Gambit
320 str.
5 godz. 20 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Algorytm wojny (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Ender
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362730063
- Tagi:
- wojna kosmos układ gwiezdny postapokalipsa
Nagle oszalałe Sztuczne Inteligencje zniszczyły znany nam świat. Wędrujemy wśród gwiazd i w blasku supernowych toczymy wojny. Na ponurych planetach i ciemnych księżycach walczymy o artefakty sprzed Dnia.
Ale dziś spowiła nas mgła. Zimna, bezkształtna, kradnąca dźwięki kolory i dusze mgła. Skrywa przyjaciół i wrogów, zabiera nadzieję a w jej miejsce sączy strach. Ale my trwamy. Na rozkaz.
40 regiment Unii Europejskiej otrzymuje zadanie zabezpieczenia planety New Quebec. Już wkrótce okaże się, że wyszkolenie i honor nie ułatwiają wyborów, które wymagają ofiar i poświęcenia.
Twarde SF w mrocznym klimacie Obcego, tajemnicą rodem z powieści Philipa K. Dicka i bitwami w stylu Johna Ringo.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 043
- 856
- 267
- 30
- 25
- 18
- 12
- 12
- 11
- 8
Opinia
Mam słabość do gatunku s/f i to wszystko, dlatego bawi mnie czytanie takich książek.
No cóż zacznę od plusa - plusem jest sam trud napisania książki, niejednemu krytykowi takiego trudu nie chciałoby się podjąć. Pisanie rozwija, więc może nadejdzie dzień, gdy powstanie książka autora na wyższym poziomie.
Minusy, czyli moje uwagi.
Zacznę od uwagi natury ogólnej - autor podjął niewyobrażalny trud wyobrażenia sobie czegoś, co nastąpić ma za 200 lat. I odnoszę wrażenie, wręcz przekonanie graniczące z pewnością, że autorowi brakuje wiedzy (z fizyki, technologii) i wyobraźni, by przedstawiony świat nosił jakieś znamiona prawdopodobieństwa.
Ale zanim dojdziemy do fizyki i technologii: świat polityczny powieści jawi się jako dość naiwny, otóż Unia Europejska nie dość, że przetrwa, to jeszcze walczy z USA i Chinami, a Rosji tam nie widać. Może Rosja zniknie z powierzchni Ziemi, ale obawiam się, że prędzej zniknie UE. Nie widać żadnego racjonalnego powodu tych walk.
I na polu technologii: widzimy absurdalne rzeczy, z jednej strony napęd Alcubierre'a (choć autor nawet nie wie co to, nazywa go napędem gwiezdnym, niech mu będzie, a poruszanie się przy jego pomocy, to skoki), a z drugiej strony technologia wojskowa z epoki kamienia łupanego. Dzisiejsza technologia przerasta o niebo to, co tam autor wypisuje - powinien się chociaż zainteresować tym zagadnieniem. Ani słowa o komputerach kwantowych, a nawet ja sobie zdaję sprawę, że za 200 lat będzie to technologia powszechna i pod względem obliczeniowym niewyobrażalna. Obliczenia komputerów kwantowych dokonywane są NATYCHMIAST, odsyłam do odpowiedniej literatury fachowej. Sztuczna inteligencja, jeśli powstanie, to na bazie komputerów kwantowych, a ich rozwój - samorozwój to rzecz dziś poza wyobrażeniem. Należy spodziewać się, że ludzkość wcześniej zastosuje udoskonalenie informatyczne człowieka, niż wytworzy sztuczną inteligencję. Nikt nie będzie gadał przez radio, raczej przy pomocy neurozłączy, komunikacja przypominająca internet, przy czym zamiast komputera czy komórki wystarczy ludzki mózg wyposażony w elektroniczne bebechy. I to są rzeczy, które zobaczą nasze dzieci, albo wnuki. Scenariusz walk świadczy o braku wiedzy wojskowej i wyobraźni batalistycznej, powiedziałbym wręcz, że przebiegają one dość bezsensownie. Akcja na bagnistej planecie jest nużąca. Sprzęt latający bardziej ślepy, niż pierwszy lepszy śmigłowiec USA z czasów dzisiejszych, a broń, to osobna sprawa: pozostawię tu tylko taki półzłośliwy komentarz, że dobrze iż nie używają broni czarnoprochowej :D. Dziedzina typu „nauki medyczne” przez autora niezauważona, trzeba przecież rozważać możliwości regeneracji ciała ludzkiego w oparciu o komórki macierzyste czy inną biotechnologię, przecież minie 200 lat!
Myślę, że za 200 lat nie opanujemy napędu Alcubierre'a, natomiast powstaną technologię niewyobrażalne zupełnie innego typu. Takie, których autor nie umie sobie wyobrazić i trochę szkoda.
Źródła energii, to osobny problem. Mityczny pierwiastek Celium mający występować na różnych planetach w naturze i będący źródłem energii niczym Uran, to irytujące nieuctwo w dziedzinie chemii jądrowej. Nie istnieje taki pierwiastek w naturze, a z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością istnieć nie może nawet wyprodukowany sztucznie. Gdyby autor pouczył się trochę i zadał sobie trud dowiedzenia się, skąd wzięły się na świecie pierwiastki ciężkie (np. Uran), to dowiedziałby się ciekawej rzeczy. Gwiazda neutronowa jest niczym jeden wielki pierwiastek, jak jedno ogromne jądro składające się z przylepionych do siebie neutronów pod wpływem zarówno słabych sił jądrowych, jak i (przede wszystkim) ogromnej masy gwiazdy (zapadanie się). Taka gwiazda eksploduje w pewnych warunkach (jak np. łyknie zbyt dużo materii z gwiazdy sąsiedniej) i eksploduje (supernowa typu 1A) i wówczas to "neutronowe jądro" rozsypuje się na wszystkie możliwe pierwiastki, wszystkie, jaki mogą potencjalnie istnieć. Żadnego Celium nie ma i być nie może, bo musiałoby zostać zaobserwowane. I to nie jest problem jakiejś przyszłej technologii, tylko problem rozwiązany definitywnie raz na zawsze: czegoś takiego nie ma i NIGDY nie będzie. Można natomiast spodziewać się korzystania z powszechnie dostępnej energii fuzji jądrowej, o czym autor ani słowa. Można pofantazjować bardziej bezczelnie, np. energia z mini-czarnych dziur wyprodukowanych sztucznie, dokarmianych materią, a utrzymywanych w silnym polu magnetycznych w izolacji (czarne dziury z polem magnetycznym, żeby się dało coś z nimi zrobić) i te czarne dziury o minimalnej wielkości wysyłające promieniowanie Hawkinga mogłyby być doskonałymi źródłami energii zamieniającymi wprost materię na energię. Wątpię czy za 200 lat, nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek, ale przynajmniej jest to technologia do pomyślenia.
Szczerze mówiąc nie chce mi się odnosić do całokształtu wyobraźni autora, pozostawię to już w spokoju.
Niech autor pisze i rozwija się. No i trochę się doucza, przydaje się.
Mam słabość do gatunku s/f i to wszystko, dlatego bawi mnie czytanie takich książek.
więcej Pokaż mimo toNo cóż zacznę od plusa - plusem jest sam trud napisania książki, niejednemu krytykowi takiego trudu nie chciałoby się podjąć. Pisanie rozwija, więc może nadejdzie dzień, gdy powstanie książka autora na wyższym poziomie.
Minusy, czyli moje uwagi.
Zacznę od uwagi natury ogólnej - autor podjął...