Las Zębów i Rąk Carrie Ryan 6,7
ocenił(a) na 54 lata temu Książka należy do typu wciągających, ale wiele jej brakuje.
Zacznijmy od tego, co było złe. Dużo rzeczy tworzących świat przedstawiony zostało opisanych po łebkach. Cała wioska Mary to dla mnie białe pole, postaci też poznajemy zaledwie kilka i to bez większych szczegółów. Motyw Siostrzeństwa skrywającego wielką tajemnicę też nie był tak wstrząsający, jak się spodziewałam.
Za to pojawiło się zbyt wiele opisów emocji. Główna bohaterka do połowy powieści jest niezwykle irytująca. Ciągle coś przeżywa, w oczach ma łzy, nieustannie się potyka, ma też jakiś problem z układem oddechowym, bo jak tylko się coś dzieje, to nie potrafi złapać oddechu. No i też zupełnie płaszczy się przed chłopakiem, który jej się podoba, uważając go za nieomylne bóstwo i obwiniając się za każdy problem w ich relacji, nie mając przy tym żadnych skrupułów, by odrzucać i ignorować chłopaka, który ulokował uczucia w niej.
Denerwowało mnie też, że postacie ze sobą nie rozmawiają. Coś się dzieje, coś trzeba wyjaśnić, a oni chowają to pod dywan. Bohaterka duka “ja... ja...” i cisza. Dużo rzeczy by się wyjaśniło szybciej, gdyby nawiązali dialog.
A teraz dobre aspekty. Pomysł jest ciekawy. Niby wszystko to już było, ale uważam, że autorka nieźle poradziła sobie z tematem zombie, wycisnęła z tego coś nowego. Trudno mówić o klimacie horroru, ale jest nutka grozy i niepokoju, która gdzieś tam się przebija poprzez strony.
Od połowy historia się polepsza, akcja zagęszcza, a bohaterka staje się bardziej zdecydowana. Niemniej ciężko polubić większość postaci.
Książkę czyta się szybko, niektóre obrazy są bardzo wyraźne, niektóre rozwiązania oryginalne i ciekawe. Ciężko mi jednoznacznie ocenić "Las zębów i rąk". Warto sięgnąć po tę pozycję, gdy nie ma się nic lepszego w zanadrzu.