Dziewczynka, która widziała zbyt wiele
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2012-02-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-02-09
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378390343
- Tagi:
- Literatura polska
Ile można poświęcić dla ukochanej osoby?
Aaron i Ania są dla siebie całym światem. Kiedy ich matka zaczyna chorować, trafiają pod opiekę ciotki. Jej dom, który dziewczynka pamięta jako niezwykle piękny, wypełniony sztuką i antycznymi meblami, staje się miejscem przemocy i dramatycznej walki. Kto ochroni rodzeństwo, gdy wszystkie granice zostaną przekroczone? Czy dziecięca wyobraźnia Ani pozwoli jej zapomnieć o wydarzeniach w zamkniętym pokoju? Czy Aaronowi uda się ochronić swoją siostrę?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zbyt wiele
Jak wiele bólu jest w stanie znieść jedna osoba? A dziewczynka, w dodatku taka, która w swoim życiu widziała zbyt wiele? Każde zło dotykające dzieci bezpośrednio lub mające miejsce na ich oczach to zbyt wiele. Co za zatem powiedzieć o Ani, w przypadku której wydobywanie rodzinnych wspomnień jest jak otwieranie puszki Pandory?
Aaron i Ania są rodzeństwem, które darzy się wyjątkową miłością i przywiązaniem. Ponieważ w życiu spotkało ich więcej złego niż dobrego, a kolejni dorośli rozczarowywali obojętnością lub bezpośrednio krzywdzili, chłopiec i dziewczynka stali się dla siebie opiekunami i przyjaciółmi. Zwłaszcza Ania, młodsza o kilka lat, uzależniła się silnie od Aarona. Na co dzień uczą się w szkołach, w których nie są szczególnie lubiani, a dziewczynka jest wręcz wyśmiewana i dręczona przez kolegów. Wszyscy za jej plecami szepczą o chorej mamie, która nie jest normalna i podobno próbowała się kiedyś zabić. A to tylko niewielka część problemów…
Cecylia Budzisz, od lat choruje na depresję wywołaną traumatycznymi przeżyciami. Większość dni spędza zamknięta w swojej sypialni, odurzona lekami i całkowicie obojętna na los swoich dzieci. Wychowuje je sama od śmierci męża, czyli od chwili kiedy Aaron był w wieku niecałych czterech lat, a Ania miała się dopiero urodzić. I właściwie nigdy nie było dobrze… Zaniedbane i głodne dzieci często trafiały do siostry jej męża – Gabrysi. Kobieta prowadząca rozrzutne życie, którego głównymi tematami były własna galeria sztuki i moda, nie miała doświadczenia w wychowywaniu bratanka i bratanicy. Nie potrafiła ich też ochronić przed swoim chłopakiem Andrzejem…
Książka Małgorzaty Wardy nie jest historią opisaną od początku do końca, lecz splotem wielu wątków i ujęć, prezentowanych bez zachowania następstwa chronologicznego i ciągłości narracji. Zmieniają się miejsca, daty i postaci prowadzące narrację, dzięki czemu czasem jest ona pierwszo-, a czasem trzecioosobowa. Ten pozorny bałagan ma jednak ściśle zamierzony cel i doskonale ukazuje zawiłość całej sytuacji. Dokładnie tak wygląda życie Ani i Aarona i tak je odkrywamy, wchodząc w problemy coraz głębiej i coraz mocniej je przeżywając. Na wierzchu jest brak akceptacji rówieśników, choroba mamy i silne uzależnienie rodzeństwa. Dalej… otwiera się puszka Pandory, w której nie brak chyba żadnego z nieszczęść, które tylko mogą się przytrafić w rodzinie. Są choroby psychiczne, depresja, przemoc, molestowanie seksualne, zdrada, samookaleczenie się i próby samobójcze… Ogrom zła przytłacza, a zmowa milczenia i obojętność świadków przerażają.
Na szczęście Autorka uniknęła atmosfery taniej sensacji i gry na emocjach czytelnika. Opisała historię w sposób niezwykle taktowny, ale konkretny, pomijając szczegółowe opisy tragicznych wydarzeń, pozostawiając je w sferze niedomówień zdradzanej pojedynczymi słowami, każąc się domyślać ich przebiegu. Dzięki temu nie odnosimy wrażenia, że czytamy policyjną kronikę czy sensacyjny artykuł w prasie, ale zagłębiamy się powoli w historię bohaterów, dotykając ich przeżyć i doświadczając emocji, które im towarzyszyły. A emocji w książce jest bardzo dużo, co bez wątpienia jest jej kolejną zaletą.
„Dziewczynka, która widziała zbyt wiele” to książka trudna, bo mówiąca o sprawach bardzo bolesnych, ale jednocześnie dotykająca ich w sposób wyważony. Obnażająca na tyle, ile potrzeba, by ukazać piekło rodzinnej tragedii, ale nie epatować przemocą i bólem. Sięga po tematykę problemów, o których wolimy milczeć, żeby przypadkiem nie musieć ich dostrzec w naszej codzienności. Zupełnie jak koledzy Ani i Aarona, żyjący na co dzień obok nich i tak doskonale obojętni... I z pewnością skłania do przemyśleń, a przecież taki jest cel dobrej, wartościowej lektury.
Katarzyna Marondel
Oceny
Książka na półkach
- 1 608
- 1 242
- 158
- 52
- 40
- 36
- 22
- 17
- 17
- 17
Cytaty
- Aniu, co dla ciebie znaczy "kochać"? Bawię się koronką przy rękawach. - To znaczy, że nie czuje się strachu.
Opinia
Gdy przeglądałam blogi o tematyce książkowej co jakiś czas trafiałam na pozycję ,, Dziewczynka, która widziała zbyt wiele” Małgorzaty Wardy. Pisarki takich powieści, jak min. ,,Ominąć Paryż”, czy ,,Nikt nie widział, nikt nie słyszał” . Pragnęłam zagłębić się w lekturę, dlatego, gdy trafiła w moje ręce byłam zachwycona ! Nie od razu jednak przystąpiłam do czytania, czekałam na odpowiedni moment, który w końcu nadszedł…
Dwójka rodzeństwa. Ania i Aaron. Mają tylko siebie. Ich matka jest chora, po śmierci męża załamała się psychicznie. Dobra ciocia Gabi postanawia zająć się dzieciakami. Wszystko wygląda przykładnie, prawda? A jednak tak nie jest. To, co ci bohaterowie przeżyli w jej domu, jakiego okrucieństwa doznali ze strony jej partnera Andrzeja, tego nie da się po prostu opisać słowami. Trzeba to przeczytać, zagłębić się w lekturę, która ostrzegam, że nie jest lekka i przyjemna.
Wybranek siostry ich zmarłego ojca, jako swoją ofiarę upatrzył sobie szczególnie Aarona. Na początku nie wiadomo właściwie dlaczego. Przecież to normalny chłopak, który za wszelką cenę stara się chronić ukochaną siostrę. Gdy jednak na jaw wychodzą kierujące nim pobudki już nie jest tak kolorowo. Nie zdradzę, co to takiego, jednak mogę powiedzieć, że ja byłam w szczerym szoku i wstrząsały mną sprzeczne uczucia, chociaż jestem bardzo wyrozumiała i tolerancyjna. No bo jak to tak można? W dodatku z własną ciotką?
Ania wolała trzymać się na uboczu, stroniła od kontaktu z rówieśnikami. Czytała książki na przerwach, była nieco wyobcowana, ubierała się niemodnie. Nie raz stawała się obiektem kpin. Tylko jedna koleżanka starała się jej pomóc, jednak nasza bohaterka nie za bardzo tego chciała. Anusia to dorastająca nastolatka, której psychikę ukształtowały wydarzenia, które przeżyła w dzieciństwie i wczesnej młodości.
W powieści jest także matka dzieciaków, Cecylia Budzisz, która załamała się psychicznie po śmierci męża. Cały czas przyjmowała silne leki, jednak mimo wszystko kochała dzieci. Choroba zdominowała cały jej świat. Dopiero wezwanie na komisariat po tym, jak Ania wyznała, że została zgwałcona przez Aarona nią nieco wstrząsnęła…. W toku dochodzenia na światło dzienne wychodzą takie fakty, że nawet ja bym się ich nie spodziewała.
Pani Małgorzata Warda porusza w książce temat ciężki i należący do tabu w dzisiejszych czasach. Nie jest łatwo pisać o gwałcie, przemocy fizycznej i psychicznej w rodzinie, jednak uważam, że w jakimś stopniu jej się to udało. Pozycja ta, jak już wspomniałam nie należy do łatwych. Czytałam ją całą około tygodnia z przerwami, nie mogłam jakoś tak na raz jej ,,pochłonąć”.
Czytałam opinie, że to Aaron tak naprawdę skrzywdził Anię. Ja się z tym nie zgadzam. Ten chłopak był tak samo, jeśli jeszcze nie bardziej skrzywdzony przez życie i bliskich, niż jego siostra. Postanowił wyjechać z kraju, zerwać kontakty z przeszłością, jednak czy mu się to do końca udało?
Po ,,Dziewczynce, która widziała zbyt wiele” spodziewałam się czegoś innego, czegoś bardziej wstrząsającego. Nie mówię, że ta historia nie jest przerażająca w skutkach, jednak nie mogę porównać jej do innych pozycji, które czytałam na ten temat. Na plus jednak dodam, że jak już zaczęłam czytać 2 połowę książki, to nie mogłam się od niej oderwać, byłam ciekawa, co tak naprawdę przydarzyło się Ani i jej bratu. Pozycja ta jednak jakoś znacząco nie wpłynęła na moje życie, płakać nie płakałam, w sumie przy żadnej pozycji chyba mi się to nie zdarzyło.
Język jest prosty, zrozumiały dla każdego czytelnika. Fabuła również jest nietuzinkowa, następują nieoczekiwane zwroty akcji, tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co wydarzy się za kilka stron, nie można również przewidzieć zakończenia tej historii. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Małgorzaty Wardy, jednak z chęcią sięgnę po jej inne pozycje, które mam nadzieję, będą również porywające !
,,Dziewczynkę, która widziała zbyt wiele” polecam wszystkim miłośnikom historii prawdziwych, z pewnością będzie to dla Was coś nowego, innego. Autorka nie powiela schematów, które można spotkać w innej książce. Jest to wstrząsająca historia o miłości i oddaniu dwójki rodzeństwa, którzy gotowi są dla siebie zrobić wszystko…
Moja ocena : bez oceny
Gdy przeglądałam blogi o tematyce książkowej co jakiś czas trafiałam na pozycję ,, Dziewczynka, która widziała zbyt wiele” Małgorzaty Wardy. Pisarki takich powieści, jak min. ,,Ominąć Paryż”, czy ,,Nikt nie widział, nikt nie słyszał” . Pragnęłam zagłębić się w lekturę, dlatego, gdy trafiła w moje ręce byłam zachwycona ! Nie od razu jednak przystąpiłam do czytania, czekałam...
więcej Pokaż mimo to