Sztuka morderstwa
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Inspektor Pendragon (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- The Art of Murder
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2011-07-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-07-23
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375107401
- Tłumacz:
- Maciej Szymański
- Tagi:
- Pendragon seryjni mordercy Kuba Rozpruwacz
Druga powieść z cyklu o inspektorze Pendragonie.
Jack Pendragon pracuje w policji od wielu lat, lecz nie widział jeszcze takiego trupa... Otrząsnąwszy się z szoku, dostrzega w scenie morderstwa podobieństwo do dzieła malarza-surrealisty Rene Magritte'a. To oznacza, że zbrodnia jest jeszcze bardziej odrażająca, niż mogło się początkowo wydawać, dokonano jej bowiem z chłodno wykalkulowanym okrucieństwem. Co gorsza morderca nie poprzestaje tylko na jednej ofierze...
W latach osiemdziesiątych dziewiętnastego wieku w londyńskiej dzielnicy Whitechapel niezidentyfikowany po dziś dzień sprawca dokonał serii sadystycznych morderstw na miejscowych prostytutkach, w wymyślny sposób okaleczając ich zwłoki.
Choć ofiarami zbrodni popełnianych współcześnie nie są wyłącznie kobiety, łatwo dostrzec groteskową analogię w sposobie myślenia dwóch sprawców, których dzieli szmat czasu. Pendragon nie zamierza jednak pozwolić, by nowy geniusz zła pozostał bezkarny tak jak jego poprzednik sprzed wielu lat.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 310
- 171
- 135
- 12
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Sztuka przybiera różne formy. Od pięknych, które zapierają nam dech w piersiach, po odrażające lub dziwne. Pomału przestają dziwić nas dzieła typu kupa w słoiku. Wywołują śmiech lub niesmak, ale na dłuższą metę są to ekspozycje niegroźne. Jak daleko ma prawo posunąć się artysta w wyrażaniu siebie? Czy tortury lub morderstwo mogą być usprawiedliwieniem dla sztuki?
Fabuła
Londyn. Sprzątaczka znajduje trupa w galerii sztuki. Morderstwo jest nietypowe bo przypomina raczej ekspozycję, a nie tradycyjne miejsce zbrodni. Śledczy szybko kojarzą to co widzą z obrazem jednego z surrealistów Rene Magritte'a. Dlaczego ktoś zadał sobie tyle trudu w skomponowanie morderstwa? Czy chodzi o zemstę, czy o jakieś wyższe cele? Śladami mordercy rusza inspektor z iście arturiańskim nazwiskiem, Jack Pendragon.
Motyw tzw. artysty zbrodni jest widowiskowy i chętnie wykorzystywany przez autorów kryminałów. Jak uporał się z nim Michael White?
Powiedziałbym, że przyzwoicie. Książkę czyta się szybko. Śledztwo sprawnie posuwa się do przodu, a i morderca dba o to, żeby akcja nie straciła tempa. Zbrodnie są świetnie opisane. Kiedy sprawdzałam w Internecie obrazy, do których nawiązano, to były dokładnie takie jak je sobie wyobrażałam podczas czytania. Przyznam, że podkręcało to makabryczność tych scen.
Akcja powieści toczy się w czasach współczesnych, ale autor przeplata ją historią z przeszłości, a dokładnie 2 połowy XIX w. Historią godną legendy Kuby Rozpruwacza.
Uwielbiam, kiedy zbrodnia kryje jakiś sekret z przeszłości, ale też zwracam uwagę, czy wszystko jest płynnie powiązane. Jeżeli chodzi o "Sztukę morderstwa" mam pewien dylemat. Czułam się tak jakbym czytała dwie różne książki i nie chodzi mi tu o to jak te historie się wiążą, bo wiadomo, że w kryminałach wszystko okazuje się na koniec, ale o to jak są napisane. Nie czułam tego, że oba wątki mogą mieć wspólny mianownik. Czytając jeden z nich zapominałam o drugim, a kiedy kończył się rozdział, czułam dezorientację widząc inne miejsce i bohaterów. Być może to kwestia narracji, bo linia współczesna prowadzona jest trzecioosobowo, a ta z przeszłości pierwszoosobowo (w formie listów),albo faktycznie sposób, w jaki autor je połączył jest zbyt słaby.
A teraz pytanie do was. Ilu z was kojarzy kim był Rene Magritte i zna jego obrazy?
Ja nie znałam i nie uważam tego za powód do wstydu. Nie posądzam nikogo o niewiedzę, ale przypuszczam, że większość z nas ma podstawową wiedzę z zakresu malarstwa. Jak się okazało londyńscy śledczy z książki Michaela White'a są niezłymi ekspertami w tej dziedzinie. Bez wahania, bez narad, bez poszukiwań w jakichkolwiek źródłach, krótko mówiąc w mgnieniu oka, domyślają się co to za obraz (tytuł, autor, a nawet ciekawostki z życia malarzy).
Podsumowanie
"Sztuka morderstwa" to książka aż albo po prostu ok. Michael White miał dobry pomysł i poprawnie go zrealizował. Powstał z tego taki urlopowy kryminał. Może niczym się nie wyróżnia, ale dobrze się go czyta.
Sztuka przybiera różne formy. Od pięknych, które zapierają nam dech w piersiach, po odrażające lub dziwne. Pomału przestają dziwić nas dzieła typu kupa w słoiku. Wywołują śmiech lub niesmak, ale na dłuższą metę są to ekspozycje niegroźne. Jak daleko ma prawo posunąć się artysta w wyrażaniu siebie? Czy tortury lub morderstwo mogą być usprawiedliwieniem dla...
więcej Pokaż mimo toTo jeden z tych kryminałów, w których czytelnik nie jest zalewany nic nie znaczącymi informacjami z życia prywatnego bohaterów. Tutaj akcja skupia się na śledztwie i tylko śledztwie, dzięki czemu można poczuć napięcie w ciągłym dążeniu do poznania prawdy. Oryginalne zabójstwa dodają tylko smaczku. Całkiem udana pozycja.
To jeden z tych kryminałów, w których czytelnik nie jest zalewany nic nie znaczącymi informacjami z życia prywatnego bohaterów. Tutaj akcja skupia się na śledztwie i tylko śledztwie, dzięki czemu można poczuć napięcie w ciągłym dążeniu do poznania prawdy. Oryginalne zabójstwa dodają tylko smaczku. Całkiem udana pozycja.
Pokaż mimo toPierwsza myśl po przeczytaniu książki - to dobry kryminał. Nie świetny, ale dobrze skonstruowany, napisany dobrym językiem i dobrze pobudzający do myślenia oraz przypomnienia sobie kilku stylów w sztuce.
Po chwili można wskazać co najmniej trzy zalety - świetnie budowane napięcie i mocne uderzenie na samym poczatku, dzięki któremu nie chce się przerywać czytania, skupienie akcji na poszukiwaniach mordercy i motywu (chociaż raz, mimo że poznajemy jego dzieje, policjant pozostaje na drugim planie) oraz naprawdę udane zwroty akcji - niby już możemy się czegoś domyślać, ale nagle okazuje się, że jednak to nie jest to.
Oczywiście, sa także wady. Wprowadzenie drugiego wątku, który rozwijał się równolegle (Listy z XIX wieku) było ciekawym zabiegiem, ale w pewnym momencie wytrącało z rytmu. Poza tym zabieg ten przyczynił się do szybszego wskazania potencjalnego winnego i już od połowy książki wiadomo, kto i dlaczego zabija.
Pierwsza myśl po przeczytaniu książki - to dobry kryminał. Nie świetny, ale dobrze skonstruowany, napisany dobrym językiem i dobrze pobudzający do myślenia oraz przypomnienia sobie kilku stylów w sztuce.
więcej Pokaż mimo toPo chwili można wskazać co najmniej trzy zalety - świetnie budowane napięcie i mocne uderzenie na samym poczatku, dzięki któremu nie chce się przerywać czytania, skupienie...
W Londynie szaleje seryjny zabójca, a ofiary są upozowane: każde morderstwo to nawiązanie do znanego obrazu któregoś z surrealistów. I to jest główny haczyk na czytelnika, odrażające, choć bardzo malarskie ułożenie zwłok. A poza tym jest tu zwykłe policyjne śledztwo, w miarę sprawne, kończące się ujęciem zabójcy (i nawet ja, choć zwykle niedomyślna, tym razem zidentyfikowałam przestępcę gdzieś w 2/3 tekstu). Równolegle poprowadzony jest wątek Kuby Rozpruwacza.
Można przeczytać, ale to komercja w czystej postaci, bez walorów literackich czy edukacyjnych.
W Londynie szaleje seryjny zabójca, a ofiary są upozowane: każde morderstwo to nawiązanie do znanego obrazu któregoś z surrealistów. I to jest główny haczyk na czytelnika, odrażające, choć bardzo malarskie ułożenie zwłok. A poza tym jest tu zwykłe policyjne śledztwo, w miarę sprawne, kończące się ujęciem zabójcy (i nawet ja, choć zwykle niedomyślna, tym razem...
więcej Pokaż mimo toJack Pendragon wraz ze swoimi partnerami próbuje rozwikłać zagadki tajemniczych, przerażających zbrodni wzorowanych na dziełach malarzy-surrealistów. Jednocześnie obserwujemy też jeszcze jedną historię, która dotyczy, jak można się domyślić, Kuby Rozpruwacza, co do którego mam wielką słabość. Pomysł sam w sobie jest bardzo ciekawy, jednak mam pewne problemy z wykonaniem:
- nie twierdzę, że to błąd, ale bardzo dawno (o ile kiedykolwiek) nie spotkałam się z takimi zdaniami przy perspektywie mordercy jak "zabójca cytował...", "powiedział zabójca...". Niby to tylko chwilowe, ale mam wrażenie, że brzmi to dziwnie.
- nie czytałam pierwszej części, więc nie wiem jak zostali tam przedstawieni partnerzy Jacka, ale tutaj wypadają dość słabo. Nie są zbyt wyraziści, stanowią właściwie jedną bezkształtną, szarą masę (jak praktycznie każda inna postać tutaj). Jedynie Turner ma jakiś tam charakter.
- przy prowadzeniu historii nie podobały mi się te sprzyjające zbiegi okoliczności. Trzeba było się o czymś dowiedzieć? Jack AKURAT ma znajomego, który za odpowiednią zapłatą wszystkiego o wszystkich się dowie, bo był tak jakby człowiekiem "światowym" i też ma znajomości. Trzeba było zdobyć jakieś nazwisko, ale jest blokada prawna, żeby je odkryć? TAK SIĘ SKŁADA, że ktoś też ma swojego znajomego, który pracuje w danym lub powiązanym miejscu i problem rozwiązany.
- dialogi czasem wydawały mi się nienaturalne, sztywne. Tak, jakbyście stali przed kimś, zapadłaby niezręczna cisza, więc mówicie cokolwiek byle mówić. Serio, ciągle się zastanawiam, po co niektóre kwestie zostały wypowiedziane.
- nie mogło zabraknąć wątku złego dziennikarza. Czy był potrzebny? Nie.
- jeśli chodzi o tę interpretację historii Kuby, to trzeba przyznać, że pomysł był naprawdę oryginalny i fajnie się to czytało. Nadawałoby się to nawet na całkiem oddzielną książkę, jeśliby to rozwinąć. Jednak patrząc, jak zakończył się główny wątek, odniosłam wrażenie, że Kuba Rozpruwacz i jego dzieje nie miały ostatecznie tak mocnego wydźwięku. Liczyłam na bardziej spektakularne powiązanie.
Jack Pendragon wraz ze swoimi partnerami próbuje rozwikłać zagadki tajemniczych, przerażających zbrodni wzorowanych na dziełach malarzy-surrealistów. Jednocześnie obserwujemy też jeszcze jedną historię, która dotyczy, jak można się domyślić, Kuby Rozpruwacza, co do którego mam wielką słabość. Pomysł sam w sobie jest bardzo ciekawy, jednak mam pewne problemy z wykonaniem:
więcej Pokaż mimo to-...
Salvador Dali !!! Tylko dlatego ocena +1 !
Salvador Dali !!! Tylko dlatego ocena +1 !
Pokaż mimo toBardzo fajnie się czytało. Ciekawa historia, konkretnie opisana, przejrzysta i wciągająca.
Bardzo fajnie się czytało. Ciekawa historia, konkretnie opisana, przejrzysta i wciągająca.
Pokaż mimo toNie mogłam się oderwać i nie było szansy na nudę w żadnym momencie. Ten kryminał na długo zapadł mi w pamięci.
Nie mogłam się oderwać i nie było szansy na nudę w żadnym momencie. Ten kryminał na długo zapadł mi w pamięci.
Pokaż mimo toDruga część wydała mi się ciekawsza.
Druga część wydała mi się ciekawsza.
Pokaż mimo toBrawa za pomysł i wyobraźnię.Czytalo się po prostu fantastycznie,zero nudy.Na pewno sięgnę jeszcze po inne książki tego autora.Punkcik zabrany za galopujące zakończenie ,ale może po prostu się czepiam
Brawa za pomysł i wyobraźnię.Czytalo się po prostu fantastycznie,zero nudy.Na pewno sięgnę jeszcze po inne książki tego autora.Punkcik zabrany za galopujące zakończenie ,ale może po prostu się czepiam
Pokaż mimo to