Statek śmierci

Okładka książki Statek śmierci Yrsa Sigurðardóttir
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Statek śmierci
Yrsa Sigurðardóttir Wydawnictwo: Muza Cykl: Thora (tom 6) Seria: Platforma strachu kryminał, sensacja, thriller
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Thora (tom 6)
Seria:
Platforma strachu
Tytuł oryginału:
Brakið/ The swell
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2013-06-12
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-12
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377583395
Tłumacz:
Małgorzata Bochwic-Ivanovska
Tagi:
Małgorzata Bochwic-Ivanovska Tora Islandia literatura islandzka

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

W statku widmo



666 428 114

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
732 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2181
1571

Na półkach: , ,

Po książkowym kacu spowodowanym lekturą książki „Moja Siostra mieszka na kominku”(polecam lekturę) miałam problem z wyborem lektury, rzuciłam chyba czterema książkami, obiektywnie – świetnie się zapowiadały- ale ja wpadłam w taki typowo-babski humor „nie wiem czego chcę, wkurza mnie to, nie podchodź mi pod nogi, bo zaraz się okaże, ze to przez ciebie!! Grrr trzymajcie się ode mnie z daleka, nie mam co czytać”. Swoje lata mam, ale wiem, że żaden PMS nie wytrąca mnie z równowagi i tak nie działa mi na nerwy jak kac książkowy i problem z wyborem lektury. Jest zaledwie kilka osób na całym globie, które irytują mnie – a i to li i jedynie porównywalnie – tak bardzo.

Yrsa zawiodła mnie tylko raz, jej najnowsza książka zbiera różne recenzje, od pełnych zachwytów, przez sceptyczne, aż po te z brakiem entuzjazmu. To wyciszyło mój entuzjazm, ale z drugiej strony ja jestem bardzo strachliwa. Naprawdę! Nie czytam thrillerów, horrorów bo się boję spać i nie są to czcze słowa, ja naprawdę nie mogę usnąć! Unikam więc. Ale Yrsę pokochałam dwa lata temu, w okolicach mojej obrony przeczytałam, połknęłam kryminał „Spójrz na mnie”. Do dziś pamiętam ten dzień, gdy zamiast stresować się obroną, wylegiwałam się na słońcu i wraz z Thorą próbowałam rozwiązać zagadkę. „Pamiętam cię” również wzbudziło we mnie masę emocji, dreszczyku. Wydaje mi się, że Yrsa jest moją ulubioną, współczesną autorką kryminałów. Piszę o tym wszystkim, aby dać Wam pogląd na moją(nieco skopaną) psychikę, jestem strachliwa, toteż mój próg wytrzymałości jest niższy, to czego ja się przestraszę zapewnie nie wywrze wrażenia na miłośnikach literatury z dreszczykiem. Musiałam tę książkę skończyć przed zmrokiem, bo po zachodzie słońca musiałabym ją czytać z psem i kotem. Fragmentami, czułam autentyczny strach, a każdy hałas przyprawiał mnie o stan przedzawałowy. A książka, jako całość… nie rozczarowała mnie.

Do portu przypływa luksusowy jacht, przypływa, a raczej taranuje nadbrzeże, po wejściu na statek okazuje się, że nie ma na nim żywej duszy. Statek jest pusty. Jak to możliwe? Skoro z portu w Lizbonie wypłynął Jach z małżeństwem z bliźniaczkami oraz z załogą. Tak mała liczba pasażerów jest spowodowana tym, iż jacht został zajęty przez bank na poczet długów. Krążą plotki, że nad jachtem ciąży klątwa, coś dziwnego wyczuwa się również w atmosferze. Thora – znana z poprzednik kryminałów autorki – prawnik zostaje pełnomocnikiem rodziców mężczyzny, który z ramienia komisji likwidacyjnej, znalazł się na pokładzie bo ma uprawnienia – odbył kiedyś kurs żeglarski- a jeden z członków załogi miał wypadek. Przypadek… płynął z żoną i dwiema córkami, najmłodsza córka została z dziadkami. Rodzice Egira wynajmują Thorę, która jak zwykle całym sercem angażuje się w śledztwo mające na celu wyjaśnienie tego co stało się na pokładzie. Czy pasażerowie dryfują gdzieś po lodowatych wodach? Ta nadzieja ulatuje, gdy odnalezione zostają zwłoki jednego z pasażerów, one rozwiewają złudzenia. Jaka tragedia rozegrała się na luksusowym, zachwycającym jachcie? Kto mógł dokonać takiej eksterminacji, w jakim celu?


Jak dla mnie już sam wybór miejsca na główną akcję jest rewelacyjny. Jacht na pełnym morzu, to zagranie w stylu Christie, mamy ograniczoną liczbę potencjalnych sprawców, dodatkowo dochodzi permanentne poczucie zagrożenia, dziwna atmosfera, poczucie przebywania w pułapce z której de facto nie ma ucieczki, kontakt ze światem jest ograniczony a i to odchodzi w przeszłość. Dodatkowe Yrsa pisze w specyficzny sposób na pograniczu realizmu i świata paranormalnego. Ten schemat powtarza się i tutaj, ale jest to napisane w tak dobry sposób, że nawet osoby tak przyziemne jak ja nie odczuwają z tego powodu dyskomfortu.

Co mi przeszkadzało, co przeszkadza mi w kryminałach skandynawskich to imiona, których nie mogę wypowiedzieć nawet w głowie, więc ciężko mi połapać się who is who. Wiem, że nic się z tym nie da zrobić, ale niesamowite zbitki liter sprawiają, że nawet nie próbuję odczytać imienia, bohaterów kojarzę wizualnie po zlepkach znaków oznaczających ich personalia. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśl ; ]

Reasumując spędziłam przy tej książce naprawdę dobre godziny, dała mi to czego oczekiwałam, emocje, dreszczyk, napięcie i zakończenie, które jest nieco zamotane, ale ostatnie strony dają po twarzy – metaforycznie. Mocne.

Szczerze polecam, dobra książka! Jasne, na raz – jak większość kryminałów, ale nie powinniście doznać zawodu.

Po książkowym kacu spowodowanym lekturą książki „Moja Siostra mieszka na kominku”(polecam lekturę) miałam problem z wyborem lektury, rzuciłam chyba czterema książkami, obiektywnie – świetnie się zapowiadały- ale ja wpadłam w taki typowo-babski humor „nie wiem czego chcę, wkurza mnie to, nie podchodź mi pod nogi, bo zaraz się okaże, ze to przez ciebie!! Grrr trzymajcie się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    943
  • Chcę przeczytać
    924
  • Posiadam
    231
  • Ulubione
    25
  • 2013
    22
  • 2014
    18
  • Kryminał
    12
  • Kryminały
    12
  • 2018
    11
  • Thriller/sensacja/kryminał
    10

Cytaty

Więcej
Yrsa Sigurðardóttir Statek śmierci Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także