Strachy na lato, czyli wakacyjne horrory
Tegoroczne lato jest wyjątkowo upalne, więc chyba nikt nie będzie miał nic przeciwko zimnemu dreszczykowi przerażenia? Oto książki, które popsują niejeden urlop.
Utarło się mówić, że lato sprzyja czytaniu, przeważnie powieści niezbyt wymagających i dających radochę tylko na moment, ale chociaż z leciutkimi stroniczkami, które przewraca się wyjątkowo szybko i łatwo. Inna sprawa, że bodaj każdy tęskni za wakacjami, za tym czasem słodkiego nieróbstwa i beztroski, i nawet te dwutygodniowe urlopy pomagają nam na moment poczuć się jak kiedyś. Nieprzypadkowo dzisiaj popularnością cieszą się „Stranger Things” i podobne nostalgiczne opowieści, ale twórcy literackiego horroru śpieszą przypomnieć naiwniakom, że dzieciństwo to nie tylko cud, miód i orzeszki. Dlatego przygotowałem zestawienie żelaznej klasyki literatury grozy, która eksploruje tematy dorastania, często na tle letniego wypoczynku, ale przeplata je wszystkimi naszymi strachami. Czytajcie i… cieszcie się, że już jesteście dorośli.
Stephen King „Ciało”
Zgoda, akurat jeśli chodzi o Stephena Kinga, mógłbym wymienić tu niejeden tytuł, bo przecież pisanie o dzieciakach to niejako jego specjalizacja, ale to jednak ta niepozorna, a przecież esencjonalna nowelka „Ciało” skupia bodaj wszystko to, co w jego literaturze najlepsze.
Opowieść o chłopcach z Castle Rock, którzy latem 1960 roku ruszają odnaleźć zwłoki kolegi leżące przy torach kolejowych, to tak naprawdę metaforyczna historia o dorastaniu, i to niełatwym. Dzieciaki z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej zdają sobie sprawę, że mijające dni oddalają je od dysfunkcyjnych rodzin i prowadzą ku równie niewesołym perspektywom. Do refleksji.
Robert McCammon „Magiczne lata”
Osadzone na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia opus magnum Roberta McCammona to i opowieść o dorastaniu młodego Cory’ego, i zapis przemian zachodzących wtedy na amerykańskim Południu. Stąd fantazja dzieciństwa zderza się z twardą rzeczywistością.
Chłopak jest jedenastoletnim wrażliwcem, który przeżywa formacyjne dlań lato, kiedy jego mieścinę nawiedzają coraz to nowe zdarzenia. Usiłuje bawić się w detektywa, wypatrując mordercy człowieka, którego zwłoki utopiono w jeziorze; zmierzy się z morskim stworem; a może i zapobiegnie spiskowi Ku Klux Klanu. Świetna rzecz, mieszająca magię z szarą powszedniością.
Jack Ketchum „Dziewczyna z sąsiedztwa”
Nie jest to lektura ani miła, ani łatwa, ani przyjemna. Choć mijają lata, najsłynniejsza powieść zmarłego przed paroma laty klasyka literatury grozy nie traci nic ze swojej mocy. Oparta na prawdziwej zbrodni, okrutnym morderstwie Sylvii Likens, potrafi zszokować dosłownością opisu.
Opowiedziana z perspektywy dorosłego już Davida, książka traktuje o torturach, jakim poddała nastoletnią dziewczynę samotna matka i jej trzej synowie. Sam narrator był świadkiem okropnych zdarzeń, które już zawsze miały go prześladować. Co ciekawe, o tych samych wydarzeniach opowiada też inna, równie nihilistyczna powieść, „Zabawmy się u Adamsów” Mendela Johnsona.
Patrick Ness „Siedem minut po północy”
Krótka, ale pięknie zilustrowana powieść narodziła się w wyobraźni Siobhan Dowd, która zmarła na raka, zanim zdążyła napisać choćby jedno słowo. Zadania przekucia jej pomysłu na książkę podjął się Patrick Ness. Nie jest to jednak horror per se, a przejmująca literatura młodzieżowa.
Bohaterem książki jest trzynastoletni Conor, którego matka jest śmiertelnie chora. Co noc nawiedza go monstrum, które opowiada mu różne historie. Dopiero po usłyszeniu ostatniej z nich chłopak zrozumie, w jakim celu przychodził do niego ów stwór. „Siedem minut po północy” to opowieść o konieczności pogodzenia się ze stratą, choćbyśmy musieli pożegnać bliską osobę.
Shirley Jackson „Zawsze mieszkałyśmy w zamku”
Shirley Jackson pewnie już zawsze zostanie zapamiętana przede wszystkim jako autorka wybitnego horroru „Nawiedzony dom na wzgórzu”, lecz i jej ostatnia powieść to kawał porządnej literatury. I tutaj Jackson porusza swój ulubiony temat, czyli motyw agresji wobec odmienności.
Ma to swoje korzenie w jej własnym życiu, bo sama doświadczyła ślepej nienawiści. Dlatego bohaterki powieści, nastoletnie dziewczyny, mieszkają w dużym domostwie z dala od najbliższej mieściny, której mieszkańcy patrzą na nie z przestrachem. Merricat i Constance stają przed wyborem, gdy przybywa do nich kuzyn: albo otworzą się na świat, albo pożegnają go na zawsze.
V.C. Andrews „Kwiaty na poddaszu”
Kontrowersyjna powieść gotycka pióra V.C. Andrews doczekała się licznych sequeli, z których kilka powstało już po śmierci autorki. Nic dziwnego, skoro same „Kwiaty na poddaszu” sprzedały się w nakładzie przeszło czterdziestu milionów egzemplarzy. Żal było rezygnować z takiej nioski.
Powieść opowiada o czwórce rodzeństwa zamkniętego przez matkę na poddaszu babcinej posiadłości, zmuszonego do życia z dala od domowników, rzekomo z powodu niechęci ich dziadka, który oskarżył córkę o kazirodztwo. Brzmi jak telenowela i faktycznie Andrews flirtuje z gatunkami, ale to nadal przejmująca, intrygująca i zaskakująca historia z dorastaniem w tle.
Dan Simmons „Letnia noc”
Simmons przyznaje, że wszyscy bohaterowie tej powieści wymodelowani są na kształt jego przyjaciół, a samo miasto to nic innego jak przeróbka tego, gdzie się wychował. Może to jeszcze za mało, żeby mówić o autobiografii, ale to ciekawy trop do odczytania tego znakomitego horroru.
Książka opowiada o pięciu młodych chłopcach, którzy co i rusz natykają się na dziwaczne i niewyjaśnione zdarzenia, prowadzące niechybnie do jednego: odrodzenia się pradawnego zła zagrażającego całemu światu, i to na progu ich domu. Powieść doczekała się bezpośredniego sequela, a postaci z „Letniej nocy” przewijają się jeszcze przez parę innych książek Simmonsa.
John Ajvide Lindqvist „Wpuść mnie”
Powieściowy debiut szwedzkiego pisarza nadal pozostaje jego najsłynniejszą książką, która doczekała się aż dwóch adaptacji filmowych, a niebawem na ekrany, te małe, trafić ma również i inspirowany nią serial. Nie przypadkiem, bo to zarówno dobry horror, jak i opowieść obyczajowa.
Historia ta, osadzona na początku lat osiemdziesiątych w robotniczej części Sztokholmu, traktuje o przyjaźni kiełkującej między dwunastoletnim Oskarem a wiekową wampirzycą uwięzioną w ciele dziecka. Lindqvist korzysta z owej ramy fabularnej, aby opowiedzieć nie tylko historię o dorastaniu oraz egzystencjalnych niepokojach, ale i poruszyć szereg tematów społecznych.
Joe Hill „NOS4A2”
Niepokojąca powieść Joego Hilla rozbudowuje stworzone przez niego uniwersum, a sam autor nieraz mruga okiem do twórczości ojca, Stephena Kinga, choć raczej na zasadzie luźnych nawiązań, a nie fabularnego przekładańca. Ale to przede wszystkim świetna książka, tyleż baśniowa, co straszna.
Rzecz dzieje się na przestrzeni przeszło dwudziestu lat, a śledzimy losy niejakiej Vic, która odkrywa nie tylko tajemniczy skrót służący do przemieszczania się na duże odległości, ale i to, że za tajemniczymi porwaniami dzieci stoi wampiryczny Charlie Manx. Hill w swojej powieści dokonuje swoistego gatunkowego remiksu, brutalny horror przeplatając refleksją o dojrzewaniu.
Ray Bradbury „Jakiś potwór tu nadchodzi”
Na koniec absolutny klasyk nad klasykami. Ray Bradbury był mistrzem operującym na gatunkowym styku, a rzeczona powieść to bodaj jego najsłynniejsze dzieło, obok, oczywiście, nie mniej znanych „451 stopni Fahrenheita”. Oto mroczne fantasy co się zowie, lepiej trafić się nie da.
Książka opowiada o trzynastoletnich przyjaciołach, Jimie i Willu, którzy żyją uwielbianą przez siebie awanturniczą fikcją i, biegając po podwórku, przeżywają przygody niczym podziwiani przez nich bohaterowie. Do czasu, gdy trafiają do upiornego lunaparku, gdzie ludzkie dusze poddaje się katuszom. Bez tej książki prawdopodobnie nie byłoby i tych powyższych. Lektura obowiązkowa.
Artykuł został opublikowany po raz pierwszy w 2022 roku.
komentarze [37]
"Jakiś potwór tu nadchodzi" warto przeczytać jesienią, najlepiej w październiku. Klimat niepowtarzalny... Ale i rozumiem wybór tego tytułu do wakacyjnego zestawienia :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postFajno, fajno. Wzięłam sobie na wakacje 2 pozycje z listy: "Wpuść mnie" i "Siedem minut..." Niby człowiek w bibliotece pracuje, a pierwszy raz o tych książkach słyszałam (a raczej czytałam).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
To np. jest zawyżoną ceną lub niezbyt fajnym stanem?
https://allegrolokalnie.pl/oferta/siedem-minut-po-polnocy-patrick-ness-egz-rec
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Na vinted można kupić za dyszkę, a nawet taniej :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Chętnie bym przeczytała "Siedem minut po północy" 😃. Zapowiada się bardzo ciekawie 😁
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAleż iście polski nagłówek. Prawie jak podtytuły odcinków Kawalerii Powietrznej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"HIMARS" - idealny horror na upalne ukraińskie lato. Choć w przypadku czytelników rosyjskich, efekty lektury bywają iście wybuchowe.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Żulczyk i "Zmorojewo". Druga część już mniej. Ale pierwsza to świetny miks horroru i młodzieżowej powieści wakacyjnej w klimacie polskiej klasyki gatunku. Bardzo niedoceniona rzecz.
PS. "Żelazna klasyka"? Hm, niektóre z poleceń chyba powinny się trochę "odleżeć" zanim zasłużą na takie określenie ;)
Właśnie kompletuję całą serię książek związanych z "Kwiatami na poddaszu". Natomiast nigdy nie czytałam książki "Ciało" Kinga i już ją dodaję jako jedną z obowiązkowych pozycji do kupienia. Uwielbiam tego autora.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Ciało" zostało ostatnio wydane osobno, ale znajduje się też w zbiorze "Cztery pory roku" Kinga.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ja się nie zgadzam! Ja uważam, że "Nos4A2" to akurat idealny horror na sezon świąteczny, bo to święta i upiorna gwiazdkowa kraina są tam motywami przewodnimi! :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postLubię horrory! Jak do tej pory czytałam chyba tylko Kinga, ale od jakiegoś czasu chodzi za mną pomysł, żeby rozszerzyć repertuar.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Polecam takie zestawienie rozszerzające repertuar, filmu z książką: Starry Eyes oraz The Venus Complex. Obie pozycje niosą spory ładunek ciarek. Starry Eyes oglądałam z niekłamaną momentami przyjemnością, natomiast ostatnie rozdziały The Venus Complex łyknęłam w tempie błyskawicy, najszybciej jak mogłam, bo było ostro.
Chodzi o te Starry Eyes z Alex Essoe w roli Sarah. The...
@Mylengravenaprawdę jest w czym przebierać. Ja zainteresowałam się ostatnio "Poławiaczem", "Terrorem" pana Dan Simmonsa, najnowszą częścią "Opowieści niesamowitych" i książkami Josefa Karika.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzytałem powieści autora ze Słowacji, na razie dwie. Polecam z całą pewnością Szczelinę. Groza tam jest, niepokój, ale Karika nie epatuje sensacją. To jest wyższa półka strachu, tak to umownie nazwę. Thriller i horror w jednym, jednak bez tandety i kiczu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Ciemność" Kariki bardzo zaskakujący horror, "Szczelina" również. Ja się autentycznie bałam podczas lektury
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post