B jak bezwzględność

Okładka książki B jak bezwzględność Sue Grafton
Okładka książki B jak bezwzględność
Sue Grafton Wydawnictwo: Buchmann Cykl: Kinsey Millhone (tom 12) Seria: Alfabet zbrodni kryminał, sensacja, thriller
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Kinsey Millhone (tom 12)
Seria:
Alfabet zbrodni
Tytuł oryginału:
L Is for Lawless
Wydawnictwo:
Buchmann
Data wydania:
2012-07-18
Data 1. wyd. pol.:
2012-07-18
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376705460
Tłumacz:
Aleksandra Gietka-Ostrowska
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
215
79

Na półkach:

Książkę czyta się szybko, ale to jedyna jej zaleta. Akcja jest nadmiernie rozciągnięta. Autorka skupia się na drobiazgach, które nie popychają akcji do przodu, a nawet nie mają dla niej żadnego znaczenia. Fabuła nie zainteresowała mnie zbytnio. Mam poczucie, że jest miałka i nadmuchana. Uważam, że ta książka nie ma większej wartości.

Książkę czyta się szybko, ale to jedyna jej zaleta. Akcja jest nadmiernie rozciągnięta. Autorka skupia się na drobiazgach, które nie popychają akcji do przodu, a nawet nie mają dla niej żadnego znaczenia. Fabuła nie zainteresowała mnie zbytnio. Mam poczucie, że jest miałka i nadmuchana. Uważam, że ta książka nie ma większej wartości.

Pokaż mimo to

avatar
44
25

Na półkach:

Dla mnie za bardzo rozwlekła akcja. Sporo opisów, które ją spowalniają. Mimo to czyta się szybko, ponieważ język jest prosty. Niestety, książka jest nudna i przez to męcząca.

Dla mnie za bardzo rozwlekła akcja. Sporo opisów, które ją spowalniają. Mimo to czyta się szybko, ponieważ język jest prosty. Niestety, książka jest nudna i przez to męcząca.

Pokaż mimo to

avatar
643
643

Na półkach:

Chyba nie zostanę fanką ani Sue Grafton, ani stworzonej przez nią postaci pani detektyw Kinsey Millhone.
Z przyczyn mi bliżej nieznanych, autorka uparła się, żeby czytelników raczyć absolutnie każdym szczegółem poczynań swojej bohaterki, począwszy od zawartości kieszeni kurtki, czy spodni, poprzez części składowe każdego posiłku, kończąc na kolejnych krokach higieny osobistej. Gdybyż jeszcze to wszystko czemuś służyło, wnosiło cokolwiek do sprawy, ale nic podobnego.
Sama historia wydała mi się jakaś taka z deczka mdła, a zasady pani detektyw dość osobliwe. Niby chce przestrzegać prawa, ale jednocześnie bez wielkich skrupułów łamie je ile wlezie, jeśli to tylko zbliża ją do osiągnięcia celu, do tego bez żadnych oporów współpracuje z amatorską ekipą przestępczą.
Cóż, może nie jestem specem od prowadzenia śledztw detektywistycznych, ale nierzadko miałam też wrażenie, że nasza bohaterka za wszelką cenę sama sobie dokłada roboty uparcie ignorując zdobycze technologiczne, takie jak telefony komórkowe, komputery, internet...
Dobrnęłam wprawdzie do końca, ale naprawdę jestem daleka od zachwytów. Intryga poprowadzona jest w taki sposób, że czytelnik nie ma szansy na odkrycie czegokolwiek choć sekundę wcześniej niż Kinsey, akcja miejscami zupełnie traci pęd (dosłownie jakby autorka zastanawiała się co począć dalej z tą swoją wymyśloną ekipą),a zakończenie naprawdę ciężko uznać za zaskakujące....
Wiem, że krytykować jest zawsze najłatwiej, ale niestety nie mogę się powstrzymać przed stwierdzeniem, że bywało lepiej....

Chyba nie zostanę fanką ani Sue Grafton, ani stworzonej przez nią postaci pani detektyw Kinsey Millhone.
Z przyczyn mi bliżej nieznanych, autorka uparła się, żeby czytelników raczyć absolutnie każdym szczegółem poczynań swojej bohaterki, począwszy od zawartości kieszeni kurtki, czy spodni, poprzez części składowe każdego posiłku, kończąc na kolejnych krokach higieny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1199
829

Na półkach: , , , , ,

"B jak bezwzględność" udowadnia, że Grafton ma talent, a jej pomysły dopiero zaczynają się rozkręcać. Cieszę się, że w kolejnej części nie wymieniła Kinsey Millhone na inną bohaterkę, bo zdążyłam już polubić tą przemądrzałą panią detektyw.
Myślę, że powieść warto przeczytać szczególnie jak lubi się kryminały.

"B jak bezwzględność" udowadnia, że Grafton ma talent, a jej pomysły dopiero zaczynają się rozkręcać. Cieszę się, że w kolejnej części nie wymieniła Kinsey Millhone na inną bohaterkę, bo zdążyłam już polubić tą przemądrzałą panią detektyw.
Myślę, że powieść warto przeczytać szczególnie jak lubi się kryminały.

Pokaż mimo to

avatar
736
45

Na półkach: ,

Chyba najsympatyczniejsza książka z serii... Tym razem Kinsley ma właściwie pecha, bo zajmuje się sprawą, która nie powinna się zajmować - ot, miała to być przyjacielska przysługa. Z drugiej strony ma dużo szczęścia (czasami aż za dużo!) przy wychodzeniu z różnorakich opresji.
Główne postacie (oprócz narratorki) jakoś jednak do mnie nie przemawiają, ale nie jest najgorzej.
Grafton ma bardzo fajną umiejętność wplatania w akcję scen, które właściwie nie mają nic wspólnego z samą historią, nie wnoszą kompletnie nic do akcji, nic nie wyjaśniają, ale jednocześnie znakomicie wpływają na klimat książki. Np. rozmowa z szoferem limuzyny... Wielu pisarzy mogłoby się tego od autorki uczyć.
Ogólnie lektura bardzo przyjemna i dość wciągająca...

Chyba najsympatyczniejsza książka z serii... Tym razem Kinsley ma właściwie pecha, bo zajmuje się sprawą, która nie powinna się zajmować - ot, miała to być przyjacielska przysługa. Z drugiej strony ma dużo szczęścia (czasami aż za dużo!) przy wychodzeniu z różnorakich opresji.
Główne postacie (oprócz narratorki) jakoś jednak do mnie nie przemawiają, ale nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
296
105

Na półkach:

Bardzo szybko się czyta, jednak nic specjalnego.

Bardzo szybko się czyta, jednak nic specjalnego.

Pokaż mimo to

avatar
14
11

Na półkach:

Cechą charakterystyczną kryminałów Grafton która od razu uderza czytelnia są metody pani detektyw - dedukcja,śledztwo i zbieranie informacji odbywa się na starych zasadach nie ma tutaj komputerów,internetu nie ma nawet telefonów komórkowych..Są archiwa,budki telefoniczne,gazety i opinie świadków - mało nowocześnie ale i tak ciekawie.Sprawy stanowią wyzwanie dla detektywa. ' B jak bezwzględność' to całkiem niezły kryminał.Stanowił miłą odskocznię od rzeczywistości.Nie ma tutaj przelewu krwi i ekscytujących pościgów ale i tak jest ciekawie i intrygująco. Akcja biegnie dwuwątkowo ;)

Cechą charakterystyczną kryminałów Grafton która od razu uderza czytelnia są metody pani detektyw - dedukcja,śledztwo i zbieranie informacji odbywa się na starych zasadach nie ma tutaj komputerów,internetu nie ma nawet telefonów komórkowych..Są archiwa,budki telefoniczne,gazety i opinie świadków - mało nowocześnie ale i tak ciekawie.Sprawy stanowią wyzwanie dla detektywa. '...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1518
735

Na półkach:

kryminał jaki lubię: wartka akcja, bohaterowie, ciekawa intryga.

kryminał jaki lubię: wartka akcja, bohaterowie, ciekawa intryga.

Pokaż mimo to

avatar
1372
873

Na półkach:

W ramach sąsiedzkiej przysługi, pracująca jako prywatny detektyw Kinsey Millhone podejmuje się wyjaśnienia zagadkowej tożsamości zmarłego kilka miesięcy wcześniej Johnny’ego Lee. Ponieważ zmarły opowiadał często o swoich bohaterskich czynach w czasie drugiej wojny światowej , rodzina postanowiła ( również w ramach oszczędności) , aby odbył się pogrzeb wojskowy z należnymi bohaterowi honorami. Załatwiając formalności nie natrafiono jednak na żaden ślad bytności byłego żołnierza, ani w jednostce bazy lotniczej, w której podobno służył, ani w spisie wojennych weteranów. Rodzina tworzy przypuszczenia co do podwójnej działalności szpiegowskiej, utajnienia akt. Tymczasem, do skromnego pokoiku nad garażem , który zajmował zmarły dochodzi do serii tajemniczych włamań.
Kinsey próbuje rozwikłać zagadkę, tropy prowadzą do tajemniczej kobiety w ciąży i towarzyszącemu jej wysokiemu mężczyźnie w kapeluszu, który wcześniej widziany był jako włamywacz wynoszący torbę z mieszkania zmarłego.
Powieść sensacyjna z cyklu alfabet zbrodni, pełna szybkich i niespodziewanych zwrotów akcji , czyta się z wielkim zaciekawieniem i salwami śmiechu.
Dlaczego – bezwzględność w tytule dowiadujemy się na końcu , po sposobie w jaki została potraktowana Kinsey.

W ramach sąsiedzkiej przysługi, pracująca jako prywatny detektyw Kinsey Millhone podejmuje się wyjaśnienia zagadkowej tożsamości zmarłego kilka miesięcy wcześniej Johnny’ego Lee. Ponieważ zmarły opowiadał często o swoich bohaterskich czynach w czasie drugiej wojny światowej , rodzina postanowiła ( również w ramach oszczędności) , aby odbył się pogrzeb wojskowy z należnymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3034
2034

Na półkach: , ,

Po lekturze "A jak alibi" (moja recenzja TUTAJ),polubiłam sprytną panią detektyw, Kinsey Millhone, więc sięgnęłam teraz po kolejny tom Alfabetu Zbrodni. "B jak bezwzględność" to kolejny, klasyczny kryminał napisany przez Sue Grafton.
Naprawdę, Autorka nazywa się Grafton Sue Taylor i jest współczesną, amerykańską pisarką kryminałów. Serię Alfabet Zbrodni łączy postać detektyw w spódnicy, Kinsey Millhone. Cechą charakterystyczną kryminałów Grafton, która od razu uderza czytelnika, są metody pracy pani detektyw - dedukcja, śledztwo i zbieranie informacji odbywa się na starych zasadach, nie ma tutaj komputerów, internetu, wszechobecnych baz danych, nie ma nawet telefonów komórkowych. Są budki telefoniczne, archiwa, gazety i opinie świadków - mało nowocześnie, ale i tak ciekawie. Sprawy stanowią wyzwanie dla detektywa.

Tym razem, Kinsey otrzymuje zlecenie od swojego sąsiada i przyjaciela, Henry'ego Pittsa. Jest to bardziej prośba niż zlecenie, pieniędzy raczej z tego nie będzie... Sprawa wydaje się mało skomplikowana - zmarł znajomy Pittsa, który służył dawniej w wojsku i rodzina wysłała wniosek o zwrot kosztów pogrzebu weterana wojennego. Otrzymali odpowiedź odmowną z informacją, że nikt o podanym nazwisku nie figuruje w wojskowych wykazach. Rodzina jest rozgoryczona, ale nie chce odpuścić - w końcu chodzi o 450 dolarów. Kinsey rozgląda się po mieszkaniu zmarłego, przegląda dokumenty, ale nic nie znajduje. Poznaje przy okazji przyjaciela zmarłego Johnny'ego, który chce wynająć od rodziny jego mieszkanie.
Podczas porządków rodzina znajduje ukryty w ścianie sejf, a w nim... klucz, nie wiadomo do czego.... Ktoś włamuje się do mieszkania Johnny'ego i robi tam niezły bałagan. Powstaje teoria spiskowa, że Johnny był tajnym agentem i rząd nie chce tego ujawniać.
Wieczorem pani detektyw przypadkowo widzi wychodzącego z mieszkania Johnny'ego nieznajomego mężczyznę z ciężką torbą. Śledzi go - trop prowadzi na lotnisko, dokąd mężczyzna udaje się z ciężarną partnerką. Kobieta bierze torbę i leci do Palm Beach, a mężczyzna zostaje. Kinsey podąża śladem kobiety.
Sprawy się komplikują .... Kim jest kobieta i co jest w tajemniczej torbie?
Tropy prowadzą w przeszłość... do zakładu karnego....
Kim naprawdę był Johnny i w co był zamieszany? Czy i tym razem Kinsey uda się wyjaśnić sprawę?

"B jak bezwzględność' to całkiem niezły kryminał. Stanowił miłą odskocznię od rzeczywistości. Nie ma tutaj przelewu krwi i ekscytujących pościgów, ale i tak jest ciekawie i intrygująco. Stare metody pracy detektywów może i są bardziej żmudne i długotrwałe, ale prowadzą do celu - i to najważniejsze.
Akcja biegnie dwuwątkowo - z jednej strony mamy sprawę, którą stara się rozwiązać Kinsey, a z drugiej przygotowania do ślubu wiekowej pary, Rose, właścicielki baru, i brata Henry'ego, gdzie Kinsey ma być druhną. Panna młoda ( ponad 80-cioletnia) i jej druhny wystąpią w hawajskich sukniach, a przygotowania idą pełną parą. To sympatyczne połączenie dwóch zupełnie różnych historii.
Bardzo jestem ciekawa, co przyniosą kolejne litery Alfabetu zbrodni - oj, trochę ich jeszcze zostało :)

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2012/11/b-jak-bezwzglednosc-sue-grafton.html

Po lekturze "A jak alibi" (moja recenzja TUTAJ),polubiłam sprytną panią detektyw, Kinsey Millhone, więc sięgnęłam teraz po kolejny tom Alfabetu Zbrodni. "B jak bezwzględność" to kolejny, klasyczny kryminał napisany przez Sue Grafton.
Naprawdę, Autorka nazywa się Grafton Sue Taylor i jest współczesną, amerykańską pisarką kryminałów. Serię Alfabet Zbrodni łączy postać...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    72
  • Chcę przeczytać
    66
  • Posiadam
    21
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Kryminały
    2
  • 2012
    2
  • 2014
    2
  • ☆ Literatura zagraniczna
    1
  • Z biblioteki...Lubartów Filia nr.1
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki B jak bezwzględność


Podobne książki

Przeczytaj także