Siedem minut po północy
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- A Monster Calls
- Wydawnictwo:
- Papierowy Księżyc
- Data wydania:
- 2013-05-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-05-22
- Liczba stron:
- 216
- Czas czytania
- 3 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361386278
- Tłumacz:
- Marcin Kiszela
- Ekranizacje:
- Siedem minut po północy (2016)
- Tagi:
- chłopiec potwór strach choroba strata
Odważna, pełna czarnego humoru, głęboko poruszająca opowieść o chłopcu, jego ciężko chorej matce i niezapowiedzianym, potwornym gościu.
Jest siedem minut po północy, gdy trzynastoletni Conor budzi się i odkrywa, że za oknem jego sypialni czai się potwór.
Jednak to nie tego potwora Conor się spodziewał – sądził, że odwiedzi go raczej ten z dręczącego go koszmaru, powtarzającego się niemal każdej nocy od dnia, kiedy matka chłopca rozpoczęła leczenie.
Potwór z jego podwórka jest inny. Sędziwy. I dziki. I chce czegoś od Conora. Czegoś niebezpiecznego i przerażającego.
Żąda prawdy.
Na podstawie ostatniego pomysłu wielokrotnie nagradzanej pisarki Siobhan Dowd – która zmarła na raka i nie mogła sama napisać tej historii – Patrick Ness stworzył mroczną, przejmującą powieść o nieszczęściu i stracie, a także o potworach: tych realnych i tych wyobrażonych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mała wielka opowieść
Gdy mija siedem minut po północy, nadchodzi potwór. Najpierw dają się słyszeć stłumione głosy dochodzące znikąd i zewsząd zarazem. Przez chwilę można wmawiać sobie, że to wiatr szeleszczący liśćmi albo zwykłe działanie wyobraźni, ale w końcu staje się jasne – szepty wzywają Conora. Zamiast jednak nastawać na życie trzynastoletniego chłopca, potwór domaga się czegoś zgoła odmiennego. Ponieważ to nie strachy spod łóżka (albo z ogrodu) stanowią w książce element bazowy. Nie traktuje ona o walce z nadprzyrodzonym. Treści zorientowane są tu na zmagania zupełnie realne.
Wyróżnikiem zauważalnym na pierwszy rzut oka jest piękna szata graficzna opracowana przez Jima Kaya: mocna, wyrazista kreska przywodząca na myśl utwory w stylistyce gotyckiej. Ilustracje bez wątpienia pomagają budować nastrój niepokoju czy nawet grozy, ale nie przysłaniając przy tym treści – stanowią raczej ich dopełnienie. Jest to bowiem krótka, ale umiejętnie skondensowana historia oscylująca na pograniczu hiperrealizmu, wykorzystująca atrybuty symboli i skrywanych lęków manifestujących się pod postacią koszmaru. W oku cyklonu znajduje się Conor O’Malley – chłopiec wzywający potwora.
Patrick Ness, który napisał tę książkę na podstawie pomysłu Siobhan Dowd, pokazał w jaki sposób mówić o rzeczach ważnych i trudnych, nie popadając w banał ani nadmierną podniosłość. Mimo też dominanty bólu, poczucia utraty, samotności i zagubienia, jego odpowiedzią nie jest wcale szafowanie uniwersalnymi radami czy ton moralizatorski. Chociaż bowiem w rolach obsadzone zostały trzy baśnie – w tym opowieść o królestwie, księciu i jego lubej – prędko okazuje się, że droga nie prowadzi tutaj przez szablony konwencji. I to właśnie dzięki odrzuceniu klasycznego porządku, szczypcie czarnego humoru, dekonstrukcji perspektyw potrafiącej wywrócić wyobrażenia na nice (w myśl zasady: nie wierz pozorom) oraz afirmacji tego, co ludzkie, „Siedem minut po północy” ma szansę podbić serca czytelników – nie tylko tych młodszych.
Ogromna nastrojowość historii wzmocniona materiałem ilustracyjnym to pierwszy, ale wyłącznie powierzchowny jej atut, pod nim zaś znajduje się wiele, wiele więcej. Dobrze, że Patrick Ness zdecydował się wziąć udział w projekcie. Nowoczesne, podkreślające złożoność i niejednoznaczność świata opowieści są nam potrzebne.
Sylwia Kluczewska
Oceny
Książka na półkach
- 4 294
- 3 079
- 991
- 305
- 70
- 53
- 47
- 41
- 41
- 30
Opinia
O życiu, stracie … i potworach
Drodzy współczytelnicy są takie powieści, które sięgają głęboko w pokłady ludzkiej duszy. Stanowią emocjonalną bombę, która w momencie eksplozji porusza czytelnika i nie pozostawia go obojętnym. Wreszcie są takie, które po zamknięciu ostatniej strony nie umierają lecz pozostają gdzieś głęboko wewnątrz nas. Definitywnie „Siedem minut po północy” jest tą powieścią, która na długo zapada w pamięć. Choć jest niewielka i skromna objętościowo to kryje w sobie ogromne bogactwo treści i niespotykaną głębię emocji. Nie da się ukryć, że jest to przerażająco smutna opowieść. Lecz także mądra, odważna, opowiedziana oszczędnymi zdaniami, pełna wzruszających niedopowiedzeń oraz klimatycznych obrazów, opowieść o ponadczasowym wymiarze dla każdego czytelnika bez względu na wiek.
Jest siedem minut po północy, gdy trzynastoletni Conor budzi się i odkrywa, że za oknem jego sypialni czai się potwór. Jednak to nie tego potwora Conor się spodziewał – sądził, że odwiedza go raczej ten z dręczącego go koszmaru, powtarzającego się niemal każdej nocy od dnia, kiedy matka chłopca rozpoczęła leczenie. Potwór z jego podwórka jest inny. Sędziwy i dziki. Chce czegoś od Conora. Czegoś niebezpiecznego i przerażającego. Żąda prawdy.
Na wstępie o niezwykłym powstaniu powieści. Autorem powieści jest Patrick Ness, jednakże pomysł na historię nie wyszedł od niego. Zrodził się on w głowie pisarki Siobhan Dowd. Wykreowała ona bohaterów, miała pomysł na fabułę i napisała nawet początek opowieści. Jednakże nie dane jej było skończyć swojego dzieła, gdyż przedwcześnie zmarła. Patrick Ness został poproszony o dokończenie jej dzieła. Mimo obaw, czy podoła, podjął się tego zadania. Nie łatwo jest przelać pomysły poruszające ludzkie serca na papier. Natomiast oddanie „ducha” innej osoby, jednocześnie nie tracąc własnego ja wydaje się zadaniem niewykonalnym. Jednakże Patrick Ness dokonał rzeczy niemożliwej, nie tylko stworzył powieść – hołd dla zmarłej, ale również poruszające dzieł, które śmiało może pretendować do tytułu arcydzieła.
Ta przejmująca historia trzynastoletniego chłopca, który w rozpaczliwy sposób próbuje uporać się ze świadomością zbliżającej się śmierci matki, została opowiedziana w oszczędnych, prostych, starannie dobranych słowach, które wręcz porażają siłą wyrazu. Mimo tych ograniczeń w powieści pełno jest metafor, niedopowiedzeń oraz przypowieści. Ludzie nie wiedzą, jak rozmawiać o nieszczęściu. O ile nam dorosłym trudno jest zmierzyć się z tym co nieuniknione to co dopiero małemu chłopcu, który praktycznie pozbawiony jest wsparcia.
„Niekiedy ludzie muszą najmocniej okłamywać właśnie samych siebie.”
Są słowa, których się nie wymawia, jest zabobonny lęk przed nazwaniem rzeczy po imieniu, bo to, co powiemy „w złą godzinę”, może ściągnąć katastrofę. W obliczu nieszczęścia mowa nabiera złej mocy, dlatego „złe słowa” oszukuje się milczeniem. Dla chłopca językiem zastępczym będą cisowe opowieści. To one pozwolą mu zbliżyć się do cierpienia matki i zrozumieć własne uczucia. Chłopiec wchodzi w pewien układ z potworem w zamian za wysłuchanie jego trzech opowieści sam musi wyjawić czwartą, skrzętnie skrywaną nie tylko przed całym światem, ale przede wszystkim przed samym sobą. Te proste na pierwszy rzut oka powieści pozwalają zmierzyć się chłopcu z jego obawami a przede wszystkim przygotować go do momentu kulminacyjnego, który będzie uzdrowieniem, swego rodzaju katharsis dla niego jak i też czytelnika.
"Opowieści są ważne (…) Czasami potrafią być nawet najważniejsze. Jeśli tylko niosą ze sobą prawdę.”
Fabuła jest tak skonstruowana, że z wyczuciem wgłębiamy się w świat Conora. Symbolika potwora nie powinna raczej dziwić czytelnika. Jest on ucieleśnieniem emocji , które targają naszym bohaterem, ale również głosem jego podświadomości, która próbuje mu uzmysłowić, że jednak ta historia nie będzie miała szczęśliwego zakończenia. Trudno jest, czytając tę książkę, nie czuć nic, gdyż ona bazuje głównie na emocjach - wywołuje w człowieku niesamowite stany, smuci i zatrważa, ale przede wszystkim oczyszcza.
Warto wspomnieć o elemencie bardzo wzbogacającym treść powieści, czyli ilustracjach. Znakomite, podszyte grozą, czarno- białe ilustracje nie tylko podkreślają klimat książki, ale oddają również stan emocjonalny chłopca. Posępne obrazy zdają się otaczać tekst, czasami otulają go delikatnie a innym razem całą swą koszmarnością atakują czytelnika. Tkwi w nich pewien rodzaj magii, przyciągają, kuszą, intrygują, wgryzają się w naszą świadomość, a gdzieś tam w tle czai się cisowy potwór.
„Siedem minut po północy” to poruszająca, piękna, a zarazem mroczna opowieść o stracie i pocieszeniu, będąca subtelnym studium żałoby. To prawdziwa literacka perełka, mądra, refleksyjna i niebanalna opowieść o życiu, w które wpisana jest strata bliskiej osoby. Ta książka zostaje w pamięci na długo, żłobi głębokie rysy w duszy, uwrażliwia i pomaga zrozumieć coś, co wymyka się ludzkiemu rozumowaniu. Patrick Ness stworzył mroczną, posępną powieść nie tylko o stracie i nieszczęściu, ale także o potworach: tych realnych i tych wyobrażeniowych. Każdy z nas ma wewnątrz własne potwory z którymi musi się zmierzyć. Owszem wewnętrzna walka nie jest łatwa, lecz prawda przynosi ukojenie, bo czasem czyż to co jest nazwane nie jest mniej straszne?
O życiu, stracie … i potworach
więcej Pokaż mimo toDrodzy współczytelnicy są takie powieści, które sięgają głęboko w pokłady ludzkiej duszy. Stanowią emocjonalną bombę, która w momencie eksplozji porusza czytelnika i nie pozostawia go obojętnym. Wreszcie są takie, które po zamknięciu ostatniej strony nie umierają lecz pozostają gdzieś głęboko wewnątrz nas. Definitywnie „Siedem minut po...