Ty

Okładka książki Ty Zoran Drvenkar
Okładka książki Ty
Zoran Drvenkar Wydawnictwo: Telbit kryminał, sensacja, thriller
600 str. 10 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Du
Wydawnictwo:
Telbit
Data wydania:
2011-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-09-01
Liczba stron:
600
Czas czytania
10 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-62252-45-9
Tłumacz:
Bartłomiej Szymkowski
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
237 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
127
107

Na półkach:

Ta książka to istny dramat. Grupa nastolatek wpada w posiadanie narkotyków i teraz uciekają, bo goni ich diler. Wszystko tutaj poszło nie tak. Z każdej niebezpiecznej sytuacji wychodzą bez problemu (z jednym małym wyjątkiem). Spotykają obcego faceta w trakcie ucieczki i opowiadają mu o swoich planach. Przecież to głupota totalna. Zakończenie do przewidzenia od samego początku.

Ta książka to istny dramat. Grupa nastolatek wpada w posiadanie narkotyków i teraz uciekają, bo goni ich diler. Wszystko tutaj poszło nie tak. Z każdej niebezpiecznej sytuacji wychodzą bez problemu (z jednym małym wyjątkiem). Spotykają obcego faceta w trakcie ucieczki i opowiadają mu o swoich planach. Przecież to głupota totalna. Zakończenie do przewidzenia od samego początku.

Pokaż mimo to

avatar
286
103

Na półkach:

Książka dość wysoko oceniona, kilka osób no ją polecało, a ja robiłam go niej kilka podejść, czytałam po dwa rozdziały, odkładałam i wracałam ponownie. Ale poddałam się. Nudna jak flaki z olejem

Książka dość wysoko oceniona, kilka osób no ją polecało, a ja robiłam go niej kilka podejść, czytałam po dwa rozdziały, odkładałam i wracałam ponownie. Ale poddałam się. Nudna jak flaki z olejem

Pokaż mimo to

avatar
153
142

Na półkach: , ,

Jeśli obudzona w środku nocy miałabym podać tytuł swojej ulubionej książki to bez żadnego wahania odpowiedziałabym, że to Ty Zorana Drvenkara. Do dziś nie znalazłam godnego następcy.

Wyobraź sobie, że jesteś bohaterem książki. Każdym kolejnym bohaterem. Czujesz wszystko to, co bohater. Widzisz wszystko, to co on lub ona. Uciekasz, bo cię gonią. Boli cię noga, bo się potykasz. Odczuwasz wszystko, co to każdy z nich, ale jednocześnie obserwujesz wszystko z boku.

"Ty" jest jednym z najbardziej niepokojących thrillerów jakie czytałam w życiu. I niepokojąca lektura, to idealne określenie właśnie dla tej książki. W powieści znajdziemy niemal wszystko: są narkotyki, są trupy, są morderstwa, polowania na następne ofiary, a ty jesteś w środku tego chaosu i czekasz, na to co będzie dalej.

Książkę tę czytałam już wieki temu, ale do dzisiaj ma wyjątkowe miejsce w mojej biblioteczce. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej pozycji, to czym prędzej to zmieńcie. Bo warto. Naprawdę.

http://www.instagram.com/biblioteczka.agi

Jeśli obudzona w środku nocy miałabym podać tytuł swojej ulubionej książki to bez żadnego wahania odpowiedziałabym, że to Ty Zorana Drvenkara. Do dziś nie znalazłam godnego następcy.

Wyobraź sobie, że jesteś bohaterem książki. Każdym kolejnym bohaterem. Czujesz wszystko to, co bohater. Widzisz wszystko, to co on lub ona. Uciekasz, bo cię gonią. Boli cię noga, bo się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach:

Nie ma we mnie większej buntowniczki, kiedy słyszę skrajną opinię z negatywnego bieguna w stosunku do moich jakże pozytywnych poglądów. A taką właśnie przywitał się ze mną narrator tej powieści, mówiąc – "Pragnienie harmonii nie przeszkadza nam w ciemnym zakątku duszy tęsknić za chaosem!" To tak, jakby chciał mi wmówić, że tak naprawdę, głęboko we mnie tkwi morderca! Moja reakcja była natychmiastowa i jednoznaczna – Nie! Destrukcja nie leży w mojej naturze!
Jesteś pewna? – wyszeptał mi do ucha – "To wracamy do przeszłości i zamieniamy ją w teraźniejszość", do początku tej historii w pewną listopadowa noc w 1995 roku. Po czym kazał mi być jednym z wielu stojących w korku, gdzieś na niemieckiej autostradzie i jednocześnie tym, który w poszukiwaniu otchłani we własnej duszy, wędrując od samochodu do samochodu, zabija 26 osób. Towarzysząca mi ciemność temu sprzyjała. A to był dopiero początek tej wędrówki. Drogi, na której stałam się Podróżnikiem, chociaż mogłam jeszcze zrezygnować. Mogłam nie podnieść rzuconej mi rękawicy. Jeszcze mogłam powtórzyć to swoje zdecydowane – Nie! Jednak otchłań kusiła do wypatrywania w niej… siebie i kusił głos narratora – Wyobraź sobie…
I poddałam się.
Weszłam w życie, dosłownie, pięciu szesnastolatek mieszkających w Berlinie. Takich, o których dorośli mówią, że żądają wszystkiego, nie dając w zamian nic. "Są płytcy jak kałuża na ulicy i patrzą na komórki tak, jakby były skomplikowanymi urządzeniami nawigacyjnymi, bez których nie wiedzą, dokąd teraz mają pójść". Jednak mnie to wcale nie przeszkadzało, bo byłam każdą z nich. Paplą nieumiejącą utrzymać żadnej tajemnicy, Capą nieprzewidywalną i najodważniejszą z nich, Tają morderczynią własnego ojca, Nessi będącą w ciąży i mądrą Rute. Znałam ich przeszłość, rodziny, przyjaciół i znajomych, powiązania rodzinne, każdą myśl i pragnienie. Podobała mi się ich nieobliczalność, buntowniczość, tumiwisizm, bezczelność i szaleństwo, skoro rzuciły wyzwanie najbardziej liczącemu się człowiekowi w berlińskim świecie przestępczym, kradnąc mu pięć kilogramów heroiny. A wszystko w imię lojalnej przyjaźni. Jedynej wartościowej więzi i rówieśniczej solidarności, dla której warto było ryzykować w tym pokręconym, zimnym świecie dorosłych. Dopóki nie pojawił się pierwszy trup.
Jednej z nich.
Wiedziałam już, że to początek końca zabawy, a dla mnie jest już za późno na wycofanie się. Otchłań podszyta ciekawością własnych granic wciągnęła mnie, a głos narratora szeptał z satysfakcją – "Byłoby naprawdę miło, gdybyśmy mogli zakończyć w tym miejscu naszą historię. Jak jakiś serial, ostatni odcinek serialu, który ucina opowieść i nikt nie wie, co będzie dalej. Finał". I nie wiem, jak to się stało, że niemalże wykrzyczałam – Nie! – o jakże innym teraz znaczeniu. Chciałam (!!!) nadal czuć jego zimny dotyk na karku, trzymający mnie w żelaznym uścisku i niepozwalający na odejście. Od tej pory to on przejął nade mną kontrolę, zmuszając do udziału w grze, w której kłamstwo było jedynym czynnikiem wyznaczającym kierunek fabuły, a wcielanie się w kolejne postacie biorące w niej udział komplikowało moje sympatie i antypatie. Nie wiedziałam czyją wziąć stronę, skoro byłam tym, który ściga i tymi, które są ścigane, a stawką było życie każdego z bohaterów, których śmierć, w miarę upływu czasu, bezlitośnie i przypadkowo eliminowała z gry. Bo śmierć dla narratora była oczywistością, czego nie omieszkał rzucić mi tym razem otwarcie – "Naucz się żyć z oczywistościami, bo śmierć jest teraz częścią twojego życia".
Zostałam sama ze swoimi demonami – ciemnością, otchłanią, chaosem i śmiercią. Narrator miał rację. Tkwiły we mnie głęboko, przyczajone, czekające na jeden sprzyjający moment, na jedno kontrowersyjne zdanie, na jedną piekielnie inteligentnie skonstruowaną historię… o mnie.
Na tę książkę.
Autor podstępnie ujawnił niezwykłą moc hipnotyzowania słowem, a przez to sterowania pragnieniami przekraczającymi bariery i łamiącymi wdrukowane, zdawałoby się na stałe, normy społeczne, czyniąc z czytelnika potencjalnego barbarzyńcę, kiedy tylko świat zdoła mu się wymknąć spod kontroli. Pod wpływem jego sugestii zdolnego do morderstwa, oszustwa, kłamstwa, kazirodztwa i zdrady przyjaciela, ojca czy brata. Nie odstraszał realizm opisywanych scen, niemalże fizycznie bolesnych i obrzydliwych. Nie odstraszała nawet zbliżająca się konfrontacja z własną, mroczną otchłanią w duszy. Im więcej autor dawał, tym większy potęgował głód na więcej wydarzeń i, paradoksalnie, na szybszy finał. Nawet jeśli miałby się okazać ostatecznym dla wszystkich bohaterów. Przy czym, by bardziej bolało rozstanie, przyzwyczajał do nich, zapoznawał z dzieciństwem mającym wpływ na ich postawy, z przeszłością warunkującą ich późniejsze zachowanie, dzięki którym można było każdego z nich zrozumieć i usprawiedliwić. Nawet mordercę.
To współczesna opowieść, tworząca mity na bazie wydarzeń o seryjnych mordercach, kiedy nasza świadomość nie potrafi już znieść chaosu współczesnego świata, którego kiedyś trzeba było szukać w opowiadanych ustnie podaniach, gdy świat jeszcze żył w harmonii. Autor twierdzi jednak, że ostatecznie nie ma to żadnego znaczenia, bo chaos tkwi w każdym człowieku i "pożera dusze, które się do niego zbliżą. Zarówno grzeszne, jak i święte, nie oszczędza nikogo".
Nikt nie jest wyjątkiem.
Również ja.
Również TY…
naostrzuksiazki.pl

Nie ma we mnie większej buntowniczki, kiedy słyszę skrajną opinię z negatywnego bieguna w stosunku do moich jakże pozytywnych poglądów. A taką właśnie przywitał się ze mną narrator tej powieści, mówiąc – "Pragnienie harmonii nie przeszkadza nam w ciemnym zakątku duszy tęsknić za chaosem!" To tak, jakby chciał mi wmówić, że tak naprawdę, głęboko we mnie tkwi morderca! Moja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
246
27

Na półkach:

Bardzo dobre opinie i bardzo męcząca ksiazka. Do 250 strony ciężko się połapać z postaciami i fabułą, potem lepiej, ale nie ciekawiej. Nie polecam.

Bardzo dobre opinie i bardzo męcząca ksiazka. Do 250 strony ciężko się połapać z postaciami i fabułą, potem lepiej, ale nie ciekawiej. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
5
2

Na półkach:

Ma coś w sobie, na początku mnie nudziła ale nie potem się rozkręciła

Ma coś w sobie, na początku mnie nudziła ale nie potem się rozkręciła

Pokaż mimo to

avatar
337
291

Na półkach:

Doskonała książka! Bardzo bardzo polecam :)

Doskonała książka! Bardzo bardzo polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
98
4

Na półkach: ,

Książka, którą do końca życia (tak sądzę) będę podawać jako przykład tej, która zaskoczyła mnie najbardziej. Kiedy wylądowała na mojej półce nie byłam do końca przekonana do niej, ale kiedy zaczęłam czytać odkrywały się co rusz nowe elementy. I nigdy przenigdy nie podejrzewałabym tego jak się zakończy. Nawet przez ułamek sekundy takie zakończenie nie przeszło mi przez myśl. Także gorąco polecam.

Książka, którą do końca życia (tak sądzę) będę podawać jako przykład tej, która zaskoczyła mnie najbardziej. Kiedy wylądowała na mojej półce nie byłam do końca przekonana do niej, ale kiedy zaczęłam czytać odkrywały się co rusz nowe elementy. I nigdy przenigdy nie podejrzewałabym tego jak się zakończy. Nawet przez ułamek sekundy takie zakończenie nie przeszło mi przez myśl....

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
80

Na półkach: ,

Jakaś taka oczywista, bez polotu - po prostu zwykła.

Jakaś taka oczywista, bez polotu - po prostu zwykła.

Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Zoran Drvenkar z całą słusznością nazywany jest mistrzem wyrafinowanych thrillerów.Właśnie skończyłem czytać jego drugą wydaną u nas powieść i z satysfakcją odnotowuję, że jest równie znakomita jak pierwsza "Sorry", którą przeczytałem niemal dokładnie dwa lata temu.Obie książki wyszperałem na ślepo w bibliotece, przed Sorry nie znałem nawet nazwiska autora. To tylko jeden przykład potwierdzający, że warto oddawać się takim poszukiwaniom, bo rezultaty bywają olśniewające.
Uzasadnieniem dla tytułu TY jest drugoosobowa narracja wszystkich rozdziałów(z wyjątkiem jednego).Narrator nie jest jednak jeden, w każdym rozdziale to postać, której imię jest jego tytułem. Ta polifoniczna konstrukcja powieści pozwala spojrzeć na fabułę z różnych punktów widzenia, ktore dopiero po objęciu całości składają się w spójną wizję. Jest to więc bardzo interesujący i urozmaicający lekturę zabieg.
Przedstawiona w książce akcja stanowi splot początkowo odległych od siebie wątków, które powoli się do siebie zbliżają by zbiec się w finale.Poznajemy przez ten czas główne postacie naznaczone pokręconą przeszłością, która ma ogromny wpływ na ich teraźniejsze postępki.Autor prowadzi czytelnika przez kolejne rozdziały, umiejętnie rozbudzając jego ciekawość. Jest to powieść przesycona mrokiem, jej niepokojący klimat niemal hipnotyzuje.Nie brak tu niewielkich okruchów poezji i odrobiny czarnego humoru.Wszystko to składa się na wysmakowaną i pełną niesamowitości całość. TY jest książką autentycznie przykuwającą uwagę czytelnika, czyta się ją z zapartym tchem i rosnącym w miarę czytania apetytem na więcej. Spragnionym mocnych czytelniczych wrażeń polecam

Zoran Drvenkar z całą słusznością nazywany jest mistrzem wyrafinowanych thrillerów.Właśnie skończyłem czytać jego drugą wydaną u nas powieść i z satysfakcją odnotowuję, że jest równie znakomita jak pierwsza "Sorry", którą przeczytałem niemal dokładnie dwa lata temu.Obie książki wyszperałem na ślepo w bibliotece, przed Sorry nie znałem nawet nazwiska autora. To tylko jeden...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    511
  • Przeczytane
    292
  • Posiadam
    144
  • Ulubione
    32
  • 2013
    8
  • 2014
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2012
    4
  • Chcę w prezencie
    2
  • Z biblioteki
    2

Cytaty

Więcej
Zoran Drvenkar Ty Zobacz więcej
Zoran Drvenkar Ty Zobacz więcej
Zoran Drvenkar Ty Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także