Czegoś takiego nie spodziewałam się po tej autorce. Książka jest napisana w 1994 roku, więc na początku kariery pisarskiej, więc mogłaby to tłumaczyć te niedociągnięcia. Ale sprawdziłam, że świetny "Dawca" powstał zaledwie dwa lata później - nie wiem, jak to sobie wytłumaczyć :)

Bohaterowie płytcy, akcja przewidywalna, a rozwiązanie zagadki kryminalnej klaruje się dosyć szybko. A do tego wyjaśnienie zagadki szpiegowskiej potraktowane jakoś po macoszemu.

Ale to do przeżycia, bo mamy jeszcze wątek miłosny

*****UWAGA SPOJLERY****



Głowna para zakochańców to ludzie bez wyrazu, chociaż zamiarem autorki bylo chyba coś innego. Zakochani na każdym kroku podkreślają, jak bardzo do siebie nie pasują i jak bardzi ich związek skazany jest na porażkę, ale autorka nie pokusiła się na wyjaśnienie dlaczego (oboje lubią przygody, są uparci itp; jedyne, co mogło budzić między nimi zgrzyt, to jakaś podejrzana i ukryta namiętność Wolfa do zmarłej matki Beryl); tego, że pochodzą z różnych sfer w ogóle "nie czuć".
Ich sceny miłosne budzą raczej politowanie niż pobudzenie (ach, te opadające czarne włosy...)



****KONIEC SPOJLERA***


Moje ogólne odczucia po przeczytaniu tej książki są takie, że jest to kiepskie czytadło na jakiś pochmurny wieczór.

Zdecydowanie polecam thrillery medyczne tej autorki, po jej romanse kryminalne już nie sięgnę.

Czegoś takiego nie spodziewałam się po tej autorce. Książka jest napisana w 1994 roku, więc na początku kariery pisarskiej, więc mogłaby to tłumaczyć te niedociągnięcia. Ale sprawdziłam, że świetny "Dawca" powstał zaledwie dwa lata później - nie wiem, jak to sobie wytłumaczyć :)

Bohaterowie płytcy, akcja przewidywalna, a rozwiązanie zagadki kryminalnej klaruje się dosyć...