących uczestników wydarzeń. Za wadę można uznać małą objętość pracy, która powstała w oparciu o artykuł jaki pisał Irving na ten temat do gazety "The Sunday Express" w 1973 r. Mimo wszystko, temat i wartka narracja są dużym plusem.

Maj 1943 roku. Z Anglii wyrusza 19 bombowców Lancaster. Na czele leci Lancaster prowadzony przez Gibsona. Każdy z bombowców dźwiga na pokładzie skaczącą bombę "Upkeep", ważącą około 4 t. Bombowce należą do 617 Dywizjonu. Cel, to zapory Mohne i Eder w Zagłębiu Ruhry, spiętrzające wodę wykorzystywaną w przemyśle stalowym i jako źródło energii. Wynalazek Barnesa Wallisa...

6,5/10

6,5/10