Ja, potępiona
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Wiktoria Biankowska (tom 3)
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2012-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377477328
- Tagi:
- Beleth Wiktoria Biankowska anielica diablica potępiona
Wiktoria Biankowska, była diablica i niedoszła anielica po raz trzeci wpada w kłopoty. Przypadkowo trafia do Tartaru, tuż po ujrzeniu białego krzyżyka na chodniku i ciężarówki z mrożonkami. A właśnie zaczęło jej się układać. Pokochała diabła Beletha, wyzbyła się boskich mocy, a jej przeciwnik Moroni został zamknięty w anielskim więzieniu. Ponadto diabeł Azazel nie planował niczego złego, zajęty romansem z królową Kleopatrą.
Czy teraz Wiktorii uda się wyjść z labiryntu i związać z Belethem?
Powieść bardzo dynamiczna, żadnych przestojów, ciągłe zwroty akcji, do tego mnóstwo humoru, szczypta komedii romantycznej, odrobina czarnej, trochę kryminału, duża doza piekła...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Gdzie diabeł nie może, pośle Wiktorię Biankowską
Diablica, anielica?, znana już czytelnikom ze swych poprzednich wcieleń Wiktoria Biankowska w końcu została potępiona. Potępiła ją bowiem sama autorka Katarzyna Berenika Miszczuk w tytule swej najnowszej powieści „Ja, potępiona”, zrzucając swą bohaterkę w mroczne obszary Tartaru. Tak, tak, tak – dla Katarzyny Bereniki Miszczuk piekło i niebo to za mało! Sięga zatem do pogańskich światów i mitów, by poszerzyć obszar swych niecnych penetracji. Tartar stał się dla autorki symbolem nudy i szarości, gdzie spotkać można tak nieciekawe osobistości jak Hitler czy Kuba Rozpruwacz. W przeciwieństwie do ciekawych i kolorowych zaświatów - Nieba i Piekła - Tartar to istny koszmar, z którego nie ma ucieczki. Ale grubo się myli szanowna autorka, jeśli monotonią i nudą chce obłaskawić wieczność.
Bo jeśli z okładki spogląda na ciebie rudowłosa i usta ma pomalowane czerwienią niczym ogień piekielny, to wiedz, że się już coś dzieje. Bo jeśli diabły z aniołami harcują sobie pospołu radośnie i beztrosko, a piekło i niebo są tak samo atrakcyjne, to wiedz, że szatan wyciąga po ciebie swoje czarne jak smoła szpony. Bo jeśli duchy złe i dobre pomieszane, światy chrześcijańskie z mitologiami pomieszane, to wiedz, że to ZŁO miesza w twoim umyśle, by cię omamić i pojmać, by osłabić twój strach przed wiecznością straszną i piekielną, gdzie tylko „płacz i zgrzytanie zębów”. O tak, nad tymi duszami zatraconymi trzeba nam, posiadającym wiedzę o prawdzie, pochylić się z modlitwą, by uratować je przed piekielnym ogniem, by wyrwać je z chaosu, w którym tkwią.
Tak tkwią dusze w powieściowym Tartarze, z którego nie ma ucieczki, a w zasadzie nie byłoby, gdyby nie miłosne perypetie diablicy, anielicy i potępionej w jednym. Bo „Ja, potępiona” to w gruncie rzeczy romans iście diaboliczny. A że bohaterce ludzkiego kochanka mało, to pożąda demonicznie diabła Beletha. Niezmierzone są bowiem sercowe aspiracje Wiktorii. I tak to się wszystko miesza w piekielno-niebiańsko-tartaryjskim boju, a przed oczyma ziemian-czytelników przewijają się korowody takich postaci jak: Elżbieta Batory, Adolf, Kuba Rozpruwacz, archanioł Gabriel, diabeł Azazel, kot Behemot i sam Lucyfer. Są też Perseusz, Achilles i Hades ze swym Cerberem. Taki oto koktajl miłosno-anielsko-diaboliczno-klasyczny serwuje nam Katarzyna Berenika Miszczuk.
A pierwszym pomieszaniem jest wpuszczenie w centralę zaświatów kobiety. Wszak ludowe przysłowie mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. Bóg, Szatan, aniołowie i diabły – zaświaty są rodzaju męskiego, a czarownice, wiedźmy różnorakie są jedynie szatańskimi pomocnicami na Ziemi. Arogancja autorki nie zna granic - umieszcza w centralnym punkcie zaświatów kobietę i czyni z Wiktorii Biankowskiej sprawczynię „boskiej komedii”. Tym samym Katarzyna Berenika Miszczuk popełnia grzech najpierwszy – niewieścią pychą chce zdemolować miejsca zarezerwowane w naszym kręgu kulturowym dla pierwiastka męskiego. Stąd wynika całe dalsze pomieszanie wszystkiego. O nie Katarzyno Bereniko Miszczuk! Tej niewieściej ingerencji żadne zaświaty – ani Niebo, ani Piekło, ani nawet Tartar czy co tam jeszcze – by nie wytrzymały! Strzeżcie się zatem diablicy, anielicy, potępionej Wiktorii, bo nieźle może namieszać w waszych głowach!
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 6 614
- 2 629
- 1 226
- 583
- 121
- 111
- 80
- 64
- 63
- 57
Opinia
Uwaga, mogą być spoilery.
Zachęcona opiniami na forum sięgnęłam po Trylogię Zaświatów Katarzyny Bereniki Miszczuk. Być może dlatego, że przeczytałam ją za jednym zamachem, mój osąd różni się nieco od większości. Pierwszy tom uważam za najlepszy, drugi mnie nie przekonał, a trzeci zirytował. W "Ja diablica", gdy diabeł Beleth dowiaduje się, że Wiktoria ma Iskrę Bożą, oskarża Azazela, że mu o tym nie powiedział. W ostatnim tomie, diabeł opowiada ukochanej, jak to śledząc osoby obdarzone Iskrą, obserwował Wiki miesiącami i popadł w obsesję na jej punkcie. Takich nieścisłości jest więcej.
Pierwszoplanowe role męskie są nieprzekonujące i niespójne (np. czemu nagle po drugim procesie Beleth unika Wiki?). A wszystkie postaci niewiarygodne psychologicznie. Historia przedstawiona w drugim tomie, w żaden sposób nie tłumaczy, dlaczego Wiktoria wybiera Beletha (diabła, który ją zamordował, wielokrotnie próbował zabić jej ukochanego, notorycznie okłamywał i złamał jej serce, wmanewrowując Piotrka w zdradę).
Z kart powieści dowiadujemy się, że anioły, również te upadłe, przeżywają wszystko mocniej niż śmiertelnicy. W tym świetle ze zdumieniem przyjmuję informację, że po odebraniu pamięci Wiki, zakochany w niej Beleth w ciągu zaledwie czterech miesięcy znajduje sobie kochankę. Nie przekonuje mnie również jego cierpienie po zesłaniu jej do Tartaru, objawiające się piciem whisky, leżeniem i "słuchaniem egzotycznej muzyki". Choć w ostatnim tomie przystojny diabeł poświęca się, to nie mamy do końca pewności, czy robi to z miłości do niej czy też dla uwolnienia się od zwierzchności a przy okazji zaspokojenia swych żądz. Skoro akcja przenosi się do czeluści Tartaru, czy nie większym poświęceniem dla Beltha byłoby zrezygnować z nieśmiertelności? Zejść do podziemi po ukochaną jak Owidiusz po Eurydykę?
Każda książka to podróż bohatera. Czas, w którym poznaje siebie, uczy i rozwija, by wreszcie (przy końcu książkowej przygody) przejść ostateczny sprawdzian, po którym staje się Nowym Sobą. Nasi bohaterowie się nie uczą. Wciąż popełniają te same błędy, wciąż odgrywają tę samą komedię. Wyjątkiem jest Wiki, która zmienia się na gorsze. Gdzie jest ta dziewczyna, która w pierwszym tomie kochała bliskich, martwiła się o nich i była gotowa walczyć o życie ludzkie? W trzecim Wiki staje się hipokrytką. Zataja istotne informacje przed Gabrielem i Lucyferem, by uniknąć kłopotów. Zamiast zabić Elżbietę, pozwala, by inni wykonali za nią brudną robotę i wypili piwo, którego nawarzył jej ukochany. Pozwala, by ginęły tysiące żywych i umarłych, bo ona "przysięgła sobie, że już nigdy nie unicestwi nikogo". Chce trzymać na smyczy dwóch mężczyzn i upajać się wynikłymi z tego problemami oraz poddawać pseudo psychoanalizie na tym tle. W gruncie rzeczy nie wiadomo, dlaczego dziewczyna deklarująca pragnienie posiadania rodziny, na końcu wybiera diabła, który jej tego dać nie może, a który wielokrotnie zawiódł jej zaufanie.
Nie wiem, czy zauważyliście, że bohaterki książek Katarzyny Bereniki (Wilk, Wilczyca, Trylogia Zaświatów, Szeptucha) są bardzo podobne?
1. Każda jest ofermą;
2. Każda komentując zachowania innych, mówi - "ale co ja się tam znam";
3. Każda opisując pocałunki innych osób, używa sformułowania "wymieniali się bakteriami z gardła";
4. Każda o swoim adwersarzu mówi "mój promyk słońca";
5. Każda twierdzi, że ma najlepszą przyjaciółkę, jednak gdy ta przyjaciółka już się pojawia, to nie ma dla niej cierpliwości ani zrozumienia. Problemy tamtej ją nudzą, zainteresowana jest jedynie sobą. To skłania mnie do przypuszczenia, że autorka nie poznała siły kobiecej przyjaźni, podobnie zresztą jak i miłości. Po prostu stawia je jak dekoracje we wnętrzu zamiast powoli budować i rozwijać na naszych oczach.
Autorka operuje tymi samymi zwrotami i schematami. Wymiennikiem Beletha będzie przystojny diabeł, Azazela – podstępny diabeł. Język w tym względzie jest ubogi, mnóstwo powtórzeń. A szkoda bo świetnych pomysłów w trylogii nie brakuje, jest też kilka wspaniale zarysowanych postaci (np. Lucyfer, Gabriel, Śmierć). Żal, że niektórzy w "Ja, potępiona" znikają z kart powieści. Niestety, choć jestem pod wrażeniem kreatywności autorki i jej humoru, który uwidacznia się najlepiej w dialogach i scenkach rodzajowych, to jednak kończę lekturę nieusatysfakcjonowana.
Zarówno anioły jak i diabły pokładają ufność w Bogu. Dlaczego zatem miłosierdzie, które Gabriel ma dla zbuntowanego Mornoniego, a Bóg dla innych nie obejmuje Wiktorii? Dwukrotnie niezgodnie z przeznaczeniem pozbawiona życia, odarta z jego przywilejów, teraz jest skazana na wieczne potępienie! Co dziwne w tym kontekście (istotnej boskiej obecności), ani ona, ani nikt w całych zaświatach się tym nie przejmuje. Dla mnie zaś zastanawiający jest fakt, że Łaska Pańska nie spływa na ofiarę (Wiki), ale na jej kata. To Beleth ponownie ją otrzymuje, a niewinna Wiktoria pozostaje duszą wyklętą.
Uwaga, mogą być spoilery.
więcej Pokaż mimo toZachęcona opiniami na forum sięgnęłam po Trylogię Zaświatów Katarzyny Bereniki Miszczuk. Być może dlatego, że przeczytałam ją za jednym zamachem, mój osąd różni się nieco od większości. Pierwszy tom uważam za najlepszy, drugi mnie nie przekonał, a trzeci zirytował. W "Ja diablica", gdy diabeł Beleth dowiaduje się, że Wiktoria ma Iskrę Bożą, oskarża...