Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Słowackie Klimaty
- Tytuł oryginału:
- Stalo sa prvého septembra (alebo inokedy)
- Wydawnictwo:
- Książkowe Klimaty
- Data wydania:
- 2013-03-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-27
- Liczba stron:
- 468
- Czas czytania
- 7 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364887277
- Tłumacz:
- Tomasz Grabiński
- Tagi:
- Czechosłowacja II wojna światowa komunizm literatura słowacka międzywojnie niebezpieczeństwo okupacja pierwsza miłość przyjaźń rywalizacja terror
- Inne
Pierwszy września 1938 roku. Basen w Levicach gdzieś w centrum Europy. Trzech nastolatków – Węgier, Czech i Żyd – organizuje prywatne zawody pływackie. Nagrodą dla zwycięzcy będzie prawo do ubiegania się o względy pięknej rówieśniczki Márii. Peter, Jan i Gabriel nie wiedzą jednak, że ich wyścig będzie trwał przez kolejne 30 lat. Młodzieńcza miłość zmieni życie całej czwórki. Fascynacji jedną kobietą nie przerwą ani wojna, ani pierwsze dwie dekady komunistycznych rządów w Czechosłowacji, choć historia i polityka wystawią ich przyjaźń na ciężką próbę. Losy głównych bohaterów przeplatają humorystyczne epizody, w których gościnnie pojawiają się autentyczne postaci historyczne takie jak Miklós Horthy, Jozef Tiso, Klement Gottwald czy Iwan Koniew.
Najlepsza słowacka książka ostatnich lat, uhonorowana Europejską Nagrodą Literacką 2009 r. oraz Nagrodą Czytelników dziennika „SME”. Tłumaczona na język czeski, węgierski i chorwacki, w 2010 r. trafiła na deski Słowackiego Teatru Narodowego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pokręcone jak Mitteleuropa
30 lat, rok po roku, wywołane na kartach powieści z życia czwórki mieszkańców Europy Środkowej – Węgra, Żyda i Czecha, którzy rywalizują co roku o względy pięknej Słowaczki, Marii. Akcja powieści Pavola Rankova „Zdarzyło się pierwszego września” zaczyna się w 1938 roku, a kończy w 1968. Te dwie ważne dla naszej części Europy, ale i całego świata, daty stanowią klamrę dla opowieści o miłości, historii, polityce, ale także o bezwzględnych trybach historii, które wciągają ludzi, pragnących jedynie normalnie żyć. Widać, że zamiar, jaki towarzyszył napisaniu powieści, był bardzo ambitny. Takie dalekosiężne zapędy autorów, tworzenie syntetycznych fabuł, wiążą się z ryzykiem popadnięcia w epicką megalomanię. Czy Pavolovi Rankovovi udało się tego uniknąć?
Powieść słowackiego pisarza jest w istocie romansem, historią o dojrzewaniu czwórki przyjaciół i ich sercowych perypetiach. Tłem dla tej historii są historyczno-polityczne przemiany, które determinują życie bohaterów. W tym kontekście „Zdarzyło się pierwszego września” można odczytać jako powieść o ograniczeniu ludzkich wyborów, które nie pozwala rozwinąć się wolności. Jest to doświadczenie bardzo charakterystyczne dla części Europy i świata, w której przyszło nam żyć. Warto przypomnieć o formule „ketmana”, którą w swoim eseju z tomu „Umysł zniewolony”, prezentował Czesław Miłosz. „Ketman” to skorupa, pod którą „zniewolony” ukrywa swoje prawdziwe myśli i uczucia, a życie staje się grą prowadzoną z totalitarną władzą.
Rankov nie ocenia swoich bohaterów. Pozwala im na swój sposób walczyć o przetrwanie w tej pokręconej Mitteleuropie i szukać szczęścia. Owe momenty szczęścia płyną tutaj z relacji z innymi ludźmi, przyjaźni, miłości w swych różnych odmianach, trosce o los drugiego człowieka mimo wszechobecnego terroru i aparatu przemocy. Pisarz pragnie w ten sposób rozgrzeszać niektóre wątpliwe postępki swoich bohaterów. Mówi czytelnikowi, że żaden ludzki wybór nie jest do końca wynikiem wolnej postawy. Tego niestety uczy nas historia narodów Europy Środkowej. Nieustanna walka o zachowanie wewnętrznej autonomii, świadomość potrzeby kompromisu, by ocalić siebie i najbliższych w świecie odebranej tożsamości. Bo tożsamość to drugi ważny temat powieści „Zdarzyło się pierwszego września” - przypomnienie, że budując „nowy, wspaniały świat”, nie wolno zapominać o historii i tradycji.
Ale są oprócz głównego wątku fabularnego prawdziwe „mitteleuropejskie” smaczki. W momentach przełomowych dla powieści pojawiają się wizyjne, groteskowe scenki, w których główna rola przypada mrocznym postaciom z czecho-słowackiej historii – zobaczymy Josefa Tiso, Klementa Gottwalda czy Antonina Novotnego, stojących w obliczu swych „wielkich” wyborów. Jak pisał Bohumil Hrabal: Czesi to śmiejące się bestie. Ale nie tylko Czesi. „Mitteleuropa” to tradycja Kafki, Haszka, Ionesco czy Mrożka, „Mitteleuropa” to stolica literackiej groteski. Nawiązanie do tej spuścizny to największy walor tej powieści.
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 703
- 500
- 153
- 17
- 11
- 9
- 7
- 7
- 6
- 6
Opinia
Wspaniała, napisana z dużym taktem, wrażliwością, wręcz subtelnością, reporterską dbałością o szczegóły i kronikarską znajomością faktów z historii najnowszej powieść o męskiej przyjażni, której nie złamały ani miłość do tej samej kobiety, ani dramatyczna historia kataklizmów przetaczających się i odciskających bolesne piętno na dwudziestowiecznych losach Europy Środkowej.
Podczas lektury nieustannie doświadczałem dominującego wrażenia, że obcuję ze specyficzną wariacją Molnarowskich „Chłopców z Placu Broni”, tyle że w wersji dla dorosłych, a sam Plac rozrósł się do rozmiarów paneuropejskich, tej historyczno-kulturowej krainy pomiędzy Berlinem, Pragą, Bratysławą, Budapesztem i Moskwą, do której w 2 poł. XX wieku nieśmiało docierały przekazy zza Atlantyku oraz te via odsądzane i u nas od czci i wiary Radio „Wolna Europa”.
Bo jest to również, może nawet przede wszystkim, książka o uwikłaniu jednostki w politykę – tę wielką, rozpoczętą hitlerowską aneksją i rozbiciem Czechosłowacji tytułowego 1 września 1938, zaś w wersji powieściowej zakończonej ponowną agresją i okupacją, tym razem przez czołgi bratnich armii towarzyszy z demoludów w 1968 – a także tej małej, obejmującej jednostkowe, pogmatwane losy czwórki bohaterów z prowincjonalnych słowackich Levic, na których ta wielka historia odcisnęła swoje nieodwracalne piętno.
W powieści towarzyszymy czwórce głównych bohaterów – szkolnemu koleżeństwu, którego perypetie śledzimy przez równe 40 lat dramatycznej historii XX wieku.
1 września 1938 Jan, Peter i Gabriel gdzies w jeszcze zacisznym, sielskim centrum Europy spotykają się na levickim basenie z zamiarem pływackiej rywalizacji o pierwszeństwo do względów pięknej Marii, w której wszyscy bezrozumnie się kochają. Jednak sielskośc właśnie się kończy, a Czech, Węgier i Żyd uosabiają przekrój etniczny multinarodowego przedwojennego pogranicza słowacko- węgierskiego pogranicza, które wkrótce stanie w ogniu.
Przysięgają sobie w imię dozgonnej przyjażni każdego pierwszego września powtarzać zawody, aż do chwili, gdy któremuś uda się zjednać przychylność ukochanej.
Szlachetna rywalizacja wieloma perypetiami nie poróżni szkolnych kumpli, którzy jako dorośli naznaczeni rozlicznymi, często traumatycznymi doświadczeniami na zawsze pozostaną wiernymi i troskliwymi przyjaciółmi, a żaden z nich nie posunie się do nieuczciwości i zdrady względem pozostałych.
Może i brzmi to nieco naiwnie, ale Rankovowi udało się w powieści uniknąć tego, co w przypadku takiego rysu fabularnego i przyjętej perspektywy narracyjnej groziło najbardziej: tabloidyzacji postaci, kupczeniu banałem, tanią telenowelizacją i ckliwym sentymentalizmem. Postacie nie staczają się w schematyzm, sa żywe, barwne, transformują charakterologicznie, psychologicznie fluktuują. Zanurzenie w płynnej rzeczywistości, wariacje historyczno-kulturowego kontekstu działań bohaterów skutkują płynnością, dynamicznością postaci, nie pozwala zanurzyc się im w nudnej rutynie powtarzalności, przy tym nieustannie zaskakuje czytelnika. I Rankov potrfi to robić skutecznie, wiarygodnie i przekonująco.
Siła tej książki, będąca jednocześnie niepodważalną zaletą prozy Rankova, to jej kontekstualne zakotwiczenie. Dramatyczne, pełne napięć i zwrotów losy jednostkowe sprzężone są z polityczną, etniczną, historyczną i kulturową transformacją granic, państw i narodów i ideologii. Tworzą socjologiczny makrokosmos kosmos – nierozerwalny, nierozszczepialny związek, konglomerat przenikajcych i współkształtujących się perspektyw. To, co u Rankova osobiste, jest jednocześnie ponadjednostkowe, ponadnarodowe.
W powieści pojawia się satelickie faszystowskie węgierskie państwo regenta Horthy’ego i słowacki klerofaszyzm ks.prezydenta Tiso. Hitlerowski nazizm, Lebensraum i terror. Strzałokrzyżowcy i komuniści. Holocaust i powojenny antysemityzm. Żelazna kurtyna, stalinizm i pokazowy proces polityczny Slansky’ego. Czystki etniczne i polityczne. Rewolucja, która zawsze „pożera własne dzieci”. Tragedia Budapesztu w 1956, „odwilż”, wznoszenie zasieków w Berlinie Wschodnim. Propaganda faszystowska, komunistyczna, nieśmiało przebijające się przekazy z Zachodu. Nieustanna zmienność i redefiniowanie siebie w coraz to nowych kontekstach politycznych, ideowych, światopoglądowych. I, przede wszystkim, zwykłe-niezwykłe historie ludzi uwikłanych w dynamicznie zmieniające się zewnętrzne i wewnętrzne egzystencjalne okoliczności, dla równowagi stabilizowane jedynym możliwym constans – ponadczasową przyjażnią i miłością głównych bohaterów.
Osobistym rytuałem 1 września.
Takim na pohybel miażdżącej zewsząd historii.
Historie Jana/Honzy, Petra, Gabriela/Gabora stanowia zamierzoną synekdochę, zbiorowa paralelę środkowoeuropejskich losów ludzkich w nieustannie transformującej i traumatyzującej rzeczywistości doświadczającej peryferie Europy, paradoksalnie, pośrodku jej geograficznego centrum.
I za ten wiarygodny, pozbawiony sentymentalizmu, unikający sztampy i gardzący banałem, pouczający i faktograficznie drobiazgowy obraz osobistych dramatów na tle dramatu wojennej i powojennej Europy kapituła słusznie przyznała powieści Rankova środkowoeuropejską Nagrodę Angelusa w 2016 roku.
Świetna, choć napisana bez stylistyczno-językowych fajerwerków, bogata w rozliczne konteksty książka.
Lektura obowiązkowa.
Nie tylko dla humanistów, fanatyków Grupy Wyszehradzkiej i zwolenników Międzymorza.
Wspaniała, napisana z dużym taktem, wrażliwością, wręcz subtelnością, reporterską dbałością o szczegóły i kronikarską znajomością faktów z historii najnowszej powieść o męskiej przyjażni, której nie złamały ani miłość do tej samej kobiety, ani dramatyczna historia kataklizmów przetaczających się i odciskających bolesne piętno na dwudziestowiecznych losach Europy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to