Władczyni rzek
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Dynastia Plantagenetów i Tudorów (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Lady of the Rivers
- Wydawnictwo:
- Książnica
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Data 1. wydania:
- 2012-03-29
- Liczba stron:
- 544
- Czas czytania
- 9 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324579761
- Tłumacz:
- Urszula Gardner
- Tagi:
- Tudorowie Jakobina Luksemburska Wojna Dwóch Róż
XV-wieczna Anglia u progu Wojny Dwu Róż. Barwna opowieść o niezwykłej kobiecie, Jakobinie Luksemburskiej.
Jakobina - wywodząca się według rodzinnej legendy od Meluzyny, wodnej boginki - już w dzieciństwie odkrywa swój dar jasnowidzenia. Gdy we wczesnej młodości spotyka Joannę d'Arc oskarżoną o uprawianie czarów, dostrzega w niej odbicie własnej mocy. Wtedy pojmuje, że kobieta może decydować o swoim losie, ale przeczuwa także, jak niebezpieczne mogą być marzenia.
Po śmierci męża, księcia Bedfordu, który zapoznał ją z tajnikami nauki i alchemii, Jakobina ponownie wychodzi za mąż, nie czekając na królewską zgodę. Małżonkowie udają się do Anglii, by służyć na dworze królowej Małgorzaty Andegaweńskiej. Jakobina szybko zyskuje zaufanie i przyjaźń młodej monarchini. Jednak rozpoczynająca się rywalizacja Lancasterów i Yorków zagraża najbliższej rodzinie Jakobiny. Niepokojona proroczymi wizjami, nie cofnie się przed niczym, by zapewnić przyszłość swej córce Elżbiecie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Historia Jakobiny Luksemburskiej
Philippa Gregory, autorka bestsellerowych Kochanic króla, zgłębiwszy dzieje Tudorów, cofa się w czasie jeszcze dalej. Przed nami Władczyni rzek, trzecia - po Białej królowej i Czerwonej królowej - część serii o Wojnie Dwu Róż.
Tytułowa bohaterka, Jakobina Luksemburska, nie jest powszechnie znaną postacią. Choć, jak się okazuje, wiodła nadzwyczaj interesujące życie, nie zostało ono jednak nigdzie w całości opisane. Sama autorka przyznaje, że Jakobinę odkryła dopiero podczas pracy nad książką o jej córce, Elżbiecie Woodville (Biała królowa). Im więcej dowiadywałam się o Jakobinie, tym bardziej wydawała się moją ulubioną bohaterką: jedną z tych pominiętych przez tradycyjną historię i możliwych do odkrycia dzięki pieczołowitemu odsłonięciu faktów. I tak oto otrzymaliśmy portret kolejnej znaczącej kobiety w historii, ale też coś więcej: arcyciekawą i arcybogatą lekturę.
Jestem tutaj nie tylko po to, aby być świadkiem śmierci heretyczki. Jestem tu, aby zobaczyć, co spotka niewiastę myślącą, iż wie lepiej od mężczyzn - oto rozważania młodej Jakobiny, która na własne oczy oglądać będzie egzekucję Joanny D'Arc. A jednocześnie myśl przewodnia powieści: kobieto, znaj swoje miejsce, masz rodzić dzieci i nie wychodzić przed szereg. Poślubiwszy księcia Bedfordu, Jakobina zostaje pierwszą damą Francji pod panowaniem Anglików. Dziewczyna jest w pełni świadoma swojego położenia: czuje się jak składane w ofierze jagnię, które najpierw się szoruje i pucuje, by potem poderżnąć mu gardło. Już podczas nocy poślubnej książę Jan szczerze wyznaje, iż poślubił ją nie dla potomka, lecz głównie z powodu jej daru przepowiadania przyszłości. Jakobina bowiem, według rodzinnej legendy, wywodzi się od wodnej boginki Meluzyny. Przestraszona i spragniona uczuć, znajduje pocieszenie w młodym szarookim giermku Ryszardzie Woodville'u. Po śmierci Jana, który w sekrecie (kobiety podejrzewane o uprawianie czarów czekał stos) zapoznał ją z tajnikami nauki i alchemii, młodzi pobierają się - Jakobina musi zapłacić grzywnę za wystąpienie przeciwko zasadom matrymonialnym obowiązującym członków rodu królewskiego - i udają do Anglii, by służyć na dworze królowej Małgorzaty Andegaweńskiej, małżonki Henryka VI. Wszyscy kręcimy się na kole fortuny (…). Z całą pewnością zajdziemy wysoko. Być może upadniemy. Tak czy owak nie czuję strachu.
Wkrótce Woodville'owie zdobywają prominentną pozycję na dworze Lancasterów. Niestety, król popada w stan tajemniczego snu. Wielmoże nie wyrażają zgody na propozycję Małgorzaty, która chce zostać regentką, ponieważ nie są w stanie znieść myśli, że mogłaby nimi rządzić niewiasta. Królestwem targają bunty. Wszyscy się pogubili pod rządami śpiącego króla. Następuje podział na dwa rywalizujące ze sobą obozy: królowej i jej faworytów oraz Ryszarda, księcia Yorku, grożącego zawłaszczeniem korony. Wojna Dwu Róż, zwana podówczas Wojną Kuzynów, zaczyna się na dobre. Anglia jest krajem, gdzie nikt nie może spać spokojnie ze strachu przed bandami rabusiów; gdzie królewska sprawiedliwość jest na sprzedaż, a kupczą nią królewscy faworyci; gdzie uczciwego, ciężko harującego człowieka spotyka oskarżenie o zdradę i stryczek w razie, gdy upomni się o swoje prawa; gdzie nikt nie potrafi powstrzymać inwazji francuskich piratów łupiących porty i okoliczne wsie. Bezpieczeństwo bliskich Jakobiny i rządów Domu Lancasterów wisi na włosku...
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Philippy Gregory, a dzieje piętnastowiecznej Anglii nie należą do mojego ulubionego okresu w historii... Przynajmniej nie należały do tej pory. Autorka sprawiła jednak, że zgłębiałam je z wypiekami na twarzy. Jeżeli dane byłoby mi cofnąć się do lat liceum i jeżeli Gregory uczyłaby mnie historii, bez wątpienia byłby to mój ulubiony przedmiot. Oczywiście, że autorka jest czasem stronnicza, ba, niekiedy nawet zmyśla, wszak jest na tyle odpowiedzialną pisarką, by zawrzeć w swej opowieści przynajmniej najważniejsze historyczne wydarzenia. Wielka dbałość o szczegół to cecha charakterystyczna jej stylu. Tylko nieliczni potrafią pisać tak, że ów szczegółowość nie przytłacza. Objętość książki wzbudza podziw - i strach, że czeka nas nuda. Nie tym razem. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej zatracałam się w świecie dworów, romansów, intryg i zdrad. Żywe, wielowymiarowe sylwetki postaci (szczególnie postać Małgorzaty, o losach której traktuje Czerwona królowa) i dopracowany, stylizowany język są kolejnymi zaletami powieści. Nawet narracja pierwszoosobowa w nielubianym przeze mnie czasie teraźniejszym nie zakłóciła odbioru.
Niezwykle ważne jest, abyśmy my, współcześni, pojęli, jak wielką rolę w życiu ludzi średniowiecza odgrywała religia, duchowość i magia. To, co dziś nazywamy układaniem tarota, w wiekach średnich stanowiło powszechną praktykę używania kart do przepowiadania przyszłości. Zielarstwo i prowadzenie ogrodów pełnych leczniczych roślin zgodnie z kwadrami księżyca nie było niczym dziwnym w większości europejskich domostw (histeria związana z czarami sięgnęła w Europie szczytu około roku 1450). Opis procesu Eleonory Cobham został oparty na faktach i prawdą jest, że ta kobieta była jedną z ofiar polowania na czarownice. Alchemia znajdowała się na pograniczu wiary i nauki, a Małgorzata Andegaweńska rzeczywiście dała alchemikom pozwolenie na uprawianie ich sztuki, gdy poszukiwała lekarstwa na chorobę męża, która dla wielu wywołana była czarami. W nielicznych źródłach przewija się wątek sugerujący udział Jakobiny i jej córki Elżbiety w czarach, co autorka wykorzystała, pisząc niektóre sceny swego dzieła. Liczyłam co prawda na nieco większą dawkę magii, ale nie do końca dało się to pogodzić z chęcią wiarygodnego przedstawienia historycznych faktów i dobrze, że autorka postawiła jednak na to drugie, nie czyniąc z Jakobiny średniowiecznego Harry'ego Pottera.
Na koniec komplementy natury technicznej. Otóż, po pierwsze, cieszą zamieszczone na początku drzewa genealogiczne i mapy. Po drugie, obszerna bibliografia robi wrażenie. Po trzecie wreszcie, okładka jest zachwycająca.
Nie wiem, jak Władczynię rzek ocenią czytelnicy, którzy znają wcześniejszą twórczość Philippy Gregory. Dla mnie jest to dzieło bez wątpienia godne uwagi. Pouczające i dające cudowną możliwość przeniesienia się do dawnej, jakże niespokojnej i jakże fascynującej Anglii.
Oceny
Książka na półkach
- 1 655
- 1 224
- 270
- 70
- 39
- 29
- 27
- 23
- 20
- 17
Opinia
Książki historyczne. Jak to jest z nimi i ze mną? Nigdy nie darzyłam książek historycznych sympatią. Nigdy nie zwracałam na nie szczególnej uwagi, ponieważ wydawały mi się nudne jak flaki z olejem i sądziłam, że nie zaciekawią mnie ani odrobinę. Więc dlaczego się przełamałam i sięgnęłam po takową? Widziałam, że wiele osób zachwala sobie twórczość Philippy, poza tym po zapoznaniu się z opisem postanowiłam, że sięgnę i się przekonam na własnej skórze, czy książka mi się spodoba. Powiem jedno. Przepadłam totalnie już od pierwszej strony. Jestem szczerze zdumiona, że aż tak mi się spodobała powieść historyczna. Zastanawiałam się co też takiego posiada pani Gregory, że tak ją zachwala dużo czytelniczek... Teraz już wiem! Posiada ona "złote pióro", które mnie niesamowicie urzekło.
Philippa Gregory przedstawia nam historię Jakobiny Luksemburskiej, dziewczyny obdarzonej pewnymi zdolnościami magicznymi, otóż Jakobina wywodzi się z rodu Meluzyny - wodnej boginki i posiada moc związaną z przepowiadaniem przyszłości. Jak wiadomo w tamtych czasach każdy, kto parał się magią, czarami i alchemią był oskarżany o czarnowidztwo i działanie na szkodę króla. Dlatego też Jakobina nie obnosiła się ze swoim darem. Wyszła za mąż bardzo młodo za księcia Bedfordu, została tym samym mianowana pierwszą damą Francji. Niestety nie był to związek pełen miłości, czy pasji. Jej mąż, książę Jan, nie poślubił jej bowiem, by dać jej potomka, lecz jak sam otwarcie przyznaje - powodem były drzemiące w niej moce, które chciał wykorzystać w dobrej wierze. Jakobina mimo, iż nie czuła się kochana, nie była źle traktowana przez swojego męża. Miała wszystko czego potrzebowała. Po śmierci księcia, nie wiedziała co ze sobą począć. Znalazła oparcie w ramionach giermka swojego zmarłego męża, Ryszardzie Woodville'u. Jakobina już od pewnego czasu czuła coś więcej do swojego poddanego, niżeli tylko wdzięczność. Dzięki Ryszardowi poznała namiętność i znaczenie wielkiej i nieokiełznanej miłości. Jakobina wkrótce zostaje powiernicą i najlepszą przyjaciółką królowej Małgorzaty, żony króla Anglii Henryka IV. Na dworze dzieją się dziwne rzeczy, można by rzec, że wiele wspólnego mają z czarami. Król zapada w dziwny sen, z którego medycy nie potrafią go wybudzić. Mieszkańcy się buntują, a gra o władze toczy się niemal przez cały czas. Wojny i starcia pomiędzy dwoma rodami Yorków i Lancasterów o miejsce na tronie wiodą prym w książce. W tym wszystkim jest Jakobina i stara się jak może, żeby iść za głosem serca, ale i honoru.
Jak już wcześniej wspomniałam, jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale na pewno nie ostatnie. Pragnę zapoznać się ze wszystkimi jej dziełami. Nie sądziłam bowiem, że książka tak mną zawładnie, iż będę ją czytała z zapartym tchem, wielkim zaciekawieniem i wypiekami na twarzy aż do samego końca. Philippa Gregory w tak fantastyczny i fascynujący sposób przedstawiła nam historię zapomnianej przez wszystkich Jakobiny, że aż ciężko się od lektury oderwać. Bardzo podobało mi się jak opisała uczucie, jakie narodziło się pomiędzy Jakobiną a Ryszardem. Coś pięknego, porywającego... Nie potrafię nawet ująć tego w słowa, jak bardzo podobał mi się ten wątek. Tak wielka miłość, która pomimo upływu lat, wielu rozłąk i niebezpieczeństw płonęła i trawiła tę dwójkę bohaterów jeszcze większym ogniem, niż na początku ich znajomości. Samą Jakobiną jestem oczarowana od samego początku książki i wywarła ona na mnie wielkie, pozytywne wrażenie.
Czasami już sama gubiłam się w tych wszystkich tytułach, miastach, hrabstwach, czy imionach. Wiele tego w historii pani Gregory, niemniej jednak w niczym to nie przeszkadza, ani książce nie umniejsza. Wszak tyle ile postaci i miejsc, tyle intryg, zdrad, knowań i przygód. Postaci jakie wykreowała nam autorka są wielką zaletą książki, oczywiście o pięknym i stylizowanym na piętnastowieczną Anglię językiem również należy wspomnieć, gdyż jest to największy atut dzieła autorki.
Dzięki tej powieści dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy nie tylko odnośnie magii, czarów czy też tego jak ważna była religia w tamtych czasach, ale również zwyczajów, które niezmiernie mnie zafascynowały. Bogata bibliografia jaką umieściła nam autorka na ostatniej stronie, daje nam świadomość jak wiele czasu poświęciła ona tej książce i z jaką precyzją podeszła do opisania i przedstawienia nam postaci Jakobiny. W dodatku mapy oraz drzewa genealogiczne dające nam wgląd w linię pochodzenia danych postaci, umożliwiają nam rozeznanie się w temacie, kto jest kim.
Tak więc podsumowując to wszystko co chciałabym powiedzieć potencjalnemu czytelnikowi... Polecam gorąco zapoznanie się z tą książką. Chociażby z czystej ciekawości, kim była ta zapomniana przez wielu młoda i piękna dziewczyna. Jeżeli nawet nie lubicie książek historycznych i Was do nich nie ciągnie, to ja jestem dobrym przykładem, na to jak bardzo można się pomylić w kwestii oceny czegoś, czego do tej pory się nie czytało, bo myślało się, że będzie wiało nudą. Otóż nudą nie wieje! Wieje za to ciekawymi postaciami, wieloma porywającymi momentami, tajemnicami, intrygami, wartką akcją, zdradą oraz (nie przez wszystkich kochanym okresem) XV - wieczną Anglią. Książką jestem zauroczona i daję jej zasłużone 10/10!
http://sol-shadowhunter.blogspot.com/
Książki historyczne. Jak to jest z nimi i ze mną? Nigdy nie darzyłam książek historycznych sympatią. Nigdy nie zwracałam na nie szczególnej uwagi, ponieważ wydawały mi się nudne jak flaki z olejem i sądziłam, że nie zaciekawią mnie ani odrobinę. Więc dlaczego się przełamałam i sięgnęłam po takową? Widziałam, że wiele osób zachwala sobie twórczość Philippy, poza tym po...
więcej Pokaż mimo to