Klątwa Tygrysa
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Klątwa Tygrysa (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Tiger's Curse
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2012-03-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-05
- Data 1. wydania:
- 2011-01-11
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375152050
- Tłumacz:
- Martyna Tomczak
- Tagi:
- klątwa
Literacki fenomen! Powieść odrzucona przez wydawców, ukochana przez setki tysięcy czytelników na całym świecie!
Magnetyczne oczy tygrysa.
Pradawna klątwa, którą zdjąć może tylko ona.
Namiętność silniejsza niż strach.
Razem muszą stawić czoła mrocznym siłom.
Czy poświęcą wszystko w imię miłości?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Tygrysy lepsze od wampirów?
„Klątwa tygrysa” to książka, o której mówi i pisze się sporo, reklamując ją jako alternatywę dla sagi „Zmierzch”. Trudno nie zgodzić się z taką opinią, jeśli uwzględni się pewne podobieństwa fabuły. Jednak powieść Colleen Houck zdecydowanie przewyższa książki Stephenie Meyer, zwłaszcza pod względem stylu. O ile autorka w kolejnych częściach sagi utrzyma ten poziom, to ja zdecydowanie opowiadam się nie za wampirami, ale za tygrysami.
Bohaterką książki jest osiemnastoletnia Kelsey Hayes. Jak wiele amerykańskich nastolatek w czasie wakacji, również ona szuka dorywczej pracy i trafia… do cyrku. Ma się tam zajmować „drobnymi pracami”, takimi jaki sprzedaż biletów, zamiatanie, przygotowania do spektaklu czy karmienie tygrysa. Tak, prawdziwego, białego tygrysa o imieniu Dhiren, który jest gwiazdą cyrku. Pokonując początkowy strach, Kelsey zaczyna się zaprzyjaźniać z ogromnym zwierzakiem i marzyć o wolności dla niego. To marzenie ma szansę się spełnić podejrzanie szybko, ponieważ w cyrku pojawia się bogaty obcokrajowiec, który chce kupić tygrysa i zawieźć do rezerwatu w Indiach. Proponuje dziewczynie spore wynagrodzenie i możliwość zwiedzenia egzotycznego kraju w zamian za opiekę nad Dhirenem podczas podróży. Kelsey oraz jej opiekunowie, z którymi mieszka od śmierci rodziców, zgadzają się na tą niezwykłą propozycję. I tak zaczyna się wielka przygoda…
Nie brakuje w niej niebezpieczeństw i tajemnic, ogromnych zaskoczeń, ale także wątku romantycznego. Akcja jest tak dynamiczna, że czytelnikowi trudno oderwać się od książki. Odnosi on wrażenie, że przegapi coś ważnego, jeśli tylko odwróci się na kilka minut. To zupełnie jak oglądanie doskonałego filmu przygodowego, którego akcja toczy się w pięknym i egzotycznym kraju, a bohaterowie odkrywają mroczne tajemnice z przeszłości. Autorka sięgnęła tutaj po niezwykle bogatą hinduską mitologię, tworząc nową legendę i doskonale osadzając ją w realiach współczesnych Indii. Sporo jest opisów starożytnych wierzeń, świątyń i zwyczajów, znajdziemy nawet cytaty z oryginalnych poematów sprzed wieków. Do tego tajemniczy język, którym czasami posługują się bohaterowie. Widać, że Colleen Houck poświęciła sporo czasu, aby merytorycznie przygotować się do napisania „Klątwy tygrysa”.
Przyznaję, powieść oparta jest na klasycznym schemacie, na jakim bazują dziesiątki podobnych książek i wykorzystuje te same słabości psychiki czytelników, a zwłaszcza czytelniczek. Oto mamy bohaterkę – przeciętną dziewczynę, nastolatkę, której życie nie jest łatwe, ani przyjemne. Jest samotna i nieszczęśliwa, zakochana i niezadowolona ze swojego wyglądu, nie akceptują jej rówieśnicy, nie ma rodziców lub przynajmniej jednego z nich, a jeśli ma - nie dogaduje się z nimi. Marzy o wielkiej miłości i innym życiu, rozczarowana zwyczajnością obecnego i tak dalej… Która z nas nie utożsami się z kilkoma przynajmniej cechami takiej bohaterki a przez to z nią samą? Kelsey wpisuje się w ten schemat doskonale. Mamy też bohatera – przystojnego, silnego i odważnego, absolutnie wyjątkowego, najczęściej z powodu niezwykłej natury, nieśmiertelności i tragicznej historii. I właśnie on, ten wymarzony młodzieniec, zwraca uwagę na całkowicie przeciętną niewiastę… Czy to nie jest dokładnie to, o czym każda z nas czyta z rozkoszą, bo, nawet jeśli podświadomie, marzy o takiej historii? O ile takie historie w książkach do tej pory bardzo mnie raziły, „Klątwę tygrysa” przeczytałam z przyjemnością. Polecam ją każdemu, kto lubi książki przygodowe z wartką akcją, osnutą wokół wielkich tajemnic, niezwykłe wydarzenia i romantyczne historie lub po prostu chce spędzić kilka godzin z porywającą lekturą, która oderwie go od rzeczywistości.
Katarzyna Marondel
Oceny
Książka na półkach
- 5 578
- 3 743
- 1 603
- 835
- 206
- 149
- 95
- 94
- 85
- 70
Opinia
"Klątwa tygrysa" Colleen Houck na pewno nie będzie należeć do moich ulubionych. Nie wiem, czy jest to kwestia wieku, upodobań czy też zbyt dużych wymagań, co do tej książki.
Podobno w tej historii zakochały się nastolatki z całego świata. I tu kryje się pewna zagwozdka - w czym??? Okładka ładna, nawet bardzo. W sumie można powiedzieć magnetyczna :) na której widnieje piękny, niebieskooki, biały tygrys. Jednak cała reszta kuleje... Ale od początku.
FABUŁA
Momentami nawet interesująca, patrząc jednak całościowo - dłuży się i jest nudna. Po prostu nudna. 18-letnia Kelsey Hayes dostaje pracę w cyrku, gdzie "poznaje" białego tygrysa o niebieskich oczach i z miejsca się z nim zaprzyjaźnia (przynajmniej na tyle, na ile można zaznajomić się z dzikim zwierzęciem). Niespodziewanie tygrys zostaje wykupiony i ma zostać przeniesiony do Parku Narodowego w Indiach. Kelsey, jako że łączą ją z owym zwierzęciem dziwne uczucia przyjaźni, zostaje jego opiekunką. Tygrys i dziewczyna, wraz z nowym opiekunem wielkiego kota - nijakim panem Kadamem, wyruszają w podróż do egzotycznych Indii. Na miejscu młoda amerykanka poznaje tajemnicę swojego tygrysa, który przemienia się w mega przystojnego, hinduskiego księcia - Rena. Mało tego, Kelsey okazuje się być kluczem do zdjęcia klątwy. Obydwoje, niczym nieustraszony Indiana Jones, pokonują liczne pułapki, odkrywają antyczne budowle, a nawet całe królestwa...Trochę jest to naciągane. Poza tym, nie ma żadnych zwrotów akcji. W sumie tutaj nie ma żadnej akcji. Nic. Szkoda gadać...
BOHATEROWIE
Niewiele mogę o nich powiedzieć, poza tym, że są przewidywalni, przerysowani, nudni i irytujący. Najgorzej jest z główną bohaterką. Tak działa czytelnikom na nerwy, że ma się ochotę przylać jej parę razy, by się ogarnęła. Chyba jeszcze nie miałam do czynienia z tak samolubną i głupią postacią, która pięknie zgrywa rolę zagubionej altruistki (Aż chcę się krzyczeć - Ren, daj sobie z nią spokój!!!). Nawet "Zmierzch" jakoś się broni (na którym inspirowała się autorka "Klątwy tygrysa"). Ren - zaklęty hinduski książę - jest przystojny, silny, szarmancki, czarujący, grzeczny....bla bla bla...żadnych konkretów. Kishan - jest młodszym bratem Rena. Również zaklęty w skórę tygrysa, ale tym razem czarnego (czy to ma związek z jego podłym charakterem?!). Pojawia się i znika. Jest zadufanym w sobie cynicznym dupkiem. Ale oczywiście, jego zachowanie jest pięknie wytłumaczone wydarzeniami z przeszłości. Taaaaa....co ta miłość robi z człowiekiem. Pan Kadam - mentor całej trójki. Opiekun tygrysów. Dawny wojskowy w służbie Rena. Jest dobrym człowiekiem. Niby wie co się dookoła dzieje, ale mimo to jest mocno oderwany od rzeczywistości. Poza tym, że mógłby częściej tupnąć nogą, to nie mogę powiedzieć niczego złego o tym człowieku. No i jest jeszcze tajemniczy i zły, okropny, przerażający, chciwy - Lakesh. Ni to król, ni to czarownik, ni to zło wcielone...Więcej szczegółów zapewne dowiemy się w kolejnych częściach.
Akcja - żadna. Fabuła - nudna. Język - przedziwny; albo decydujemy się na łatwy w odbiorze język blogowy, internetowy, albo używamy języka literackiego z domieszką ciekawych archaizmów. Kiedy łączymy te dwa style, wychodzi mieszanka nie do przetrawienia.
Jeżeli nastolatki tak mocno pokochały "Klątwę tygrysa", to niech tak zostanie. Niech czytają. Ale osoby starsze niech sobie darują. Strata czasu...
"Klątwa tygrysa" Colleen Houck na pewno nie będzie należeć do moich ulubionych. Nie wiem, czy jest to kwestia wieku, upodobań czy też zbyt dużych wymagań, co do tej książki.
więcej Pokaż mimo toPodobno w tej historii zakochały się nastolatki z całego świata. I tu kryje się pewna zagwozdka - w czym??? Okładka ładna, nawet bardzo. W sumie można powiedzieć magnetyczna :) na której widnieje...