Elif Shafak udowadnia, że rzeczywiście zasługuje na porównanie do Szeherezady.
'Pchli pałac' pozwolił mi wrócić do klimatu książek jednej z moich ulubionych pisarek. I dzięki niemu odkryłam, jak bardzo brakowało mi snucia opowieści, orientalnego klimatu oraz wyrazistych postaci, do czego przyzwyczaiła mnie Elif już wcześniej. Pałac Cukiereczek to wręcz bardzo dobrze skonstruowany szkielet, gdzie wszyscy bohaterowie pasują jak ulał. Nie ma żadnej zbędnej historii ani niepotrzebnego lokatora - no, na początku trochę ciężko mi szła lektura, ale kiedy już poznałam losy mieszkańców Pałacu, tym coraz bardziej wciągałam się w fabułę. I nie mogłam się oderwać. Niby proste, codzienne sytuacje, ale w Stambule wszystko nabiera magicznej otoczki - i to sprawiało, że chętnie czytałam książkę.
Nie będzie to moja ulubiona powieść Elif Shafak, ale 'Pchli pałac' sprawił, że jeszcze bardziej lubię autorkę - sama chciałabym snuć takie opowieści, jak ona.

Elif Shafak udowadnia, że rzeczywiście zasługuje na porównanie do Szeherezady.
'Pchli pałac' pozwolił mi wrócić do klimatu książek jednej z moich ulubionych pisarek. I dzięki niemu odkryłam, jak bardzo brakowało mi snucia opowieści, orientalnego klimatu oraz wyrazistych postaci, do czego przyzwyczaiła mnie Elif już wcześniej. Pałac Cukiereczek to wręcz bardzo dobrze...